Reklama

Siły zbrojne

Bruksela wspiera europejskiego „Boga Wojny”. Z udziałem polskiego przemysłu

Fot. Inspektorat Uzbrojenia
Fot. Inspektorat Uzbrojenia

Modernizacja artylerii to jeden z priorytetów państw europejskich, ale też Europejskiego Programu Rozwoju Przemysłu Obronnego. W ramach projektów wspieranych przez UE mogą powstać zarówno nowe środki ogniowe, jak i amunicja nowej generacji. W rozwoju tej ostatniej uczestniczy polski przemysł, a konkretnie Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko.

Państwa europejskie prowadzą coraz szerzej zakrojoną modernizację artylerii, ze szczególnym uwzględnieniem haubic 155 mm. Na pozyskanie środków artyleryjskich tego kalibru lub amunicji precyzyjnej zdecydowały się w ostatnim czasie między innymi Finlandia, Norwegia, Dania, Chorwacja, Holandia, Hiszpania, Szwecja, Węgry, Polska Słowacja oraz kraje bałtyckie. Inne kraje, jak Czechy i Niemcy, albo przygotowują programy modernizacyjne w tym zakresie, albo przywracają do użytku wycofany wcześniej sprzęt.

Choć w części jest to realizacja wcześniej zaplanowanych przedsięwzięć modernizacyjnych, to na zwiększenie zakresu tych wysiłków wpłynął wzrost zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej po wybuchu wojny na Ukrainie. Artyleria daje możliwość rażenia celów z dużego dystansu i bezpośredniego wspierania własnych wojsk nawet, gdy siły własne i sojusznicze nie mają panowania czy przewagi w powietrzu, o co w symetrycznym konflikcie może być szczególnie trudno.

Dziś standardem w państwach europejskich są haubice z lufami o długości 52 kalibrów, co przekłada się na donośność do około 40 km przy użyciu amunicji z gazogeneratorem. Takimi parametrami mogą się poszczycić m.in. polski Krab, niemiecka PzH 2000 (używana także w Chorwacji, na Litwie, we Włoszech, Holandii i Grecji), południowokoreańska K9 (zakupiona przez Finlandię, Estonię i Norwegię), francuskie Caesary (pozyskane również przez Danię, planowane przez Czechy), słowackie Zuzany 2. Niektóre ze wspomnianych państw zakupiły dodatkowo amunicję precyzyjnego rażenia.

Rozwój technologii, a także modernizacja artylerii potencjalnego przeciwnika powodują jednak, że potrzebne jest zwiększenie parametrów środków artyleryjskich, w szczególności ich skutecznej donośności. Prace w tym kierunku już trwają. Mogą być realizowane dwutorowo, przez opracowanie nowej amunicji o podwyższonej donośności i precyzji rażenia lub też podwyższenie parametrów środków ogniowych. To ostatnie może się odbywać na przykład poprzez wydłużenie lufy lub zwiększenie objętości komory nabojowej.

image
PZH2000 w służbie holenderskiej Fot: ministerie van defensie

Wsparcie Brukseli

Potrzebę wspomożenia przemysłu obronnego w zakresie prac nad środkami artyleryjskimi o dużej donośności dostrzegła Unia Europejska. Dlatego też zdolnościom artylerii poświęcone są dwa z prawie 30 niedawno zatwierdzonych programów Europejskiego Programu Rozwoju Przemysłu Obronnego (European Defence Industry Development Fund). Oba dotyczą prac studyjnych, jednak dobrze obrazują kierunek, w którym rozwijają się systemy artyleryjskie.

Pierwszym jest projekt „FIRES” – Future Indirect fiRes European Solution. Ma on na celu rozpoczęcie budowy nowej rodziny europejskich pocisków precyzyjnych kalibru 155 mm oraz pocisków rakietowych. Prace studyjne mają trwać 24 miesiące i zostaną w całości (3,5 mln euro) sfinansowane przez Unię. Liderem projektu jest francuski Nexter Systems. Bierze w nim udział kilkanaście firm, w tym polskie Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o. Polska spółka wnosi do tego programu kompetencje związane z systemami naprowadzania pocisków artyleryjskich na odbity promień lasera, zbudowane w ramach programu Amunicji Precyzyjnego Rażenia APR 155. Jest to o tyle istotne, że pociski artyleryjskie podlegają w trakcie strzelania specyficznym obciążeniom, innym niż na przykład bomby kierowane zrzucane z samolotów. Tym bardziej należy podkreślić kompetencje polskiej spółki, jak i fakt zakwalifikowania jej do europejskiego projektu.

Szczegółowe informacje o planach w ramach tego projektu nie są na razie szerzej znane. Wiadomo jednak, że lider projektu, Nexter, od dłuższego czasu pracuje nad precyzyjną amunicją kalibru 155 mm typu KATANA. Można więc spodziewać się, że to ona – być może w zmodyfikowanej wersji – zostanie wniesiona do tego projektu. KATANA to pełnokalibrowy pocisk precyzyjny, który ma być naprowadzany z pomocą połączenia systemu nawigacji inercyjnej i satelitarnej, a w ostatniej fazie lotu także przy użyciu opcjonalnego systemu naprowadzania laserowego, co pozwoli zwiększyć celność i zapewnić możliwość zwalczania celów ruchomych. Kierowane strzelania pociskiem KATANA prowadzono po raz pierwszy w grudniu ubiegłego roku.

Pierwsza wersja tego pocisku ma mieć donośność maksymalną 30 km, a kolejna – nawet 60 km, przy strzelaniu ze standardowej haubicy z lufą o długości 52 kalibrów, takiej jak Caesar, Krab czy K9. Jeżeli jednak połączymy tą amunicję z haubicą o wyższych parametrach, można – nieoficjalnie – spodziewać się uzyskania jeszcze większej donośności. Warto także dodać, że projekt FIRES obok pocisków artyleryjskich obejmuje także budowę rakietowych pocisków artyleryjskich, jednak trudno tutaj sprecyzować o jaki system chodzi. Należy jednak odnotować, że na liście tego projektu znajduje się także spółka MBDA France. Niemiecka spółka MBDA przedstawiła niedawno koncepcję lekkich pocisków manewrujących o zasięgu do 300 km, ale nad rozwiązaniami precyzyjnej artylerii rakietowej pracują też np. Hiszpanie.

Drugi projekt „e-COLORSS” ma przygotować podstawy do realizacji „unowocześnionego europejskiego systemu artyleryjskiego”, złożonego z haubicy 155 mm oraz wyrzutni rakiet zainstalowanej na „hybrydowej” platformie pojazdu ciężarowego. Ma on w założeniu charakteryzować się wysokim stopniem zautomatyzowania procesu ładowania (co jest zresztą jedną z tendencji rozwoju systemów artyleryjskich na świecie), ale też silnym, interoperacyjnym i bezpiecznym systemem łączności. Liderem tego projektu jest hiszpańska spółka Everis Aerospacial Y Defesa, a uczestniczy w nim kilkanaście podmiotów w tym Airbus, Nexter, Leonardo, Iveco Defense Vehicles, ale też słowacka Konstrukta, czeska Tatra czy fińska Patria i inne podmioty ze Słowacji, Hiszpanii, Grecji czy Portugalii.

Założeniem projektu jest stworzenie europejskiego systemu artylerii lufowej i rakietowej, z nowoczesnym systemem kierowania ogniem, na platformie samochodu ciężarowego. Nie jest wykluczone, że w ramach programu – jeśli wyjdzie on z prac studyjnych w kolejne etapy – powstanie system artyleryjski 155 mm przewyższający obecne nie tylko pod względem automatyzacji, ale i donośności samych pocisków. Na tą tendencję wskazują bowiem działania podejmowane przez inne państwa.

image
Model amunicji KATANA. Fot: Nexter

Artyleryjskie trendy

Przykładem są tutaj Niemcy. Tamtejszy Rheinmetall rozwija bowiem amunicję o podwyższonej donośności, m.in. typu V-LAP, ale równolegle pracuje nad nową generacją systemów artyleryjskich. I tak, pocisk typu Assegai V-LAP, używany przez co najmniej jednego klienta zagranicznego, osiąga już donośność ponad 60 km ze standardową haubicą z lufą o długości 52 kalibrów. W ramach eksperymentu w Republice Południowej Afryki jeszcze w 2019 przeprowadzono strzelania ze zmodyfikowanej haubicy G6 z lufą o długości 52 kalibrów, ale o zwiększonej objętości komory nabojowej (do 25 dm3) uzyskał ponad 76 km.

