- Opinia
- Wiadomości
Czy Białoruś zaatakuje Ukrainę? [OPINIA]
Białoruscy ochotnicy walczą przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Wolność sąsiada traktowana jest przez ochotników bardzo poważnie. Przeciwnicy prezydenta Łukaszenki widzą szanse by w przyszłości obalić reżim „białego dyktatora” a Łukaszenko coraz mocniej stawia na Rosję i upatruje w niej swoje szanse na utrzymanie się przy władzy. Czy opozycji białoruskiej przyjdzie walczyć z białoruskim wojskiem na terytorium Ukrainy?

Białoruskie władze od samego początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę opowiedziały się po stronie rosyjskiej. Białoruś de facto od początku jest sojusznikiem Putina w „specjalnej operacji wojskowej". Udostępnienie wojskom rosyjskim swojego terytorium, pozwalanie na ostrzały rakietowe z białoruskiego terytorium a także polityczne i wojskowe wsparcie pokazuje, że Białoruś jest jednoznacznie czynnym uczestnikiem tej wojny. Na początku inwazji różne portale podały informację, że wojska białoruskie wkroczyły na terytorium Ukrainy. Informacja ta okazała się jednak fałszem.
Czy białoruski atak jest realny?
Spekulacje na temat ewentualnego włączenia się białoruskich wojsk są bardzo często wyśmiewane. „Ziemniaczany dyktator" w opinii wielu obserwatorów huśta się na cienkiej linie i robi wszystko by zamydlić oczy Putinowi. Łukaszenko ma bać się własnych obywateli, wojsko ma być nieposłuszne a służby nie traktować prezydenta poważnie. W tym miejscu zadam pytanie. Skoro nakłada się tyle czynników przeciwko to dlaczego Łukaszenko jest nadal u władzy? Jakiś czas temu ukazał się list, napisany rzekomo przez wysokich rangą żołnierzy białoruskich, w którym apelowali o zaprzestanie wspierania Rosji oraz nie branie udziału w wojnie przeciwko Ukrainie. Jaki jest problem z tym dokumentem? Ano taki, że pomylono nazwę jednostki wojskowej, a wysoko postawieni dowódcy nigdy nie podpisaliby się pod czymś takim. Zastrzeżenia budzą też złożone pod listem podpisy. Zastanówmy się czy służby Białoruskie nie tworzą takich dokumentów specjalnie, by podważać gotowość armii białoruskiej do wsparcia Putina.
Ukraińcy bardzo poważnie traktują zagrożenie ze strony Białorusi. Kilka dni temu granica została zaminowana a w przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej informacji o możliwym ataku z północy.
Siły zbrojne Ukrainy minują granice z Bialorusią pic.twitter.com/4QHs9eDtkI
— RaportWojenny (@RaportWojenny) July 9, 2022
Warto zwrócić uwagę na zmianę narracji samego Łukaszenki, który otwarcie zaczął mówić, że jako jedyny przywódca "otwarcie wspiera walkę z nazistami". Propaganda skupiła się na oskarżaniu Polski i krajów bałtyckich o planowanie rychłego ataku na Białoruś czy insynuowanie ataków rakietowych, które miały zostać przeprowadzone przez Ukraińców i przechwycone prze obronę powietrzną Białorusi. Dowodów na ostrzały a tym bardziej przechwycenie nie ma.
Ćwiczenia przed atakiem
Czy pojawiają się jakieś oznaki, że Rosja wraz z Białorusią przygotowuje kolejny atak wyprowadzony z północy przeciwko Ukrainie? W mojej opinii tak. Od dawna uważam, że kolejny atak z północy to kwestia czasu. Białoruś przestaje być państwem suwerennym. Jest narzędziem w rękach Putina. Związek Rosji i Białorusi pokazuje, że władze Białoruskie chcą być przedłużeniem Federacji Rosyjskiej na zachodzie. Łukaszenko zresztą zakomunikował, że wojsko białoruskie i rosyjskie są od jakiegoś czasu nota bene jednym wojskiem a wszystkie państwa post-sowieckie powinny dołączyć do Państwa Związkowego by chronić swoją suwerenność. Według Łukaszenki Ukraina niedługo będzie prosić ich o pomoc i oni są „na tą pomoc gotowi".
