Siły zbrojne
Brytyjscy płetwonurkowie zbadają zatopiony okręt podwodny
Brytyjscy płetwonurkowie otrzymali zgodę na zbadanie okrętu podwodnego HMS „A7” (typu A), który zatonął dokładnie przed stu laty.
Prace badawcze będą trwały przez pół roku. Niewielki okręt podwodny (o wyporności 205 t i długości 32 m) zatonął w wodach zatoki Whitsand u wybrzeży Kornwalii w styczniu 1914 r., podczas ćwiczebnego ataku torpedowego na brytyjskie okręty. W wypadku zginęła cała jedenastoosobowa załoga.
Wrak leży na głębokości około 41 m z rufą częściowo zanurzoną w mule. Został on odszukany na początku lat osiemdziesiątych XX wieku i oznaczony na mapach jako cmentarz wojskowy. Jest to jednoznaczne z zakazem prowadzenia w pobliżu jakichkolwiek prac podwodnych i nurkowania bez zgody brytyjskiego ministerstwa obrony.
Tym razem pozwolenie uzyskała międzynarodowa organizacja badawcza ProMare, która zamierza w celach naukowych i edukacyjnych zbadać stan wraku oraz być może określić przyczynę katastrofy. Płetwonurkowie nie wejdą jednak do wnętrza okrętu. Wykonają oni natomiast zdjęcia każdego fragmentu kadłuba, pomierzą grubość blach oraz stworzą szkic terenu. Później razem z ekspertami z Uniwersytetu Birmingham zostanie stworzony wirtualny obraz okrętu HMS „A7” oraz jego otoczenia. Trójwspółrzędna wizualizacja będzie częścią ekspozycji muzealnej poświęconej początkom historii brytyjskich okrętów podwodnych.
podbipięta
kornwalia.Byłem tam.Król Artur i podwodny grobowiec.ech wypije piwo.Niby jest wczesna godzina.Ale w Tokio to już niekoniecznie.Za tych co na morzu.................
adleR
Mirek ...?
dddd
Pewnie dużo złota tam na nim jest ;))) to są jedyne sposoby na przechowanie takiego czegoś ;)
z prawej flanki
no ,po stu latach leżakowania na dnie nie bardzo byłoby g d z i e wchodzić i jak...A jak się mają poszukiwania naszego "Orła" ; czy już je zarzucono? Dwa czy trzy "niewypały' świadczą chyba o tym ,że wrak musi leżeć w zupełnie innym miejscu aniżeli jego ostatni sektor bojowy i przypuszczalne miejsce zatonięcia.