Reklama

Siły zbrojne

Brytyjska armia ostatecznie wycofa się z Niemiec

Fot. MoD UK/Crown Copyright.
Fot. MoD UK/Crown Copyright.

Brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło plany definitywnego wycofania z Niemiec jednostek stacjonujących tam na stałe, w tym 20. Brygady Pancernej. Oznacza to, że po 2019 roku w Republice Federalnej po raz pierwszy od II wojny światowej nie będzie brytyjskich jednostek wojsk lądowych. Przyczyni się to też do osłabienia zdolności reagowania British Army na zagrożenia w Europie Środkowo-Wschodniej w stosunku do stanu sprzed kilku lat.

W oficjalnym komunikacie zwraca się uwagę, że ostatnie jednostki, w tym właśnie między innymi 20. Brygada Pancerna, zostaną relokowane z Niemiec w rejon Salisbury Plain. Proces wycofywania ma zostać zamknięty w 2019 roku, kończąc tym samym okres stacjonowania w Republice Federalnej brytyjskich jednostek wojsk lądowych. Informacja została przekazana w kontekście planowanego Strategicznego Przeglądu Obrony i Bezpieczeństwa, który może przyczynić się do cofnięcia lub odwrócenia części redukcji w brytyjskich siłach zbrojnych (np. w zakresie myśliwców Eurofighter).

Czytaj więcej: Więcej Eurofighterów w Royal Air Force? "Rozważamy wstrzymanie cięć"

Jak wiadomo, siły zbrojne Wielkiej Brytanii zostały rozmieszczone na stałe w Niemczech jako Brytyjska Armia Renu (British Army of the Rhine) w 1945 roku. Ich zadaniem było pełnienie służby okupacyjnej, jak również zabezpieczenie granicy RFN (i później Sojuszu Północnoatlantyckiego) przed potencjalnym atakiem ze strony Układu Warszawskiego.

Jeszcze po zakończeniu Zimnej Wojny jednostki British Army w Niemczech stanowiły znaczną wartość bojową. W ich skład wchodziły m.in. 3 „ciężkie” brygady pancerne: 7. Brygada Pancerna, 20. Brygada Pancerna i 4. Brygada Pancerna, uczestniczące np. w szkoleniach Uhlan Eagle z przedstawicielami Wojska Polskiego i tworzące 1. (Brytyjską) Dywizję Pancerną. Dla porównania, obecna docelowa struktura British Army przewiduje utrzymywanie w całych siłach zbrojnych trzech brygad pancernych, a 4. i 7. Brygady zostały przeformowane na jednostki piechoty

W czasach Zimnej Wojny w skład Brytyjskiej Armii Renu wchodziły aż cztery dywizje. Pokazuje to więc skalę redukcji, jaka miała miejsce. Ostateczna decyzja o ich wycofaniu z Niemiec została podjęta w ramach Strategicznego Przeglądu Obrony i Bezpieczeństwa (Strategic Defence and Security Review) z 2010 roku i została podtrzymana pomimo negatywnych zmian otoczenia bezpieczeństwa w Europie. Wcześniej informowano, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej wywierają na Brytyjczyków presję, aby część jednostek pozostawić w Niemczech.

Czytaj więcej: Brytyjskie wojska pozostaną w Niemczech? „Presja państw wschodniej Europy”

Podtrzymanie decyzji o wycofaniu z Republiki Federalnej sił British Army świadczy o kontynuowaniu polityki „powrotu” do miejsc stacjonowania jednostek rozmieszczonych poza terytorium kraju. Takie rozwiązanie ogranicza jednak zdolności do szybkiego reagowania na zagrożenia, powstające w regionie i z punktu widzenia państw Europy Środkowo-Wschodniej jest niepożądane. Zmniejsza również szanse na potencjalne umieszczenie w naszym regionie stałych baz sił Zjednoczonego Królestwa.

Wielka Brytania aktywnie uczestniczy w działaniach wspierających wschodnią flankę NATO, w tym w ćwiczeniach rotacyjnych w Polsce, do których zarówno w 2014 jak i w 2015 roku wydzielono pancerne grupy bojowe. Zapowiedziano również rozlokowanie w rejonie Morza Bałtyckiego pododdziałów wielkości kompanii (około 100-200 żołnierzy) w ramach „ciągłej” obecności. Wreszcie, zdecydowano o utrzymaniu wydatków obronnych na poziomie 2% PKB, z czym będzie się wiązało ich niewielkie zwiększenie, co pozwoli uniknąć dalszych, nieplanowanych cięć w armii.

Czytaj więcej: Londyn zwiększa wydatki obronne. „Redukcja deficytu - nie kosztem armii”

Brytyjczycy nie zdecydowali się jednak na zmiany strukturalne, skokowo podwyższające ich zdolność do reagowania na zagrożenia w Europie. Nie jest wykluczone, że na taką decyzję wpływ wywarły także względy polityczne (chęć przeniesienia miejsc pracy do kraju).

W takiej sytuacji powinno się przynajmniej rozważyć rozmieszczenie na Starym Kontynencie sprzętu przeznaczonego dla jednostek stacjonujących na stałe w Wielkiej Brytanii, do wykorzystania go w wypadku zagrożenia. Na podobne rozwiązanie zdecydowali się Amerykanie, z przeznaczeniem dla „ciężkich” jednostek okresowo przyporządkowywanych US Army Europe. Pozwala ono uniknąć czasochłonnego transportu morskiego wyposażenia.

Czytaj więcej: Brytyjczycy wstrzymują wycofywanie czołgów. Przynajmniej na razie

Londyn dysponuje obecnie nadwyżkami np. czołgów Challenger 2, które mogłyby pozostać na kontynencie. Byłoby to jednak tylko połowiczne rozwiązanie, gdyż największą zdolnością reagowania – pożądaną w świetle zagrożenia ze strony Rosji – dysponują jednostki, stacjonujące w pobliżu miejsca ewentualnych działań. W wypadku rozlokowania sprzętu potrzebne jest bowiem najpierw przemieszczenie żołnierzy do miejsc magazynowania, przekazanie sprzętu i dopiero potem może się rozpocząć jego przerzut do miejsca docelowego. Dlatego decyzję Brytyjczyków należy ocenić negatywnie z punktu widzenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej nawet, jeśli na kontynencie pozostanie ciężki sprzęt, co wcale nie jest przesądzone.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (18)

  1. panzerfaust39

    Straszne co teraz zrobią Niemcy gdy wyzwoliciele i dobroczyńcy opuszczą ich kraj Co zrobią pięknoduchy które w obecności obcych wojski widziały ratunek przed odradzającym się nacjonalizmem Teraz NRDfen będzie musiał się też sam bronić a to prosta droga do odbudowy niemieckiego imperializmu tak zwalczanego przez niemieckich pięknoduchów i lewactwo:-)

  2. tytyty

    Tzn że co ? Niemcy znowu będą się mogły zbroić na potęgę ????

    1. ern

      Potęgą i do tego uzbrojoną już są. Niemcy są ósmym krajem w tabeli globalfirepower za Koreą Płd a przed Japonią. Do zerwania się ze smyczy potrzebują tylko broni atomowej co w ich przypadku jest niejako formalnością. PS Polska jest w tym zestawieniu na 19 miejscu. Za Egiptem i Pakistanem (który nota bene ma broń atomową) a przed Tajlandią i Wietnamem.

  3. Kilo

    Czyli juz tylko USA zostaly, zeby kontrolowac Niemcy? ;)

    1. ern

      Latynos gadający nawet słabo po angielsku, tysiące mil od domu ma kontrolować pięciu Niemców na ich własnym terenie? Ciekawa teoria...

  4. Wojak

    Jesteśmy pozostawieni samym sobie - tylko bazy amerykańskiego sprzętu nas jako tako ubezpieczają.

    1. szejk

      Bazy sprzętu w ogóle nas nie ubezpieczają, a innych baz nie będzie. Musimy liczyć na siebie...

    2. ern

      Na czym polega ubezpieczenie od bazy sprzętowej? Czołgi amerykańskie są zdalnie sterowane z Waszyngtonu?

