Reklama

Siły zbrojne

Ile będzie kosztowało dokończenie okrętu „Ślązak”?

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Inspektorat Uzbrojenia ujawnił, że od momentu rozpoczęcia budowy korwety Gawron w 2001 r. do marca 2018 r. wydano na ten okręt 1,1713 miliarda złotych. Nikt w resorcie obrony nie potrafi jednak na razie określić ile będzie jeszcze kosztowało dokończenie patrolowca „Ślązak”, i kiedy to nastąpi. Formalnie nie wiadomo też, kto się podejmie wykonania tego zadania.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Inspektorat Uzbrojenia całkowity koszt budowy okrętu Ślązak wynosi na razie 1,1713 mld zł. Była Stocznia Marynarki Wojennej otrzymała z tej sumy pieniędzy - 693 123 210,70 zł, firma Thales Nederland – 347 348 548,65 zł, natomiast spółka Enamor Sp. z o.o. – 130 825 007,34 zł.

Wszystkie te środki finansowe miały zgodnie z umowami podpisanymi przez Inspektorat Uzbrojenia w 2013 r. doprowadzić do przekazania Marynarce Wojennej w listopadzie 2016 r. okrętu patrolowego „Ślązak”. Jak się jednak okazało nie tylko nieprawidłowo określono zakres potrzebnych do wykonania prac i kosztów jakie trzeba będzie na nie ponieść, ale również działano w taki sposób, by ostatecznie za dokończenie okrętu był odpowiedzialny Zamawiający – a więc Inspektorat Uzbrojenia.

Teraz to więc wojsko musi więc się zajmować i płacić za utrzymanie okrętu oraz szukać potencjalnego Wykonawcy reszty prac. Koszty z tym związane będzie oczywiście musiał pokryć budżet państwa.

Koszt i wykonawca prac - nieznany

Jak na razie nikt nie potrafi określić, ile trzeba będzie jeszcze wydać pieniędzy na dokończenie „Ślązaka”. I taka sytuacja wcale nie powinna nikogo dziwić, ponieważ jest to po prostu niemożliwe. Poprzednie szacunki opracowane przed podpisywaniem umów z 2013 r. okazały się błędne i pozostaje jedynie pytanie, czy zrobiono to z braku wiedzy (co wcale nikogo nie tłumaczy), czy też z premedytacją – licząc na dodatkowe pieniądze z MON.

Trzeba cały czas pamiętać, że umowa na zbudowanie patrolowca „Ślązak” zakładała zakończenie prac w listopadzie 2016 r. i zamknięcie ich kwotą 1,1713 mld zł. Wszystko to, co zostanie zapłacono powyżej tej sumy pieniędzy to strata, którą będzie musiał ponieść budżet MON. Jak się bowiem okazało przy podpisywaniu umowy z 2013 r. Inspektorat Uzbrojenia nie zapewnił sobie gwarancji odszkodowania od Wykonawcy, gdyby prac nie zakończono w terminie. Zresztą jak się później okazało takiego jednego, wiarygodnego Wykonawcy – odpowiedzialnego za integrację prac, po prostu nie wyznaczono.

Dodatkowo nie zabezpieczono też środków na naprawy uszkodzeń wynikających z długotrwałego postoju okrętu, budowanego przecież od 2001 roku. Pierwsze z nich pojawiły się już w czasie prób stoczniowych, a kolejne na pewno zostaną wykryte podczas prób morskich. Dlatego obecnie nie powinno się już pytać MON, ile kosztowała budowa okrętu „Ślązak”, ale o ile pomylono się w planowaniu tych kosztów przy podpisywaniu umowy w 2013 r. Tylko wtedy będzie można bowiem określić, na jakie straty narażono podatników przez błędne planowanie i kto odpowiada za takie niedoszacowanie.

Sytuację pogarsza fakt, że opóźnienie w przekazaniu okrętu spowoduje prawdopodobnie utratę gwarancji przez większość systemów okrętowych zamontowanych na pokładzie patrolowca w ramach umowy z 2013 r. Za ewentualne niesprawności wynikające np. z trudnych do przewidzenia błędów integracyjnych również trzeba będzie więc dodatkowo zapłacić.

