Reklama

Siły zbrojne

Gen. Nowak: FA-50 będzie dopełnieniem zdolności w naszych Siłach Powietrznych

FA-50 - fot. KAI
FA-50 - fot. KAI

FA-50 w roli bojowej będzie głównie samolotem wsparcia, pozwoli też szkolić pilotów rozwijającego się lotnictwa wojskowego - powiedział PAP gen. bryg. Ireneusz Nowak, zastępca inspektora Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak dodał, pozwoli on przejść jednostkom 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego z poradzieckich MiGów-29 i Su-22 na system w pełni zgodny ze standardami NATO.

W piątek w Mińsku Mazowieckim, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził umowy wykonawcze na zakup 48 naddźwiękowych lekkich myśliwców FA-50 od południowokoreańskiego koncernu Korea Aerospace Industries.

Reklama

Czytaj też

"FA-50 będzie dopełnieniem zdolności w naszych Siłach Powietrznych. Domenę powietrzną dzieli się na trzy poziomy: wysoki, średni i niski; FA-50 będzie spełniał swoją role w poziomie niższym, przede wszystkim wspierając Wojska Lądowe" - powiedział PAP Nowak.

Podkreślił, że samolot "będzie wykonywał takie misje jak bezpośrednie wsparcie wojsk lądowych - CAS, close air support lub izolacja pola walki (air interdiction)". Przewidywane zastosowanie nowej platformy to w "70 proc. misje air to ground, 30 procent misje air to air" - dodał generał.

Czytaj też

"Pod względem modernizacji polskich Sił Powietrznych FA-50 umożliwi generacyjny skok 1. Skrzydłu Lotnictwa Taktycznego" - podkreślił Nowak. W skład 1. Skrzydła wchodzą 21. Baza Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie z samolotami Su-22, 22BLT w Malbork i 23BLT Mińsku, obie wyposażone w MiGi-29.

Jak zaznaczył Nowak, wprowadzenie nowej maszyny "umożliwi zachowanie potencjału ludzkiego i wprowadzenie tych jednostek bez ograniczeń do natowskiej rodziny lotniczej; ich lotnicy będą mogli wykonywać wszystkie zadania zgodnie ze standardami NATO".

"To bardzo ważny krok, nie mamy czasu na czekanie. Flota naszych samolotów MiG-29 i Su-22 nie zapewnia odpowiednich zdolności operacyjnych, nie ma też właściwego wsparcia logistycznego. Pozrywały się łańcuchy dostaw, nie jesteśmy w stanie w dłuższej perspektywie utrzymać tych samolotów w linii" - przyznał generał.

    YouTube cover video

    "FA-50 pojawia się na czas i w roli, którą powinien wypełniać. Przez najbliższe lata w związku z intensywnym rozwojem naszego lotnictwa wojskowego będziemy mieli zwiększone potrzeby szkoleniowe, w które się wpisuje FA-50" - powiedział gen. Nowak.

    Zwrócił uwagę, że "pierwsza partia 12 samolotów w dostępnej wersji „gap fillerów", którą otrzymamy w przyszłym roku, oprócz funkcji bojowej będzie pełnić funkcję szkoleniową". "Dzięki FA-50 będziemy mogli szybciej się pozbyć Su-22 i MiGów-29; dodatkowo FA-50 będą wykorzystywane do szkolenia w związku ze wzrostem potencjału polskiego lotnictwa wojskowego" - dodał.

    Polska zamówiła 32 wielozadaniowe samoloty bojowe piątej generacji F-35, według prezydenta Andrzeja Dudy niewykluczony są zakupy kolejnych F-16 i F-35. Piloci maszyn tych typów mogą odbywać loty szkolne na FA-50.

    Czytaj też

    Gen. Nowak podkreślił, że 12 "gap fillerów" dostarczanych w wariancie wykorzystywanym obecnie przez koreańskie siły powietrzne, docelowo zostanie zmodernizowanych do standardu FA-50 PL, których dostawy zaplanowano na lata 2025-28. Zaznaczył, że FA-50 jako samolot o cechach wielozadaniowej maszyny bojowej "w zastosowaniach air to ground pozwala na robienie radarowych map terenu i użycie precyzyjnego uzbrojenia przeciw celom, których nie widać, np. w nocy, przy dużej wilgotności lub przy zachmurzeniu".