  5. Pepe

    Zapraszamy do Polski

    1. ern

      Raczej nie po to się wycofują na wyspę żeby być bliżej zagrożenia niż są w Niemczech.

  6. fwg

    To było do przewidzenia. Ostatnią kropkę nas i postawią Amerykanie jak wyjadą ostatecznie z Niemiec.

  7. Jurek

    Każdy mądry i niezależny naród nie chce obcych baz na swojej ziemi, no chyba że przegra wojnę i okupowany.

  8. Leo

    Chorąży no to baza antyrakietowa nie powinna stanowić jakiego kolwiek problemu. Proszę wytłumaczyć argument strony rosyjskiej ze niby zagraża ich bezpieczeństwo. Ma pan tutaj z narodem do czynienia który żyje od ponad 1000 lat jako sąsiad z Rosja. Proszę nie obrażać stawiając nas jako naiwnych idiotów i udając ze wszystko jest git

  9. sasha G.

    To chłopaki ze sztabu generalnego dobrze kombinują aby teraz wzmocnić jednostki na wschodzie kraju bo przeciwnik gdy przyjdzie z zachodu to one ostatecznie go zaatrzymają !

  10. Gość

    Takie decyzje są sygnałami, że sytuacja w naszym rejonie geograficznym zmienia się dynamicznie. Porażką kończy się myślenie że ktokolwiek będzie nas bronił w przypadku agresji. Najpewniejsze jest to co mówili starożytni," chcesz pokoju szykuj się do wojny."

    1. kim1

      To prawda tyle, że trochę o 25 lat za późno. Teraz jak mamy szybko nadrobić takie opóźnienia?

    2. go west

      jak mawiali starozytni ktos bedzie chcial od ciebie eksterytorialnej autostrady, daj mu dwie

  11. Marek

    Co tu ma niepokoić? Już raz nam pomogli ... i sprzedali w Jałcie ... Chcesz liczyć to licz na siebie. Musimy liczyć tylko na siebie bo z pomocą to kulawy pies nie przyjdzie. Każdy z nasz planując swój budżet domowy nie liczy że sąsiedzi będą spłacać jego kredyty, a więc czemu liczymy że ktoś nam pomoże? Ropy nie mamy, złóż gazu też, więc co miało by skłonić innych by przyjść nam z pomocą?

  12. Pierogi

    Chcesz pokoju... szykuj się do wojny. W taki sposób można to skomentować tylko.

  13. Darek S.

    Dlatego powinniśmy przekonać Amerykanów, że nuklearne bomby lotnicze magazynowane w Niemczech Włoszech i Holandii, powinny trafić do nas. Powinniśmy mieć przygotowanych, tak niby przypadkiem, trochę rakiet przystosowanych do przenoszenia tych bomb lotniczych. W razie zadymy powinniśmy sobie od Amerykanów tak na wszelki wypadek wypożyczyć te bomby lotnicze, tak jak zrobili to Izraelczycy.

  14. Sky

    Najwyższa pora.

    1. Fun

      Jak dla kogo. I zagrożenie przyjdzie z zupełnie niespodziewanej strony.

  15. Teodor

    Anglosasi słabną w oczach. Jak widać Brytyjczycy mają widocznie traumę po walkach z bojownikami rewolucji październikowej z początku XXw. Czemu się dziwić, UK to kraik wielkości 66% terenów obecnej Polski. Czasy świetności mają dawno za sobą. Swego czasu ludy wysp brytyjskich zjednoczyły się podczas chylącemu się ku upadkowi Cesarstwie Rzymskim. Teraz, hipotetycznie, mogą co najwyżej spodziewać się hunów na własnym terytorium lub rozpaść się na mniejsze twory. Tak czy inaczej, okres okupacji Niemiec dobiega końcowi, być może z okresem najazdu niepiśmiennych ludów. Odnoszę wrażenie, że biznesmeni z zachodniej Europy nie chcą wtrącać się w spory z Rosją. Tylko co będzie jak wszyscy tak podejdą do tematu? Już próbkę takiej polityki zaprezentował w 1938r. brytyjski premier. Skończyło się to ok. 60-70mln ofiar i wojną do 1945r oraz okupacją Europy przez obie strony. Sam nie wiem czy ta II Wojna Światowa już się zakończyła czy też trwa nadal. Czy jednak te 2000 żołnierzy grupy wyszehradzkiej wystarczy, aby przeciwdziałać tendencjom rozbrojeniowym NATO? Brytyjczycy sami już nie wiedzą na co mają łożyć pieniądze: okręty atomowe, lotniskowiec, rakiety z głowicami atomowymi, czołgi, samoloty bojowe?!... Trzeba pamiętać, iż armia brytyjska okazała wszelkie słabości w 1940r. a potem w latach kolejnych do 1945r. Kosztowało ich to utratę mocarstwowości. W zasadzie broniła ich tylko flota i dostawy z USA. Swoją drogą może już czas zastanowić się nad polskim złotem, które wywieziono do UK w 1939r...

    1. John

      "UK to kraik wielkości 66% terenów obecnej Polski" - Co to ma do rzeczy? Kanada jest większa od USA, czy to coś znaczy? "armia brytyjska okazała wszelkie słabości w 1940r." - akurat wcale nie było tak strasznie, byli najbardziej zmotoryzowani ze wszystkich tylko to nie była armia porównywalna z rozmiarem francuskiej czy niemieckiej. Zresztą zawsze tak było. "Już próbkę takiej polityki zaprezentował w 1938r. brytyjski premier. Skończyło się to ok. 60-70mln ofiar i wojną do 1945r oraz okupacją Europy przez obie strony" Ten okres jest dużo bardziej skomplikowany niż Tobie i tym od "zdrady" się wydaje. Poza tym jak się nie okupowało nic a skończyło z połową to chyba plus dla Anglosasów. "W zasadzie broniła ich tylko flota i dostawy z USA" - olbrzymie naciągnięcie. Obronili się prawie sami (pomogli piloci z Kanady i Polski trochę) a dostawy z USA pozwoliły krajowi dwa razy mniej licznemu (bez pracowników przymusowych) produkować więcej samolotów, okrętów i przy okazji wystawić w 4 lata armię, która wróciła na dogrywkę. "Swoją drogą może już czas zastanowić się nad polskim złotem, które wywieziono do UK w 1939r" - to tylko część tego co kosztowały ich nasze siły zbrojne, za co zresztą posłusznie im zapłaciliśmy.

    2. ja

      hehehe. te złoto to wielki mit. było go tyle co kot napłakał. nawet przy obecnych cenach nie wystarczyłoby na te 500 zł na każde dziecko przez rok;-))

  16. chorąży

    Cytując " ...pożądaną w świetle zagrożenia ze strony Rosji ..." gdzie autor widzi to zagrożenie ??? Czy może wyjaśnić ??

    1. dzień dobry z Łodzi

      to zagrożenie wynika z rosyjskich prowokacji w najbliższym sąsiedztwie państw NATO,prowokacyjne loty wojskowych samolotów rosyjskich z wyłączonymi transponderami,symulowane ataki bombowe na Danię i Szwecję,niezapowiadane wojskowe ćwiczenia na ogromną skalę ,porywanie pracowników służb specjalnych z terytorium państwa NATO ( Estonia) i tym podobne wydarzenia.Rosja jest krajem agresywnym stosującym wobec sąsiadów politykę zastraszania i gróżb czyli politykę terroru.Dlatego NATO powinno się zbroić ,ćwiczyć różne scenariusze odpierania ewentualnej rosyjskiej agresji.

  17. Siemce

    Niepokoi mnie ta decyzja, wygląda jakby zapobiegali ich współczesnej Dunkierce, ponieważ przepustowość tunelu ograniczają emigranci. Może to katastroficzne wyobrażenie, lecz w czasach zamętu myślę że uzasadnione.

  18. Jarema

    To jeszcze raz dobitnie powinno nam uświadomić z jaką energią i zaangażowaniem ( a przede wszystkim - szybkością ) musimy modernizować i rozbudowywać nasze siły zbrojne. Nie wiadomo ile nam czasu zostało ( pokoju w Europie)

Reklama