Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Indie chcą mostu powietrznego z Rosji. Wsparcie dla T-90 i myśliwców

Fot. cell105/Wikimedia Commons/CC BY 2.0.
Fot. cell105/Wikimedia Commons/CC BY 2.0.

Indie zabiegają o szybkie dostawy z Rosji części zamiennych do kluczowego sprzętu wojskowego drogą lotniczą, aby mogły one zostać użyte w sytuacji zaostrzenia kryzysu na granicy z Chinami.

Minister obrony Indii Rajnath Singh przebywa z wizytą w Rosji. Zamierza on zwrócić się do Moskwy o szybkie dostawy części zamiennych do używanego w tamtejszej armii sprzętu produkcji rosyjskiej: przede wszystkim czołgów typu T-90S, myśliwców Su-30MKI oraz myśliwców MiG-29. Oprócz tego Hindusi chcą, by Moskwa przyspieszyła dostawy do Indii zamówionych zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-400, przewidziane do realizacji do końca 2021 roku.

Choć w ostatnich latach Indie nieco zwiększyły swoje zakupy uzbrojenia w krajach zachodnich (USA, Francja), to Rosja nadal pozostaje bardzo ważnym dostawcą sprzętu wojskowego. Warto zauważyć, że zgłaszane przez władze Indii prośby o dostawy sprzętu dotyczą w dużej mierze wyposażenia, jakie było produkowane w tym kraju na licencji i jest używane w dużych ilościach (T-90, Su-30MKI).

Może to oznaczać, że Hindusi pomimo zaangażowania we współpracę przemysłową nie zdołali stworzyć samodzielnego systemu wsparcia eksploatacji dla tego uzbrojenia. Nie powinno to zresztą dziwić, biorąc pod uwagę problemy związane np. z jakością, z jakimi od lat boryka się tamtejsza zbrojeniówka. Z drugiej strony, władze Indii mogą też działać zapobiegawczo i chcieć przygotować się na zwiększone zapotrzebowanie na części i inne elementy wsparcia eksploatacji, jakie mogłoby wystąpić w wypadku konfliktu zbrojnego.

Jest pewnym paradoksem, że zarówno Chiny jak i Indie są istotnymi odbiorcami rosyjskiego uzbrojenia. Siły zbrojne ChRL mają już na wyposażeniu zestawy S-400, a lwią część potencjału ich lotnictwa stanowią maszyny Su-27/30, w tym produkowane na licencji, aczkolwiek w innych wersjach niż Su-30MKI.

Wzrost napięcia na linii Pekin-New Delhi jest więc w pewien sposób na rękę Moskwie, bo daje jej możliwości oddziaływania na oba te państwa, także poprzez odpowiednie planowanie współpracy przemysłowo-obronnej. To kolejny przykład i dowód, że eksport uzbrojenia może stanowić również narzędzie polityczne. Wiele wskazuje więc na to, że na obecnym zaostrzeniu sytuacji pomiędzy dwoma atomowymi mocarstwami w Azji skorzysta właśnie Rosja, przed którą otwierają się możliwości zdobycia nowych zamówień zbrojeniowych – i nie tylko.

Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. Poter

    A więc mamy doskonały przykład. Jeśli chcesz na kimś polegać to najbardziej możesz na sobie. Mam tylko nadzieję że nasi decydenci to rozumieją.

    1. Bogdan

      Bardzo mądre słowa, 30 lat za późno. Ot mądry .... po szkodzie - choć jest modyfikacja tego powiedzenia, że zarówno przed szkodą jak i po szkodzie .... . Panowie - ówcześni decydenci, głównie z PO wszystko "sprywatyzowali", w zamian poszli na ciepłe posadki do Brukseli. Naród co cztery lata ma szansę to naprawić, oby tylko nie zmarnować najbliższej szansy.

    2. Michał

      W krajach zachodnich nie masz państwowych koncernów zbrojeniowych i tworzą najnowocześniejsze technologie. Kiedyś mieliśmy wielkiego brata ze wschodu, teraz z zachodu, kontrakt za kontraktem tylko z USA.

  2. Xd

    Jestem zdruzgotany tylu tu asów przekonywało że te s400 to złom że turcy chcą to oddać za darmo bo utylizacja by ich zbyt drogo kosztowała a ci na siłę chcą przyspieszenia dostaw to jawny policzek dla śmietanki ekspertów najpoważniejszego kraju pomiędzy "de a fr" ci hundusi nie zdają sobie sprawy z tego vo robią tym wszystkim tuzom od techniki i geopolityki

    1. B72

      Jak sie nie ma co sie lubi ( Patriot ) to soe lubi co mozna mieć (s 400 )

    2. Bormann

      To chyba Monako :-)

  3. As

    Rosjanie nie przyśpieszą dostaw i nie będą działać przeciw Chinom.

