Fińskie ministerstwo obrony poinformowało o rezygnacji z zakupu taktycznych pocisków balistycznych ATacMS produkowanych przez koncern Lockheed Martin. Transakcja o wartości około 100 mln euro została wstrzymana ze względu na zbyt wysoki koszt jednostkowy w stosunku do oferowanych możliwości.
Projekt został wstrzymany z powodów budżetowych, to jest wysokiej ceny jednostkowej. To bardzo kosztowny i stosunkowo stary system. (...) W najbliższych latach będziemy poszukiwać bardziej przystępnych sposobów pozyskania systemów dalekiego zasięgu.
Jak zaznacza jednak, Finlandia pozostaje zdeterminowana w zakresie pozyskania taktycznych pocisków balistycznych, których posiadanie wpisuje się w koncepcję obronną tego kraju. Poszukiwane jednak będą rozwiązania bardziej nowoczesne i ekonomicznie satysfakcjonujące.
Na decyzję wpłynęły też z pewnością szesnastomiesięczne zmagania z amerykańską administracją, mające na celu zakup tego systemu. Wycofane z Kongresu przez błędy w dokumentach zezwolenie było z pewnością jednym z istotnych impulsów ku takiej a nie innej decyzji.
Finlandia podjęła decyzję o rezygnacji z pocisków, pomimo poczynionych już wydatków. Pociski ATacMS (Army Tactical Missile System) o zasięgu 300km odpalane są z wyrzutni MLRS (Multiple Launch Rocket System). Planując zakup około 100 pocisków balistycznych ministerstwo obrony nabyło w 2006 roku 22 wyrzutnie MLRS i pojazdy towarzyszące od sił zbrojnych Holandii za sumę 45 mln euro. Kolejnych 40 mln przeznaczono na modyfikacje umożliwiające wykorzystanie w przyszłości rakiet ATacMS. W aktualnej sytuacji Finom niezbędny będzie inny plan ich zagospodarowania.
Fińska doktryna obronna opracowana w 2004 roku stwierdza iż najbardziej kluczowe dla obronności kraju są trzy programy: wyrzutnie taktycznych pocisków rakietowych, nowoczesne pociski powietrze- ziemia i subamunicja specjalistyczna.
Buk
Ja bym proponował rozważyć budowę około 100 pocisków manewrujących dalekiego zasięgu (rzędu 1500 - 2000 km) na bazie wycofywanych samolotów TS-11 Iskra. Idealnie wpisuje się w "Polskie kły" i budowę bezpilotowców drenerała Kozieja, a przy tym tanie.
Mroczysław
Polska nie ma technologii żeby zbudować naprowadzane rakiety o zasięgu większym niż kilka-kilkanaście km, a ty chcesz 2000 km?
Mroczysław
No i chociaż Finowie podchodzą z głową do zakupu uzbrojenia. Szkoda, że w naszym MON jest odwrotnie.
kynior
Polakom by się przydały pociski o zasięgu ok 350-400km by specjalnie nie musiały podjeżdżać 300km to mało i szkoda kasy.
zainteresowany
``Polakom by się przydały pociski o zasięgu ok 350-400km by specjalnie nie musiały podjeżdżać`` - kto nie musiałby podjeżdżać????? Bez sensu
Uternyt
2000 km (M) to jest nasz cel. Można postraszyć (pokojowo) braci z uralu.
Zgryźliwy
Amerykanie mogliby zdobyć jeszcze większą część rynku uzbrojenia na świecie, gdyby nie ceny, które chyba biorą z kosmosu.