Reklama

Siły zbrojne

Fot. Czech Army

Czesi szukają wozów wsparcia dla Pandurów

Czeskie ministerstwo obrony rozpisało przetarg dotyczący pozyskania pięciu opancerzonych pojazdów ewakuacyjno-naprawczych za sumę około 191 mln koron czeskich (8,7 mln dolarów). Te specjalistyczne wozy mają stanowić wsparcie dla jednostek wyposażonych w KTO Steyr Pandur II 8x8. Termin zgłaszania ofert mija 30 października. 

Armia Republiki Czeskiej posiada 107 kołowych transporterów opancerzonych Pandur II 8x8, które zakupiła w ramach dość konwersyjnego  kontraktu z roku 2009. Jak poinformowała rzecznik prasowy czeskiego ministerstwa obrony, Jana Zachmeisterova, poszukiwany jest ciężki opancerzony pojazd naprawczo-ewakuacyjny mający służyć wsparciem dla jednostek wyposażonych w transportery Pandur i inne pojazdy opancerzone.

Pojazdy tego typu, bazujące na podwoziu używanego przez Czechów KTO Pandur oferuje firma Steyr, należąca obecnie do koncernu General Dynamic Europe. Pojazd wsparcia technicznego tego typu wyposażony jest w żuraw i wyciągarki, oraz uzbrojony w karabin maszynowy 12,7 w zdalnie sterowanym stanowisku module. Jego masa wynosi 14,8 tony. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. OLO

    Tak to prawda, kiedyś Austria produkowała broń w Czechach , teraz Czesi kupują sprzęt w Austrii. Jedno się nie zmieniło kiedyś nad Czechami panował stary pierdoła Franciszek Józef . Teraz Czesi dorobili się własnego starego pierdoły jakim jest bez wątpienia ich Pan prezydent .

  2. jaan

    Do czego to doszło. Za czasów Austro-Węgier cały przemysł zbrojeniowy cesarstwa zlokalizowany został w Czechach a teraz muszą kupować u sąsiada.

    1. Marek

      Bo teraz w odróżnieniu od czasów CK Austrii, proces stemplowania towarów nie wchodzi w grę, wiec nie można przy pomocy w zlokalizowania "jedynym słusznym" miejscu urzędów stemplowych, uwalać sąsiadów i sztucznie stymulować rozwój swojego przemysłu. Tak czy siak jednak, jak chcą, to dziś także potrafią robić całkiem ładne rzeczy. Rzecz w tym, że wyprodukowanie kilku pojazdów, o których jest mowa, na pewno się im nie opłaca.

  3. taki-jeden

    Można było w tytule zaznaczyć że chodzi o wsparcie techniczne bo już myślałem o wersjach z armatą 105 lub 90

  4. zaolzie

    Podobno nasi bojowi sąsiedzi wymagają 6 biegów do tyłu i 1 do przodu

  5. totenkopf

    ciekawe jak wypada czeski Pandur w porównaniu z polską Patrią (Rosomakiem). Nasz jest przynajmniej silniej uzbrojony

    1. 123

      Bzdura - bo są uzbrojone identycznie 30mm mk 44... Z tym że czeskie już mają Spike (cześć) Inna sprawa że RCWS 30 w Polsce poległ na testach klimatycznych (przy - 20 elementy SKO i mechanizmy szwankują ) Ale Czechom posmarowano - to teraz mają...

    2. greg

      Polski Rosomak, nawet ten z Hitfistem, to klasa wyżej od tych Pandurów

    3. kilroy

      Rosiek to puszka na kółkach oprócz wersji afgańskiej która napewno jest lepsza od czeskiego pandura btw Czesi będą mieli kilka wersji, a my z 15 planowanych mamy chyba 4.

  6. Roman

    Określenie "dość kontrowersyjny kontrakt" jest bardzo delikatne. Przy kontrakcie na zakup Pandurów właściciel firmy Steyr czyli amerykański General Dynamics wręczył "zachęty finansowe" w łącznej wysokości 18 mln euro za pośrednictwem ówczesnego doradcy ówczesnego premiera Czech.

  7. Gg

    To chyba dla armii której by się poddali

Reklama