Reklama

Siły zbrojne

Czy Białoruś zaatakuje Ukrainę? [OPINIA]

Autor. Ministerstwo Obrony Republiki Białoruś/Facebook

Białoruscy ochotnicy walczą przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Wolność sąsiada traktowana jest przez ochotników bardzo poważnie. Przeciwnicy prezydenta Łukaszenki widzą szanse by w przyszłości obalić reżim „białego dyktatora” a Łukaszenko coraz mocniej stawia na Rosję i upatruje w niej swoje szanse na utrzymanie się przy władzy. Czy opozycji białoruskiej przyjdzie walczyć z białoruskim wojskiem na terytorium Ukrainy?

Reklama

Białoruskie władze od samego początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę opowiedziały się po stronie rosyjskiej. Białoruś de facto od początku jest sojusznikiem Putina w „specjalnej operacji wojskowej". Udostępnienie wojskom rosyjskim swojego terytorium, pozwalanie na ostrzały rakietowe z białoruskiego terytorium a także polityczne i wojskowe wsparcie pokazuje, że Białoruś jest jednoznacznie czynnym uczestnikiem tej wojny. Na początku inwazji różne portale podały informację, że wojska białoruskie wkroczyły na terytorium Ukrainy. Informacja ta okazała się jednak fałszem.

Reklama

Czy białoruski atak jest realny?

Reklama

Spekulacje na temat ewentualnego włączenia się białoruskich wojsk są bardzo często wyśmiewane. „Ziemniaczany dyktator" w opinii wielu obserwatorów huśta się na cienkiej linie i robi wszystko by zamydlić oczy Putinowi. Łukaszenko ma bać się własnych obywateli, wojsko ma być nieposłuszne a służby nie traktować prezydenta poważnie. W tym miejscu zadam pytanie. Skoro nakłada się tyle czynników przeciwko to dlaczego Łukaszenko jest nadal u władzy? Jakiś czas temu ukazał się list, napisany rzekomo przez wysokich rangą żołnierzy białoruskich, w którym apelowali o zaprzestanie wspierania Rosji oraz nie branie udziału w wojnie przeciwko Ukrainie. Jaki jest problem z tym dokumentem? Ano taki, że pomylono nazwę jednostki wojskowej, a wysoko postawieni dowódcy nigdy nie podpisaliby się pod czymś takim. Zastrzeżenia budzą też złożone pod listem podpisy. Zastanówmy się czy służby Białoruskie nie tworzą takich dokumentów specjalnie, by podważać gotowość armii białoruskiej do wsparcia Putina.

Ukraińcy bardzo poważnie traktują zagrożenie ze strony Białorusi. Kilka dni temu granica została zaminowana a w przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej informacji o możliwym ataku z północy.

Warto zwrócić uwagę na zmianę narracji samego Łukaszenki, który otwarcie zaczął mówić, że jako jedyny przywódca "otwarcie wspiera walkę z nazistami". Propaganda skupiła się na oskarżaniu Polski i krajów bałtyckich o planowanie rychłego ataku na Białoruś czy insynuowanie ataków rakietowych, które miały zostać przeprowadzone przez Ukraińców i przechwycone prze obronę powietrzną Białorusi. Dowodów na ostrzały a tym bardziej przechwycenie nie ma.

Ćwiczenia przed atakiem

Czy pojawiają się jakieś oznaki, że Rosja wraz z Białorusią przygotowuje kolejny atak wyprowadzony z północy przeciwko Ukrainie? W mojej opinii tak. Od dawna uważam, że kolejny atak z północy to kwestia czasu. Białoruś przestaje być państwem suwerennym. Jest narzędziem w rękach Putina. Związek Rosji i Białorusi pokazuje, że władze Białoruskie chcą być przedłużeniem Federacji Rosyjskiej na zachodzie. Łukaszenko zresztą zakomunikował, że wojsko białoruskie i rosyjskie są od jakiegoś czasu nota bene jednym wojskiem a wszystkie państwa post-sowieckie powinny dołączyć do Państwa Związkowego by chronić swoją suwerenność. Według Łukaszenki Ukraina niedługo będzie prosić ich o pomoc i oni są „na tą pomoc gotowi".

