Reklama

Siły zbrojne

Czesi szkolą się na Leopardy

Leopard 2 NJ
Leopard 2 NJ
Autor. Bundeswehra

Czescy żołnierze rozpoczęli szkolenie w obsłudze czołgów Leopard 2A4, pozyskanych z Niemiec w ramach tzw. Ringtausch, czyli wymiany sprzętu dostarczonego Ukrainie (T-72M1) na zachodni. Szkolenie odbywa się na poligonie w Munster.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Czechy otrzymają od Niemiec 14 czołgów Leopard 2A4 w ramach wymiany za przekazanie kilkudziesięciu czołgów T-72M1 (40?) na Ukrainę. Dodatkowo przekazany im zostanie jeden wóz zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 3. Pierwszy egzemplarz ma zostać dostarczony Czechom w grudniu tego roku. Według doniesień czeskich mediów (w tym "Novinky" i "E15"), propozycja była powiązana z planem zakupu około 40 nowych Leopardów 2A7 w koncernie KMW. Jak podało E15, koszt tego drugiego kontraktu miałby wynieść do 20 mld koron, co stanowi równowartość około 800 mln euro. Minister obrony Czech Jana Černochová poinformowała oficjalnie - przy okazji ogłoszenia ram porozumienia z Niemcami w sprawie używanych wozów - że oba państwa będą negocjować w sprawie zakupu do 50 nowych Leopardów 2A7+.

Czytaj też

W ośrodku szkolenia kierowców w Munster ośmiu czołgistów z Czech rozpoczęło naukę z obsługi Leopardów 2 przy użyciu wersji przeznaczonej do nauki jazdy Leopard 2 NJ. Po ukończeniu kursu będą oni szkolić następnych żołnierzy, ale już na terenie Czech. Podczas szkolenia czołgiści pokonywali różnego rodzaju teren, od dróg utwardzonych, poprzez tereny podmokłe kończąc na drogach asfaltowych.

Reklama

Czytaj też

Leopard 2A4 (zdjęcie poglądowe)
Leopard 2A4 (zdjęcie poglądowe)
Autor. Kennyannydenny/Wikipedia
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Sаilor

    Czechy są krajem leżących w wysokich górach skalistych więc wysyłanie tam czołgów to jak wrzucanie zużytych podpasek do WC. Dużo lepiej wydali by te pieniondze gdyby zainwestowali np. w samoloty albo myśliwce szturmowe jak A-10.

    1. Bren2

      Czechy, kraj położony w wysokich górach? Czy widziałeś kiedyś przynajmniej mapę Republiki Czeskiej, zanim napisałeś takie bzdury? Dla Twojej informacji, tylko 1,05% powierzchni Republiki Czeskiej leży w terenie górzystym, tj. 1000 metrów nad poziomem morza lub więcej. Średnia wysokość wynosi 430 metrów nad poziomem morza. Ponadto strategia rozmieszczenia ACR polega na prowadzeniu walk poza terytorium Czech, tj. na wschód i południowy wschód od rzeki Morawy.

    2. gregoz68

      Te skaliste góry to pzkw38t

  2. alchemik

    i oto chodziło niemcom w tej całej komedi z przekazywaniem sprzętu nie chodziło o jakiekolwiek wzmacnanie sojuszników którzy przekazali swój sprzęt na UKR. Chodziło tylko o zbezpieczenie potencjalnych rynków. Teraz jak czesi czy słowacy będą chcieli w przyszłości kupić czołgi to Niemcy powiedzą po co wchodzić w nowy typ nap K2 jak Leo już macie i załogi i infrastrukturę itd. A u na s niektórzy jescze wierzą że Niemcom chodzi o jaieś europejsie wartości itd. Sprzedali by nas ruskim za gaz jak sprzedali ukrainę

    1. Bunio

      Hmm. Alchemik czy twój nik pochodzi od tego że jesteś nie do końca chemikiem, czyli coś tam wie o chemii ale dokłada do tego jakiegoś bajdurzenia czy robisz prochy i jesteś trochę odurzony? Bo piszesz trochę prawdy jak w każdym trollingu ale dodajesz te bajdurzenie. Oczywiście że każda wojna to znakomity sposób na zarobek dla nie których. Ale jak Czesi czy Słowacy albo my dawaliśmy swoje Teciaki UA potrzebowała na już dostaw czołgów, którymi mogliby się posługiwać. Do których mieliby instruktorów, żeby szkolić rezerwę. Dawanie w pierwszych miesiącach wojny Leo nie miało najmniejszego sensu. Tak jak teraz dawanie im Patriotów. Osłabienie w sprzęcie Czech i Słowacji było znaczące wobec czego należało zapełnić tą lukę. To samo się stanie w przypadku Polski jak dostaniemy stare Abramsy.

    2. Bren2

      Czesi ani przez chwilę nie pomyśleli o K2. Zawsze interesowali się tylko M1 Abramsem lub Leopardem 2. Amerykanie powiedzieli im, że M1 mogą dostać najwcześniej w 2030 roku, więc Leopard 2 był oczywistym i logicznym wyborem. Już dlatego, że producent Leo 2 ma swoją siedzibę w Bawarii, kilkadziesiąt kilometrów od czeskiej granicy, a nie po drugiej stronie świata. Co więcej, w kraju przyjaznym, ale logicznie odmiennym pod względem bezpieczeństwa (Koreańczycy mają ważne interesy geopolityczne w Azji) iw przeciwieństwie do Republiki Federalnej Niemiec, nie ma też sojuszu traktatowego między Republiką Czeską a Koreą.

    3. gregoz68

      Bunio. Szybka, zdecydowana odpowiedź!

  3. easyrider

    Odspsrzedajmy im nasze. Niepotrzebne nam trzy typy czołgów podstawowych. Nie będziemy musieli uzdatniać pozostałych naszych A4.

  4. Stefan1

    800 mln euro za 40 Leopardów wobec 4,75 mld dolarów za 250 Abramsów. Wychodzi Leo o 8 mln zł drożej od czołgu z USA. Chyba, że jednak będzie 50 Leopardów w tej cenie, to wtedy Leo wyniesie 10 mln zł taniej od Abramsa.

Reklama