Reklama

Nazwę programu - Hélicoptère Interarmées Léger - można tłumaczyć jako „lekki śmigłowiec dla wielu rodzajów sił zbrojnych”, czy też „lekki śmigłowiec ogólnowojskowy”. Chodzi tu o wspólną platformę lekką dla wojsk lądowych, lotnictwa i marynarki. Pilnego zastąpienia wymagają przede wszystkim bardzo intensywnie eksploatowane lekkie śmigłowce Aérospatiale Gazelle wojsk lądowych, a także będące w służbie od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i starsze od nich Aérospatiale Alouette III, używane w misjach ratowniczych przez marynarkę wojenną.

Czytaj też: Francja reformuje flotę śmigłowców

Ale plany dotyczące HIL są o wiele szersze. Maja one zastąpić nie tylko lekkie, dwutonowe Alouette i Gazelle, ale też nieco większe maszyny Fennec, Panther, Dauphine (4 tony +) a nawet ośmiotonowe Puma i Super Puma, zaliczane już do maszyn średnich. Dzięki rozwojowi technologii, ale też zwiększeniu zakresu realizowanych działań planowane jest wiec zastąpienie szerokiej gamy maszyn w zakresie klas wagowych. Jeśli chodzi o realizowane przez nie zadania, to pomimo wykorzystywania przez różne rodzaje sił zbrojnych, są one bardzo zbliżone.

- Wojska lądowe potrzebują przede wszystkim maszyn które zastąpią lekkie Gazelle w zakresie zadań rozpoznawczo-uderzeniowych, szkolno-treningowych oraz transportowych. Większość tych zadań mieści się w zakresie możliwości lekkiego śmigłowca transportowego lub maszyny uzbrojonej, takiej jak AW109M, H145M czy MH/AH-6 Little Bird. Obecnie zadania te realizują głównie śmigłowce Gazelle i Fennec (szkolenie).

- Siły powietrzne Francji poszukują maszyn o nieco mniejszych możliwościach, przeznaczonych przede wszystkim do transportu niewielkich oddziałów, zadań SAR i patrolowania oraz dozoru w rejonie baz lotniczych i innych istotnych obiektów. Obecnie wykonują te zadania lekkie śmigłowce Fennec oraz średnie Puma i Super Puma.

Fennec Francja
Aerospatiale AS-555 Fennec francuskich sił powietrznych. Fot. Alexandre Prévot/CC-BY-SA-3.0

- Marynarka wojenna ma do zastąpienia liczne lekkie maszyny: wiekowe Alouette III oraz nieco młodsze Dauphine i Panther wywodzące się z tej samej rodziny czterotonowych śmigłowców. Realizują one przede wszystkim zadania ratownictwa morskiego (SAR) oraz transportu z pokładu lotniskowców i innych jednostek morskich, ale też dozoru i patrolowania morza i wybrzeża oraz zadania antypirackie i antyprzemytnicze.

Wbrew pozornie szerokiemu spektrum działań, wszystkie wymienione służby potrzebują maszyn o bardzo zbliżonym wyposażeniu i możliwościach operacyjnych. Tak naprawdę chodzi tu o dwa „warianty”:

- Śmigłowiec z rozbudowanym wyposażeniem nawigacyjno-obserwacyjnym, w wersji uzbrojonej (rozpoznawczo-szturmowy) lub też nieuzbrojonej (ratowniczo-patrolowy i obserwacyjny).

- Śmigłowiec transportowy w wersjach ogólnych, do transportu ludzi i sprzętu, jak też w wariantach specjalistycznych, do transportu rannych (MEDAVEC), czy ważnych osób (VIP) oraz maszyna szkolno-treningowa.

