Reklama

Siły zbrojne

H145 zamiast Tigera. Niemcy wielkim kontraktem wracają do korzeni

H145M
H145M
Autor. Airbus Helicopters

Niemiecki MON złożył zamówienie na dostawy 62 lekkich śmigłowców bojowych Airbus H145M z opcją na 20 kolejnych. To największy zakup dla Bundeswehry od lat, a także dowód na to, że postanowienie o zainwestowaniu 100 mld euro w modernizację sił zbrojnych RFN zaczyna przynosić konkretne efekty.

Reklama

Zgodę na zakup wydała komisja budżetowa Bundestagu 13 grudnia bieżącego roku. To największe w historii zamówienie na śmigłowiec H145. Dostawy nowych maszyn mają rozpocząć się już w roku 2024. Zostaną zakończone cztery lata później, w 2028 r. Zakładane tempo dostaw jest więc duże, ale wydaje się wykonalne, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia i to, że maszyny te są produkowane dla wielu klientów zagranicznych i niemieckich. Wojskowe H145 już służą w niemieckich siłach zbrojnych jako maszyny dla sił specjalnych Luftwaffe w liczbie 15 sztuk (jeden został uszkodzony w wypadku we wrześniu tego roku) oraz jako maszyny poszukiwawczo-ratownicze wojsk lądowych, gdzie wykorzystuje się komercyjną wersję cywilną w liczbie siedmiu sztuk.

Reklama

Teraz przewiduje się, że do wojsk lądowych trafi 57 maszyn, a Luftwaffe zostanie zasilone dodatkowymi pięcioma. Oprócz tego pozyskanych ma zostać osiem symulatorów, a także pakiet części zamiennych i szkolenia dla personelu naziemnego oraz załóg na pierwsze siedem lat eksploatacji.

Czytaj też

Po co Niemcom aż tyle H145M? Stało się tak wbrew prowadzonemu od lat postępowaniu na lekki śmigłowiec wielozadaniowy ze zdolnością do prowadzenia działań bojowych. Był to tzw. program LUH SK (Light Utility Helicopter Streitkräfte), czyli lekki śmigłowiec wielozadaniowy sił zbrojnych. Miał służyć do szkolenia, lekkich zadań uderzeniowych i łącznikowych. Teraz mówi się już o LKH, czyli Leicht Kampf Helicopter, a zatem po prostu lekkim śmigłowcu bojowym.

Reklama

Zmiana ta nie dziwi, biorąc pod uwagę napiętą sytuację w regionie i to, że niemieckie władze na serio zaczęły traktować możliwość wybuchu wojny w najbliższych latach. Jednak co najciekawsze, H145M mają zastąpić w służbie śmigłowce szturmowe Tiger (51 w służbie), z którymi Niemcy mają problemy od samego początku użytkowania, osiągając bardzo niski wskaźnik gotowości do działań bojowych. Proponowaną modernizację tej konstrukcji Niemcy odrzucili, ponieważ uznali, że tego rodzaju prace są obarczone zbyt dużym ryzykiem.

Czytaj też

Początkowo Tigery miały służyć w Niemczech do 2038 r. Potem plany te skrócono do roku 2031. Teraz wydaje się, że czas ten może zostać jeszcze bardziej skrócony w związku z dostawami następcy w latach 2024-2028, zaś Niemcy będą kolejnym po Australii klientem, który zdecydował się na przyspieszone wycofanie Tigera z eksploatacji.

Tym samym Niemcy wracają do korzeni, czyli do wykorzystywana jako niszczyciela czołgów, lekkiego, stosunkowo taniego i dysponującego wysoką manewrowością śmigłowca. Przodkiem Tigera w roli niszczyciela czołgów był legendarny Bölkow Bo 105, duchowy przodek H145M.