Kolejnym czynnikiem, wpływającym na przebieg prac jest utworzenie zakładów PGZ Stocznia Wojenna. Nowa stocznia nie przejęła bowiem zobowiązań w odniesieniu do Marynarki Wojennej – jak również obowiązku dokończenia patrolowca „Ślązak”. Właścicielem tego okrętu został Inspektorat Uzbrojenia, który będzie teraz musiał formalnie wybrać wykonawcę i wypłacić mu dodatkowe środki – ponad to co zaplanowano w 2013 r. Do dzisiaj nie wiadomo, ile to będzie kosztowało i kiedy te prace się zaczną. Do tego czasu to wojsko – jako właściciel, będzie pokrywało codzienne koszty utrzymania niedokończonego okrętu.

Budowa jednej, bojowej korwety typoszeregu Sigma budowanej dla Indonezji przez holenderską stocznie Damen to około 222 miliony dolarów czyli około 750 milionów złotych. Cena jednej niemieckiej korwety Braunschweig K-130 sięga w zależności od przyjętego wariantu uzbrojenia około 309 miliona dolarów – a wiec 1,04 miliarda złotych. Już na bazie tych danych można stwierdzić, że budowany przez kilkanaście lat "Ślązak" będzie o co najmniej 400 mln złotych droższy od w pełni uzbrojonej korwety, a koszt dokończenia okrętu dalej nie jest znany. 

Reklama

Komentarze (38)

  1. Jan

    A odkąd to Polacy potrafią w swoim kraju rządzić? Nigdy nie było dobrze. Kiedy Polska dostała śląski węgiel, stał się on walutą - tak kupiono wojenną flotę w zachodnich stoczniach. I na tym koniec. Dziś muzealny niszczyciel jest bojowo więcej wart od tej \"korwety\" ...

    1. Człowiek

      Otóż nie.

  2. Autor

    Ale tu wcale nie chodzi o to, żeby tę korwetę zbudować, tylko żeby ją budować. Najlepiej bez końca.

