Reklama

Siły zbrojne

Chińscy żołnierze będą defilować na Placu Czerwonym

Fot. Demetrio J. Espinosa, U.S. Marine Corps
Fot. Demetrio J. Espinosa, U.S. Marine Corps

Żołnierze sił zbrojnych Chińskiej Republiki Ludowej wezmą udział w defiladzie, jaka odbędzie się 9 maja w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa – podaje agencja TASS.

Rzecznik prasowy ministerstwa obrony ChRL potwierdził, że chińscy wojskowi będą uczestniczyć w defiladzie z okazji Dnia Zwycięstwa. Zaznaczył, iż ich udział w uroczystościach w Moskwie odbędzie się na zaproszenie strony rosyjskiej.

W 2015 roku w obchodach 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie nie weźmie udziału zdecydowana większość przywódców krajów NATO i Unii Europejskiej, co ma związek z agresją Federacji na Ukrainie. Uczestnictwo zapowiedzieli natomiast m.in. przedstawiciele władz ChRL i Korei Północnej. W 2010 roku w uroczystościach brali udział nie tylko żołnierze rosyjscy, ale także wojskowi z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw oraz Francji, Polski, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Władze Rosji planują przeprowadzenie 9 maja w stolicy kraju defilady wojskowej, na której zostaną między innymi zaprezentowane nowe typy uzbrojenia, przeznaczone dla sił zbrojnych Federacji. Najprawdopodobniej wśród nich będą czołgi typu Armata, bojowe wozy piechoty Kurganiec-25 czy haubice samobieżne 2S35 Koalicja-SW.

Defilady z okazji Dnia Zwycięstwa odbędą się również w innych rosyjskich miastach. Odpowiednie ćwiczenia sił zbrojnych Federacji zostały już rozpoczęte.

Reklama
Reklama

Komentarze (30)

  1. prorok

    Jeszcze troszkę i pomaszerują tam bez zaproszenia ;)

    1. sino sino

      oby jak najszybciej:) Niech żyje pokój, zgoda i otwarta wymiana handlowa na granicy polsko-chińskiej!!!

  2. rosik

    No tak, przecież armia CHRLD w wybitny sposób przyczyniła się do zwycięstwa nad faszyzmem.

    1. Tyberios

      No jedyną styczność z faszyzmem Chińczycy mieli kiedy Włosi pilnowali swojej ambasady w Szanghaju. Choć tez kupowali od nich sprzęt latający i broń.

  3. Ansia

    Myślałem że to będzie większa grupa, tak z 200 tysięcy.

  4. zdz

    Coraz wyraźniej rysuje się rozdział / konflikt cywilizacji Wschód - Zachód . Nie bardzo jednak pojmuję motywację Wschodu w tym konflikcie . Rosja nie istnieje bez Euro za ropę i gaz , Chiny nie istnieją bez Dolarów za swoje tanie badziewie . Oni żyją z bogatego Zachodu , sami przyjeli taką koncepcję i póki co sa na to skazani . Razem stanowią ogromny potecjał militarny i ludnościowy ale bez zaplecza technologicznego i perspektyw rozwoju .

    1. meh

      Rosjanie to Azjaci, oni nie myślą tak jak Europejczycy, oceniają i pojmują świat w innych kategoriach. Ich motywy są jawne od wielu pokoleń: Imperium od Władywostoku do Lizbony. Środkiem do celu jest podbój militarny, wyłącznie. generał George Patton "Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami.

  5. wh8k

    Na miejscu ruskich bym uważał. Jak się chinolom spodoba defilowanie po placu czerwonym w Moskwie to następnym razem będą defilować bez zgody Rosjan.

    1. andys

      Nam kiedyś sie spodobało, ale mozliwe to było bardzo krótko. Później było tylko odwrotnie.