Służby ukraińskie zauważyły zintensyfikowanie działań białoruskich grup dywersyjnych na terytorium Ukrainy w ostatnim czasie. Z drugiej strony Rosja robi wszystko, żeby pokazać Białorusinom, że zagrożenie ze strony Ukrainy jest wysokie. Witalij Kisielow, asystent „ministra spraw wewnętrznych ŁRL" poinformował dzisiaj, że żołnierze republiki schwytali grupy dywersyjno-rozpoznawcze białoruskiego „batalionu nacjonalistycznego Wołat". Mieli oni brać udział w próbie zamachu stanu w 2020r. oraz planować kolejny zamach przy użyciu sprzętu pozyskanego na Ukrainie.
Od początku maja na Białorusi trwają ćwiczenia. Są one systematycznie przedłużane. Na ćwiczenia wezwani zostali rezerwiści a w pobliżu granicy z Ukrainą odbywają się ćwiczenia mobilizacyjne. Celem ćwiczeń ma być „sprawdzenie gotowości do realizacji zadań." W celu stworzenia sytuacji zbliżonej do rzeczywistej, w ćwiczeniach biorą udział jednostki sił specjalnych operacji.
Przy granicy z Ukrainą ma przebywać obecnie około 5 tysięcy żołnierzy, głownie w obwodach brzeskim i homelskim. Białoruś sprawdza również rezerwy sprzętowe. Pod koniec czerwca pojawiła się informacja o przekazaniu wojskom Federacji Rosyjskiej amunicji pochodzącej z rezerw białoruskich. W tym samym czasie MSW ogłosiło ćwiczenia „ochrony i obrony obiektów komunikacyjnych", podczas których wojskowi pilnowali mostów kolejowych i drogowych. Obawiano się, że mogą pojawić się sabotażyści, którzy zatrzymają transport poprzez uszkodzenie linii kolejowych.
W ostatnim tygodniu możemy zauważyć zintensyfikowane ruchy wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi. Kolumny ze sprzętem są przesuwane na południową granice. Zauważono chociażby wojskowe Kamazy, wyrzutnie Iskander i Grad czy systemy S-400. Białoruskie systemy Toczka-U widziane były w obwodzie Ługańskim z namalowanym symbolem V.
W okolicach okupowanego Ługańska zaobserwowano kompleksy do rakiet typu „Toczka-U”, których „rosyjskie wojsko nie posiada na wyposażeniu”.
— RaportWojenny (@RaportWojenny) July 10, 2022
pic.twitter.com/5dBVAvMihJ
Białoruski most powietrzny
Ostatnio bardzo często latają samoloty transportowe Ił-76. W ciągu ostatnich dwóch dni na lotnisko wojskowe w Maczuliszczy przybyło co najmniej 6 transportów. Wygląda na to, że południowa przestrzeń powietrzna Białorusi została wyłączona z ruchu cywilnego. Samoloty różnych linii „dodają sobie kilometrów" nie bez powodu.

Pierwszy raz od 4 kwietnia nad Mińskiem pojawił się Berijew Iljuszyn A-50. Zadaniem samolotu jest dostarczenie pilotom myśliwców współrzędnych do uderzeń na cele. Samolot latał w eskorcie kilku myśliwców, które dość często się wymieniały. Nie odnotowano startu rakiet z myśliwców. W kraju ma wejść w życie ustawa ograniczająca wyjazdy obywateli za granicę, jeżeli ich wyjazd mógłby być sprzeczny z interesem narodowym. Według wstępnych informacji na Białorusi zaczynają się formułować grupy uderzeniowe.
Rosjanie są mocno zdenerwowani atakami na centra dowodzenia i składy amunicji przy użyciu systemów HIMARS. Zatrzymanie dostaw uzbrojenia z zachodu będzie priorytetem potencjalnego uderzenia od północy. Związanie sił Ukraińskich przy północnej granicy może pozwolić wojskom rosyjskim na zintensyfikowanie działań na Donbasie. Zaznaczam, iż Białoruś sama nie włączy się do wojny. Zrobi to tylko i wyłącznie razem z wojskami rosyjskimi. Dowódcami białoruskich oddziałów mogą być Rosjanie. Nie wiem jak długo będzie trwało przerzucanie sprzętu i wojsk na Białoruś ale uważam, że prędzej czy później atak zostanie przeprowadzony.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS