Reklama

Siły zbrojne

F-35 w Malborku - z infrastrukturą

Holenderski F-35
Holenderski F-35
Autor. Ministerstwo Obrony Holandii

Holenderskie F-35 wylądowały już w Polsce, osiem samolotów będzie stacjonować w bazie lotniczej w Malborku. Pierwsze cztery będą nadzorować przestrzeń powietrzną wschodniej flanki NATO, a kolejna czwórka będzie wykorzystywana w sojuszniczym programie szkoleniowym w celu zwiększenia obecności NATO na wschodniej flance – przekazało ministerstwo obrony Holandii.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ministerstwo obrony Holandii poinformowało na swojej stronie, że ich samoloty F-35 wylądowały już w Polsce. Holandia wydzieliła do misji osiem takich maszyn. Samoloty będą stacjonować w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, gdzie wcześniej stacjonowały sojusznicze myśliwce z Portugalii, Turcji i Włoch.

Holenderskie F-35
Holenderskie F-35
Autor. Ministerstwo Obrony Holandii

Holenderskie samoloty F-35 zostaną podzielone na dwa zespoły, Pierwszy złożony z czterech maszyn będzie nadzorował przestrzeń powietrzną wschodniej flanki NATO w ramach misji Air Policing/Air Shielding, gdzie np. będą przechwytywać inny samolot, w przypadku, gdy jego pilot odmawia identyfikacji bądź zbliża się do przestrzeni powietrznej państwa bez zezwolenia. Druga grupa kolejnych czterech maszyn będzie wykorzystana w sojuszniczym programie szkoleniowym w celu zwiększenia obecności NATO na wschodniej flance i promowania współpracy między jego członkami.

Reklama

Czytaj też

Jak przekazano w komunikacie ministerstwa, holenderskie F-35 stacjonujące w Malborku będą stać w specjalnych namiotach, które zostały zbudowane przez zespół 34 inżynierów i techników wojskowych. Zespół Holendrów ma do swej dyspozycji specjalny dedykowany hangar, a także park kontenerowy. Służy on jako powierzchnia biurowa i mieszkalna. Jak dodano w komunikacie wszystko zostało wybudowane ze wsparciem Polaków.

Specjalne namioty dla holenderskich F-35 w Malborku
Specjalne namioty dla holenderskich F-35 w Malborku
Autor. Ministerstwo Obrony Holandii

O tym, że Holandia wyśle do Polskie swoje F-35 władze tego kraju informowały pod koniec grudnia. Holenderskie samoloty będą działać od stycznia do marca 2023 roku. Holandia również rozlokowała samoloty F-35 do tego samego zadania w kwietniu i maju ubiegłego roku w Bułgarii.

Czytaj też

NATO Air Shielding na wschodniej flance NATO to formuła, która powstała kilka miesięcy po otwartej agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Zakłada ona koordynację działań lotnictwa sił powietrznych i naziemnej obrony powietrznej krajów sojuszniczych w celu obrony wschodniej flanki NATO. Jej elementem są dyżury bojowe myśliwców w ramach NATO Air Policing, misji polegającej na ciągłej obecności – 24 godziny na dobę, 365 dni w roku – samolotów myśliwskich i załóg gotowych do startu szybkiego reagowania na ewentualne naruszenia przestrzeni powietrznej.

Samoloty sił Baltic Air Policing, stacjonujące na Litwie, w Estonii i okresowo także w Polsce często są podrywane w celu identyfikacji samolotów Federacji Rosyjskiej lecących do lub z Kaliningradu. Według NATO rosyjskie samoloty często zbliżają się do przestrzeni powietrznej NATO nie komunikując się z kontrolą lotów, nie zgłaszając planu lotu lub z wyłączonymi transponderami pozwalającymi na ich lokalizację i identyfikację. Misja BAP podlega wielonarodowemu dowództwu sił powietrznych NATO w niemieckim Uedem.

Czytaj też

To samo dowództwo koordynuje również inne działania w misji Air Shielding, w tym między innymi patrole powietrzne realizowane zarówno przez myśliwce z państw wschodniej flanki (jak Polska), jak i sojuszników (USA, operujących m.in. z bazy w Łasku, czy krajów europejskich, działających z własnych baz). Naturalnie w system dowodzenia wpięte są też elementy obrony powietrznej, jak choćby niemieckie Patrioty na Słowacji czy francuskie SAMP/T w Rumunii.

Nadzór nad przestrzenią powietrzną wzmacniany jest również w rejonie Morza Czarnego. W zeszłym roku misję w bułgarskiej bazie Graf Ignatievo pełniły właśnie holenderskie F-35. Dyżury bojowe F-35 z Malborka, gdzie na co dzień stacjonują MiGi-29 (to ostatnia jednostka Sił Powietrznych, wykorzystująca te maszyny po wycofaniu ich z Mińska), będą pełnione po raz pierwszy w historii. Wcześniej baza ta gościła m.in. włoskie Eurofightery czy F-16 z różnych państw.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Chyżwar

    Na razie Polska pozbyła się nowoczesnej artylerii nadrabianie tego trwa i podatnik płaci ciężką forsę, żeby to nadrobić. Pozbywa się wojsk pancernych mając mgliste obietnice zastępowania posłanych czołgów czymś innym, za co też będzie musiała słono zapłacić. Teraz dochodzą "pozytywne sygnały", że niebawem pozbędziemy się F-16. Ciekawe czym rząd zamiaruje je zastąpić. Kiedy zastępstwo tu trafi i kto za to będzie płacił? Halo? Czy leci z nami pilot?

    1. mc.

      POLSKA wysłała artylerię na pierwszą linię frontu. I nie martw się uzupełnimy i to szybko. Jeśli w miejsce każdego wysłanego Ukrainie F-16 dostaniemy F-15EX to będzie to świetna zamiana.

