Reklama

Siły zbrojne

Dwa polskie kontyngenty przeciwko Daesh. "Ta decyzja będzie szybko"

Żołnierze JWK. Fot. archiwum DWS.
Żołnierze JWK. Fot. archiwum DWS.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego poinformował media, że prezydent Andrzej Duda w ciągu najbliższych dni wyda postanowienie ws wysłania dwóch polskich kontyngentów w ramach wsparcia koalicji przeciwko Daesh.

"Prezydent wielokrotnie już publicznie deklarował, że Polska jest gotowa udzielić wsparcia koalicji w sumie 66 państw walczących z Państwem Islamskim. Rząd podjął stosowne kroki, prezydent otrzymał wniosek, będzie go rozpatrywał i w ciągu najbliższych dni podejmie decyzję" – powiedział Soloch na briefingu prasowym w Berlinie.

Dopytywany, czy jest to kwestia bieżącego, czy przyszłego tygodnia, odparł: „Ta decyzja będzie szybko”.

W ramach wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu Polska zamierza wysłać dwa kontyngenty liczące łącznie do 210 żołnierzy i pracowników wojska do Kuwejtu i Iraku. Większość z nich, a także cztery samoloty bojowe F-16, prowadziłaby misje rozpoznawcze z Kuwejtu.

Soloch poinformował o tym w środę. Podkreślił przy tym, że użycie polskich sił zbrojnych poza granicami państwa może nastąpić jedynie na podstawie postanowienia prezydenta. W przypadku użycia wojska w akcji zapobieżenia aktom terroryzmu lub ich skutkom prezydent wydaje postanowienie na wniosek premiera. Wnioski takie - jeden dotyczący lotników, drugi w sprawie Wojsk Specjalnych - zostały skierowane do prezydenta przez premier Beatę Szydło.

Soloch podkreślił w czwartek, że misja ma mieć charakter „niekinetyczny”, czyli żołnierze nie będą uczestniczyć w misjach bojowych, ale szkoleniowych i rozpoznawczych. „Taka jest treść wniosku” – dodał szef BBN.

Pytany o zarzuty opozycji, że decyzja ws. wysłania polskich kontyngentów nie powinna zapadać poza parlamentem, odparł: "Rząd korzysta ze swoich prerogatyw, nie łamie prawa. W procesie podejmowania tej decyzji opozycja również była konsultowana. Tak, że wszystko przebiega zgodnie z procedurami - tak, jak być powinno" – dodał.

Polska kontra terroryzm

Szef BBN był też pytany, czy zaangażowanie Polski nie zwiększy zagrożenia terrorystycznego ze strony Państwa Islamskiego np. przed Światowymi Dniami Młodzieży.

"Nie zakładamy. Natomiast tutaj chodzi o zupełnie coś innego. Polska udziela wsparcia tylko i wyłącznie w zakresie misji rozpoznawczych i szkoleniowych. Nie bierze bezpośrednio udziału w działaniach bojowych, tak jak to czyni również wiele krajów europejskich" - odpowiedział Soloch.

Czytaj więcej: Wojsko Polskie przeciwko Daesh. "Solidarność NATO ważniejsza niż zagrożenie terrorystyczne"?

Zaznaczył, że decyzja ma bardzo istotne znaczenie jako wyraz polskiej solidarności z zagrożeniami ze strony Południa w momencie, gdy przed lipcowym szczytem NATO oczekujemy ostatecznych decyzji wzmacniających wschodnią flankę NATO.

Szef BBN stwierdził też, że na pytania szczegółowe dotyczące tego, kiedy kontyngenty trafią do Kuwejtu i Iraku, będzie mógł odpowiedzieć szef MON Antoni Macierewicz po wydaniu przez prezydenta postanowienia w tej sprawie. 

Minister obrony powiedział w środę, że ma nadzieję, iż polskie F-16 znajdą się na Bliskim Wschodzie jeszcze przed szczytem NATO w Warszawie, który jest zaplanowany na 8 i 9 lipca. Macierewicz nie chciał powiedzieć, do którego kraju udadzą się polscy lotnicy. Zapewnił, że będzie to najbardziej bezpieczne i najbardziej komfortowe z miejsc. 

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. ryszard56

    i bardzo dobrze to najlepszy poligon

  2. waldi

    Jeżeli rządy Iraku i Syrii nie wyrażą zgody to będziemy tam nielegalnie. A jak rozumiem rządu syryjskiego Macierewicz o zdanie pytać nie zamierza. No to po pierwsze będzie to łamanie prawa międzynarodowego, po drugie dobrych obyczajów (uznajemy ten rząd), po trzecie Rosja lub ktokolwiek inny wykorzysta to kiedyś przeciwko nam. Ale kto by się tam przejmował takimi "szczegółami".

    1. vvv

      rosja zawsze jeczala i marudzila nawet jak sie robi manewry obrony kraju. ruskie nie maja prawa nic zrobic i nie zrobia co pokazali jak stracili su-24

    2. igo

      Czytanie ze zrozumieniem się kłania, nie lecą do Syrii tylko do Kuwejtu, a specjalsi do Iraku! Nikt nie mówi, że będą latać nad Syrią, w Iraku też jest Daesh i udzielamy wsparcia legalnym władzą Iraku, poza tym misja jest niebojowa, więc do nikogo nie będą strzelać.

  3. Teodor

    Nasze uczestnictwo w Iraku i Afganistanie niewiele dało Polsce. Politykę należy prowadzić umiejętnie, bo tylko ściągniemy sobie na kark żywe bomby z wypranymi mózgami. Nawet jak wyślemy tam bandę przygłupów z ośrodka psychiatrycznego z koszulkami "teraz polska", to jak im to ktoś przetłumaczy, to będą przyjeżdżać w celach rozrywkowych! Tutaj ważna jest informacja, nie zaś to czy ktoś posiada karabin czy maczugę, a może tylko przyjechał w celach turystycznych. Zresztą takim turystom już wiele głów ścięto, niektórzy byli zabijani bronią białą, inni z karabinów a jeszcze inni przy pomocy bomb. Te 4 F16 również nie są Arabom potrzebne. Oni posiadają więcej uzbrojenia niż Polska. My mamy na karku przynajmniej Rosjan z ich nieracjonalną, piracką polityką ościenną.

  4. WNM88

    Pamiętam jak dziś, jak pojawiło się to zdjęcie (wtedy chyba temat był taki, szkolenia jednostek specjalnych JWK w naprowadzaniu pilotów na cele naziemne).To któryś z komentatorów napisał coś w stylu (czy czasami nie są to przymiarki na bliski wschód). Jak widać miał racje, ujawnij się jasno widzie :)

Reklama