  6. kazio

    Słusznie! Niemniej nie należy przemilczać roli ZSRR na Dalekim Wschodzie. Uderzenie Armii Radzieckiej zamieniło wielomilionową Armię Kwantuńska w złom i w pył w tak szybkim, jak na dzialania wojenne- tempie, że USA z obawy oto, iż ten impet zakończy się w Tokio, użyli broni atomowej :):):). Podpułkownik Wareda Piątek, 27 Marca 2015, 20:19 Do rosika! Rosik, Twoje ironizowanie na temat Chińczyków jest zupełnie nieuzasadnione! Przypomnę jedynie, że podczas II wojny światowej, nie istniało państwo o nazwie Chińska Republika Ludowa /ChRL/. Państwo o tej nazwie, zostało proklamowane dopiero w dniu 1 października 1949 roku - po zwycięstwie w wojnie domowej - komunistycznej partyzantki Mao Zedonga /Mao Tse-tunga/ nad oddziałami Kuomintangu Czang Kaj-szeka. Jak wiadomo, niedobitki Czang Kaj-szeka schroniły się na chińskiej wyspie Tajwan /dawniej Formoza/ i utworzyły państwo o nazwie Republika Chińska. Ponadto, dla Chińczyków wojna zaczęła się nie w 1939 roku, lecz już w 1931 roku - zbrojną agresją Japończyków na Mandżurię. W latach 1931-1945, Chińczycy walczyli nie tyle z faszyzmem, który znamy z Europy, co z militaryzmem japońskim. Jak potwierdzają dokumenty pisane, fotograficzne oraz filmowe, a także relacje ustne świadków tamtych wydarzeń, militaryzm japoński był skrajną odmianą faszyzmu, kolonializmu, rasizmu i ludobójstwa i zdecydowanie bardziej krwawy od faszyzmu europejskiego. Zachęcam Ciebie do zapoznania się z japońskimi zbrodniami wojennymi podczas II wojny światowej - wobec ludności cywilnej na terenie krajów okupowanych w Azji Południowo-Wschodniej oraz w basenie Pacyfiku - ze szczególnym uwzględnieniem: Chin, Korei, Wietnamu i Filipin. Zupełnie oddzielnym tematem - jest traktowanie przez japońską Armię Cesarską - żołnierzy alianckich, którzy dostali się do niewoli i następnie przebywali w japońskich obozach jenieckich. Poczynania Japończyków podczas II wojny światowej - wobec ludności cywilnej w podbitych krajach oraz jeńców wojennych - było wręcz koszmarne i przerażające. Wielokrotnie przekraczało stopień zezwierzęcenia, jaki notowano w hitlerowskich obozach zagłady i obozach koncentracyjnych. Potwierdzonych dowodów - aż nadto. Oszczędzę czytelnikom szczegółów z tym związanych. Po zakończeniu II wojny światowej, wielokrotnie zadawano pytanie: czy wiedział o tym cesarz Hirohito? Otóż wiedział. Z całą pewnością! Reasumując: chińskie wojska Czang Kaj-szeka oraz komunistyczne oddziały partyzanckie Mao Zedonga, w sposób istotny przyczyniły się do wspólnego zwycięstwa aliantów podczas II wojny światowej. Dlatego też, ironizowanie na ten temat, nie ma racji bytu i jakiegokolwiek uzasadnienia.

  7. Herodot

    W innych miastach też będą defilować Chińczycy?

  8. Pakosław

    "Chińscy żołnierze będą defilować na Placu Czerwonym" Nie myślałem, że aż tak szybko im pójdzie :)

    1. Tyberios

      I see what you did here...