Czytaj też

Jednak śmigłowiec Airbusa to maszyna większa i bardziej wszechstronna, a dzięki klientom eksportowym (jak dotąd wersję bojową zamówiły Węgry, Serbia i Cypr) od lat rozwijana i integrowana z kolejnymi systemami uzbrojenia oraz samoobrony. Niemieckie maszyny mają otrzymać dodatkowe zdolności, w tym możliwość współpracy z bezzałogowcami, co ma dodatkowo zwiększyć ich przeżywalność na polu walki.

Wydaje się, że H145M jako zastępca (nawet tymczasowy) śmigłowca szturmowego Tiger jest rozsądnym i efektywnym kosztowo rozwiązaniem, które w znacznie większym stopniu zwiększy zdolności Bundeswehry do zwalczania broni pancernej. To także dobry sygnał dla niemieckiego i europejskiego przemysłu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (23)

  1. kaczkodan

    Ujmę to jeszcze inaczej - wykryty śmigłowiec to martwy śmigłowiec. A w sytuacji gdy mamy saturację pola walki zarówno dronami jak i systemami antydronowymi, śmigłowiec który ma co najmniej 100 razy większe pola fizyczne i 10x większy promień wykrycia od dronów będzie wykryty natychmiastowo i zniszczony najpóźniej kilka minut potem.

    1. Wuc Naczelny

      "Ujmę to jeszcze inaczej - wykryty śmigłowiec to martwy śmigłowiec. " Brednie. Powiedzmy że masz Kalafior-52 10km za linią frontu i niby czym go zestrzelisz? CAMM postawisz w zasięgu artylerii? Piorunem?

  2. Chasim

    To nie mozliwe Niemcy sie myla. Tigery, EF, NH90, czy inne drony i transportowe samoloty z Niemiec tj. Europy sa najlepsze! Tak przynajmniej twierdzila polowa komentujacych tutaj ktora zawsze byla przeciw wszystkiemu.

    1. LOUT

      Chasim - A niby w którym miejscu się mylą? Tiger został wprowadzony prawie 20 lat temu na wyposażenie BW i potrzebny jest następca. Do wyboru była poważna MLU(FRA ze względu na swoją doktrynę naciskała i chciała robić, ale zrezygnowała ze względu na kasę) za 70-90 mln Euro/sztuka, na co Niemcy zareagowali pokazaniem FRA środkowego palca, ponieważ to cena nowego AH-64! Japonia uważa heli bojowe za niezdolne do przeżycia i rezygnuje, no i Niemcy postąpili podobnie. Do sterowania dronami nie potrzeba ultradrogich Apache czy Tigerów z tylko dwójką załogi, tylko tańsze heli wystarczą a nawet lepsze są ze względu na dodatkowe miajse na operatora i sprzęt. Do zwalczania zagonów czołgów helikopterami też nikt nie leci na nasycone pole OPL wroga, tylko z b.dużej odległosci, więc po co drogie i skomlikowane heli, jak taki H145M zrobi to samo rakietami z daleka!?

    2. Davien3

      LOUT a chocby w tym ze klasyczny śmigłowiec szturmowy do tego wyposazony w doskonałe środki samoobrony zastepuja maszyna wsparcia o zerowej przeżywalności jak wpadnie nawet na ruskiego Mi-24 nie mówiac juz o OPL jak np Pancyr czy Buk A co do zwalczania czołgów z 16km to najpierw ten H145M musi je wykryć a jak strzelasz z 16 km to albo jestes w zawisie albo lecisz w strone przeciwnika bo Spike ER2 wymagaja ciagłej kontroli i widoczności celu bo światłowód siega tylko na 10km

    3. Wuc Naczelny

      Japonia rzekomo rezygnująca z apache nie ma tu nic do rzeczy, jakie czołgi oni niby mają niszczyć, sowieckie pływające, chińskie? Czechy też ostatnio zrezygnowały z lotniskowcą, eksperci zwracają uwagę na ich ograniczoną przydatność w warunkach górskich.