    2. Monkey

      @mc.: Chyżwar ma rację. A ty sam napisałeś o F-15 „jeśli”. Umiesz liczyć, licz na siebie, nie na łaskę sojuszników. Znasz historię Polski? Nie tylko tą najnowszą, ale i przedrozbiorową polecam gorąco.

    3. mc.

      Monkey - żyjemy w ...ciekawym świecie. O naszych możliwościach zadecydują właśnie sojusznicy. Jeśli uznają ("wielki sojusznik") że armie Polski i Ukrainy będą strzegły "lodowego muru" na wschodzie, a dzięki temu armia USA będzie mogła zająć się ważniejszym dla nich tematem, to i... "odszkodowanie od Niemiec" też uzyskamy (dzięki stosownym naciskom)

  2. Pitbull

    mc nie wiesz co piszesz: po pierwsze to F16 jest samolotem wielozadaniowym, a F15 jest typowym mysliwcem, po drugie to F15 ma dwa silniki co oznacza, ze jest duzo drozszy w utrzymaniu. Juz przeciez ten temat przerabialismy przy zakupie Fa-50, ze maja byc duzo tansze w utrzymaniu bo maja jeden silnik. Po trzecie, to znowu trzeba by bylo wyszkolic pilotow i cala obsluge jak latac na F-15 i jak je naprawiac. I znowu ten temat juz przerabialismy przy zakupie Fa-50 gdzie glownym argumentem za zakupem tego samolotu szkolnego, ze to "maly f-16 i latwo bedzie przesiasc sie z Fa-50 na F-16. A ty teraz checesz kupowac F-15. Kupowac bo nic do tej pory Polska nie dostala za darmo za pomoc okazana Ukrainie.

    1. mc.

      1/ F-15EX jest samolotem "przewagi powietrznej", czyli bomby i rakiety z niego zrzucone (odpalone) mogą niszczyć KREML. Dodatkowo jego możliwości przenoszenia uzbrojenia są dwukrotnie większe niż w przypadku F-16. Może walczyć z każdym ruskim złomem (nawet MiG-iem 31). 2/ My niczego nie oferujemy Ukrainie 3/ Jeśli będzie propozycja Amerykanów - możemy rozważyć. 4/ Koszt eksploatacji F-15EX są na poziomie 20 tys USD za godzinę lotu (dwa razy wyższe niż w przypadku F-16), ale są dużo niższe niż w przypadku F-35 (30 tys USD). 5/ Musimy już teraz zastanawiać się jak uzupełnić i powiększyć flotę samolotów bojowych. 6/ Fa-50 od początku był traktowany jako "szybkie uzupełnienie". 7/ Oby pierwsze 12 szt Fa-50 przeszły głęboką modernizację do poziomu docelowego (Fa-50PL)

  3. mc.

    No naprawdę ładne te "namioty", takie kolorowe... Ale tak generalnie to F-35 mieszczą się do schronów-hangarów lotniczych, a zniszczenie takiego schronu jest możliwe tylko przy bezpośrednim trafieniem pociskiem przeciwbetonowym.

    1. PanMaciej

      @mc. Nie ma pocisków przeciwbetonowych tak samo jak nie ma przeciwmetalowych czy przeciwdrewnianych....

    2. mc.

      PanMaciej - ... a Świstak zawija w sreberka GBU-57

  4. kukurydza

    Baza w Malborku nie ma racji bytu, poza rolą "bazy dla pary/grupy dyżurnej w czasie pokoju". Powód jest prosty - jest w zasięgu artylerii rakietowej z Obwodu Kraleveckiego.

    1. mc.

      Cała Polska jest w zasięgu "artylerii rakietowej" lub wyrzutni okrętowych (w tym przypadku nawet pół Europy jest "w zasięgu"). Artyleria lufowa 80 km ? Rosja nie ma takiej. A tak generalnie to przypominam że po przezbrojeniu Krabów, w pociski z gazogeneratorem (i ustawiając je na granicy) możemy razić Kaliningrad. Jeśli komuś się wydaje że orki w okręgu kaliningradzkim będą mogły nas zaatakować z zaskoczenia to chyba jest....

    2. Monkey

      @mc.: ….to chyba jest normalny. Rosjanie atakują znienacka, bez wypowiadania wojny. Tak jak zaatakowali np. Ukrainę w 2014 i w 2022. Jeszcze raz ci doradzę: poczytaj trochę książek i prac historycznych.

    3. mc.

      Monkey - historia np. IX.1939 pokazuje że polska armia doskonale wiedziała o tym że wybuchnie wojna i jakie będą kierunki natarcia. To że nie rozumieli że podstawą jest szybkie przekazywanie informacji o przeciwniku, koncentracja na kierunkach natarcia i możliwość szybkiego przerzucania odwodów to inna sprawa. Luty 2022 - Ukraina ma bardzo, ale to bardzo dokładne informacje na temat koncentracji orków. To że nie ogłosili mobilizacji było decyzją polityczną. A teraz okręg KRÓLEWIECKI (powinien być częścią POLSKI) - skoncentrowanie wojsk, składy, zabezpieczenie logistyczne, SZTABY i ŚRODKI ŁĄCZNOŚCI - wszystko to będzie w zasięgu polskich Himarsów (i ich koreańskich odpowiedników). Atak z tego kierunku ma takie same szanse jak... testowanie wynazlaku chirurga Josepha Ignace Guillotina.

  5. Wicher999

    Póki co F-35 ma nadal masę usterek i wad. Nawet sama Amerykańska armia go nie chce

    1. GB

      Jak go nie chce jak go cały czas zamawia. Nie wiesz o czym piszesz.

Reklama