Niemiecki koncern pracuje nad nową haubicą z lufą o długości 60 kalibrów i zmodyfikowaną komorą nabojową, co ma dać donośność do 83 km i 75 km, jeśli pocisk zostanie wyposażony w układ korekcji. Jest to zrozumiałym wymogiem Bundeswehry, bo na takich odległościach stosowanie elementów korygujących jest wręcz koniecznością. Jeśli chodzi o te ostatnie, to niedawno zawarto porozumienie z koncernem Northrop Grumman, aby do niemieckich pocisków dostosować układy korekcyjne PGK. Jak widać, zdolności artylerii są w Europie rozwijane w ramach współpracy na kontynencie, wspieranej przez UE, ale też w kooperacji transatlantyckiej.

Jeszcze inną „artyleryjską” inicjatywą, tym razem w ramach stałej współpracy strukturalnej (PESCO) jest projekt EuroArtillery. Należy zaznaczyć, że programy PESCO inicjowane są przez kraje członkowskie, a nie podmioty przemysłowe (tak jak w wypadku ubiegania się o dofinansowanie), choć oczywiście są realizowane w ścisłej współpracy z przemysłem. Celem projektu jest stworzenie mobilnej platformy ognia artyleryjskiego, wzmacniającej zdolności obronne w operacjach prowadzonych przez kraje europejskie. Liderem programu jest Słowacja (producent haubic Zuzana 2), a uczestnikami Włochy i Węgry. Co ciekawe, dwa ostatnie państwa mają już na wyposażeniu (lub, jak w wypadku Węgier, zakupiły niedawno) niemieckie PzH 2000, ale nie przeszkadza im to brać udziału w programie. Jednym z pierwszych przedsięwzięć, jakie w ramach tego programu zostaną przeprowadzone, jest integracja haubicy Zuzana 2 z włoską amunicją precyzyjną Vulcano, rozwijaną przez Leonardo we współpracy z kilkoma partnerami. Vulcano to z kolei rodzina podkalibrowych pocisków artyleryjskich o p do haubic 155 mm, ale i armat morskich, między innymi kalibru 76 i 127 mm. Są one dostępne w dwóch wersjach: BER (Ballistic Extended Range) i GLR (Guided Long Range).

Widać więc wyraźnie, że kraje europejskie podejmują kroki w celu wzmocnienia potencjału swojej artylerii lufowej (i – w mniejszym zakresie – rakietowej), z szerokim wykorzystaniem funduszy europejskich. Można powiedzieć, że są one podejmowane dwukierunkowo. Pierwszym i najszerzej stosowanym kierunkiem jest tworzenie nowych typów amunicji, mogących skokowo zwiększać możliwości istniejących systemów artyleryjskich. Dotyczy to różnych rodzajów amunicji, precyzyjnej i o zwiększonej donośności. Jest to o tyle istotne, że taka amunicja może być stosowana w dowolnej haubicy zgodnej ze standardami NATO, a więc zarówno w K9, polskim Krabie, jak i niemieckiej PzH 2000 czy francuskim Caesarze. A tych w służbie jest coraz więcej. Drugi kierunek, na razie na wstępnym etapie, to prace nad wydłużeniem donośności ognia samych środków ogniowych oraz zwiększeniem stopnia automatyzacji ich działania.

Polska już dziś dysponuje trzema dywizjonami haubic 155 mm Krab po 24 każdy, a planowane są dostawy kolejnych, również poza zakresem podpisanych już kontraktów na łącznie 122 działa z dostawą do 2022 roku. Otwiera to duże możliwości związane z użyciem nowoczesnych systemów amunicji precyzyjnej, pozwalającej w szerszym zakresie wykorzystać potencjał tych nowoczesnych środków ogniowych. Udział polskiej spółki Telesystem-Mesko w projekcie Europejskiego Funduszu Rozwoju Przemysłu Obronnego to duże osiągnięcie, ale i szansa na szersze zaangażowanie Polski w „europejskie” projekty artyleryjskie. Jest o co walczyć, bo artyleria pozostaje jednym z najbardziej dynamicznie modernizowanych obszarów zdolności Sił Zbrojnych RP, a wszystko odbywa się z bardzo dużym udziałem polskiego przemysłu

image
Fot. Paweł K. Malicki

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. szw

    Być może nadchodzi zmierzch artylerii dalekiego zasięgu . Istnieją systemy pozwalające wykryć wystrzelenie pocisku i zniszczenie go podczas lotu . Reszta to sprawa nakładów i polityki .