    Zwrócił uwagę na możliwości, jakie daje radar AESA, który ma być wyposażeniem 36 samolotów z późniejszej partii, a docelowo także pierwszych 12 sztuk po ich modernizacji. AESA to radar z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym, wiązka promieni może być w tym radarze kierowana w różnych kierunkach bez zmiany położenia anteny.

    "W sytuacjach, kiedy nie można zastosować naprowadzania laserowego, radar AESA nadal umożliwia niszczenie celu. W naszych warunkach klimatycznych, przy częstym dużym zachmurzeniu, chmury przestają dzięki niemu być przeszkodą w zwalczaniu celów naziemnych" - powiedział. "Po drugie radar AESA zwiększa możliwości zwalczania celów powietrznych, np. pocisków manewrujących takich jak rosyjski Kalibr" - zaznaczył Nowak.

    Czytaj też

    Wartość zatwierdzonych w piątek umów to ok. 3 mld dolarów. Za 12 pierwszych Polska ma zapłacić 700 mld dolarów, wartość umowy na kolejnych 36 maszyn to 2,3 mld dolarów.

    12 maszyn w obecnie dostępnej wersji ma trafić w przyszłym roku do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego, w której odbyła się uroczystość. Dostawy wariantu FA-50 PL przewidziano nalata 2025-28. Maszyny w wersji docelowej mają przenosić silniejsze uzbrojenie i zaawansowane systemy rozpoznania, być wyposażone w radar AESA i zdolne do tankowania w powietrzu. Zakup uzbrojenia, transfer technologii, który jest przedmiotem rozmów KAI i PGZ, oraz doprowadzenie pierwszych maszyn do docelowej wersji mają być uregulowane w odrębnych umowach.

    Źródło:PAP
    Reklama
    Reklama

    Komentarze (12)

    1. Żelazny

      Kilkanaście dni temu wam napisałem że taka będzie rola FA50, nie tam jakieś bajania o samolotach wielozadaniowych. Zwykła zapchajdziura, zanim zakupimy prawdziwe samoloty bojowe, aby utrzymać pilotów i szkolić nowych, przy okazji mamy coś ala Su22 tyle że z radarem. Tutaj powiem dobre posunięcie, w odróżnieniu do bzdurnego posunięcia z K9 gdy PGZ zwiększa zdolność produkcyjną krabów do 100 szt. rocznie.

      1. Pitbull

        Tylko ta zapchajdziura kosztuje 62.5 mln dolarów za sztukę czyli 3 razy drożej niz płaciliśmy za szkolne Mastery i trochę taniej niz pełnej klasy samoloty wielozadaniowe np. F18. Supersting.

      2. Valdore

        @Pitbull, najnowsze info z Agencji uzbrojenia: najprawdopodobniej nei bedzie w FA-50PL integracji z AIM-120 a radar AESA musimy sami wybrac, kupić to może go nam łaskawie zintegruja za dodatkową kasę.

    2. Pucin:)

      A teraz ciekawostka jest taki samolot jak Dassault/Dornier Alpha Jet, który jest używany głównie przez Francję i Niemcy. A zgadnijcie w jakich ilościach ? :) FA-50 to powrót tej koncepcji i to w dużych ilościach. SP w Polsce nie mają żadnego szturmowego samolotu taktycznego np: SU-25, A-10, Northrop F-5 Freedom Fighter lub Tiger II ect.. No i jeszcze duży rozwój BSL powoduje, że taki FA-50 jest bardzo potrzebny na dolnym piętrze 0-3000 m do czego żal F-16, F35 i innych maszyn.

      1. Valdore

        @Pucin, dla twojej zerowej wiedzy Francja uzywa wyłacznie wersji Alpha jet E czyli zwykłych maszyn treningowych. Niemcy nei uzywaja ani jednej sztuki biedaczku. Wersji uzbrojonych uzywa wyłacznie kamerun i egipt, istotnie "wspaniałą rekomendacja:))

      2. Pucin:)

        @Valdore - biedaczku istotne będziesz kamieniami w "zagony pancerne" orków rzucał zza Berlina. I przypominam, że Polska chce kupić śmigłowce uderzeniowe jakie ????? (poczytaj) które też służą do taktycznego pola walki a nie do gier komputerowych!!!!

      3. Valdore

        @Pucin a pocco mam dzieciaku rzucac kamieniami jak sobie z 80km odpale JSOW z podpociskami i wyczyszcze te zagony pancerne > I przypomne ci ze AH-64 ma 10x większe mozliwosci niszczenia czołgów od tej korerańskeij podróbki.

    3. Valdi

      T50B to samolot Korea Black eagle Czyli orlik akrobata Egipt Gaza 2022 piękny pokaż Może będą w Polsce

    4. Kriski

      NA początku lat 90-tych było kilka projektów rodzimych płatowców z czego o projekcie PZL 230 Skorpion było całkiem głośno przez kilka lat. Ani toto super szybkie ani jakieś super mocarne nie miało być, Za to miało wspierać i zwalczać broń pancerną, Projekt zarzucono na rzecz ówcześnie rozwijanej Irydy (ślepa uliczka) Dziś nie ma ani Irydy, ani Skorpiona i jego ewentualnego konkurenta Pirani czy Kobra 2000 więc trzeba płacić innym i wspierać obce technologie.

      1. Valdore

        @Kriski tyle ze skorpion miał byc takim naszym A-10 a nei podróbką maszyny bojowej jaką jest FA-50.

      2. wert

        davienek jako POdróbka eksperta jest nie do zastąpienia. Chociaż obstawiam że FA-50 jest nowszy

      3. Kriski

        FA-50 jest nowocześniejszy, podobnej wielkości, podobnie uzbrojony i o podobnych osiągach jak Skorpion miał być. Jedyne co przemawia za A-10 to pancerz. Siedząc w jakimkolwiek wozie bojowym masz w nosie czy strzela do Ciebie A-10 czy FA-50

    5. rwd

      Przy dużym nasyceniu bronią plot strefy frontowej i zaplecza samoloty sobie nie polatają, tak jest na Ukrainie i należy ten fakt brać pod uwagę. Co do FA-50, to przy tak małym samolociku i jego dość skromnych możliwościach bojowych, załoga 2 osobowa jest zbędna, jeden wystarczy.

    6. Denar

      Znakomita decyzja o zakupie! Polscy lotnicy przyglądali się temu samolotowi od dłuższego czasu. Przeprowadzili udane testy w Korei. To samolot szkolno-bojowy, który już teraz posiada właściwości bojowe, w przeciwieństwie do rozważanego rosyjsko-włoskiego M346, który takie właściwości dopiero ma mieć. M346 zresztą nie będzie nigdy dorównywał FA50 we właściwościach szkoleniowych dostosowanych do obsługi samolotów F16, F35, czy także F15. Zakup M346 Bielik był z tego punktu widzenia błędem. To także szansa na odbudowę naszego polskiego przemysłu lotniczego oraz na pogłębienie współpracy z fabryką Lockheed Martin w Mielcu, bo FA50 korzysta z wielu elementów F16. Lockheed Martin także współtworzy najnowszy samolot ROK - KF21, który mógłby być produkowany też w Polsce w nowej fabryce np. joint venture PGZ-KAI-Lockheed Martin.

      1. Valdore

        @Denar niezłe bajki ale sam chciałeś: W Polsce FA-50 neisa w stanei wykonywać zadnych misji poza defiladami i robieneim za cel dla pilota w szkolnym masterze, bo w Polsce tak starego uzbrojenia jakie ma FA-50 nie używamy M-346 był lepszy w szkoleniu od T-50 czyli dedykowanej maszyny szkolnej a FA-50 bije na głowę pod każdym mozliwym wzgledem FA-50 NIE korzysta z żadnych elementów F-16, LM nie brał udziału w powstaniu tej podróbki, pomagał przy wersji szkolnej czyli T-50. Jakieś jeszcze bajki opowiesz?

      2. wert

        FA-50 to szybka konwersja pilotów na F-16 bo ci przejdą na F-35. Szkolenie już trwa i najlepsi odejdą od Jastrzębia. Nikt nie przejdzie z PODDZWIĘKOWEGO Bielika na F-35 czy choćby na F-16. Długość cyklu szkolenia to haczyk na który davienoidalne matoły się łapią. Albo go nie widzą, celowo zresztą jak to brejzolici Su-22 kończą resursy w 2024, MiG-ów praktycznie nie ma, więc pilotów wg tych "POlieznych idiot" zatrzymamy rozwiązywaniem krzyżówek i brydżem na sali odpraw

      3. wert

        tak davienku jak zwykle masz rację. Bielik bije Fa-50. "a świstak te sreberka...."

    7. raf4

      1. tak jak pisalem ma zastapic SU22, czyli jak na UKR latamy nisko i walczymy na krotki dystans 2. w tej ukadance brakuje polki najwyzszej i tu pewnie marzenie naszych lotnikow to F15Ex, choc F16 i F35 tez dadza rade, /moim zdnaiem wystaczy dokupic 16 F16 i wszystkie doprowadzic do standardu 70/72/

      1. Pucin:)

        @raf4 - pełna racja.

      2. X

        Ale oni "latają nisko", bo mają przestarzałe albo niekierowanie uzbrojenie, a my jesteśmy ponoć zachodem...

      3. Valdore

        @raf4 lataja nisko i kończą jak Su-34 na Ukrainie zestzreliwane przez sołdata z Strieła 2M:)

    8. Piotr Glownia

      W zamyśle pomysł był, aby kupić licencję rozwojową na lekki samolot bojowy. Pozwoliłoby to dopełnić braki Lotnictwa w stanie samolotów bojowych, które idą w 200 samolotów (obok zakupu 50-100 F-16 i 32 F-35), a także rozwinąć nasz własny polski przemysł lotniczy, bo kapitał ma barwy narodowe. Oczywiście wymagałoby to parę lat, aby zbudować odpowiednią fabrykę w PGZ, zakupić narzędzia i wyszkolić brakujących pracowników. Dobra Zmiana miała 7 lat na to. 7 lat minęło, a stare sowieckie samoloty zaczęły same spadać z powietrza i potrzeba operacyjna wymusiła zakupy z półki. Rozumiem problemy ze znalezieniem funduszy, kiedy następny ostatnimi 30 laty rząd nie rozumie znaczenia rozwoju przemysłu i barw narodowych kapitału dla wpływów do budżetu Polski.

      1. X

        "kapitał ma barwy narodowe" - czyli 1. Dlatego nie chcą kasy z Unii, 2. Zaciągają kredyty (wiele nie wykazywanych w budżecie) i raczej nie u Glapińskiego hihihi

      2. Dudley

        FA50 nie jest samolotem bojowym tylko szkolnym, z bardzo ograniczona możliwością przenoszenia uzbrojenia. Na tej zasadzie to każdy samolot uzbrojony w cokolwiek z automatu staje się samolotem bojowym. Lekkim samolotem bojowym to jest Gripen lub Tejas. Chcesz licencję na lekki samolot bojowy to tanio sprzedadzą Hindusi, drożej wyjdzie współprodukcja Gripena. Ekipa rządząca wciska ludziom kit sugerując że kupują samoloty myśliwskie, a to jest po prostu ordynarne kłamstwo.

      3. wert

        Dudley@ nie masz pojęcia jak wyglądają operacje lotnicze NATO a ujadasz niczym rasowy pekińczyk. Zaraz stracimy pilotów bo zwyczajnie nie będą mieli do czego wsiąść. Szrotem już się najedliśmy przy okazji Leo A4 i WYSTARCZY. FA-50 to podtrzymanie zdolności (a będziemy potrzebować paru setek NOWYCH pilotów), to 30% godziny lotu F-16., to wsparcie po doposażeniu Tylko davienoidalne MATOŁY wysyłają FA-50 do zdobycia przewagi w powietrzu jak byśmy nie mieli od tego F-35 czy sojuszniczych RAPTORÓW do osłony. Tendencyjni brejzolici tryskający złą wolą

    9. Valdi

      Radar elm 2032 skanuje 220km i jest extra Natomiast Interfejs do aim9x potrzebny jest już teraz Obecne AIM 9 l/m mają krótszy zasieg niż 35 km Sniperpod pod już jest także fa50 block 10 to doskonałe wsparcie brygady zmechanizowanej

    10. X

      "Za 12 pierwszych Polska ma zapłacić 700 mld dolarów,...." - zbrojenia godne Pentagonu ;)))

    11. PułkownikKwiatkowski

      Z jednym ze zdaniem tekstu mogę się zgodzić. Gap filler (zapchaj dziura), ale mam na myśli 48 FA50, a nie pierwszych 12 block10. Samolot, którego wątpliwa rola ogranicza się na wspieraniu sił lądowych, na dodatek przy pomocy ubogiego arsenału. Tego nikt nie praktykuje w erze dronów i maszyn wz. Pociski niekierowane, bomby zrzucane z niewielkiego pułapu wymuszają działanie na wrogim terenie, w strefie VSHORAD. Samolot w realiach Polski powinien być możliwie wszechstronny. Zwłaszcza gdy grę wchodzi nie mniej niż 60 mln usd za sztukę. Można go zrozumieć w republikach bananowych. Ograniczony zasięg i prędkość, brak rakiet średniego zasięgu czy prawdopodobny radar izraelski skazuje go na szukanie uzbrojenia niezgodnego z F16/F35. MBDA ma dobre rozwiązania, to już widzę zakupy w Korei i Izraelu uzbrojenia mogącego nadać minimalny sens funkcjonowania FA50 w PSP. To z drugiej strony wyklucza go jako platformę pomostową dla F16 nie mówiąc o F35.