Służby ukraińskie zauważyły zintensyfikowanie działań białoruskich grup dywersyjnych na terytorium Ukrainy w ostatnim czasie. Z drugiej strony Rosja robi wszystko, żeby pokazać Białorusinom, że zagrożenie ze strony Ukrainy jest wysokie. Witalij Kisielow, asystent „ministra spraw wewnętrznych ŁRL" poinformował dzisiaj, że żołnierze republiki schwytali grupy dywersyjno-rozpoznawcze białoruskiego „batalionu nacjonalistycznego Wołat". Mieli oni brać udział w próbie zamachu stanu w 2020r. oraz planować kolejny zamach przy użyciu sprzętu pozyskanego na Ukrainie.

Od początku maja na Białorusi trwają ćwiczenia. Są one systematycznie przedłużane. Na ćwiczenia wezwani zostali rezerwiści a w pobliżu granicy z Ukrainą odbywają się ćwiczenia mobilizacyjne. Celem ćwiczeń ma być „sprawdzenie gotowości do realizacji zadań." W celu stworzenia sytuacji zbliżonej do rzeczywistej, w ćwiczeniach biorą udział jednostki sił specjalnych operacji.

Przy granicy z Ukrainą ma przebywać obecnie około 5 tysięcy żołnierzy, głownie w obwodach brzeskim i homelskim. Białoruś sprawdza również rezerwy sprzętowe. Pod koniec czerwca pojawiła się informacja o przekazaniu wojskom Federacji Rosyjskiej amunicji pochodzącej z rezerw białoruskich. W tym samym czasie MSW ogłosiło ćwiczenia „ochrony i obrony obiektów komunikacyjnych", podczas których wojskowi pilnowali mostów kolejowych i drogowych. Obawiano się, że mogą pojawić się sabotażyści, którzy zatrzymają transport poprzez uszkodzenie linii kolejowych.

W ostatnim tygodniu możemy zauważyć zintensyfikowane ruchy wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi. Kolumny ze sprzętem są przesuwane na południową granice. Zauważono chociażby wojskowe Kamazy, wyrzutnie Iskander i Grad czy systemy S-400. Białoruskie systemy Toczka-U widziane były w obwodzie Ługańskim z namalowanym symbolem V.

Białoruski most powietrzny

Ostatnio bardzo często latają samoloty transportowe Ił-76. W ciągu ostatnich dwóch dni na lotnisko wojskowe w Maczuliszczy przybyło co najmniej 6 transportów. Wygląda na to, że południowa przestrzeń powietrzna Białorusi została wyłączona z ruchu cywilnego. Samoloty różnych linii „dodają sobie kilometrów" nie bez powodu.

Autor. FlyRadar24

Pierwszy raz od 4 kwietnia nad Mińskiem pojawił się Berijew Iljuszyn A-50. Zadaniem samolotu jest dostarczenie pilotom myśliwców współrzędnych do uderzeń na cele. Samolot latał w eskorcie kilku myśliwców, które dość często się wymieniały. Nie odnotowano startu rakiet z myśliwców. W kraju ma wejść w życie ustawa ograniczająca wyjazdy obywateli za granicę, jeżeli ich wyjazd mógłby być sprzeczny z interesem narodowym. Według wstępnych informacji na Białorusi zaczynają się formułować grupy uderzeniowe.

Rosjanie są mocno zdenerwowani atakami na centra dowodzenia i składy amunicji przy użyciu systemów HIMARS. Zatrzymanie dostaw uzbrojenia z zachodu będzie priorytetem potencjalnego uderzenia od północy. Związanie sił Ukraińskich przy północnej granicy może pozwolić wojskom rosyjskim na zintensyfikowanie działań na Donbasie. Zaznaczam, iż Białoruś sama nie włączy się do wojny. Zrobi to tylko i wyłącznie razem z wojskami rosyjskimi. Dowódcami białoruskich oddziałów mogą być Rosjanie. Nie wiem jak długo będzie trwało przerzucanie sprzętu i wojsk na Białoruś ale uważam, że prędzej czy później atak zostanie przeprowadzony.

Reklama

Komentarze (15)

  1. beczka prochu

    Rosja wyraźnie przegrywa na Ukrainie ale nie przegrała jeszcze

  2. Darek S.

    Wszyscy w Polsce niecierpliwie czekamy aż Łukaszenka zacznie wojnę z Ukrainą. Wszystko jest przygotowane na tą okoliczność. Co mamy zrobić, żeby on w końcu to zrobił ? Łukaszenka pożyje góra kilka dni od rozpoczęcia konfliktu. A potem Biełsat ogłosi przejecie władzy, przez Ciechanowską i zaapeluje o pokój z Ukrainą. Ruscy będą musieli wjechać na Białoruś, aby ją utrzymać. Myślę, że Ukrainie to na rękę. Amerykanie uważają, że ten plan jest niebezpieczny, bo może zmusić Rosję do odpalenia atomówki na Londyn. Choć nie wiadomo, skoro Putinowi udało się usunąć Boris'a Johnson'a ze stołka, to może znów zamiast Londynu celem będzie Warszawa ?

    1. MMir

      serio ? Biełsat może o czymś decydować ? a Łukaszenko to z jakiego powodu umrze ? Na COVID ? Tak tylko przypomnę, że tam już były protesty i zostały tak stłumione, że już nikt nie protestuje, i nieprędki będzie...

  3. QVX

    Łukaszenka to odpowiednik Mussoliniego przy Putinie Hitlerze. Kiedy Mussolini włączył się wprost do wojny? W czerwcu 1940 r. Tę chwilę Łukaszenka przegapił i obecnie mamy odpowiednik pierwszej połowy 1943 r.. A gdyby Mussolini do tej chwili dotrwał bez wojny, to mniej prawdopodobne, żeby to zrobił.

    1. Jaszczur

      Niby tak ale nie te ligi .... Hitler przez ten czas w którym Putin zdobył 100km UA już był pod Moskwą

    2. MMir

      ehm... jak już chcecie stosować te analogie, to na razie jesteśmy na etapie wojny w Hiszpanii...

  4. Piotr Glownia

    Atak Białorusi na Ukrainę jest teraz kwestią czasu. Łukaszenka w odróżnieniu od Putina, nie ma poparcia Białorusinów do wojny z Ukrainą. Łukaszenka nie ma dłużej poparcia większości społeczeństwa. Atak na Zachodnią Ukrainę z Białorusi na pewno nie uszedł uwadze Rosji. Kiedy Putin zmusi Łukaszenkę do ataku? Następne wybory prezydenckie? Czy może kiedy jednostki wojskowe świeżo zmobilizowanych rezerwistów rosyjskich zostaną stworzone i przeszkolone na Białorusi, czyli za 3-6 miesięcy? Ciekawe co to będzie w Moskwie, kiedy na Białorusi, Białorusini i Ukraińcy będą razem walczyli przeciwko Rosjanom? Rozwód rodowych Rusinów ze zesłowiańszczanymi Rosjanami.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rok temu tytuł "Czy Białoruś zaatakuje Ukrainę?" byłby przyjęty jako tania sensacja czy wręcz teoria spiskowa. Dzisiaj to zwyczajność racjonalnej analizy. Świat w naszym regionie szybko się zmienia. I gwałtownie. Dawniej niewyobrażalne - dzisiaj jest tylko jednym z możliwych scenariuszy. Żyjemy w ciekawych czasach - jak w chińskim porzekadle - a raczej przekleństwie... Putin potrzebuje dodatkowego mięsa armatniego - tyle, że Białorusini BARDZO nie mają na to ochoty. Łukaszenka już nie lawiruje między Kremlem a Waszyngtonem, tylko między Kremlem a własnym narodem. Moim zdaniem [decyzja o powołaniu nowego szefa d/s mobilizacji] Łukaszenka zdecyduje się na posłanie wojsk na wojnę - ale to będzie jego wielki i ostatni błąd.