  3. xdx

    Hi , widzę iż panuje niezrozumienie tegoż kontraktu. H145M NIE MA zastąpić Tiger, a go uzupełniać. 24 sztuki będą uzbrojone, 5 sztuk idzie do wojsk specjalnych ( uzupełnienie ), a reszta czyli 33 sztuki idą do szkoleń. Wszystkie H145M po opuszczeniu fabryki w wersji podstawowej mają zintegrowany system H-Force. To rozwiazanie pomostowe do czasu wyłonienia następcy Tiger, bo Niemcy zrezygnowali z ich modernizacji razem z Francją. I to tyle. Obecny kierunek niemieckiego ministerstwa obrony to kupowanie dostępnego sprzętu bez extra „złotych klamek” ( bez gwiazdy śmierci ale sprawdzone rozwiązania )

  4. staryPolak

    uwaga wojsko! 51 szt Tiger zbliża się do Polski.

    1. Davien3

      staryPolak a co PIS chciał kupic te 51 Tigerów?? Ale jak widac przegrali i nie kupią:))

  5. Aiden

    Jak mamy brać te Typhoony to zamiast 96 Apache lepiej kupić połowę a za oszczędzone pieniądze lepiej dokupić jeszcze kedną eskadrę. Problem może być tylko taki, że Amerykanie nie bedą chcieli odpuscić takiego kontraktu

    1. Davien3

      Aiden nie będzie żadnych EF-2000 w polskim lotnictwie, dokupia albo F-16V albo F-35,

  6. kaczkodan

    Amerykanie mieli masę wojen z państwami 3 świata gdzie Apache jak najbardziej może się przydać, ale postęp w broni rakietowej (i ofensywnej i defensywnej) sprawił, że zbliżanie się śmigłowcem do przeciwnika jest przeciwskuteczne. A w związku s tym nie potrzeba opancerzenia, działka podkadłubowego, a nawet skomplikowanych systemów celowniczych dalekiego zasięgu - wysłać pokładowego drona. I tak H145 będzie systemem 4 razy tańszym a jednocześnie skuteczniejszym od obecnych Apache. 50 letnia konstrukcja realizująca 60 letnią koncepcję po prostu spotkała swój naturalny kres.

    1. Davien3

      kaczkodan te H145M to taki odpowiednik OH-58 Kiowa lub bieda odpowiednik UH-60 DAP a do realnych smigłowców szturmowych to im lata świetlne brakuje.

  7. kaczkodan

    Na dobrą sprawę to śmigłowce można zwalczać nawet za pomocą artylerii 155 mm - wystarczy naprowadzanie na transmitowane na bieżąco koordynaty gps + opcjonalny odbity promień lasera w ostatniej sekundzie lotu i zapalnik zbliżeniowy. Nie widzę jak helikopter miałby się obronić przed takim zagrożeniem. Atak z górnej półsfery bez najmniejszego ostrzeżenia.

    1. Davien3

      kaczkodan a jak sobie wyobrazasz trafienie tym pociskiem , który jest ledwie korygowany a nie kierowany w cel lecacy 200km/h?? Bo szanse masz mniejsze niz śnieg na Saharze w południe na dotrwanie wieczora.

  8. LMed

    Pewnie nie stać ich na Apache. A może liczą pieniądze, które mają? Nie tak jak niektórzy, którzy ich nie liczą bo nie mają.

    1. [email protected]

      Albo tiger okazał się niewypałem co wreszcie do nich dotarło ?? :)

    2. Al.S.

      Stać ich i je chcą. Po co mieliby wysyłać do producenta Request for Information?

