Ładunki kierunkowe
Jako pierwsze zaprezentowano możliwości min kierunkowych systemu MPIMS (Multi-Purpose Infantry Munition). Obejmuje on kilka rodzajów ładunków kierunkowych o różnych możliwościach i zastosowaniu. Został opracowany w ramach programu modernizacji sił zbrojnych Finlandii, między innymi w celu zastąpienia klasycznych min przeciwpiechotnych.
Podstawowe warianty DFC zwalczają cele (w tym siłę żywą) za pomocą odłamków gwarantujących penetrację 2 mm płyty stalowej na dystansie 50 metrów. „Bazowa” strefa rażenia, w której zakładane jest nasycenie do siedmiu trafień na metr kwadratowy obejmuje pole o wysokości dwóch metrów i szerokości 50 metrów na dystansie 50 metrów. Maksymalny zasięg rażenia to ponad 100 metrów, natomiast w „podstawowej” strefie miny mogą skutecznie zwalczać również pojazdy lekko opancerzone. Istnieją też np. warianty ćwiczebne oraz niezabijające wyposażone w ładunki hukowe, markery itp.
W skład systemu wchodzą też ładunki EDFC o zwiększonej penetracji, którą uzyskano dzięki zastosowaniu odłamków ze stali wolframowej (tungsten steel). Umożliwiają one zwalczanie pojazdów lekkoopancerzonych w odległości do 80 metrów (gwarantowana penetracja 2 mm stali na maksymalnym zasięgu i dwukrotnie większa do 50 metrów). Z dystansu 35 metrów wolframowe odłamki są też zdolne przebić indywidualne osłony balistyczne w standardzie ochrony NIJ III-A.
System ładunków kierunkowych MPIMS może być aktywowany elektrycznie, bezprzewodowo lub przewodowo. Według informacji producenta jest zdolny do działania w szerokim zakresie warunków klimatycznych i w temperaturach od -46 do +71 stopni Celsjusza. Firma Forcit Defence deklaruje, że zachowa on możliwości przez 25-letni okres składowania. Ma się też charakteryzować wysokim bezpieczeństwem transportu. Zastosowanie w konstrukcji materiałów mało wrażliwych ma zapewnić odporność na uszkodzenia mechaniczne, trafienie pociskami, ogrzewanie czy detonacje.
Fińskie władze już w 1997 roku zdecydowały o przeprowadzeniu badań w celu zbadania sposobu przystąpienia do Konwencji Ottawskiej (ratyfikowanej również przez Polskę) bez utraty zdolności obronnych, zapewnianych przez miny przeciwpiechotne. Po realizacji kilku etapów prac analitycznych wdrożono proces zastąpienia min, którego główny etap miał miejsce w latach 2009-2014. Konwencja weszła w życie w Finlandii w 2012 roku.
Nowy sprzęt trafił zarówno do jednostek wojsk operacyjnych, jak i obrony terytorialnej. System MPIMS wprowadzono na uzbrojenie w 2010 roku. Podkreśla się, że zgodnie z fińską doktryną odłamkowe ładunki kierunkowe mogą być wykorzystywane między innymi przy odpieraniu ataków na dużą skalę, do prowadzenia działań antydostępowych, ochrony min przeciwpancernych czy obiektów o dużej użyteczności. MPIMS znajduje się na wyposażeniu sił zbrojnych Finlandii, Estonii i Wielkiej Brytanii, oraz wdrażany jest obecnie przez USA.
Lekkie ładunki dla „specjalsów”
Firma Forcit Defence oferuje polskim odbiorcom za pośrednictwem UMO nie tylko standardowe miny kierunkowe MPIMS, ale również lżejszy wariant tych ładunków, opracowany w oparciu o wymagania sił specjalnych. Jest to lżejsza amunicja o bardziej ograniczonym zasięgu działania. Niewiele większy od dłoni Mini-MPIMS waży 900 gramów i posiada 45 stopniowe pole rażenia (dla wersji standardowej jest to 60 stopni) zoptymalizowane na dystansie do 30 metrów.
