Reklama

Siły zbrojne

Haubica Koalicja-SW na Ukrainie? Zmasowany ogień Rosji

Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikimedia Commons/CC BY SA 4.0

Z materiału opublikowanego przez serwis Texty.org.ua wynika, że najnowocześniejsza rosyjska haubica samobieżna Koalicja-SW uczestniczy w walkach na Ukrainie. Byłoby to pierwsze użycie tego najnowszego lufowego systemu artyleryjskiego w armii Federacji Rosyjskiej, oficjalnie wprowadzonego w 2020 roku i dostępnego na chwilę obecną w niewielkiej liczbie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W serwisie Texty.org.ua opublikowano dłuższy materiał, świadczący o dużej intensywności walk w Donbasie. Jego częścią jest fragment pokazujący, prowadzenie intensywnego ostrzału obszaru o wymiarach 3 km na 2 km przez rosyjską artylerię (większość pocisków skupia się na szerokości do kilometra, na długości 2 km).

W trakcie jednej minuty miało zostać wystrzelonych 96 pocisków kalibru 152 mm oraz 120 rakiet kalibru 122 mm (system Grad), co oznacza, że na każdą sekundę przypadał upadek średnio trzech pocisków. Jeśli chodzi o artylerię lufową, to w trakcie minutowego ostrzału miało zostać wystrzelonych:

Reklama
  • 16 pocisków z haubicy Akacja-M
  • 30 z haubic Msta-S
  • 60 z haubic-Koalicja-SW.

Czytaj też

Biorąc pod uwagę szybkostrzelność tych środków ogniowych, oznacza to działanie łącznie co najmniej baterii artylerii lufowej różnych typów. Szczególnie istotna jest jednak informacja o użyciu haubic Koalicja-SW, bo wcześniej nie było potwierdzenia ich obecności w rejonie walk. Również ta informacja nie stanowi jednoznacznego potwierdzenia, jednak wiąże się z pewnym prawdopodobieństwem, bo na wspomnianym odcinku miały być używane także wozy wsparcia czołgów BMP-T, co może oznaczać zaangażowanie przez Rosjan nowoczesnego sprzętu, nawet dostępnego w małej ilości.

Koalicja-SW to najnowszy typ rosyjskich samobieżnych gąsienicowych armatohaubic kal. 152 mm, mających zastąpić starsze typy artylerii samobieżnej w armii rosyjskiej. Donośność armaty określa się w zależności od źródeł na 40-70 km. Jednak wartość 70 km jest mało prawdopodobna, zważywszy na długość samej lufy czy osiągi poprzednika (Msta-S), w stosunku do którego nie poczyniono jakiś większych przeskoków w kontekście uzbrojenia. Według producenta jest możliwość montażu armaty kalibru 155 mm, jednak nie określono parametrów takiego uzbrojenia. Pierwotnie podwozie miało wywodzić się z rodziny Armata, jednak przez ciągłe opóźnienia postanowiono wykorzystać w tej roli zmodernizowane podwozie czołgu T-90.

Czytaj też

W nowym systemie zachowano jednak wiele starych rozwiązań w tym generalny układ konstrukcyjny samobieżnej haubicy 2S19 „Msta-S". Zmiany są wprowadzone głównie w wieży, której głównym elementem jest armata 2A88 kalibru 152 mm. W pełni zautomatyzowany układ ładowania pocisku i ładunku miotającego pozwala na uzyskanie szybkostrzelności dziesięć strzałów na minutę (półtora razy więcej niż w obecnie wykorzystywanych systemach artyleryjskich). Według Rosjan pozwala to na prowadzenie innowacyjnego sposobu strzelania nazwanego „szkwał ognia", w którym kilka pocisków wystrzelonych z tego samego działa pod różnymi kątami, osiąga swój cel w tym samym momencie. Wieża jest w pełni autonomiczna i bezobsługowa. Zresztą jedną z głównych zalet całego systemu bojowego jest jego automatyzacja. Współrzędne celów mogą być bowiem do niego wprowadzane w sposób zautomatyzowany z zewnętrznych źródeł informacji np. z bezzałogowych aparatów latających. Resztą zajmuje się już komputer balistyczny, który ma dodatkowo zdolność przechowywania co najmniej dziesięciu zadań ogniowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Jeremiasz

    Swego czasu były dowcipy o automatycznych ruskich golarka z czy też automatycznych sedesach ... I to się tam nie zmienia - wieża jak stodoła może pomieścić cały pluton ... automat ...