    3. LOUT

      AI.S - dwa razy wysyłali i nie mogli się zdecydować czy brać AH64 i unifikacja z NED(z którymi mają wspólne struktury), czy przeczekać kilka lat i zainteresować się czymś nowszym i bardziej przyszłościowym. Wybrali to drugie i przejściowe i tanie rozwiazanie. Los śmigłowców bojowych właśnie się rozstrzyga na naszych oczach i nie wygląda to najlepiej dla tego rodzaju/koncepcji uzbrojenia. Amerykanie ganiają za ludzikach w sandałach po jakichś zakątkach świata i tutaj może jeszcze można działać takim śmigłowcem, ale nie w pełnoskalowym konflikcie z przeciwnikiem pierwszoligowym! Drony, loiterin munition, rakiety dalekiego zasięgu, artyleria itd. to jest przyszłość a nie bezbronny śmigłowiec nad czy tuż obok nasyconego pola walki!

  9. Grzech

    jak dla mnie nie zachwycałby się niemieckimi rozwiązaniami umoczyli na bublu który nazwali Tygrysem, nie wiadomo jak skończy się z NH 90 (w Norwegii poległ totalnie a biorąc pod uwagę ze jeszcze nie tak dawni Niemcy Tigra też bardzo chwalili i promowali to jak wyjdzie z NH 90 pokarzą najbliższe lata) obecna decyzja według mnie słuszna ale częściowo jednak klasyczne śmigłowiec bojowy jest według mnie potrzebny (tylko jakby Niemcy np kupili AH 64 to przyznanie się do kompletnej porażki z Tigrem) co do Polski to chyba najlepszym rozwiązaniem byłby zakup 32 Apaczy + 64 lekkich śmigłowców Ppanc.(jednak na taki H145 wystarczy kaliber 12,7 a i mniejszy może zrobić krzywdę stad moim zdaniem trzeba trochę poświecić logistykę i unifikacje i mieć dwie platformy ciężka i lekką)

  10. szczebelek

    To kiedy rezegnujemy z Perkoza i kupujemy?

    1. Davien3

      Nigdy bo AW149 nie maja byc za Mi-2 ale za Sokoły a nasze Mi-2 URP maja zastapic AH-64E

  11. Tani2

    Heli to nie jest problem wielkosci tylko opl. Trzeba wykurzyć opl npla poza 10 km i mozna działać. Ruscy to zrobili i robią co chcą a straty mają symboliczne. Jak helmuty by chcieli pogadać z ruskimi to nie mają o czym bo czym unieszkodliwiă ich opl?

    1. Davien3

      Tani maja do tego wiecej środków niz ruski by bronic tegoz OPL więc nie bój zaby, poradzą sobie bez problemu:))

  12. ciekawy1

    Jakiś czas temu sugerowałem, że można zastanowić się nad zakupem dodatkowo do AW149 lżejszych H145, H135 czy AW109 jako śmigłowców łącznikowych. Niemcy poszły o krok dalej...

    1. LOUT

      ciekawy1 - Tak, poszli o krok dalej i u nich dzieje się unifikacja, czyli H145M będzie łącznikiem, szkoleniowym, do nalotu godzin dla pilotów droższych i dużych helikopterów, dla specjalsów(szczególnie w terenie zamieszkanym wolą jego), nośnik rakiet Spike ER2, sanitarny, mały transport(6 m3 pojemność kabiny, transport do 10 żołnierzy, masa użyteczna ponad 1 tona, uźwig na haku do 1,6 ton itd. Bardzo dopracowany, ekonomiczny, łatwy w utrzymaniu i ultra niezawodny helikopter z gotowością operacyjną ponad 90%!!

  13. xdx

    Drodzy koledzy H145M tak przez was podziwiane USA ma w liczbie 480 sztuk! Druga ważna rzecz - co najbardziej wpływa na dostępność sprzętu - części serwis - w każdym większym mieście w Niemczech stacjonuje H145 lub 135 z pilotem i częściami do drobnych napraw - czym to można przebić ? No właśnie niczym. Spike też są produkowane na miejscu, Czyli mają wymienność z najważniejszym sojusznikiem a do transportu i tak wejdą Chinook. NH90 marynarka i mają wszystko przykryte.