Na tej odległości występuje według producenta nasycenie do 5 trafień na metr kwadratowy. Również system mini-MPIMS jest proponowany w wariancie z odłamkami standardowymi i wzbogaconymi wolframem. Wyposażenie tego typu może być stosowane w działaniach formacji specjalnych, ale też w operacjach w terenie zurbanizowanym.
Podczas pokazu zaprezentowano zarówno standardowe jak i lekkie ładunki MPIMS wobec celów miękkich i pojazdów, umieszczonych w obszarze bezpośredniego rażenia. Cele miękkie były zwalczane z powodzeniem. Ponadto, podczas testu odłamki miny MPIMS przebiły na wylot kabinę i przestrzeń ładunkową samochodu umieszczonego w strefie działania. Wzmocnione odłamki posiadały energię wystarczającą dla rażenia celów ukrytych po przeciwległej stronie pojazdu.
Bangalore Blade – szybka droga przez zasieki
Na poligonie WITU zaprezentowano też Bangalore Blade, czyli system przeznaczony do torowania przejść w przeszkodach inżynieryjnych, takich jak np. zasieki czy pola minowe. Jest on w stanie oczyścić pas szerokości trzech metrów z min znajdujących się na głębokości do 1 metra w ziemi, oddziałując zarówno odłamkami jak i siłą wybuchu. Równocześnie niszczony jest też pas zasieków, zarówno z drutu kolczastego jak i ostrzowego typu concertina o szerokości 10 metrów.
Jest to możliwe dzięki odpowiedniej budowie ładunków, które znajdują się w kształtce z ciągnionego aluminium o przekroju zbliżonym do kwadratu o ściętych rogach i wklęsłych bokach. Wykonanie korpusu z tego materiału zapewnia odłamki o prędkości początkowej, pozwalającej na cięcie przeszkód. Po odpaleniu jednak wytracają szybkość, ograniczając zagrożenie dla obsługi i przypadkowych osób w otoczeniu.
Bangalore Blade występują w trzech podstawowych średnicach i modułach o długości 0,5 i 1 metra, które mogą być łączone w ładunki o wymaganych wymiarach. Możliwe jest nie tylko niszczenie pól minowych i zasieków, ale również cięcie sztab metalowych, kabli, wzmocnionych osłon, czy ogrodzeń.
Podczas poligonowej prezentacji wykorzystano trzy metry Bangalore Blade do likwidacji 10-metrowego odcinka zasieków z drutu concertina i dziewięciu puszek zakopanych w odległości do 1,5 metra od ładunku tnącego, symulujących miny przeciwpiechotne. Detonacja Bangalore Blade oczyściła przejście w zasiekach, niszcząc również wszystkie zakopane „miny”. Drut concertina został rozerwany na fragmenty nie stanowiące zagrożenia i odrzucony z dala od wybitego w zaporze przejścia.
Widoczna siła detonacji była znaczna, lecz skierowana na boki. Przestrzeń bezpieczna znajdowała się kilka metrów za strefą działania ładunków. Tego typu narzędzia mogą być stosowane również w terenie zurbanizowanym, dzięki odłamkom szybko tracącym energię, które zmniejszają zagrożenie przypadkowymi ofiarami.
Druga młodość posowieckich min
Jako ostatnie zaprezentowane zostało działanie nowego typu zapalników minowych wraz z miną przeciwpancerną konstrukcji sowieckiej typu TM-62 przeciw pojazdowi opancerzonemu SKOT. W miejscu jej użycia podłoga transportera została wzmocniona płytami stalowymi, symulującymi pancerz czołgu podstawowego.
Zastosowany w teście system ATMF (Anti-Tank Mine Fuse) to programowalny zapalnik, który może być stosowany w minach przeciwpancernych TM-62 i TM-72, podwyższając ich zdolności bojowe. Zapalnik umieszony na minie o masie 7 kg sam wyposażony jest w ładunki: inicjujący, który usuwa ziemię z obszaru ponad miną oraz kumulacyjny, który zwiększa skuteczność samej miny a jednocześnie powoduje jej detonację.
