Reklama

Co dzieje się z bezzałogowymi Orlikami?

PGZ-19R
Orlik, PGZ-19R
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Program bezzałogowców rozpoznawczych Orlik ciągnie się od końca 2018 roku i nie zaowocował przekazaniem ani jednego systemu do Sił Zbrojnych RP. Zapytanie w tej sprawie bezpośrednio do ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza złożył w ostatnim czasie były szef MON. Defence24.pl uzyskał natomiast informację w tej sprawie od Agencji Uzbrojenia.

18 sierpnia Mariusz Błaszczak, były minister Obrony Narodowej, wysłał interpelację poselską, pytając o aktualny stan realizacji umowy na zakup bezzałogowców w ramach programu Orlik. Urządzenia te to systemy taktyczne krótkiego zasięgu, które miały rozpoznawać w promieniu 150 km i dostarczać informacje na szczeblu brygady. Maszyna miała mieć zaawansowane sensory optoelektroniczne, radar SAR i inne montowane opcjonalnie rozwiązania.

Czytaj też

Umowa w tej sprawie zakupu Orlika została podpisana 30 listopada 2018 roku i miała wartość 790 milionów ówczesnych złotych. Przewidywała pozyskanie ośmiu systemów po 5 aparatów latających, plus cztery systemy w opcji. Producent, czyli Grupa PGZ, która zleciła produkcję Orlików spółce WZL Nr 2, tej samej, która produkuje dzisiaj bezzałogowce z programu Wizjer, pierwotny termin dostaw został ustalony na rok 2021, jednak do dnia dzisiejszego nie przekazano Siłom Zbrojnym RP ani jednego systemu.

Reklama

Wśród przyczyn opóźnień od lat wymieniana jest zmiana wymagań wojska wobec nowego systemu. Mówiąc w skrócie, wojsko żądało coraz większej masy ładunku użytecznego, jaką mógłby przenosić bezzałogowiec, a także zapewne coraz większych możliwości systemu, jeżeli chodzi o możliwość zaopatrywania go w energię.

Innymi słowy, wymogi zmieniły się, jeżeli chodzi o liczbę i możliwości przenoszonego ładunku pokładowego, w tym w szczególności sensorów. Z czasem doprowadziło to do stworzenia zupełnie nowego aparatu latającego do systemu, który zastąpił pierwotnie planowanego PGZ-19R (stworzonego na bazie E-310 zaprojektowanego dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej przez prywatną polską firmę Eurotech). Obecny aparat nosi podobne oznaczenie, ale powstał w innym układzie konstrukcyjnym.

"Stary" PGZ-19R
"Stary" PGZ-19R
Autor. Fot. Maciej Szopa/Defence24

W tej sytuacji zapytanie ministra Błaszczaka o to, czy umowa z 30 listopada 2018 roku została rozwiązana, wydaje się zasadne. Szczególnie że opóźniający się program Orlik najwyraźniej blokuje możliwość zakupu przez wojsko systemów podobnej klasy od innych firm (polskich lub zagranicznych).

Reklama

Jak dowiedział się portal Defence24.pl w Agencji Uzbrojenia, do rozwiązania tej umowy nie doszło. „Umowa wiążąca strony w zakresie realizacji programu Orlik obowiązuje na dzień dzisiejszy” – powiedział w rozmowie z Defence24.pl płk Grzegorz Polak, rzecznik tej instytucji.

WIDEO: Czy wojsko zdało egzamin? Rosyjskie drony nad Polską
Reklama

Komentarze (13)

  1. Patryk.

    Większość piszących tu komentarze wali w PGZ jak w bęben, ale nie mają racji. Ktoś napisał, że program Orlik przypomina Kryla i to jest jednak istota problemu. Ciągłe zmienianie wymagań, dokładanie nowych, wymyślanie i grymaszenie przez wojsko. W takiej sytuacji nie uda się nikomu niczego skończyć.

    1. Chyżwar

      Dokładnie.

    2. Seb66

      Bo w WP jest całkowicie anonimowa i BEZKARNA tzw Rada Modernizacji Technicznej- "tajny" organ decyzyjno-doradczy i uważam, ze to on jest bezwzględnie odpowiedzialny za tysiące "niezbednych" zmian UNIEMOŻLIWIAJACYCH defacto wdrażanie do WP kolejnych skończonych projektów.