  3. Arek102

    No tak właśnie wygląda w Polsce oczekiwanie IU/WP/MON-u od wykonawcy, że ten zaprojektuje, wybuduje nie mając zupełnie żadnego doświadczenia, specjalistów oraz odpowiedniego parku maszynowego, a co najważniejsze dużej ilości pieniędzy. A później ten sam IU/WP/MON dziwi się, że sprzęt jest nieskończony, żadna firma nie chce go dokończyć za darmo, albo, że praca nad projektem trwa w nieskończoność. Podobna sytuacja była z armato-haubicą \"Krab\" w programie Regina. Ta sama ekipa żądała nowego wozu, nie dawała kasy na prace projektowe i jednocześnie niszczyła Obrum Sp. z o.o. rękoma prezesa Bumaru S.A. z nadania PO-PSL, którego kilka lat później wywalono za machloje finansowe w Bumarze z szefową pionu finansowego. A wcześniej pan prezes wywalił długoletniego dyrektora Obrum i rozwalił zespół projektantów. Nowa ekipa projektantów 4 lata przeprojektowywała wadliwe podwozie Kraba (pękające blachy), a i tak Słowacki przemysł usunął ponad 100 niedoróbek projektowych dostosowując to podwozie do swojej armato-haubicy 155mm. A i tak na końcu misio Siemoniak zakupił podwozia w Korei (MON idzie na rekord niedługo temu programowi stuknie 30 lat od momentu podpisania umowy). Ze Ślązakiem i stocznią w Gdyni jest podobnie. Same wymagania, brak bieżącego finansowania ze strony państwa programu korwety Gawron/patrolowca Ślązak zwalone na barki stoczni co doprowadziło ją do upadku. Zresztą takich przykładów jest cała masa. Zakłady prochu w Pionkach zbankrutował bo MON drastycznie ograniczył zamówienia i nie chciał płacić za gotowość do produkcji co doprowadziło do bankructwa i zburzenia 80% zakładu. Zakład jest dzisiaj odbudowywany z nową linią produkcyjną prochu wielobazowego, która musi powstać na nowo, a właściwie po raz pierwszy ponieważ nigdy w Polsce nie produkowano prochu wielo-bazowego co najwyżej dwu-bazowy. MON myśli, że produkcja ruszy w tym roku, a spece z P.W., że najszybciej za 2-3 lata, a realnie w 5 lat. Komu wierzyć MON-owi czy specom z P.W? Ja bym wierzył tym drugim ponieważ oni wiedzą o czym mówią, a głąby z MON-u nie, ponieważ nie są chemikami. Czym innym jest produkcja, magazynowanie i konfekcjonowanie prochu w ilościach laboratoryjnych, a czym innym jest produkcja przemysłowa na dużą skalę. Na końcu jest jeszcze jakość produktu w czasie, która w przypadku substancji wybuchowych jest bardzo ważna. Wracając do korwety/patrolowca Ślązak, miał być pierwszym z trzech/czterech okrętów tej klasy. Niestety zawsze budowa pierwszego egzemplarza zwłaszcza jak jest to zupełnie nowy produkt, który nie tylko należy narysować w komputerze ale stworzyć wszystko od początku. Znaleźć ludzi lub ich wyszkolić, kupić i/lub stworzyć odpowiednie narzędzia i nie myślę tu o maszynach typu jakieś standardowe narzędzie ręczne czy większe typu automat przemysłowy ale narzędzia specjalistyczne-uchwyty, matryce, stelaże, wzorniki, itp. potrzebne w procesie produkcji tylko i wyłącznie do tego nowego produktu-okrętu, samochodu, motoru, samolotu, śmigłowca, komputera czy innego urządzenia. Nawet prosty robot kuchenny musi mieć zrobione matryce wtryskowe do formowania plastiku, które są bardzo drogie w wykonaniu. W innym robocie kuchennym już się nie przydadzą. Co by było gdyby trzeba było zrobić matryce do pras hydraulicznych do tłoczenia metalu. Tutaj cena wykonania jest co najmniej o rząd wielkości większa od matryc \"plastikowych\". Właśnie w Polsce o tym się zapomina i później zdziwienie bierze zamawiającego, że ta czy inna firma nie daje rady z terminem czy produkcją. Bo niby skąd ma dawać jak brakuje wielu milionów złotych by móc ruszyć z produkcją. Nawet taki gigant jak Ratheon potrzebuje 65 m-cy. na stworzenie nowego radaru dookólnego i to pod warunkiem iż MON/polski rząd podpisze z nimi umowę zaliczkując kontrakt (patrz artykuł w NTW 2015 lub polski think-tank gospodarczo-przemysłowy im. Pułaskiego- jest pdf w necie na ten temat) . Niestety tworzenie nowego produktu to jest zawsze ryzyko finansowe dla producenta