    1. Tani

      Przyspiesza, S-400 mialy byc w 21 r ,dostana do konca 20 tego. Oczywiscie pierwsza transza.

  4. Chinol

    Czym Chińczycy TERAZ zaskoczą hindusow? ,bo obie armie,jadą na ruskim sprzęcie

    1. qwert

      Taktyka i wyszkolenie. To może być ciekawie

  5. Tak

    Tyle ludzi w obu krajach jakby miało się wykruszyć hmmm ostro by było liczebność podobna

    1. Zuczek gnojarek

      Razem 2.8 mld ludzi to 30% trochę szkoda

  6. wagon

    Pamiętam jak kilka miesięcy temu mówiono w TVP ,że polski przemysł obronny będzie dostarczał sprzęt wojskowy Indom i już odtrąbiono nawet sukces. I jak zwykle okazało się że wiadomości TVP mówiły o dniu 1 kwietnia...

    1. zdi43

      TVP i wszystko jasne!!! ,ten news był chyba transmitowany z pokładu nowego, polskiego promu wodowanego w Szczecinie a personel tej stacji dojechał w najnowszych polskich samochodach elektrycznych

    2. Cywill

      Podaj datę wydania wiadomosci z tym news'em - żeby można było sprawdzić co piszesz na V.O.D. Chce przypomnieć "patriotom" że TVP to są POLSKIE media i oczywiscie najwięcej uwagi poswięcają wszelkim SUKCESOM czy to ekonomicznym czy społecznym (- w przeciwieństwie do polskojęzycznych mediów zagranicznych). W tym temacie chyba wszystko jest tu zrozumiałe .

  7. gosc

    no to davienek dal d...y,a tak sie cieszyl,ze indie nic w rosji nie kupia.lapowkarze wpadli i wraca rosja.

    1. guest

      moze dal, a moze i nie. Rosja sprzeda wszystko bez mrugniecia okiem - tylko zeby kasa byla. Od "wujka" niestety ale sytuacja troche sie komplikuje, gdyz tu na wielu plaszczyznach zgode musi wydac "senat/komisja). Amerykanie zdajac sobie sprawy, ze do konca nie moga "zaufac" hindusom nie sadze, aby sprzedali im np. Patrioty, czy tez F35 - a to napewno "zrobilo" by wielka roznice. Oprocz tego, jest druga strona tego medalu - pieniadze. I tu nie jest tajemnica, ze sprzet rosyjski jest "tani", ale niestety przewaznie odbija sie to na jakosci...

    2. Davien

      No to może żałosny trollu udowodnij ze tak pisałem, czas start:)

    3. Davien

      Indie nie mialy oferowanych Patriotów, niedostepny tez dla nich jest F-35 , ich własne systemy OPL to .... wiec nic dziwnego że kupuja od jedynego pozostałego im dostawcy, z Turcją było podobnie.

  8. dd

    Podobnie Egipt może opierać się na "własnych" zdolnościach serwisowych Abramsów i szczodrym offsecie jaki otrzymał zza Oceanu :) Efekt jest taki że pod Piramidy znowu trafiają czołgi rosyjskiej konstrukcji choć miało być inaczej a Amerykanie zapewniali że Egipt będzie samowystarczalny. Rosjanie sprytnie wykorzystują chytrość Wujka i wypełniają lukę sprzętem, budowaniem zdolności serwisowych i modernizacyjnych w Azji i Afryce. Inna sprawa ze kraje o niskiej kulturze technicznej jak Indie nie sa w stanie nawet skorzystac z rosyjskich dobrodziejstw

    1. Marek

      Nieśmiało pragnąłbym jednak zauważyć, że to artykuł o Hindusach, którzy bujali się z Arjunem od bardzo wielu lat a to bujanie się nie do końca dało efekt w pełni zadowalający. Zwróciłbym także uwagę na fakt, że od jakiegoś już czasu produkują na licencji T-90 i w tej produkcji ciągle coś zgrzyta.

    2. Davien

      A teraz sobie policz ile Egipt ma Abramsów a ile chce mieć T-90:) Dodaj do tego embargo USA po zamachu stanu Sisiego i bedziesz miał pełniejszy obraz sytuacji.

  9. mik

    Przecież dwa dni temu na forum okazało się ,że rosyjski system S-400 jest bezsilny a Turcy żałują ,że kupili ten rosyjski system. Chyba nie czytali tego artykułu tradycyjnie opluwający wszystko co nie jest produkowane przez kowbojów z za oceanu.