  14. Prezes Polski

    Bardzo rozsądny i pragmatyczny pomysł. Szkoda, że u nas nie ma takiego myślenia. No ale jako mocarstwo średniej wielkości, musimy mieć ah64 i to aż 96 szt.

    1. Wuc Naczelny

      @Prezesie, Niemcy szykują się na wojnę ale nie po naszej stronie, onei po prostu ratują budżet i meijsca pracy

    2. Chyżwar

      To szklane bańki i współczuję rodzinom lotników, których Niemcy tam wsadzą.

    3. Cztery lufki i sledzik

      H145 sa produkowane w fabryce Airbusa w Hamburgu. Ot i cala logika zakupu, wsparcie wlasnego przemyslu

  15. KrzysiekS

    Ciekawe co mogą powiedzieć ci którzy twierdzili że zakup TIGERA to jedyny sensowny dla WP.

    1. Chyżwar

      A co mają powiedzieć? Od czasu Australii wiadomo, że to nielot. Tak samo zresztą jak składak NH90 i Caracal, którego w stanie lotnym nie umie utrzymać nawet słodka Francja.

  16. QVX

    Koncepcja śmiglaka 2. rzutu po prostu.

    1. LOUT

      QVX _ Drugiego rzutu?? A co to pierwszy rzut i jaki śmiglak jest odporny na rakiety przeciwnika?? Dzisiaj żaden śmiglak nie wleci bezpośrednio na pole walki, bo ZERO szans przeżycia! jedyne uzasadnienie typowych śmigłowców bojowych to jakaś eskorta czy walki na misjach przeciwko wataszkom w sandalach, ale już też nie za bardzo, patrz rebelianci Huti. Nasycenie tanią bronią rakietową jest dzisiaj olbrzymie nawet wśród biednych i technologicznie zacofanych przeciwnikow a ta broń wystarczy, żeby zestrzelić każdego AH-64 czy Tigera!

    2. QVX

      @Lout H145M mały stosunkowo udźwig i to oznacza drugi rzut. Pierwszy rzut to maszyna zdolna do zabrania 16 PPK i jeszcze elektroniki. Wcale nie musi to być Apache, ale H145M z wyżyłowanymi 8 PPK (bez reszty w praktyce) to za mało.

    3. Chyżwar

      @LOUT Wleci, wleci. NATO w uproszczeniu działa bowiem tak, że najpierw wykańcza wraże lotnictwo i wraże OPL. Dopiero później latają śmiglaki.

  17. Chyżwar

    Byli tutaj swego czasu tacy, którzy chcieli nielota z Airbusa mimo, że Australia się na nich przejechała. Teraz Niemcy też ich już nie chcą. Zamiast tego kupują szklane bańki, których przeżywalność na wojnie jest zerowa. Brawo, bis!

  18. Odyseus

    To takie trochę podcieranie tyłka szkłem z tymi śmigłowcami ale z drugiej strony Niemcom się nie pali , oni bronią się dopiero na Odrze i wiedzą że za nim by Ruscy do niej dotarli to będą mieli wystarczająco dużo czasu by się przygotować i z Nimi dogadać a być może i jakoś tak wykombinować by śląsk i pomorze odzyskać

    1. Rusmongol

      Na pewno Rosjanom i niektórym tutaj było by to na rękę 😉

  19. LMed

    "Zgodę na zakup wydała komisja budżetowa Bundestagu". A nasi partyzanci ...

    1. szczebelek

      Bo to specjalny budżet, który uchwalił Bundestag, a nie część budżetu MON-u...