Zapalnik ATMF posiada sejsmiczne, magnetyczne i akustyczne sensory, umożliwiające zwalczanie wybranych typów celów. Możliwe jest zaprogramowanie parametrów działania zapalnika, na przykład detonacja pod określonym pojazdem w kolumnie.
System występuje również w wersji sterowanej radiowo, dzięki czemu możliwe jest np. dezaktywowanie części pola minowego podczas przekraczania przez własne oddziały lub jego ponowne uruchomienie, zmiana warunków wybuchu czy detonacja wybranych elementów zapory minowej. Kierowanie radiowe może odbywać się za pomocą specjalnego tableta/sterownika, który zapewnia komunikację w odległości od 400 do 800 metrów, zależnie od ukształtowania terenu. Jedno urządzenie może kontrolować do 520 min.
Zapalniki ATMF zgodne są z Konwencją Ottawską dzięki autoneutralizacji w czasie do 120 dni od pierwszego uruchomienia. Urządzenie jest też zabezpieczone przed rozbrojeniem, oraz posiada 15-minutowe opóźnienie aktywacji po uzbrojeniu. ATMF stosowane są przez siły zbrojne Finlandii i oferowane są polskiej armii przez firmę UMO.
Podczas próbnej detonacji przeprowadzonej na poligonie WITU mina TM-62 wraz z zapalnikiem ATMF została umieszczona pod tylną częścią transportera SKOT. W wyniku wybuchu pojazd uległ poważnemu uszkodzeniu. Pancerz dna kadłuba, wraz z dodatkowym elementem płyty symulującym poziom ochrony czołgu podstawowego został spenetrowany.
Strumień kumulacyjny spowodował też zniszczenie elementów układu napędowego. Wnętrze przedziału załogi zostało porażone, a ciśnienie detonacji spowodowało gwałtowne otwarcie wszystkich włazów i rozszczelnienie instalacji pokładowych.
Pokaz zorganizowany przez firmę UMO, będącą dystrybutorem produktów Forcit Defence, wzbudził zainteresowanie potencjalnych użytkowników – przedstawicieli Wojsk Lądowych, Aeromobilnych i Specjalnych oraz Żandarmerii Wojskowej i służb mundurowych. Poligon doświadczalny WITU w Zielonce pod Warszawą dał możliwość demonstracji możliwości sprzętu „na żywo”. Są one proponowane polskim Siłom Zbrojnym między innymi z myślą o formacjach Obrony Terytorialnej.
Spółka UMO istnieje od 1997 roku i zajmuje się dostawami sprzętu specjalnego dla Sił Zbrojnych RP oraz służb mundurowych. Realizuje kontrakty między innymi dla Wojsk Specjalnych oraz pododdziałów antyterrorystycznych polskiej policji. Posiada licencję brokera Departamentu Stanu USA. Jest polskim dystrybutorem rozwiązań firmy Taser, zarówno w zakresie paralizatorów elektrycznych, jak i systemów umożliwiających rejestrację i archiwizację przebiegu działań funkcjonariuszy służb mundurowych.
Prezentowana oferta fińskiego producenta obejmuje między innymi systemy zdolne do rażenia siły żywej. Większość państw NATO, w tym Polska wycofało miny przeciwpiechotne z uwagi na zobowiązania międzynarodowe, co spowodowało powstanie pewnej „luki” w możliwościach prowadzenia działań obronnych, w tym przez siły terytorialne. Proponowana jest też modyfikacja min przeciwpancernych konstrukcji sowieckiej, które zostały wprowadzone na uzbrojenie sił zbrojnych państw obecnej „wschodniej flanki” Sojuszu Północnoatlantyckiego jeszcze w czasach Układu Warszawskiego, a obecnie charakteryzują się ograniczonym stopniem zdolności bojowej.