Zgodnie z analizami DGA i raportem francuskiego sztabu z roku 2013, około 70% zadań przewidzianych dla programu HIL mieści się w zakresie możliwości lekkiego śmigłowca o masie 4-5 ton. Reszta zadań może zostać zrealizowana w głównej mierze przez śmigłowce średnie o masie 10-13 ton. Ze względu na standaryzację oznacza to śmigłowce NH90 (dla ALAT i marynarki wojennej) i EC725/H225M (w siłach powietrznych), lecz nie jest do końca jasne, czy wiąże się to z dodatkowymi zakupami, czy też zadania te mogą zrealizować maszyny w obecnie planowanej liczbie.

Alternatywne rozwiązanie to pozostawienie każdej ze służb swobody co do realizacji zadań w zakresie maszyny, która miałaby zastąpić wycofywane śmigłowce poprzez wprowadzenie nowych typów lub zwiększenie liczby już eksploatowanych typów. W przypadku lotnictwa oznaczałoby to potrzebę pozyskania dodatkowych maszyn EC725/H225M Caracal. Marynarka zamówiłaby prawdopodobnie dodatkowe śmigłowce NH90 w wersji pokładowej i lądowej. W obu przypadkach pozostałaby jednak wymagająca wypełnienia luka dla lekkich maszyn do zadań SAR czy też patrolowania. W tej sytuacji wojska lądowe nadal potrzebowałyby zakupić co najmniej 80 lekkich śmigłowców o masie do 5 ton, przede wszystkim w wersji uzbrojonej i szkolnej.

Gazelle Puma Francja
Śmigłowce Gazelle i Puma podczas misji w Afganistanie. Fot. Maitre Christian Valverde/French Navy

Obecnie Francja zdaje się być zdecydowana na realizację programu Hélicoptère Interarmées Léger i pozyskanie wspólnej platformy wielozadaniowej. Ostateczna decyzja spodziewana była dopiero w roku 2019 roku, jednak program wymaga akceleracji ze względu na zużycie sprzętu. Bardzo prawdopodobne jest jego przyspieszenie, zwłaszcza w ramach Aviation Légère de l’Armée de Terre. Dowodzący tą formacja generał Olivier de la Motte przyznał podczas konferencji dotyczącej lotnictwa armii, że ze względu na intensywna eksploatację śmigłowców w misjach zagranicznych może być niezbędne wcześniejsze wprowadzenie następcy śmigłowców Gazelle. Dotyczy to zwłaszcza wersji uzbrojonej w pociski kierowane HOT. Maszyny te zostaną wycofane do roku 2028 zgodnie z resursem, o ile wcześniej nie doprowadzi do tego intensywna eksploatacja. Dlatego gen. de la Motte uznał, iż program HIL stał się bardzo pilny i oczekiwałby się wprowadzenia nowych śmigłowców lekkich do służby w roku 2020, choć realistycznie rzecz ujmując widzi taką możliwość od roku 2022.

Ogólne zapotrzebowanie na lekkie śmigłowce HIL w samym tylko ALAT szacowane jest na około 420 maszyn. Wstępne zamówienie ma obejmować co najmniej 80 egzemplarzy.

Potrzeby pozostałych służb są znacznie mniejsze, ale niewykluczone, że ten sam typ śmigłowca, o ile nie będzie to maszyna zbyt ciężka, wybierze też francuska żandarmeria i policja, które są zainteresowane pozyskaniem nowych śmigłowców.

Jest to o tyle prawdopodobne, że DGA od początku zakłada pozyskanie śmigłowców „podwójnego zastosowania”, a więc posiadających zarówno cywilne, jak i wojskowe kwalifikacje i certyfikaty. Z oczywistych względów faworytem będzie „krajowy” (choć może trafniej byłoby powiedzieć, „paneuropejski” producent jakim jest Airbus Helicopters. Nie ukrywa tego np. dowódca ALAT, gen. Olivier de la Motte, który powiedział wprost, że nie spodziewa się innej decyzji. Jest to zrozumiałe nie tylko ze względu na wspieranie krajowych zakładów, ale też z przyczyn funkcjonalnych, gdyż jednym z zadań jakie ma realizować HIL w ALAT jest szkolenie załóg śmigłowców uderzeniowych Tiger.