i państwo powinno o tym pamiętać wspierając takie firmy i oczywiście wymagać, a nie płakać jak teraz IU/WP nad rozlanym mlekiem samemu \"dając ..upy\" źle konstruując umowę z wykonawcami. Już nie raz pisałem, że w IU pracują albo cymbały albo jest tak skorumpowana, że należało by ją rozgonić na cztery strony świata i powołać nową, kompetentną, odpowiadającą personalnie za podejmowane decyzje i z szefem odpowiedzialnym przed premierem z pominięciem MON-u. Póki to się nie zmieni to przykłady typu \"Ślązak\" czy \"Krab\" będą się powtarzać w nieskończoność jak w starym porzekadle \"jak nie ma kota to myszy harcują\". No i tak harcowały w 2013roku za misia Siemoniaka i wice misia Mroczka, że dzisiaj trzeba znowu wywalać kasę. Dla mnie jest to kolejna sprawa dla prokuratora z tych o niegospodarność. Gdyby PiS chciał, a wcześniej udowodniono by działanie na szkodę IU/WP/MON/Państwa konkretnym osobą, to można by je ścigać o zwrot poniesionych strat przez Państwo, co de facto oznaczało by bankructwo ich i ich rodzin (instytucja Prokuratorii Generalnej istnieje od lat, lecz jeszcze ani razu jej nie użyto przeciwko niegospodarnym czy skorumpowanym urzędnikom). Była by to dobra nauczka na przyszłość dla innych. No niestety trzeba teraz \"drogi\" IU płakać i płacić by skończyć jak najszybciej ten okręt póki jest gwarancja. A zniszczenie go to bankowe zarzuty prokuratorskie dzisiaj lub w przyszłości. Poza tym takie podpisywane umowy za czasów PO-PSL to była norma. U znajomego w jednej z dzielnic Warszawy- Ursusie jest wiadukt drogi lokalnej, który miał być wybudowany na Euro 2012 w raz z wiaduktami obwodnicy (droga expresowa S2). Wiadukty obwodnicy zbudowano oczywiście z \"poślizgiem\" czasowym. Natomiast wiadukt drogi lokalnej także wybudowano nawet położono asfalt, zrobiono chodnik ale nie wybudowano przyczółków do wiaduktu- nie zdążono z projektem dróg dojazdowych, a dzisiaj trzeba czekać aż skończy się gwarancja, by nie stracić gwarancji na wiadukty obwodnicy. (Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Takich absurdów nawet Bareja w PRL-u by nie wymyślił!!!). Przejechać można co najwyżej rowerem ale i to wiaduktem obwodnicy. Kolejny przykład z Wawy to most im. M. Curie-Skłodowkiej zbudowany na Wiśle łączący Bielany z Tarchominem zbudowany przez prezydent Hanię G.-W. oczywiście z rozdania PO. Kosztował ponad 1,2 mld zł i oczywiście był oddany 2 lata po terminie na dodatek trzeba było wymieniać na nim nawierzchnie na koszt miasta bo główny wykonawca nie chciał uznać gwarancji na asfalt właśnie z powodu \"nieprecyzyjnych\" zapisów w umowie (przypadek jakże podobny do Ślązaka). A przecież w warszawskim magistracie pracuje tylu dobrze opłacanych prawników, a jak potrzeba to zatrudnia się nawet firmy zew. płacąc im 1 tys. zł za godzinę gdy trzeba reprezentować Panią prezydent przed K.W. Pana Jakiego. Dzisiaj za 800mln zł buduje się most o takich samych parametrach dla obwodnicy jak 6 lat wcześniej wybudowano most im. M. Curie-Skłodowskiej. I też jest taniej i to o 400mln zł (nie licząc poniesionych kosztów na wymianę asfaltu). Jak widać dawni włodarze Polski lekką ręką lubili rozdawać nieswoje pieniążki, a na dodatek mieli w nosie czy to co zamawiają będzie tym co założyli, że będzie. Pani HGW nadal niestety włodarzy Wawie i znowu jest kolejny absurd budowlany tym razem na Pradze. Jest zbudowana droga ale nie można jej odebrać od ponad 3 miesięcy bo nie wybudowano ekranów dźwiękochłonnych, które i tak po budowie zostaną rozebrane bo zasłaniają zabytkowe kamienice. A nawet jak w końcu zostanie oddany ten 2km odcinek to i tak będą korki bo zapomniano ją przedłużyć- zaprojektować i zbudować 0,5km drogi do Dworca Wschodniego. Absurd goni absurd. Dlatego przykład Ślązaka nie powinien nikogo dziwić tym bardziej urzędników instytucji, która go sama zamawiała. No chyba, że \"dzisiejsi\" urzędnicy IU najzwyczajniej w świecie rżną głupa bojąc się odpowiedzialności karnej i materialnej szukając winnych gdzie indziej.