    2. Temp

      Marzenia się spełniają :-) Pozdr, Temp

  9. Podpułkownik Wareda

    Do rosika! Rosik, Twoje ironizowanie na temat Chińczyków jest zupełnie nieuzasadnione! Przypomnę jedynie, że podczas II wojny światowej, nie istniało państwo o nazwie Chińska Republika Ludowa /ChRL/. Państwo o tej nazwie, zostało proklamowane dopiero w dniu 1 października 1949 roku - po zwycięstwie w wojnie domowej - komunistycznej partyzantki Mao Zedonga /Mao Tse-tunga/ nad oddziałami Kuomintangu Czang Kaj-szeka. Jak wiadomo, niedobitki Czang Kaj-szeka schroniły się na chińskiej wyspie Tajwan /dawniej Formoza/ i utworzyły państwo o nazwie Republika Chińska. Ponadto, dla Chińczyków wojna zaczęła się nie w 1939 roku, lecz już w 1931 roku - zbrojną agresją Japończyków na Mandżurię. W latach 1931-1945, Chińczycy walczyli nie tyle z faszyzmem, który znamy z Europy, co z militaryzmem japońskim. Jak potwierdzają dokumenty pisane, fotograficzne oraz filmowe, a także relacje ustne świadków tamtych wydarzeń, militaryzm japoński był skrajną odmianą faszyzmu, kolonializmu, rasizmu i ludobójstwa i zdecydowanie bardziej krwawy od faszyzmu europejskiego. Zachęcam Ciebie do zapoznania się z japońskimi zbrodniami wojennymi podczas II wojny światowej - wobec ludności cywilnej na terenie krajów okupowanych w Azji Południowo-Wschodniej oraz w basenie Pacyfiku - ze szczególnym uwzględnieniem: Chin, Korei, Wietnamu i Filipin. Zupełnie oddzielnym tematem - jest traktowanie przez japońską Armię Cesarską - żołnierzy alianckich, którzy dostali się do niewoli i następnie przebywali w japońskich obozach jenieckich. Poczynania Japończyków podczas II wojny światowej - wobec ludności cywilnej w podbitych krajach oraz jeńców wojennych - było wręcz koszmarne i przerażające. Wielokrotnie przekraczało stopień zezwierzęcenia, jaki notowano w hitlerowskich obozach zagłady i obozach koncentracyjnych. Potwierdzonych dowodów - aż nadto. Oszczędzę czytelnikom szczegółów z tym związanych. Po zakończeniu II wojny światowej, wielokrotnie zadawano pytanie: czy wiedział o tym cesarz Hirohito? Otóż wiedział. Z całą pewnością! Reasumując: chińskie wojska Czang Kaj-szeka oraz komunistyczne oddziały partyzanckie Mao Zedonga, w sposób istotny przyczyniły się do wspólnego zwycięstwa aliantów podczas II wojny światowej. Dlatego też, ironizowanie na ten temat, nie ma racji bytu i jakiegokolwiek uzasadnienia.

    1. Waldemar Bartosik

      Bardzo słuszny i kompetentny komentarz. O stopniu degeneracji cesarskiej armii japońskiej, niech świadczy fakt, że żywych jeńców i cywilną ludność traktowano jak tarcze strzeleckie dla rekrutów....

    2. Tyberios

      I cały wasz wywód idzie do śmietnika bo 9 Maja jest świętem Dnia Zwycięstwa W EUROPIE! Tyle kombinowanie panie podpułkowniku i tyle popisywania się wiedzą a tu wszystko kaput bo jest to dzień zwycięstwa w Europie. A na tym teatrze działań Chińczycy udziału nie brali. Związek Radziecki zakończył swoją wojnę właśnie wtedy i nie celebruje w żaden sposób zakończenia walk w Azji.

    3. ap

      Drogi, egzaltowany, podpułkowniku. Pozwoliłeś sobie na pominięcie faktu, że chińska komunistyczna partyzantka zwalczała tak samo (o ile nie z większym zaangażowaniem) republikę chińską co japońskich okupantów. Kto i czyim był sojusznikiem był w tym czasie, trudno określić. Chyba podobnie, jak w Europie 39-41. Świętowanie z ChRL zwycięstwa w IIWS w Azji to kwestia co najmniej tak dwuznaczna, jak rosyjska parada z okazji 8 maja powiedzmy w Rydze czy Tallinie. Albo Warszawie. A co japońskie obozy jenieckie mają do defilady w Moskwie, sam wódz Mao raczy wiedzieć.

  10. AM

    Niedługo się dowiemy, że Chińczycy byli w Berlinie zamiast Polaków.

  11. rudi

    szanowna Defence24 zaktualizujcie sobie wiedzę: otóż nie ma czołgu typu Armata, a jest T-14. Armata to nazwa wspólnej platformy dla czołgu, ciężkiego BWP (T-15) i WZT. Wszystkie te wozy mają wziąć udział w paradzie.

    1. qwas

      Zauważ, że NIE ma ŻADNEGO PRODUKCYJNEGO T-14. Projekt armata zdechł na poziomie ceny ropy Urals ok. 40 USD/barrel. Jakieś pytania ??

  12. bogsan

    Beda spadac.Jasne juz spadaja jak narazie z 51$ za barylke do 60%.Jeszcze troche jemenskiej rozpierduchy a wzrosna w przyszlym tygodniu do 65$.

  13. chudy

    To będziemy graniczyć z Chinami? Why not?

  14. china republic

    juz nie długo juz nie długo bedzie płacz do EU i US aby pomodz powstrzymac zielone ludziki z chin ROSJO

  15. qwerty

    oj to ryzykowne. Chińczycy jak ruszą to mogą się już nie zatrzymać.

  16. ziemnior

    ciekawe czy pokażą ARMATĘ czy nie,będą trzymać w tajemnicy do REA do niżnego tagila

  17. edi

    Znowu pokażą rury lub kartonowe makiety a swiat będzie wierzył w nowe uzbrojenie.

    1. tank_buster

      A jak u nas niektórzy będą odstawiać błazenadę zachwycając się nowymi rosyjskimi nabytkami pancernymi wyłącznie na podstawie zdjęć i filmów. A Rosjanie będą to czytać i śmiać się z nich, że tacy naiwniacy żyją na świecie. Później będą straszyć zagrożeniem, którego jeszcze długo realnie nie będzie - super, mega, hiper T-14, tak, jak matki straszą swoje niegrzeczne dzieci.

  18. raf

    Jaka rola Chinczykow jest w walce z nasizmem he cos sie im pomieszalo zapraszaja byle kogo zeby mial kto maszerowac moze chinczycy juz zostana tam taki Kon trojanski

  19. rabarbarus

    A czy zaplanowano udział wojaków Kima w tej paradzie? Wydaje mi się, że bardzo ich tam będzie brakowało...

  20. AS

    Rosja stworzy z Chinami sojusz wojskowy i rozpęta III wojnę światową tak jak było napisane w przepowiedni wszystko do tego zmierza, mam nadzieję że się mylę wszak Chińczycy podobno nienawidzą ruSSkich.

    1. dsa

      Skończcie z tymi przepowiedniami. Cały czas III wś, a może ona już trwa, tylko jest to wojna gospodarcza(patrz przyklad sypiącej się Rosji)

  21. asd

    no to jak w tym starym dowcipie: "PAP donosi o starciach na granicy chińsko-polskiej...."

  22. mireks

    Po takim wkładzie w pokonanie hitlerowców to się Chińczykom należy i będą tam pasować jak świni komandoski beret.Jaki kraj z Rosji tacy koledzy. Nie no mogli powiedzieć że to odziały Kazachów lub Kałmuków i o weteranach od Własowa i RONA niech nie zapomną.

    1. Urko

      II Wojna Światowa to nie tylko walka z Hitlerowcami, ale między innymi również z Japonią. Dla Chińczyków wojna zaczęła się w 1937 roku, trwała do 1945 i w jej wyniku Chiny straciły ok. 3 mln żołnierzy i ponad 17 mln cywili. Trochę więc wkładu mieli, chociaż głównie dawali się zabijać. Z drugiej strony, to raczej Amerykanie powinni docenić ich sojuszniczą pomoc, nie Rosjanie, ale polityka już taka jest..

  23. Aha

    Chińczycy właściwie zagospodarują republiki na prowincje, a Moskwa i Petersburg może nawet dostanie autonomię.

  24. Manfret

    Chinczycy przyjada w zielonych mundurach bez dystynkcji, w planach jest zwiedzanie Moskwy, kazdy osobno ;-) Pytanie ile set tysiecy ich przyjedzie? Na pewno udzial wezma rowniez cywilni Chinczycy, a ze jest ich sporo to przyjada tlumnie tanimi chinskimi liniami lotniczymi, oby tylko na lotnisku nie grasowaly bezpanskie plugi sniezne... A co taka zgraja Chinczykow moze zrobic to juz pozostawmy wyobrazni. Te twarze bez uczuc, bez wyrazmu bez wyranej mimiki, a oczy spozieraja dookola...

  25. A_S

    I ta właśnie formacja zostanie niezwykle entuzjastycznie przyjęta przez ludność Moskwy.