Reklama

Siły zbrojne

Indie: zmodernizowany Mirage 2000 rozbił się podczas lotu testowego

Fot. Indian Air Force/Facebook
Fot. Indian Air Force/Facebook

Dwóch pilotów zginęło w katastrofie myśliwca Mirage 2000TI należącego do Indyjskich Sił Powietrznych. Do zdarzenia doszło podczas lotu testowego po modernizacji wykonanej przez zakłady Hindustan Aeronautics Limited (HAL) w Bengaluru. 

Siddhartha Negi oraz  Samir Abrol zdołali się katapultować ale nie przeżyli katastrofy. Zgodnie z relacją indyjskich mediów jeden z nich miał spaść na płonące szczątki maszyny, a drugi zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń. Piloci służyli w jednostce Aircraft and Systems Testing Establishment i odbywali lot testowy po modernizacji myśliwca do standardu Mirage 2000TI przeprowadzonej przez zakłady HAL w Bengaluru. Maszyna miała rozbić się wkrótce po starcie z lotniska położonego obok fabryki indyjskiego koncernu. 

Indyjskie zakłady prowadzą obecnie modernizację blisko 50 francuskich myśliwców do standardu Mirage 2000I/TI. Zmiany obejmują m.in. integracje samolotów z indyjskim wyposażeniem i nowym uzbrojeniem. Samoloty są też wyposażane w radiolokator Thales RDY, glass cockpit, zmodyfikowany komputer pokładowy i oprzyrządowanie do sterowania lotem, a także system walki elektronicznej. Pierwsze dwie maszyny przeszły modyfikację w zakładach Dassault we Francji i zostały przekazane stronie indyjskiej w 2015 roku, pozostałe są natomiast zgodnie z polityką "Make in India" są unowocześniane siłami lokalnego przemysłu. 

Firma Hindustan Aeronautics Limited złożyła kondolencje rodzinom zabitych pilotów i zapowiedziała przeprowadzanie w koordynacji z Indyjskimi Siłami Powietrznymi dochodzenia w sprawie przyczyn dzisiejszej katastrofy. 

Indyjskie Siły Powietrzne "słyną" z licznych wypadków z udziałem należących do nich statków powietrznych. Zaledwie kilka dni wcześniej bo 28 stycznia w stanie Uttar Pradesh na północy Indii rozbił się samolot szturmowy Jaguar. Pilot zdołał się bezpiecznie katapultować, a jak donosiły lokalne media przyczyną wypadku mogły być problemy techniczne. 

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. bryxx

    Pominowszy fakkt ze indyjscy piloci latają naprawdę ogromne ilosci godzin to niestety czego czepną się ich obecni inżynierowie to spartolą. Wyrazy współczucia dla rodzin pilotów .

  2. Marcin

    a moze coś o 2 MiG-29 utraconych przez nasze lotnictwo ?

  3. wit

    Skóra cierpnie gdy pomyśli się o ilości reaktorów nuklearnych produkujących prąd w Indiach. Nie chcę powielać stereotypów ale podczas pobytu w Indiach byłem zszokowany stanem instalacji elektrycznych na ulicach indyjskich miast. W wielu miejscach przewody elektryczne zwisały tak nisko że można je było dotknąć ręką a widok betoniarki zasilanej dwoma przewodami z haczykami podczepionymi do linii nad głową nie należał do rzadkości. Z ich nonszalancją i poziomem kultury technicznej wcale nie dziwią mnie często spadające samoloty.

  4. dr. inż. Janusz Pawlacz

    Tak zmodermizowali jak my naszego Tu-154M ))))