    3. Varan

      Widac ewidentnie od LAT że wiązkom gardłem wszelkiego typu zamówień jest Agencja uzbrojenia. To tam najczęściej powstają zatory. I wydaje się że nikogo to nie interesuje, nikt z tym nic nie robi. A to znaczy że ludzie tam pracujący mają taką siłę przebicia że tyłko zdeterminowany minister nie bez trudności jest w stanie to przełamać. Choć i tego nie jestem pewnien. Agencja pozostaje jakby skansenem jej poprzedniej wersji - Inspektoratu Uzbrojenia. Zdaje się że zmieniono nazwę, pozostawiając ludzi. I to jest ten problem. Nasuwa się pytanie, czy ludzie tam pracujący nadają się i są wystarczająco wiarygodni. Życie pokazuje że po zmianie nazwy niewiele się zmieniło, a po zmianie rządu wszystko wróciło do sytuacji sprzed lat. To musi mieć swoją przyczynę. I to nie może być żaden przypadek.

  2. Seb66

    Przez długie PIEĆ LAT ten sam Błaszczak NIE dopilnował nawet opracowania latającego demonstratora. Ale ten sam Błaszczak "dopilnował" by w przetargu "wygrał" Pgz19R który nie był w stanie pomieścić nawet głowicy wybranej przez. MON zarządzany przez....Błaszczaka! I przez długie 5 lat NIC nie zrobił by Orlik wreszcie poleciał!!

    1. Chyżwar

      Pan Błaszczak czy kto inny. Bez różnicy. Najwyraźniej w zacietrzewieniu umknęła ci istota problemu. A problem jest taki, że wojsko od zawsze kombinuje niczym koń pod górę. A potem albo anuluje się krajowe programy wyrzucając wydaną na nie ciężką forsę w błoto albo jak wybuchnie pożar w burdelu leci się za granicę kupować gotowce.

    2. Seb66

      Marek. Błaszczak to człoiek-demolka. Ale moim osobistym "faworytem"negatywnym jest tzw Rada Modernizacji Technicznej. Anonimowy twor biurokracji NIGDY nie rozliczony ze swych absolutnie szkodliwych recenzji. Twor który nie pozwoli rozliczyć ani takich "błaszczakow" dla ktirych stanowi "organ doradczy" ani samej Rady - w mojej opinii skandalicznie szkodzącej tak modernizacji WP jak i polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu.

  3. Dr. Pavl Kopetzky

    UE nie położyła na nie jeszcze swej łapy?! Lewica socyalizm postęp... Kapitulacja jak kolaboracja Pacyfizm! War AD 2025

    1. Taki sobie...

      BLA, bla, ba... ach ta ZŁA unia:)))

    2. chąśnik

      Niech ktoś w końcu zbanuje tego moskiewskiego trolla.

  4. szczebelek

    Skoro wymagania się zmieniają to jak dostarczyć sprzęt, który co jakiś czas musi być przebudowywany brzmi jak historia Kryla.

  5. Chyżwar

    Dzieje się to, co zwykle. MON chce "gwiazdy śmierci" i pod dyktando zagranicznych lobbystów zmienia wymagania. WB nie zamierza produkować "gwiazd śmierci" tylko robi swoje. Amerykanie jeszcze podczas Drugiej Wojny Światowej umieli zrobić z czymś takim porządek. Choć faktem jest, że mieli znacznie łatwiej ponieważ zagranicznych lobbystów tam wówczas nie było i porządek zrobili tylko z własnym przemysłem zbrojeniowym.

  6. Paszczur Maruda

    Nie rozumiem po co w ogóle ten kontrakt został przyznany WZL. WB czy ITWL mają znacznie większe doświadczenie przy robieniu dronów. A wojsko zmieniające wymagania, bo chcą gwiazdy śmierci za cenę przeciętniaka w swojej klasie to klasyka.

  7. Archie51

    Niezły tupet ma ten Błaszczak. A kto niby rządził MON-em i PGZ-tem od 2015 do końca 2023 roku? Krasnoludki czy Błaszczaki z PiS-u?

  8. KrzysiekS

    Fajnie jest wydawać czyjeś pieniądze nie własne.

  9. KrzysiekS

    Czyli Panowie z MON mogą robić co chcą bez konsekwencji prawnych i finansowych!!!!!!

  10. user_1050711

    Dlaczego mnie to nie dziwi ? Lepiej napiszcie co stało się z pieniędzmi - każdą złotówką !

  11. MiP

    Umowa to 2018 rok i 5 kolejnych lat Błaszczak w MON rządził i nie dostarczyli ani jednego Orlika a dzisiaj Błaszczak pyta co z Orlikiem.W czasie wojny jak będziemy liczyli na PGZ to zginiemy

  12. Essex

    Tak się dzieje ja firmy prywatne mające doświadczenie w produkcji dronów są "be" a koniecznie trzeba wesprzeć milionami firme państwową nie majac a kompletnie pojęca w tym co ma zrobić.....potrzeby wojska są na trzeciorzednym miejscu

  13. Monkey

    Ten program to jedna wielka żenada, tak samo jak Kryl😱

Reklama