    12. Robert0

      Do decyzji o zakupie samolotu semibojowego dorabiana jest teraz narracja o zasadności. MON nie wyczerpał możliwości pozyskania pełnoprawnych samolotów choćby z Europy, co jest istotne w przypadku utrzymania. Zmieniane też są wyliczenia kosztów użytkowania FA50. Przed zakupem miało być 60% oszczędności vs F16 a teraz już tylko 30%. Cena ostateczna po zakupie okazała się prawie 2x wyższa niż medialna. Za cenę 80% dla F35 dostajemy 20% jego możliwości przy 60% koszcie utrzymania. Co do możliwości jakie wymienia gen. Nowak to już teraz widać, że może on realizować tylko 3 typy misji, które nie były priorytetowe dla SP. Przedstawianie jako sukces wprowadzenie samolotu o parametrach misji p-z i p-w gorszych niż 20letnie F16? Brak nowoczesnych rakiet p-p i p-z, ze starym zasobnikem SniperXP uzależnionym od pogody też? Zalety bliżej nieokreślonego radaru AESA stosowanego w tylko w BSL? Rola myśliwca też już widzę odpadła w narracji przedstawicieli PSP bo jest bezdyskusyjnie nierealna.

      1. Ein

        30% air-to-air, zwalczanie CM-ów to przepraszam, co? Słyszałeś o czymś takim jak OCU? W Mińsku będzie pierwszy, z prawdziwego zdarzenia, ośrodek szkolenia bojowego lotnictwa taktycznego z prawdziwego szkolenia. Już samo to stawia ten zakup w zupełnie innym świetle. Ćwiczenia na modłę najlepszych natowskich sił powietrznych, a nie na zasadach do tej pory przez nas uskutecznianych (co najmniej niedostatecznych, żeby nie powiedzieć mocniej). 60% kosztów utrzymania?! 4700 dolarów to koszt godziny lotu FA-50. F-35 to 30 tysięcy, F-16 to 8 tysięcy. AESA FA-50 to mniejszy wariant dla KF-21... naprawdę można krytykować tę decyzję nie mijając się z prawdą co chwila. Moim zdaniem broni się (choć wolałbym z KF-21)

      2. Robert0

        #Ein - Mam 25 lat w OPL, plus 5 lat WAT (Wydział Uzbrojenia i Lotnictwa). Słucham jakie doświadczenie ty masz w materii wojskowej? Nie używaj pojęć których nie rozumiesz. SG przewiduje dla FA50 zadania CAS, SCAR i AI. Do OCA w ogóle FA50 nie nadaje się i generał Nowak o tym nie wspomina, bo ośmieszyłby się. Mając 80 SU22, 32 Mig29 i 48 F16 nie mieliśmy OCU. Powód oczywisty, nie tworzono zbędnej organizacji, która wydłuża etap szkolenia. za to będzie ciepłą posadką dla różnych "nielotów" i teoretyków. Po drugie do bzdury zaliczył gen. Drewniak argument KAI, że pilot FA50 po 6h szkolenia będzie mógł latać na F16/F35. Więc taka oszczędność to mit, podobnie jak koszt używania. Liczby weryfikuje życie nie producent. Wystarczy porównać zużycie jednostkowe F404 i P&W. FA50 ma zapewnić lukę po Mig i Su i tyle, byle jakim kosztem. Nikt nie wie jaki AESA dostanie KAI do swoich maszyn. Chodzą słuchy, że USA podcinają skrzydła Korei po aferze z kopiowaniem ich rozwiązań.

      3. Szwejk85/87

        @Ein Nic dodać nic ująć. Może tylko tyle, że owszem jest na świecie wiele pięknych, nowych i zdolnych do "wszystkiego" samolotów bojowych, mają tylko jedną, kolosalną wadę : termin dostaw. I jeszcze taki drobiazg in plus, baaardzo duże podobieństwo FA50 do dobrze nam znanego f16.