Samoloty Marynarki Wojennej Francji przeprowadziły w tym tygodniu pierwsze ataki na pozycje terrorystów w Iraku.
Cztery samoloty Rafale M operujące z pokładu atomowego lotniskowca Charles de Gaulle rozlokowanego w Zatoce Perskiej przeprowadziły pierwsze ataki na pozycje terrorystów z organizacji Państwo Islamskie w Iraku. Do nalotów, przeprowadzonych w środę 25 lutego wykorzystano laserowo naprowadzane bomby GBU-12 Paveway II.
Nie jest to pierwsze zaangażowanie lotnictwa morskiego Francji w wojnę z islamistami. Od listopada 2014 r. samoloty patrolowe Atlantique 2 wspierają bombardowania wskazując cele innym maszynom bojowym międzynarodowej koalicji.
Decyzja Paryża o wzmocnieniu udziału Francji w wojnie z terrorystami w Iraku, której efektem jest wysłanie lotniskowca do Zatoki Perskiej nastąpiła wkrótce po krwawym ataku islamistów na redakcję tygodnika satyrycznego Charlie Hebdo 7 stycznia 2015 roku. Na pokładzie Charles de Gaulle znajduje się 12 myśliwców Rafale M, 9 Super Etendard M, 1 samolot wczesnego ostrzegania E-2C Hawkeye i 4 helikoptery. Okręt ma pozostać u wybrzeży Iraku przez okres 8 tygodni. Wspierać go będzie fregata rakietowa typu Horizon - Chevalier Paul.
Lotnictwo wojskowe Francji operuje nad Irakiem od 19 września 2014 roku. Ze składu Armée de l'Air do działań przeciwko terrorystom wyznaczono 9 myśliwców Rafale, 6 Mirage 2000D oraz maszyny wsparcia C-135FR i E-3F Sentry. Francuzi nie biorą natomiast udziału w nalotach na terytorium Syrii.
Andrzej Hładij
Stwierdzenie
Potęga: Lotniskowiec w Iraku, wojska w Afryce, Francuzi byli też w Libii, mają broń jądrową. Oto niezależny naród.
piotr
Oczywiście że Francja to potęga jakby miała prezydenta z jajami i wiekszy budżet na pukawki to była by większą siłą niz Angole i Niemcy razem wzięte a ustanawiając sojusz z Polską to niszczylibyśmy Europe. A te mity że Francuzi to tchórze i że nie pomogli nam podczas II WW powinny być już dawno obalone.