    1. gdyby.

      Tak samo zakładanie z góry że nigdy nie będzie już wojny z Niemcami (,,nie będzie bo tak i basta,,) jest raczej marzeniem. Nasi analitycy (Ci prawdziwi) powinni takie opcje też analizować jak i każda inna (np zatarg Czechami czy zmiana polityki USA )

    2. Jaszczur

      Gdyby - nigdy nie mów nigdy to co dziś jest science-fiction za rok może być real . W obecnych warunkach politycznych i stanie ich armi a przede wszystkim stanie ich umysłów to nie jest realne ale kto wie co tam stanie się za parę lat ... Jedyny scenariusz w którym Niemcy atakują kogoś jest świat naprawdę mocno targany kryzysami ogromną bieda , głód coś co to co się teraz dzieje to pikuś . Tylko potężne bodźce są w stanie wpływać na mocne zmiany w psychice ludzkiej masowo . Oczywiście Niemcy nie zaatakują kogoś bo chcą nowy teren bardziej jak Rosja dziś by "bronić demokracji, walczyć z reżimem" USA ostoja demokracji i jakoś atakowali Irak i Afganistan a narody na to pozwoliły

  6. gdyby.

    Moim zdaniem błąd polityczny. Czyli zamiast wpychać Łukaszenkę w łapy Putina (a to sankcje a to używanie Polonii na Białorusi do walki z nim , ustawianie radia bilsat na granicy ) leoij było przeciągnąć go może nie na stronę Zachodu (na to by nie poszedł ) ale na kogoś kto jest neutralny. Taki bufor by był dla nas korzystny oddzielający od Rosji. Co do Polonii tam - dogadać się by wybudował 100 polskich domów kultury w zamian my nie używany ich politycznie. Było by taniej i lepiej

    1. Małopolska

      Poczytaj trochę, odśwież wspomnienia, nikt nikogo nie wypychał, wręcz przeciwnie, Baćka był już dogadany z USA. Przed wyborami były nawet łapanki na Wagnerowców których po Baćkę przysłała Moskwa. Wszystko spaliło na panewce, bo na ulicę niespodziewanie wyszli obywatele i cały misterny plan trafił ...

    2. gdyby.

      Malopolska - myslisz ze "obywatele" intersuja USa na tyle ze zmienija dzieki temu swoja polityke? Np wiesz ze obwatele Iraku rzadaja teraz by USa wycowalo swoje bazy z kraju? ALbo ze w Arabii Saudyjskiej kobiety marza by miec taka wolnosc jak w Iranie czy Afganistanie nawet? Ta teza ze to chodzi o obywateli slaba raczej. Predzej zwykly blad. W Kazachstanie tez wyszli obywatele i USa juz gotowe sa nagrodzic byle by Rzad byl rzeciwko Rosji. Bym powiedzial poczytaj przemysl.

    3. Jaszczur

      Patrz na Gruzję i UA .... Chłopie jakie przeciąganie każde osłabianie wpływów Putina w byłym ZSRR kończy się wojna . Między wschodem a zachodem nie ma miejsca na neutralność

  7. Jaro89

    Wielu pisze, że to co się dzieje to błąd, szaleństwo. Że to koniec dla Putina i Łukaszenki. Lecz to zależy od Zachodu. Oni zdają sobie sprawę w jaką grę grają. O jaką stawkę. Wiedzą, że jeśli przegrają to dla nich jest to koniec może nawet i życia. I tutaj jest problem i niebezpieczeństwo. Cokolwiek zrobią, nie odpuszczą. Nie ma tu już szans na porozumienie lub kompromis. Oni będą tylko eskalować. I my, zachód musimy być gotowi, że będzie dochodziło tylko i wyłącznie do eskalacji już w tym momencie. Żadne grożenie, żadne ostrzeganie, żadne apelowanie, żadne sankcje ich nie zatrzymają. Liczenie na to, że w którymś momencie ich obywatele się zbuntują jest bardzo naiwne, W Rosji nie ma na to absolutnie żadnych szans. Jeśli chodzi o Białoruś wydaje mi się, że Łukaszenka już sobie poradził z podżegaczami, a dwuletnia propaganda przeciwko zachodowi i Polsce jednak przyniosła pewne efekty.. Oni po prostu chcą wojny i będą do niej dążyć.

    1. Jaszczur

      Z tym brakiem szans na bunt to nie był bym taki pewny - to nie 1950 za Stalina gdzie aparat państwa i represji był Rosja 2022 ³. Ukraina wygra tą wojnę w Moskwie jak już nigdzie indziej załamanie frontu nie przyniesie jej sukcesu . Wygra ja pojedynczy strzał w głowę Putina . Ale nim to się stanie o ile wogule się stanie to tak jak powiedziałeś Rosja i Białoruś uderza z całą swoją siłą na UA bo oni ich biura polityczne i cała ta śmietanka walczy realnie o życie albo UA ich albo trupy. Białoruś zaatakuje UA w odpowiednim momencie jak będzie gotowe jak ruskie o ile ruskie przejmą inicjatywe tym milionem poborowych

  8. Pucin:)

    cytat -"Dowódcami białoruskich oddziałów mogą być Rosjanie." - to jest kluuu programu!!!! Już są po ostatnim buncie - większość oficerów w ośrodkach decyzyjnych (a nawet w kompaniach) to Rosjanie. Pytanie tylko kto ich posłucha? A tego nawet car putin nie wyczaruje choćby się ze............. ze złości. :) Historia lubi zatoczyć koło - gen. Własow - trochę słabe porównanie ale zawsze!!!!! :)

    1. Macorr

      Bunt Białoruskich żołnierzy po przekroczeniu granicy? To wielce prawdopodobne, oczywiście ruscy zastosują srodki zaradcze w postaci kadyrowców, ale to inna sprawa. Wg mnie Baćka nie wypuści żołnierzy za granicę bo jak tylko to zrobi to się Białorusini zbuntuja i go obalą. Nie będzie kim tlumić protestów.... Dlatego tak bardzo nie chce tego robić, Z kolei też wie że nie ma za dużo do powiedzenia i jak przyjdzie rozkaz z moskwy to go wykona...

    2. Extern.

      @Macorr: Nawet jeśli Białoruscy żołnierze pójdą walczyć a ten bunt od razu nie wybuchnie. To jest spora szansa że Białoruś poniesie duże straty, i militarne i na skutek sankcji ekonomiczne. Jest praktycznie więc pewne że spowoduje to osłabienie Łukaszenki jak i samej Białorusi. No i wtedy będą właściwie dwa scenariusze. Albo będzie wtedy ten bunt bo ludziom zacznie się żyć gorzej i Łukaszenko straci wtedy władzę, albo słabość Białorusi i Łukaszenki wykorzystają Rosjanie i wcielą już na ostro Białoruś do Rosji, a wtedy Łukaszenko też straci władzę, a przynajmniej tą realną władzę. Czyli oba scenariusze są mocno niekorzystne dla Łukaszenki. Nie dziwne więc że nie pali się do pomagania Rosjanom.

    3. gdyby.

      Pytanie jeśli Łukaszenka straci władze czy w Rosji się ucieszą czy nie. Może być że wtedy dadzą kogoś uległego.

  9. Markus

    Swoimi głupimi działaniami, władze polskie wepchały Łukaszenkę w łapy Putina. Niezależna (lub zależna od nas) Białoruś jest kluczem do obrony Polski przed atakiem ze strony Rosji (vide brama smoleńska).