    1. robo

      Może kiedyś opanujesz zdolność czytania ze zrozumieniem, rosyjski sprzęt plot sprawdza się przeciw samolotom, rosyjskiej produkcji (oraz ich chińskim klonom) a najlepiej przeciw samolotom pasażerskim.

    2. Gnom

      Nie rozpędzaj się, sprzęt jankeski tez był skuteczny przeciw pasa zerom, a szczególnie pewnemu arbuzowi. Dodatkowo strzelała amerykańska obsługa z amerykańskiego okrętu. Wojna to strach i agresja a nie pojedynki rycerzy.

    3. Davien

      Gnom to było jedno przypadkowe zestzrelenie a nie 5 dokonanych z premedytacją i celowo przez Rosję wiec daruj sobie załosne manipulacje.

  10. Fiacik

    Podzespoły hinduskie na,ruskiej licencji To brzmi jak Fiat125p Niezły 40lat temu

    1. A nie Warszawa M20 ?

  11. Niuniu

    100% racji. Jednak jest warunek graniczny. Wszystko się zgadza jeśli nie dojdzie do wojny. Wtedy Rosja tak jak Chiny znajdą się po tej samej stronie frontu i Rosja straci Indie na rzecz USA. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Obecne władze Indii i Chin są skrajnie nacjonalistyczne i w świetle prowadzonej polityki wewnętrznej nie mają wolnego pola do kompromisu a co dopiero ustępstw. Jeśli nastąpi eskalacja konfliktu to ten przerodzi się w pełno skalową wojnę miejmy nadzieję ograniczoną terytorialnie do terenów spornych. To optymistyczny scenariusz. Takie starcie zmusi Moskwę do jednoznacznego opowiedzenia się po stronie swego strategicznego partnera - Chin. A to będzie oznaczało alienację Indii. I zdaje się takie rozwiąanie jest niezmiernie satysfakcjonujące na krótką metę. Niestety długofalowo jest bardzo szkodliwe również dla USA i NATO. Gdyż nieuchronnie doprowadzi do zbliżenia Chin i Rosji i umocni ich dugofalowy, strategiczny sojusz. Utrata Indii jako odbiorcy rosyjskiego uzbrojenia to zaledwie taktyczne niepowodzenie nie mogące równoważyć dalszego strategicznego zbliżenia Chin i Rosji.

    1. als

      Mają za dużo sprzecznych interesów, żeby się zbliżyły. Przede wszystkim sporne tereny na Dalekim Wschodzie, przez co Chiny nie są zbyt skłonne do wzmacniania Rosji, na przykład nadmiernymi zakupami surowców i wynikającym z tego uzależnieniem energetycznym. Chiny kupują broń w Rosji, ponieważ nikt inny nie sprzeda im zaawansowanych systemów bojowych, a sami pomimo głoszenia wszem i wobec, jacy to z nich mistrzowie high-techu, nic poza kopiami- fakt, często lepszymi od rosyjskich oryginałów, nie potrafią opracować. Chińczycy jawnie pogrywają z Rosją, kupując nowe wersje samolotów myśliwskich, następnie na ich podstawie opracowują swoje kopie, a później do tych kopii kupują rosyjskie silniki. Parę lat temu Rosjanie mieli im przez to odmówić sprzedaży Su-35, ale zwyciężyły doraźne względy finansowe i podpisali w 2015 kontrakt na dostarczenie 24 samolotów. Zrobili to wiedząc, że Chińczycy używając inżynierii odwrotnej natychmiast skopiują jego rozwiązania, aby użyć w nowych wersjach swojego klona Su-27, J-11. Ciśnie się tu przysłowie o tonącym i brzytwie. Co do Indii, to używają one w swoich samolotach rosyjskiej awioniki i uzbrojenia, więc mogą mieć problem, kiedy Rosjanie przekażą Chińczykom kody IFF. Wtedy ich broń przeciw Chińczykom zwyczajnie nie będzie działać. Chińczycy nie mają tego problemu, bowiem awionikę samolotów produkują sami, podobnie jak uzbrojenie.

    2. Tani

      To nie tak .Sprzedali wersje eksportowa ktorej kadlub jest slabszy . Z silnikami tez nie tak. Sprzedali bo maja juz te same silniki ze sterowaniem elektronicznym one juz sa produkowane i lataja na prototypach 57 i chyba niektore Su-35s juz znimi lataja. Z tego co kiedys czytalem stare czyli takie jakie maja chinczycy ze sterowaniem mechanicznym przejda ze Su-35s na Su-34m iSu-30sm.Tychrze silniki przejda na starsze modele. Su-35 to40% su-27 czyli nowe jest 60%. Rosjanie nie koduja swojej broni takze ten problem nie istnieje. Chinczycy nic nie skopiuja bo nie umieja. Tu-16 kopiowali kilkadziesiat lat i dalej jest gorszy od dziadka sowieckiego. Silnika tym bardziej nie skopiuja.