Czytaj też: Airbus H160 przechodzi intensywne testy

H160
Fot. A. Hładij

Koncern Airbus Helicopters bardzo poważnie rozważa jako kandydata w programie HIL swój najnowszy śmigłowiec H160. Jak zapewniał podczas Paris Airshow 2015 prezes Airbus Helicopters Guillaume Faury, ma on uzyskać certyfikat cywilny około roku 2018. W kolejnych latach mają być prowadzone prace nad wersją „militarną” H160M. Tak więc realistyczne byłoby pozyskanie tych maszyn przez DGA na początku lat dwudziestych. Docelowo, helikoptery H160M o masie ponad 5 ton mają stać się bezpośrednim następcą maszyn AS365 Dauphin, AS565 Panther czy EC155. Pod względem rozmiarów nowy śmigłowiec jest klasyfikowany pomiędzy wiropłatami Airbusa typu H145 i H175, czy AS565.

Mówiąc o francuskim programie Hélicoptère Interarmées Léger (HIL) trudno pozbyć się skojarzeń z polskim postepowaniem na średni śmigłowiec wielozadaniowy, oparty na wspólnej platformie, które zostało zakończone zwycięstwem H225 Caracal. Należy jednak zaznaczyć istotne różnice, dotyczące rozumienia „wspólnej platformy”, jak też pojęcia wielozadaniowości. W przypadku Polski zdecydowano się na próbę zagospodarowania jednym typem maszyny bardzo szerokiego zakresu specjalistycznych działań trzech rodzajów sił zbrojnych i kilku specjalistycznych typów. W postępowaniu francuskim dla śmigłowców wszystkich trzech rodzajów sił zbrojnych przewidziane są dość podobne zadania, a specyfika związana jest z dostosowaniem do szczególnych warunków np. związanych z operowaniem z pokładu okrętów. Główny cel programu HIL, to „scalenie” zadań realizowanych w każdym z rodzajów wojsk przez kilka typów maszyn w zakresie jednego typu o pewnych uśrednionych parametrach.

Polska wybierając śmigłowce wielozadaniowe decyduje się nie tylko na „konia roboczego” floty śmigłowcowej, ale też wprowadza pierwszy nowoczesny, w pełni zgodny ze standardami NATO typ maszyny. Dla Francji HIL będzie natomiast kolejnym, obok H225M czy NH90, typem nowoczesnego śmigłowca o długiej perspektywie eksploatacyjno-modernizacyjnej, wpisującym się w funkcjonujący tam ciągle i realizowany w sposób stopniowy program zarządzania i modernizacji wieloplatformową flotą śmigłowców. 

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Pc-expertus

    Zestrzelenie Carakala, to tak jakby zestrzelić dużego zwierza! (Carakal to taka ciężarówka,a w nim dużo wszystkiego)

  2. pilot latawca

    nie zauważyliście,że to artykuł sponsorowany przez producentów latających taksówek.....a jeżeli to prawda,to Sokół spełnia wszystkie wymogi....ukraińskie silniki,polska myśl techniczna i sprzedajemy te cudo Francuzom.Kuśwa ale się rozmarzyłem

  3. ogórkowa_ze_szczypiorem

    Polska niczego nie wprowadza. Rok temu wybrano 50 zamiast 70 śmigłowców i ŻĄDEN jeszcze nie lata, za żaden nie zapłacono, żadnego nawet nie składają, a kolejny - nie ważne że nowy czy z innej bajki - rząd robi problemy z kontraktem. O programie innych śmigłowców - uderzeniowych - nie wspominając. I po grzyba Polakom jedna platforma skoro żadnych misji nie wypełnia bo w ogóle nie lata i w ogóle jej nie ma ? Obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej i wojsk pancernych nie wspominając.

  4. kipol

    Francuzom brakuje black hawka.

    1. terefere

      Zanim chlapniesz następny komentarz tego typu dokształć się, sprawdź sobie wymiary H225M i S70. Po twojej wypowiedzi wnioskuję że się zdziwisz i to bardzo. Francja chce wymienić maszyny znacznie mniejsze.