  4. miras

    W tym wypadku powinna zapaść decyzja o uzbrojeniu tego okrętu w MK-41 i w RBS 15mk3

    1. Redsa

      Doprawdy? Ile to zajmie? 10 lat? Kto to zrobi? Ten okręt to doskonały przykład nie odpowiedzialności i walkow na gigantyczną skalę. Po 17 latach budowy nie wiadomo co na nim działa a co nie. Postulowanie dokladania kolejnych systemów za grubą kasę to kompletna bzdura. Ten okręt nadaje się do kasacji a nie kolejnej pralni pieniędzy podatników. Okręty budować tylko w zagranicznych stoczniach aby trzymać to stado z MON za jaja. Od razu nauczyliby się odpowiedzialności i gospodarnosci.

    2. dropik

      nawet wyrzutnie są kupione , wystarczy tylko przenieść je z orkana .

  5. dropik

    MON szykuje się do modernizacji orkanów. wymiana Armaty a w przyszłości i siłowni. To jest jakiś nonsens gdyż powszechnie wiadomo że MOR-y nie mają sensu w dzisiejszych czasach. Orkany mają jedną fajną rzecz na swim pokładzie : wyrzutnie rakiet przeciw okrętowych. po 4 sztuki x 1lub 2 rakiety . Trzeba przenieść 2-4 z tych wyrzutni na Ślązaka. Dostali byśmy wtedy 1 korwetę rakietową i 2-3 mory dla których 2-4 rakiet i tak dużo. Jesli by trzeba przenieść konsolę kierowania rakietami to najwyżej jedne z orkanów robiłby za okręt patrolowy Ślązakowi brakowałby wtedy już tylko rakiet przeciwlotniczych do szczęścia

  6. KOSA

    to porażka ... taniej kupić u innych i to dużo taniej . Już nie wierze co czytam... Dlaczego to się tak ciągnie. Niemcy kupują kolejne 5 KORWET Na tej samej platformę MEKO A 100 . A my nie możemy dokończyć jednego okrętu ? !!! Dlaczego skoro mamy licencje wykupioną nie budujemy kolejnego okrętu? Powinno się na tej samej platformie MEKO A 100 dokupić w kooperacji z NIEMCKIMI Firmami kolejne 3 jako korwety i kolejne 2 jako patrolowce jak Niedokończony ORP ŚLĄZAK. i Może z 2 jako OPV DLA MOSG. TO Wtedy uda się dokończyć. o co tu kurna chodzi ?

  7. Dropik

    Boczek kiedyś pisał , ze nawet w tej chwili , zważywszy na wyposażenie okręty , nadal jesteśmy do przodu. Jedyne czego brakuje to rakiety przeciwokretowe - sa na organach w nadmiarze , i rakiet plot. - tu trzeba czekać na Narew

    1. Hulop

      Czyli te nasze wszystkie okręty to złom. W XXI wieku okręt bez porządnej plot nadaje się na złom. Ciekawe jakie to mamy super wyposażenie na naszych 40 letnich okretach?

    2. PRS

      Problemem jest przekroczenie masy. Szczególnie powyżej linii wodnej. Trzeba by zacząć od odchudzenia niebojowego wyposażenia okrętu.

  8. Taksobietylko

    Primo: Czy prokuratura wraz CBA i ABW już badają sprawę Gawrona/Ślązaka, czy jeszcze nie? Secundo: Za 1,2 miliarda można by opracować program dronów podwodnych/inteligentnych torped- takich podwodnych \"warmate\" i przy cenie milion za sztukę pewnie z 1000 kupić co zapewne pozwoliło by na zatopienie każdej krypy pływającej po Bałtyku... zarazem pompując pieniądze w rozwój krajowego przemysłu zbrojeniowego i nowoczesnego uzbrojenia.

    1. Stojgniew

      Nie badają, bo musieliby posadzić wszystkich powiązanych z budową, ze wszystkich opcji politycznych, a tego nie dałoby się uniknąć.

    2. Tresa

      Tak tak stado podwodnych dronow. .....poważne koncerny zbrojeniowe na świecie pracują nad takim sprzętem za grube miliardy euro i USD. ...efektów brak...a ty tu snuje jakieś fantazje o takich dronach zrobionych przez nas przemysł bez kasy i bez doświadczenia. ..Czy ty wiesz wogole o czym piszesz?

  9. Perun

    Żeby Gawrona/Ślązaka dokończyć i wiedzieć ile to będzie kosztować trzeba w pierwszej kolejności określić wymagania jakie ma spełniać okręt. A tu od początku do końca jest improwizacja. Gdyby w MON i MW byli kompetentni ludzie a nie sami potakiwacze z parciem na szkło to już dawno by określono założenia co do uzbrojenia, radarów i systemów kierowania walką.

  10. mc.

    Dla przypomnienia - historia Kraba. Początek lata 90-te, wyprodukowano kilka sztuk prototypowych i postawiono je w magazynie. Producent luf zdążył zlikwidować produkcję. Ocknelismy się po wielu latach. Krabem zajęła się HSW, co nieomal doprowadziło do jej upadłości. Dopiero ostatnia umowa (tak, podpisana przez AM) daje szansę że ten sprzęt będzie w armii. Ale żeby stanowił właściwą siłę musimy ich kupić 3-4 razy więcej. No mamy \"schody\".

    1. zbibi

      program KRAB-a uratował minister Siemoniak podejmując decyzję o zakupie i zastosowaniu podwozia od koreańczyków w miejsce naszych pękających, minister AM podpisał umowę gdy miał już Kraba podanego na tacy....

  11. Mroczysław

    Ręce opadają.