    3. Fanklub Daviena

      Rosyjskie Flankery przede wszystkim mają silniki o ciągu 15% większym i tych silników nie wolno eksportować. I za sowietów też tak było: sowieckie myśliwce miały lepsze silniki, awionkę od wersji dla UW a ta była lepsza od wersji poza UW. I Rosjanie jak najbardziej kodują i to bardzo swoją broń: mają na każdy eksportowy egzemplarz indywidualne procesory z szyfrowaną listą rozkazów, każdy egzemplarz inną (elektronika nie jest wymienna między egzemplarzami!) i elektronikę z zabezpieczeniami przeciwko reverse engineering. Z silnikami do Su-35 poszli nawet dalej i zrobili "chińską wersję": nierozbieralną i Chiny mają zakaz ich serwisowania - próba rozebrania skończy się zniszczeniem silnika i złamaniem umowy z winy nabywcy. Dlatego eksportują Su-35 do Chin czy S-400 do Turcji. Natomiast nie ubezwłasnowalniają jak USA swoich klientów i dają im kody źródłowe do systemów uzbrojenia, pozwalając na własne modyfikacje. Tak jak Saab, dlatego Węgrzy mogli przy zmianie Sidewinderów samodzielnie zmodyfikować Gripeny. Polin USA do F-16 nawet nie daje dokumentacji eksploatacyjnej a co dopiero uzbrojenia, więc nawet jak chcielibyśmy zmienić amunicję 20mm na jakąś o innych własnościach balistycznych, to bez zgody USA nie możemy... :)

  12. Ech

    Dotychczas zarowno SU30 jak i s400 - Rosja sprzedala w lepszej wersjii Indiom. Drobne roznice ale jednak. Czy dalej tak bedzie nie wiadomo. Zreszta Chiny same nadrabiaja.

  13. Hipopotam

    Czyżby hinduska klapa przemysłowa?

  14. Kapustin

    Ruski patrzy sie na bramosa i co widzi? KLAPA

    1. eh te trolle

      Dopiero trzecia a już nabombany?

    2. okazjonalny

      Pewnie kuzyn ze stepu na rabote w Polsze przyjechał. Jest okazja.

  15. Fanklub Daviena

    Putin i Ławrow są zwolennikami polityki zagranicznej zorientowanej biznesowo. Jak Indie przelicytują ofertę Chin dla Rosji, to nie ma sprawy! :)

    1. czytelnik D24

      Nie muszą licytować bo już wygrali :) Na początek wystarczy że oddajecie Chińczykom gaz ze stratami.

    2. Ciekawy

      Sobie mogą podskakiwać na tyle, na ile pozwoli im ich chiński wasalny pan.

    3. LMed

      Wasalny?

  16. Hipopotam

    Sprytny hindus kupil TANIO sprzęt bez serwisu Teraz KLAPA A CHINY TO NIE,PAKISTAN

  17. Polish blues

    Ja wiem, czy ten konflikt jest Rosji aż tak bardzo na rękę? Jeśli Rosja (o dziesięciokrotnie mniejszej populacji, niż każdy z tych krajów oddzielnie) za bardzo wspomoże Indie - narazi się na gniew i sankcje ze strony Chin (np. anulowanie kontraktów gazowych), jeżeli z kolei ulegając presji Chin i nie pomoże Indiom, Indie poszukają sobie innych źródeł zakupu broni a zdaje się, że obecnie kupują jej z Rosji niemało. Rosja jest w rozkroku - to średnio wygodna pozycja.

    1. R

      Rosja wbrew pozorom dobrze sie dogaduje i Chinami i Indiami.

    2. Kiks

      Marzenie ściętej głowy. Jak na razie to tylko pozoruje to dogadywanie się i to na warunkach Chin i Indii.

    3. Kazik :)

      Niezły balans na linie - kogo poprzeć a z kim zadrzeć? Jestem ciekaw jak to się skończy? Bym tu powiedział - gdzie się trzech "bije" a wśród nich Rosja to Polska korzysta - tak sądzę.

  18. michalspajder

    Indie od zawsze mialy problem z jakoscia.Dlatego takie programy jak Tejas i zwiazany z nim Kaveri slimacza sie niemilosiernie.Chinczycy jednak sa lepiej zorganizowani.Zreszta,o hinduskich zaniedbaniach w zbrojeniowce mozna by pisac tomy

  19. Marek

    No to robi się tam coraz bardziej cieplutko.