    1. Valdore

      @Jeremiasz, więża jest tak wielka bo im się nie chciało i zwyczajnie przenieśli wieżę z Msta-S, a ta nie dość ze mieściłą sporą załogę to jeszcze powstała jako konstrukcja autonomiczna czyli wszystkei systemy musiały być w wieży.

  2. szczebelek

    Pewnie niczego nowego nie wymyślili, więc może miota na odległość 30 km, ale sam opis techniczny tego cuda jest trochę bajkowy.

    1. LMed

      Bajkowy w sensie że "samo strzela"?

    2. Chyżwar

      @LMed Jest bajkowy dlatego, bo ruscy lubią bajki. Na przykład taką o wilku i zającu. Ich sprzęt niby "nie ma analogów w mirie". Tymczasem później rzeczywistość to weryfikuje. Weź choćby to działo. Na papierze wszystko ładnie, tyle, że zasięg 70 kilometrów to taka bajeczka.. Tymczasem Zachód ma kilka doświadczonych firm, które produkują zaawansowaną technicznie amunicję kalibru 155 mm, posiadającą bardzo dobre osiągi i kompatybilną z każdym działem, które spełnia normę JBMOU. Ponadto wszystko wskazuje, że będzie wchodziła coraz lepsza. Niby jak ruscy mają to przeskoczyć?

    3. LMed

      Kolego Chyżwar, jak może wiesz "Opis techniczny...." to tworzy konstruktor i jest on fragmentem dokumentacji technicznej wyrobu. A nasz kolega "opiniuje" marną notatkę prasową sporządzoną na zamówienie przez jakiegoś sformatowanego redaktorka po politologii na przykład, który wie jak ma pisać, żeby było dobrze, ale generalnie nie wie o czym pisze. Tylko tyle.

  3. LMed

    No cóż, przed automatem trudno będzie uciec. Technicznie coraz łatwiej to osiągnąć. Szybkoszczelność i komfort pracy wart jest mszy. No i utrzymanie tych "osiłków" ładowniczych kosztuje przez 20 lat służby powiedzmy i potem (łatwo policzyć).

    1. QVX

      I to jest właśnie cel automatu. Zmniejszenie załogi, a szybkostrzelność wctrybie ciągłym to tylko bonus zazwyczaj zbyteczny.

  4. Gregorius

    Trochę mnie martwi, że my po 20 latach projektowania aktualnie produkujemy niezbyt nowoczesną na dziś sprzęt. Tym bardziej, że przez te 20 lat w zasadzie poskładaliśmy wieże z 1992 roku z podwoziem koreańskim. Za te pieniądze powinno się już produkować zautomatyzowaną wieże. Wiem, znajdą sie malkontenci, że to niepotrzebne, że trzy strzały i zmiana miejsca, że to drogie (K9 wychodzi taniej niż nasz KRAB), ale i tak uważam, że lepiej mieć automat niż go nie mieć. Na Ukrainie widac bardzo dużą intensyfikacje, a tu automat pomaga, pod drugie mniejsza obsługa.

    1. QVX

      Mniejsza obsługa z tym się zgodzę, ale reszta nie, co z tego, że masz 16 strzałów na minutę, skoro z celem poradziłeś sobie trzema (dobre MRSI). I tak musisz czekać na dane nowego celu, a wtedy i tak lepiej uciec przed odpowiedzią. Natomiast jak strzelasz obszarowo, to istotnie to ma przewagę. To tak, jak zachwyty nad tym, że w ZSRR mieli setki dział na km, a USA i GB nie. Tyle tylko, że tam mieli centra doeodzenia artylerii, a w ZSRR nie (chcieli, ale nie mieli kim, bo Stalin zarżnął szkolnictwo ponadpodstawowe opłatami za naukę).

    2. Valdore

      @Gregorius, Korea dopiero ma zamiar wprowadzić do słuzby K9 z automatyczną wieżą, obecnei ich Thundery sa sporo gorsze od krabów jak wyszło podczas ich bojowego uzycia przeciw Korei Płn.. Po drugie działa nei stzrelają pojedyńczo a taka bateria w trybie MRSIO posyła ci w cel ponad 50 pocisków a siedzenie na jednym miejscu dzisiaj to proszenie się o odpowiedź przeciwnika Aha Krab jest nowoczesną armatohaubicą, ten twój K9 to rówieśnik Kraba, podobnei jak pzH2000.