  12. Jakob

    Niestety jest tak my tu gadu gadu a w ministerstwie i tak brak odważnego aby zakończyć tą farse. Każdy minister boi się że kończąc ten \"projekt\" zostanie posądzony o wyżucenie w błoto miliarda zł

  13. Mikołaj

    Apropos ... w Polsce każdy rolnik, nawet jak ma 10 czy 15 ha ziemi koniecznie chce mieć SWÓJ park maszynowy. I często ma. Opłacalność takiego gospodarowania - ujemna. Kto dopłaca do ubezpieczenia takiej działalności (KRUS)? My. Analogicznie jest w przypadku tego okrętu. Musimy SAMI. I najlepiej tanio. Efektywność działań - ujemna. Kto zapłacił? My. To taki kraj po prostu. Gdyby było inaczej to byśmy nie mieszkali w Polsce tylko np w Niemczech albo w Holandii. Tak być musi żeby tu była Polska. Nie można się na to gniewać. Tak jest z prawie wszystkim. Tutaj nie ma umiejętności współpracy, uzgadniania wspólnej i spójnej wersji działań, planowania działań i wydatków, realizowania planów dłuższych niż kilku tygodniowe. Nie ma i nie będzie dopóki tu będzie Polska.

    1. aaaaa

      Stare Ursusy nie są jakoś bardzo kosztowne w utrzymaniu aby nie opłacało się nimi pracować na kilkunastu ha. A do KRUSu nikt nie dopłaca bo podatki z obrotu wyprodukowanej przez polskich rolników żywności spokojnie pokrywają dotacje do ubezpieczeń rolniczych a i eksport żywności to też dziesiątki miliardów i to euro a nie złotych. Do tego rolnik kupuje nawozy, chemię, paliwo i energię elektryczną więc wspiera przemysł, który jest największym źródłem dochodów podatkowych. A jeżeli mówimy o Ślązaku to tak naprawdę mamy szczęście, że ten program zaliczył klapę. Gdyby bowiem było inaczej dziś mielibyśmy siedem korwet, które w czasie konfliktu zostałyby zniszczone w ciągu pierwszych godzin a których utrzymanie w czasie pokoju zjadłoby kasę MONu całkowicie i nawet na paliwo do Leopardów czy F 16 nie byłoby kasy. Zamiast programu Gawron(Czapla, Miecznik) powinniśmy kupić dwie używane fregaty do zastąpienia Kościuszki i Pułaskiego aby posiadać coś dla natowskich misji, do których zobowiązaliśmy się wstępując do sojuszu. Nie ma sensu paradowania w tych misjach na supernowoczesnych jednostkach. A jak chcemy mieć coś do walki na Bałtyku to kupmy jakieś samoloty. To będzie bardziej sensowne bo będą one wzmocnieniem naszego potencjału nie tylko na Bałtyku.

    2. Marek

      Drogi Mikołaju, skoro nie odpowiada ci Polska i uważasz, że nie powinno jej być, nie rozumiem dlaczego piszesz cokolwiek na forum dotyczącym obronności tego państwa?

    3. Tedi

      Kolego daj spokój z tym krusem. Mój Ojciec pracował do93r potem zakład upadł kupił ziemię płacił kris do 2012 przeszedł na emeryturę i nic z krusu nie otrzymał. Wyłącznie emerytura z czasów komuny.

  14. say69mat

    @def24.pl: Ile będzie kosztowało dokończenie okrętu „Ślązak”? say69mat: Honor, w przypadku naszej Ojczyzny, wydaje się być pojęciem nawiązującym do ... Teorii Względności.

  15. De Retour

    Właśnie Arabia Saudyjska podpisała wstępne porozumienie na zakup 5 korwet Avante 2200 od Hiszpani za 1,8 mld € , łącznie z infrastrukturą portową. W Polsce skończy się patrolowcem w cenie fregaty, lub żyletkami w cenie korwety. Pytanie - które rozwiązanie jest mniej złe, bo dobrego nie ma. Jedyne wyjście to schować dumę w kieszeń i poprosić o pomoc. Navantia jak miała problem z S80 to zapłaciła USA, Norwegii przy kontrakcie na Ubooty pomaga firma z WB itd. Inaczej będziemy dalej tracić czas i pieniądze.

  16. kd12

    Powinno się pilnie dokończyć Ślązaka i następnie wybudować jeszcze bliźniacze 2 lub 3 jednostki, najlepiej jako korwety. Wtedy cała ta inwestycja będzie miała jakikolwiek sens.

