Reklama

Siły zbrojne

Finlandia: Laponia bazą dla amerykańskiego lotnictwa?

Amerykański C-17A
Amerykański C-17A
Autor. USTRANSCOM/X

Negocjowana z USA dwustronna umowa o współpracy obronnej oznacza, że amerykańska armia będzie, „w jakiejś formie” obecna na terytorium Finlandii – potwierdził w czwartek prezydent Sauli Niinisto. Według prasy siły powietrzne Stanów Zjednoczonych będą stacjonować w Rovaniemi, za kołem podbiegunowym.

Reklama

W ramach negocjowanej dwustronnej fińsko-amerykańskiej umowy DCA (ang. Defence Cooperation Agreement), określane są warunki obecności wojsk USA na terytorium Finlandii, np. w związku z manewrami wojskowymi czy też magazynowaniem amunicji i broni. Żadne z uzgodnień jeszcze nie zostały podane oficjalnie do publicznej wiadomości. Prawdopodobnie – twierdzą eksperci – siły zbrojne USA mogłyby otrzymać do dyspozycji jedno z fińskich lotnisk i port morski.

Reklama

Czytaj też

Reklama

„Czy naprawdę każdy kraj europejski chciałby wypełnić swoje zobowiązanie w sytuacji, która jest zaskoczeniem dla wszystkich, na którą nikt się nie przygotował" – mówił Niinisto w Helsinkach podczas spotkania stowarzyszenia dziennikarzy politycznych. Odniósł się przy tym do europejskich zdolności obronnych i wojny na Ukrainie.

Według dziennika „Iltalehti" w Finlandii siłom powietrznym USA udostępnione zostanie lotnisko i infrastruktura za kołem podbiegunowym, z której korzysta na co dzień lapońska eskadra myśliwców F/A-18 Hornet. W bazie w Rovaniemi przyjęte zostaną też pierwsze z 64 zakupionych przez Finlandię nowych myśliwców F-35, które od 2026 r. będą sukcesywnie zastępować wysłużone Hornety.

Czytaj też

Umowa DCA oznacza w praktyce ustanowienie amerykańskich baz i stałą lub rotacyjną obecność wojsk amerykańskich – pisze „IL", wskazując, że atak na Finlandię byłby wówczas atakiem na USA. Dziennik przypomniał przy tym lipcową historyczną wizytę prezydenta Joe Bidena w Helsinkach i słowa amerykańskiego przywódcy, że Stany Zjednoczone zobowiązują się bronić każdego centymetra terytorium Sojuszu, w tym terytorium Finlandii.

Fińsko-amerykańska umowa o współpracy obronnej zaczęła być omawiana między krajami zanim Finlandia zdecydowała wiosną 2022 r. o przystąpieniu – w reakcji na rosyjski atak na Ukrainę – do NATO.

Czytaj też

Negocjacje w sprawie DCA mają zostać zakończone na początku przyszłego roku, a następnie umowa trafi do zatwierdzenia przez fiński parlament (Eduskunta).

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Rusmongol

    Jurij Felsztyński: - Od momentu powstania w 1918 r. radzieckie (Czeka, GPU, KGB), a następnie rosyjskie (FSB) służby bezpieczeństwa zorganizowano w celu przejęcia kontroli nad krajem. Osiągnięto to w 2000 r., kiedy Władimir Putin został prezydentem. To się nie zmieni. Kiedy Putin odejdzie prędzej czy później, nie sądzę, by służby bezpieczeństwa (FSB - red.) pozwoliły na przejęcie władzy komuś niezależnemu.

    1. Wania

      To się zmieni bo jak widać ta kontrola nad krajem Rosjanom czkawką się odbija. Cele Rosji też nie są osiągane. Idea odsunięcia granic NATO, zwiększenia potencjału obronnego, umocnienia pozycji w świecie i poszerzenia wpływów właśnie legły w gruzach. Ta potężna służba bezpieczeństwa doprowadziła do wielkiej smuty. Bo wewnętrzne rozgrywki w Rosji przypominają walki prymitywnych struktur mafijnych, gdzie o pozycję walczy się mordując przeciwników. A kraj jest wyrzutkiem świata, którego większość krajów świata się brzydzi.

    2. Chyżwar

      @Wania Bez znaczenia. Myślisz, że putin nie usiłował zreformować rosji? Otóż usiłował, bo nie miał pojęcia, że rosja to stan umysłu. Gorbaczow o tym wiedział, dlatego nawet nie próbował reformować sowietów na wzór chiński. Obojętnie czy będzie rządził putin, czy Nawalny ruscy pozostaną jacy byli. Tak samo zresztą jak ich zbudowany na mongolskim etosie kraj.

    3. Wania

      Do Chyżwar. No biedny Putin. Nie wiedział będąc od zawsze w KGB. Putin zreformował kraj. Ale nie ściągnął inwestycji jak Chiny mimo, że miał miliardy dolarów. Jego reformy poszły w stworzenie mafijnego państwa i propogandę. Koledzy oligarchowie mają miliardy a jest ich już ponad 100 a korupcja jest na poziomie Nigerii. Uwierzył w siłę militarna Rosji i słabość reszty świata. Mentalność Rosjan nie ma dla niego żadnego znaczenia. Mają mieć wódkę i iść na front. To są liczby jak dla Hitlera.

Reklama