Jan Heweliusz
Skoda że rozwalili SKOT-a
SAPER
Marek1, jak nie masz rzetelnych informacji to nie wypisuj bzdurnych opinii. (WSTYD PODWÓJNY) Polski system kierowanych ładunków ppanc jest na etapie wdrożenia przez konsorcjum polskich firm i WITI, a posiada parametry takie jakie potrzebuje sobie polska armia a nie jakie wyszły np. Finom i chcą je wcisnąć Polakom. Na szczęście teraz trochę łatwiej jest się bronić przed lobbystami próbującymi robić niektórym wodę z mózgu.
Marek1
DOWODY Panie "SAPER" !! Podaj wiarygodne źródła dowodzące, że np. inteligentny system p.pojazdowy Jarzębina jest już produkowany i trafia do jednostek WP. Wg. mnie NIC się w tym względzie NIE dzieje od lat poza 1-2 krotnym(na rok) medialnym "biciem piany". W moim poście NIE ma żadnych zachwytów nad fińską modyfikacją starych sowieckich systemów, więc twe zarzuty o lobbing są bezpodstawne i głupie ...
wolf
Bangalore Blade to nic innego jak wyprofilowana rura działająca wg zasady rozchodzenia się strumienia kumulacyjnego, który tutaj działa jak plazmowy tasak. Poważnie nasz przemysł nie potrafi tego zrobić sam???? A produkcja rakiet im w głowie? Jak dobrze poszperać to III rzesza miała takie projekty
Redagast
Od czasów drugiej wojny technologia trochę poszła naprzód. A Bangalore Blade to całkiem coś innego niż Bangalore Torpedo z sprzed pół wieku. Ale do tego aby to wiedzieć trzeba wiedzy wyniesionej z doświadczenia lub nauki, a nie z nudów siedzenia nad klawiaturą.
Niko
A czy ruskie też wycofały miny przeciwpiechotne? Czy tylko państwa natowskie przyjęły takie zobowiązania?
gmo
Rosjanie nie podpisali tej konwencji, także Chiny, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Południowa i kilka innych państw. Polska przystąpiła do konwencji w 1999 roku, ale ratyfikowała ją i podpisała (niestety!) dopiero w 2012.
lol
Jest "drobna" różnica między drutem kolczastym a drutem OSTRZOWYM...
lidf
RPG -- dla Polski .Takie coś maja na Ukrainie . https://www.youtube.com/watch?v=9iTxpl1-kN4
Dana
Bangalory to raczej broń ofensywna. OT powinna mieć możliwość budowania zasieków i mobilny system narzutowy.
BYKU
Transporter OT-64 SKOT po detonacji zmodyfikowanej miny ...co oni robią !!!!!!! zatrzymać !!!! niszczenie sprzętu przeznaczonego dla OT ....NO NIE !!!!.. to polskie zakłady zbrojeniowe nawet i miny już nie potrafią zrobić ..wysłać specjalistów do krajów "Mahrebu" tam poznają jak w warunkach domowych " klepie owe wynalazki " i to sterowane elektronicznie
ppp
Dlaczego testują na SKOCIE z otwartymi drzwiami?
piotr
Dużo tych skotów jeszcze mam do takich okazji jak te?
Marek1
WSTYD !! Polski przemysł NIE jest w stanie nawet wyprodukować takich(w sumie prostych i niedrogich) jak w artykule zestawów min kierunkowych. Co z polskim systemem Jarzębina ?? Raz do roku(od lat) pojawia się informacja, że "trwają pace" nad tym mobilnym systemem antypojazdowym dla WP i zapada cisza na kolejny rok !! A przecież nowoczesne systemy minowania to IDEALNA(i tania) broń defensywna dla biednych krajów, która mądrze użyta może zatrzymać/spowolnić każdą atakująca armię. WP powinno już mieć na uzbrojeniu co najmniej kilkadziesiąt tys. takich systemów !! Ale jak to zwykle u nas IU/MON NIE przejawia zainteresowania ... :-(
Podbipięta
Takie miny już przetestowaliśmy.Jest o tym bodajże w czerwcowej NTW. Kwestia wdrożenia ,więc dziwie się z czym ci Finowie wyjeżdżają,Choć modernizacja TM 62 to ciekawy pomysł a te mini i Bangalory to dla DWS pewnie.