  17. hust

    W tej cenie myślę że potrafi latać, ale to jest tajne :)

  18. cynik

    Tak budują debeściaki!

    1. Marek

      Cały czas nie mogę przestać się dziwić, że za budowę tego okrętu, którą należałoby nazwać po imieniu sabotażem nikt jeszcze nie siedzi.

  19. alkaprim

    Jakie państwo taki patrolowiec,jaki patrolowiec takie całe wojsko.

  20. suw

    MON nadal nie ogarnia tematu i nie wie czego potrzebuje oraz jak to nieznane \"coś\" ma być uzbrojone. Tak MON postępował ze słynną Irydą. A to francuskie monitory, amerykańskie silniki i ... skrzydła pasmowe przez środek tylnej kabiny.

  21. Olek

    Coz...wypada podziekowac PO i naszym znakomitym generalom za taki kontrakt...

    1. Rafal

      Hmm a co do tego niby ma tylko PO, ze niby PiS i SLD swieciutkie?

    2. cynik

      Hmmm... Prace koncepcyjne zaczęły się za rządu Buzka, umowę podpisano za Millera, Prace \"kontynuowano\" za Belki, Marcinkiewicza, Kaczyńskiego, Tuska, Kopacz, Szydło, Morawieckiego... Podziękuj im wszystkim.

    3. zbibi

      Ślązaka a właściwie Gawrona zaczęto budować jeszcze za czasów SLD, gdy PO o rządzeniu mogło co najwyżej pomażyć, ale jak widać łatwiej pleść zasłyszane bzdury niż sprawdzić samodzielnie podstawowe fakty...

  22. Sat00

    oczywiście piszę o połączonych Nauta i SMW, czy SMW zyska nowe kompetencje po połączeniu z Nautą ?

    1. cynik

      Raczej Nauta straci swoje po tym mariażu z trupem.

  23. Jaś

    Przecież nie chodzi o to, żeby złapać zająca. Chodzi o to, aby go gonić w nieskończoność ....

  24. Sat00

    Marynarkę Wojenną mieć musimy ! to oczywiste. 3 korwety uzbrojone w rakiety klasy ESSM/CAMM ER to podstawa. Gawron to nie tylko okręt budowany od kilkunastu lat ale i DOŚWIADCZENIE, wiedza o własnych błędach. Jeśli potrafimy je przeanalizować i tę wiedzę wykorzystać do budowy następnej korwety to zróbmy to. Jeśli jednak potrafimy jedynie remontować okręty to tym bardziej nie podtrzymujmy patologii. Stocznia gdańska jest wydolna i działa, buduje okręty (jak Kormoran). Czy Remontowa połączona z Nautą zyska nowe kompetencje ? Gawron jest idealnym testem. Albo PGZ przekroczy pewien próg niemocy albo Gawron powinien trafić do Niemiec (piszę to z wielkim bólem). Sami widzicie że Orka była mrzonką. MEKO200 jest idealną bazą dla polskiej MW. Nie przekreślajmy polskich stoczni ale też nie podtrzymujmy patologicznej sytuacji. Czas rozstrzygnięć nadchodzi. Dobre i to !

    1. Jakub

      No w ogóle to po prostu pasmo sukcesów. A jak wiadomo ten ma wielu ojców. Budowę tego okrętu należy natychmiast zakończyć. Sprawny sprzęt zdemontować a na resztę poszukać chętnego nabywcy. Największym problemem nie bedzie koszt dokończenia budowy ale jego późniejszej eksploatacji. Bedzie to kwota astronomiczna. Tam są podzespoły nie uruchamiane ok kilkunastu lat. Juz po gwarancji. Ten okręt bedzie jeszcze większą kulą u nogi dla MW. Proszę się nie bać tylko zacząć myśleć racjonalnie w MON. Naprawdę nad zakupami w WP potrzebna jest cywilna agencja zakupowy. To co się dzieje w IU to jakieś kpiny z podatnika.

    2. Nico

      Zapotniałeś kolego o SIGMA PL10514 . Sigme PL10514 zbudować mogła by należąca do Damen Damen Shipyards Gdynia a Damen Kozle okręty patrolowe.

  25. kriss

    Najlepiej zostawić to jako symbol polityki obronnej III RP :)

    1. Nico

      Masz rację jako symbol źle prowadzonej polityki obronnej.

Reklama