    2. LOUT

      szczebelek - W Niemczech każdy jeden zakup powyżej 25 milionów Euro musi być zaakceptowany przez Bundestag! To jeden z problemów, oprócz biurokracji, 4-5 równouprawnionych urzędów/ciał odpowiadających za przetargi, zamówienia, wymogi itp. Wszystko ma plusy i minusy a w Niemczech od dawna się dyskutuje za podniesieniem tej (śmiesznej i ustalonej wieki temu) kwoty do 250 lub nawet 500 mln., żeby było szybciej i sprawniej w przypadku drobnych, szybkich i cyklicznych zakupów! Wszystko oddać w ręce jednego ministra niezbyt dobrze, ale przesadzić w drugą stronę też źle, jak zawsze potrzebny kompromis i złoty środek :)

  20. Dudley

    I taką maszynę powinniśmy kupić zamiast AW149. Popularną z bardzo dobrym serwisem i dostępnością czesci zamiennych, gwarantuje to osiągnięcie wysokiej gotowości sprzetu. Serwis Leonardo jest poniżej krytyki. Za integrację uzbrojenia musimy zapłacić bo nikt go nie użytkuje nawet kraj producenta. Dodatkowo moglibyśmy wprowadzić tą maszynę do SG. I wykorzysta tak jak Niemcy jako lekka maszynę uderzeniową.

    1. Key

      To śmieszne, H145 zastępujący rasowego szturmowca tigera w jego zadaniach. To, że Niemcy tak robią nie oznacza, iż to dobre rozwiązanie. Pewnie niezadługo usłyszymy, że Polska bierze od Niemiec używane tigery za przysłowiowego feniga które potem będziemy za miliardy modernizowali u "brata" z za Odry. H45 jest za mały by przenosić ciężki efektory dużego zasięgu, o systemach samoobrony, filarach itp nie wspomnę. To nasze aw149 lepiej się do tego badają że względu na masę udźwigu.

    2. Dudley

      Key. Uważasz ze to śmieszne, a AW 149 w tej samej roli to już nie jest śmieszne? A po za tym żaden śmigłowiec nie przetrwa długo w zasięgu obrony plot przeciwnika. A skoro musi działać z poza jej zasięgu to wystarczy odpowiedni udźwig i prędkość. Piszesz ze H145 nie jest w stanie przenosić ciężkich ppk? A Spike ER to pies? Ile razy tańszy jest H145 od Apacha lub Tigra ? Wolisz 4 H145 z 4 Spikami czy 1 Tigera?

    3. Szczupak

      Key. Te szturmowce spadną jak kaczka w pobliżu linii frontu i nic fo przed tym nie uchroni. Czas śmigłowców szturmowych się skończył na froncie a jedyne do czego będzie się nadawał to walenie po Indianach gdzieś w Amazonii gdzie przeciwnik będzie posiadał dzidy.

  21. Ein

    Nie, nie jest. Ta maszyna nie będzie w stanie strzelać amunicją NLOS, nie ma ani szybkości ani zasięgu rasowego śmigłowca bojowego, jej przeżywalność na polu bitwy będzie iluzoryczna. W czasach dawnych z Bolkowem, można było bawić się w podchody na odległość 5-6 km, gdy po drugiej stronie były Szyłki, Zu, co najwyżej Osy. Ale to się zmieniło i to radykalnie się. TOW, Milan pozwalały na szarpanie wroga, dzisiaj musi być to JAGM czy Spike NLOS a to za duże efektory dla takiego malucha. I co? Będzie działał w strefie wrogiego OPL WLu narażając się na strącenie? Tu chowanie się i mała sylwetka (czyli jedyne plusy tego rozwiązania) nie będą wystarczającą ochroną.

    1. xdx

      Zmartwię cię - już strzela Spike Er2. Mało wiesz kolego.