  5. ~jack

    W innym artykule o francuskiej armii sam dowódca wypowiadał się, że Francja zakupi kilka sztuk Caracali (od 8 sztuk do max 16 ). Większych zakupów tych śmigłowców nie przewidują gdyż będą one zastępowane przez inny model helikoptera. Czyli w całym wojsku francuskim będzie łącznie bardzo mało tych helikopterów. Co gorsza ów dowódca wyraźnie powiedział, że Caracale będą w użyciu w ich wojsku maksymalnie jeszcze przez 8 lat a później zostaną wycofane! Wynika z tego jasno, że Francuzi chcą Polsce wcisnąć stary sprzęt, który w niedalekiej przyszłości sami wycofają. Co gorsze za niebotyczne pieniądze dzięki, którym sami Polacy pokryją im koszty modernizacji ich helikopterów ( a przynajmniej znacznej części). Nie dziwne więc, że cieszyli się jak małe dzieci, gdy Caracal wygrał u nas przetarg za takie pieniądze. A niedowiarków, że Francuzi nie potraktowali by tak Polaków dam przykład innej transakcji o identycznym podejściu do "głupich" Polaków. A mianowicie oferta dla polskiej armii samolotu Mirage! Chcieli go nam sprzedać za gigantyczne pieniądze podczas gdy sami zaniechali jego produkcji i zastąpią go samolotem Raffale.

    1. wewiór

      ~jack-w artykule tym stoi jak wół-cyt Dla Francji HIL będzie natomiast kolejnym, obok H225M czy NH90, typem nowoczesnego śmigłowca o długiej perspektywie eksploatacyjno-modernizacyjnej..O jakim starym sprzęcie mówisz?O jakim wciskaniu nam na siłę sprzętu,który w twoim mniemaniu będzie wycofywany za 8 lat?Nie mogę czytać takich bredni.

  6. marek!

    brawo!! pamietacie co pisalem o czworoboku? jest jednak (w przypadku Francji) nadmiar bogactwa.....i chyba zle, ze kryterium wyboru - okreslane jest waga.... Francuzom brakuje Black Hawka ! - ale jak sie nie beda upierac - sa w stanie sami cos stworzyc, RAH brakuje na calym swiecie, ale TO musial by byc malusienki albo poltygrysek, albo polmangusta, z mozliwoscia "podwozki" 2-3 osobowego oddzialu rozpoznawczo, dywersyjnego (snajperskiego) itp. niekoniecznie w komfortowych warunkach....

    1. Sky

      Nie pamiętamy, francuzom nie brakuje Black Hawka, bawi mnie to twoje instruowanie francuzów na temat tego jakie śmigłowce mają wykorzystywać i do jakich celów.

    2. Davien

      A po co im śmigłowiec porównywalny ledwo z tymi co sami produkują

  7. Max Mad

    Ciekawe czy i tu pojawią się krytycy pewnej konstrukcji którą nazywali "plastikową zabawką" i ten sam "argument" podniosą w stosunku do H160 czy już ten będzie "innowacyjny i nowoczesny" bo od konkretnego producenta.

    1. say69mat

      Zastanawia, że we francuskiej koncepcji transportu taktycznego nie znajdują żadnego zastosowania pionowzloty. Planowane do przejęcia roli kluczowego środka transportu taktycznego i taktycznego wsparcia dla US Army. Warto zatem przeanalizować koncepcję transportu taktycznego dla naszej armii od tej strony

    2. anakonda

      wszyscy widza ze aw 149 ma zbrojona podloge i siedzenia ale tez jest najdrozszy i terminy sa nie do przyjecia .

    3. Sky

      Jedna sytuacja z drugą nie ma nic wspólnego. Przede wszystkim Francja planuje opracowanie nowego śmigłowca podczas gdy Polska kupuje istniejącą konstrukcję, ale też Polska ma konkretną datę po której ten śmigłowiec musi latać, bo inaczej nasze siły zbrojne zostaną bez średnich maszyn.