    1. kaczkodan

      No cóż, myślenie w kategoriach "skurczysyn ale nasz" jest niedostępne dla naszych elit. To gigantyczny błąd, tym bardziej że Łukaszenko był z tych dyktatorów co dbają o kraj i ludzi i chcą dla nich jak najlepiej - w ramach swoich ograniczeń oczywiście. I Rosja i Europa zrobiły bardzo wiele (choć tak naprawdę wystarczyło było niewiele) aby nas ustawić przeciwko współpracy z państwami potomnymi Rzeczpospolitej. Litwa - nie, Białoruś - nie i Ukraina -nie, z drugiej strony zresztą też. Tymczasem te państwa to 1180 tyś km2 i 94 mln. ludzi. Jako współpracujący obszar gospodarczy - potęga, biorąc pod uwagę surowce, wykształcenie ludzi.

    2. Lycantrophee

      Po co nam ten Agrofuhrer? "Dba o ludzi"- dobre sobie, pałowania nie da się niczym usprawiedliwić, teraz rozpędź się i przyp...dol w ścianę. Kto na Białorusi ma rozum i jest przydatny w jakiejś branży w rodzaju IT już wyjechał.

    3. Chyżwar

      @Lycantrophee Teraz po nic. Wcześniej potrzebny byłby po to, żeby ruscy nie mogli wykorzystać go przeciwko nam i żebyśmy mogli go wykorzystać przeciwko nim.. Amerykanie nie mieli skrupułów w Ameryce Południowej. My także nie powinniśmy ich mieć. Tyle, że Agrofuhrer od początku był związany z rosją i dlatego w jego przypadku taki numer by pewnie nie wyszedł.

  10. racjus

    Raczej jeśli byłaby planowana ofensywa z Białorusi to dowożono by tam amunicję i sprzęt a nie wywożono.

    1. Paweł69

      wywozili bo brakowało na już :) baćce powiedzieli ze dowioza z magazynów za uralem ;) a on i tak nie ma nic do gadania.

    2. Paweł69

      wywozili bo brakowało na już :) baćce powiedzieli ze dowioza z magazynów za uralem ;) a on i tak nie ma nic do gadania.

  11. Eee tam

    Baćka to od samego początku był ruskim agentem wiara że Zachód mógłby mieć na niego jakiś wpływ jest naiwnością

  12. Grawing

    Sądzę, że ilość żołnierzy korzystających z bliskości niepilnowanej granicy z Polską po wejściu do Ukrainy mogłaby być bardzo duża, z czego zdają sobie sprawę w Mińsku.

  13. X

    Ciekawe czy nie byłoby "w dobrym tonie" zrobić jakąś manifestację siły przy ich granicy..?

    1. Jaro89

      To powinno być regularnie robione.

  14. Był czas_3 dekady

    Trzeba już przygotować pakiet sankcji na Białoruś i ogłosić w mediach jakie będą jego skutki w przypadku jakichkolwiek działań zbrojnych przeciwko Ukrainie z terytorium Białorusi.

    1. zbigtramp

      Nie prościej ogłosić, że w przypadku wkroczenia wojsk białoruskich do Ukrainy NATO wyposaży i wyszkoli 2 brygady pancerne z białoruskich ochotników do walki reżimem. Spokój gwarantowany.

    2. Extern.

      Jakoś takie groźby wcześniej nie zmusiły Rosjan do rezygnacji z ich planów ataku na Ukrainę. Dlaczego więc miały by teraz zadziałać na Białorusinów?

    3. MKW

      A co by to miało zmienić? Łukaszenko to marionetka, skutków to on się boi ze strony puntina.

  15. DIM1

    Białoruś zwleka, nim będzie już to zupełnie jasne, która ze stron ma przewagę. Szykuje się na każdą opcję. Rosjanie też i na pewno gotów jest już cały przebieg kliniczny ostrej choroby batki. Na wypadek złego zachowania się przy stole.

Reklama