    2. LOUT

      Ein - Szybkość i zasięg się zgadza, nie ma takiego jak bojowe, tylko żadna szybkość nie ucieknie przed rakietą a i żadne systemy nie uratują przed kilkoma rakietami wystrzelonymi na raz. Oczywiście, że teraz nikt się nie bawi w podchody, nawet te bojowe śmiglaki(bo spadną jak kaczki po trafieniach) zachowują większy dystans i tutaj mamy pole manewru i moment zastanowienia się nad ich sensownością(bardzo drogie, skomplikowane, ograniczone do roli, wyspecjalizowane itd.) i ich utrzymywaniu. Tak dla wiadomości, ten H145M nie podchodzi na 5-6km a używa SPIKE ER2 o zasięgu 16km(!), których może przenosić 8sztuk! Na dodatek ma miejsce dla dodatkowego operatora dronów na pokładzie a to jest niedaleka przyszłość! NLOS też jest możliwy(4 szt.), ale za optymalny tandem uznano H145 + SPIKE ER2!

    3. Szczupak

      Mają rakiety o zasięgu 16 kil. Są czterokrotnie tańsze od AH, mogą posiadać operatora dronów ale my musimy mieć 96 szt drogich AH. O logistystyce i częściach nie wspominajmy bo przecież u nas nie istnieje i nie jest potrzebna jak tylko ilości zakupowe dla propagandy sukcesu. Mamy już 8 typów śmigłowców więc sprawimy sobie najdroższe w utrzymaniu, logistyce i brakami części zamiennych AH- 64.

  22. SZAKAL

    Na współczesnym polu walki śmigłowce szturmowe takie jak Tiger , AH-64 czy KA-52 są anachronizmem zbudowanym w czasach gdy OPL wojsk operacyjnych była stosunkowo słaba. Obecnie nawet samoloty szturmowe takie jak A-10 czy SU 24 , SU-25 , są łatwym celem dla OPL a powolne śmigłowce szturmowe w strefie styku wojsk są skazane na szybkie zestrzelenie. W wielu armiach przewiduje się zastosowanie niedużych śmigłowców wielozadaniowych jako nosicieli pocisków NLOS , wystrzeliwanych z dużej odległości od linii styku wojsk. Śmigłowce szturmowe są z reguły bardzo skomplikowane technicznie a stąd bardzo drogie i awaryjne czyli wymagające dużo czasu na obsługi techniczne tak jak TIGER czy AH-64. Mam nadzieję ,że Polska nie kupi AH-64.

    1. LOUT

      SZAKAL - Bardzo dobry komentarz i dla wielu "martial combat" Apache itp. tak pięknie i potężnie wygląda przecież... tylko co z tego, jeżeli nie ma szans przeżycia na bezpośrednim polu walki! Dzisiaj OPL jest tak rozbudowana, liczna i obligatoryjna na polu walki, że żaden heli nie przeżyje i z góry skazany jest na zestrzelenie. Na broń rakietową żaden śmigłowiec bojowy nie jest odporny i amen! Helikoptery muszą operować zatem z b.dalekiej odległosci i w ukryciu, co powoduje zapytanie o sensowność b.drogich i skomlikowanych maszyn, jeżeli "zwykłe" heli potrafią zrobić to samo!? Wystrtzelić rakiety z 8km, czy już raczej przesuwamy sie do nawet 16km, potrafi właśnie taki niezawodny i niepozorny H145M, kosztujący 1/4 Apache czy Tigera! Na dodatek sprawność, utrzymanie, części itp. to całkiem inna bajka.

    2. PatriotW

      Ale wiesz, że AH-64 maja aktywne i pasywne systemy samoobrony? I tak Hamasowi nie udało się trafić żadnego, pomimo wystrzeliwanych manpadsów. Zaklucacze zrobiły swoje.

    3. Dudley

      PatriotW. Czy to oznacza że są odporne na zestrzelenie? To może trzeba przeprowadzić test i próbować zestrzelenie AH64? Opiss... zapomniałem że parę lat temu nasza anachroniczna oplot rozbiła w pył te AH64. Doprowadziło to do tego że postanowiono wyposażyć apache w ppk o większym zasięgu i współpracę z dronami.

  23. Szczupak

    A my kupimy amerykańskie apache które z braku części będą uziemione w 80%. A kto bogatemu zabroni?

Reklama