Reklama

Siły zbrojne

Farnborough: Kongsberg i Raytheon razem w sprawie JSM

Raytheon i Kongsberg będą wspólnie pracowały nad nową wersją rakiety JSM – fot. Kongsberg
Raytheon i Kongsberg będą wspólnie pracowały nad nową wersją rakiety JSM – fot. Kongsberg

Koncerny Raytheon i Kongsberg podpisały porozumienie o współpracy w sprawie poszukiwania nowych rozwiązań dla ofensywnego uzbrojenia lotniczego przeciwko celom lądowym OASuW (Offensive Anti-Surface Warfare).

Głównym celem porozumienia ma być wspólne przystosowanie pocisku JSM (Joint Strike Missie) do zadań OASuW i później wprowadzenie go do armii amerykańskiej. Norwegia, która zdecydowała się przeznaczyć 3,7 mld koron (około 622 mln dolarów) na ostatnią fazę prac rozwojowych tej rakiety, ma teraz większą szansę by znaleźć na nią zagranicznych nabywców.

Teraz jest podstawa do prowadzenia wspólnych prac nad OASuW, a więc na dzielenie kosztów i na oferowanie JSM na rynku amerykańskim. Sprawę ułatwią niewątpliwie dotychczasowe dobre kontakty podczas prac nad lądowym systemem przeciwlotniczym NASAMS (Norwegian Advanced Surface-to-Air Missile System), w którym są wykorzystywane opracowane przez koncern Raytheon rakiety AMRAAM.

Reklama

Komentarze (3)

  1. marek

    Ludzie - prosze - macie sobie cos do powiedzenia - robcie to poza TYM forum. Poniewaz czytam wiekszosc komentarzy na tematy, ktore mnie interesuja, nie chce mi sie tego robic na stronach zwiazanych z militariami i przysluchiwac sie Waszym klotniom religijno- swiatopogladowym.

  2. Elf

    622 M USD na kolejną (bo rakieta już istnieje więc to nie pierwsza faza) fazę rozwojową... w Polsce możemy tylko marzyć i zazdrościć takich pieniędzy na rozwój... Otóż - taka kasa w Polsce nie znajdzie się nawet na skonstruowanie nowego BWP.... Oto odpowiedź dla tych, którzy gadają o produkcji w Polsce samolotów, śmigłowców, czołgów itp. Z drugiej strony: trzeba się starać i budować jak najwięcej, przeznaczać jak najwięcej środków na B+R ale trzeba zwyczajnie od małych rzeczy zaczynać... o czołgu już zapomnijcie ale o uniwersalne podwozie na bwp, transporter i inne wersje to bym się pokusił...

    1. wróg

      To tylko tak wygląda na papierze. Te pieniądze są tam... używane dziwnie. Są żarty jak technik siedzi na tyłku 4h bo znalazł rysę i czeka na inżyniera do protokołu żeby wpisać. I to siedzenie kosztuje jakieś 350 ojro za samą stawkę wliczaną na stanowisko technika. Takie absurdy to tam są na porządku dziennym. To jest maszynka do prania pieniędzy wspólnych na prywatne.

  3. Wojtekus

    Zagranicznym nabywca powinna byc Polska. Sprzedanie nam tego sprzetu przez Norwegie wplywa pozytywnie na jej bezpieczenstwo cos w rodzaju sprzedania przez nas Litwie GROMow, wiec lezy w jej interesie.

Reklama