    3. Chyżwar

      Nie rozumiem co ciebie martwi? No i chyba nie do końca ogarniasz zagadnienie. Podwozie do Kraba w zasadzie jest takie, jakie miało być od samego początku. Myśmy kupili od Brytyjczyków wieżę a Koreańczycy podwozie. Oni później to podwozie zmodyfikowali coby zastosować je w K9. Na końcu dostał to podwozie Krab. Jeśli martwi ciebie brak automatu, to większość takich dział ma półautomaty. Łącznie z PzH 2000. Poza tym K9 to niestety działo gorsze od Kraba. Na dodatek HSW pracuje nad automatem do swojego działa. A Rak jest najlepszym przykładem, że umieją to robić.

  5. Valdore

    Czyli Rosjanie w końcu odkryli tryb MRSI, na Zachodzie obecny od lat:))

    1. QVX

      Ale nazwę wymyślili lepszą. :-)

    2. Greedo

      U nich ma inną nazwę i dlatego jest lepszy, doskonalszy, bardziej ruski.... Tylko ,że nie jest potwierdzony przez obiektywną stronę.

    3. podzielićrosję

      lepszy byłby "biały szkwał " - żeglarze wiedzą .

  6. Miroo

    w pierwszym momencie na zdjęciu myślałem, że to lokomotywa...

  7. AdSumus

    Jakie są wnioski dla nas? Krab 2 o większej szybkostrzelności i w pełni automatycznym systemie ładowania. Do roboty Panowie. Czeka też poprawa zasięgów, ale to można uzyskać choćby przy użyciu vulcano.

    1. X

      W 2015 czytałem obszerny artykuł na temat wspólczesnych AHS. Wnioski były podobne już wtedy. I co ?, minęło 7 lat...

    2. QVX

      Można zrobić misyjnego Kraba 2 z autoloaderem i lufą L60 bez problemu, ale to samo szybciej dalej załatwi HIMARS z nowymi pociskami.

    3. kukurydza

      Bzdury. Trzeba pilnować jakosci i szybkości działania Topaza, i zwiekszania zasięgu systemu rozpoznania - i to jest JUŻ robione, Gladius. A zasięg z użyciem volcano to rozwiązanie tymczasowe, bo volcano sporo ustępuje możliwościami rażenia zwykłej amunicji, bo jest sporo lżejsza. Docelowo wystarczy zwiększyć komorę nabojową, jak to zrobiono w RPA, z 23,1 do 25 litrrów i wtedy z powiekszonym ładunkiem, na zwykłej amunicji dostaje się 80km zasięgu.

  8. Ajot

    Automatyczna wieża i 10 strzałow na minutę? Z opisu wynika, że bije na łeb Kraba, jak i wszystkie konstrukcje NATO.

    1. QVX

      Przy stałym ogniu bez zagrożenia kontrbateryjnym świetne, w pełnoskalowej wojnie zbytecznr. Dobre na misje, więc ameryksńska ERCA ma też mieć podobne.

    2. Jan24

      Znając Rosjan to podziel te ich dane na 2. Wtedy masz realne wyniki. To są tylko dywagacje bez pokrycia.

    3. Sailor

      Tak, tylko, że to że to zwykłe bajania kacapów. Kolejna konstrukcja, która nie ma analogów na świecie, a czytając bajki po jej zasięgu mało nie padłem ze śmiechu.

  9. QVX

    Szkwał ognia, czyli 3 pociski z podajnika w jeden punkt równocześnie - przecież to potrafi każda nowa 155 mm - Krab też. Przewaga Koalicji to autoloader umożliwiający długotrwały ciągły ogień, co akurat w wojnie jak ts ma coraz mniejsze znaczenie, bo po 3 pociskach z podajnika trzeba i tak wiać, bo zaraz spadnie ogień kontrbateryjny. A BMPT - mieli 4, z czego 3 uszkodzone pojechały do remontu (1 z nich prawdopodobnie nadaje się do kasacji) a ostatni nie ma już PPK i razem z T-62 pomyka na tyłach.

Reklama