Białoruś: własne rakiety z głowicami atomowymi?

Autor. MO Białorusi
Białoruś rozważa wyposażenie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych rodziny Polonez w pociski z głowicą jądrową. Ich najnowsza odmiana może razić cele na dystansie do 300 km.
Informację o rozważeniach dotyczących doposażenia Polonezów (białoruska armia posiada je w dwóch odmianach, czyli W-200 Polonez oraz W-300 Polonez-M) w środki bojowe z głowicą jądrową podała Białoruska Agencja Telegraficzna BELTA na bazie informacji od sekretarza Rady Bezpieczeństwa Aleksandra Wolfowicza. Została ona podana po konferencji rządowej prezydenta Aleksandra Łukaszenki, zorganizowanej 21 sierpnia, poświęconej produkcji pocisków rakietowych.
Powstała we współpracy z chińskim przemysłem (system A200) wyrzutnia pozwalała pierwotnie na rażenie celów na dystansie do 200 km. Białorusini mieli opracować później samodzielnie odmianę Polonez-M, która w roku 2023 została przyjęta na stan armii (oczywiście zbieżność jej zdolności z chińskim systemem A300 jest zapewne bardzo przypadkowa). Zdolność do rażenia na poziomie 300 km potwierdził teraz wspomniany Aleksandr Wolfowicz.
Napomknął on nie tylko o rozważaniu doposażenia Polonezów w rodzime pociski z głowicami jądrowymi, ale także zintegrowania ich z rakietami wykorzystującymi technologię z rosyjskich pocisków balistycznych pośredniego zasięgu Oresznik (lub być może ich samych).
Obecnie jest to kompleks najnowocześniejszy. Zasięg pocisków wynosił 200 km. Obecnie wynosi 300 km. To broń o wysokiej precyzji. Z pewnością każda broń wymaga korekt i udoskonaleń. Rozważamy już możliwość uzbrojenia tych pocisków w głowice jądrowe. I jak zintegrować technologie (rosyjskich pocisków balistycznych) Oresznik, być może w ramach wspólnych pocisków. Jak teraz dokonać korekt wspólnie z Rosją i pracować w tym kierunku, aby stworzyć nowoczesny pocisk.
Sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Aleksandr Wolfowicz

Autor. mil.ru
Wolfowicz wskazał na „negatywną” dynamikę zagrożeń militarnych mówiąc o tym, że kraje zachodnie znacząco zwiększyły swoje wydatki na obronność oraz fakt tworzenia przez Amerykanów podobnych systemów o zasięgu rażenia na poziomie 600 km i więcej (zapewne chodzi przede wszystkim o system Long-Range Hypersonic Weapon. Mówił on o konieczności nadrobienia zaległości i poczynienia postępów przez Białoruś w tej kwestii. Podkreślił, że w całej tej sytuacji nie chodzi o grożenie komukolwiek. Szersza analiza na ten temat pojawi się niedługo na łamach Defence24.
Tak, prezydent mówi, że nikomu nie zagrażamy. Ale obrona naszego państwa, interesów narodowych i narodu jest kamieniem węgielnym (...) kwestie dotyczące wzrostu naszej potęgi, naszej zdolności obronnej są bardzo ważne. Sądzę, że kwestie strategicznego odstraszania wysuwają się na pierwszy plan.
Aleksandr Wolfowicz, sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi.
Czytaj też
W-200 Polonez to białoruski system rakietowy kal. 301 mm opracowany we współpracy z chińskim przemysłem zbrojeniowym. Najprawdopodobniej głównym środkiem rażenia jest chińskiej produkcji pocisk A200. Sam efektor ma długość 7264 mm oraz masę 750 kg. Może przenosić trzy rodzaje głowic bojowych przystosowanych do rażenia różnych typów celów w odległości od 50 do 200 km. Według strony białoruskiej salwę ośmiu pocisków skierowanych na różne cele można wykonać w 50 sekund. Przygotowanie wyrzutni do wykonania zadania ogniowego ma trwać osiem minut.
System osadzono na lokalnej produkcji samochodzie ciężarowym MZKT-7930 z napędem 8x8. Wersja Polonez-M (W-300) ma wykorzystywać nowe pociski balistyczne krótkiego zasięgu (zapewne chińskie M20) o donośności 280-300 km. Poza Białorusią tego typu uzbrojenie posiada także armia Azerbejdżanu, która używała go podczas wojny w Górskim Karabachu w 2020 r. oraz w walkach z 2023 r.

Autor. Ministerstwo Obrony Białorusi
Thorgal
Jak już to Rosjanie wjadą ze swoimi rakietami ale na 100% Białoruś nie posiada i nie będzie posiadać głowic atomowych..
Chyżwar
Dokładnie. Białorusini dostarczą im tylko środków przenoszenia. W naszym przypadku powinniśmy zacząć od środków przenoszenia wrzeszcząc na cały świat, że chodzi o broń konwencjonalną. A jak sobie opracujemy takie efektory znajdujące się pod narodową kontrolą pomyśleć o głowicach jądrowych. Najlepiej, żeby po cichu dało się pracować nad głowicami równolegle.
Davien3
@Chyzwar środki przenoszenia można zrobic samemu bez żadnego wrzasku i zaklinania sie że chodzi o broń konwencjonalna bo nie ma żadnego zakazu by samemu pracowac nad bronia balistyczną czy manewrującymi. Tylko za ile dekad coś takiego Polska sama opracuje?
szczebelek
USA wybiorą wariant irański...
radziomb
oni zrobia głowice z ziemniaków? wg mnie Rosja nie da Białorusi atomówek na wyłączność bo pamiętaja ze ich rakiety, samoloty na Ukrainie po rozpadzie ZSRR wpadły w ręce .. Ukraincow i musieli napocic sie mocno w zaklamanych Porozumieniach Budapesztanskich aby je odzyskac
Chyżwar
Na jaką wyłączność? Białorusini dostarczą środków przenoszenia a na głowicach ruscy będą trzymać łapska. Przynajmniej dziś. Bo jutro równie dobrze może być tak, że białoruskie wojsko przejdzie pod ruską komendę. Wówczas zamiast kombinować z ruską wersją Nuclear Sharing gotowe do odpalenia od razu będą na wyrzutniach.
PPPM
Białoruś eskaluje wyścig zbrojeń. Też powinniśmy rozpocząć przynajmniej dyskusję w przedmiocie pozyskania głowic.
ciężkie_czasy
Taka dyskusja już jest. Problem jest taki, że żaden z sojuszników nie chce nam dać podobnej broni.
MiP
Białoruś z pomocą Chin ale robią rakiety o zasięgu 300 km a nam amerykanie i koreańczycy powiedzieli może pomożemy w produkcji pocisków o zasięgu 80 km a dalej możecie pomarzyć
Myślenie ma przyszłość
Ja sobie pomarzę, że Polska wystrzeliła w kosmos I człon rakiety trójstopniowej w której zasięgu będzie Moskwa około 1300 km. Rakieta wystrzelona z Ustki, wysoko manewrowa 25G. Tylko czekam na wiadomość, że mamy zakaz jej dalszego badania bo nasi przyjaciele tak nam TAK każą. Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że rząd wykupi fabrykę za marne grosze w porównaniu z np. ceną jednego Apacza i rozpocznie z rozmachem prace badawcze nad rakietami plot. dalekiego zasięgu i balistycznymi chociaż do Moskwy. NO TEGO SOBIE NIE WYOBRAŻAM.