Siły zbrojne
Bezzałogowa Armata na testach
Jak donoszą lokalne media, rozpoczęły się próby bezzałogowej wersji najnowszego rosyjskiego czołgu podstawowego T-14 Armata. Co warte podkreślenia, nadal nie zakończono jednak wszystkich badań i testów jej „załogowej” wersji, przez co jej produkcja seryjna ma rozpocząć się z opóźnieniem dopiero w 2022 roku.
Według pierwszego zastępcy dyrektora generalnego państwowej korporacji Rostec Władimira Ariatkowa, dzięki zaawansowanej technologii stworzenie bezzałogowego wariantu tego czołgu okazało się możliwe i zakończyło się sukcesem. Jego wypowiedź zacytowała m.in. oficjalny organ prasowy Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej dziennik "Krasnaja Zwiezda". Już wcześniej jednak dyrektor Rostecu Siergiej Czemiezow oficjalnie podkreślił, że projekt ten nie trafi do produkcji seryjnej, a ma na celu przetestowanie obecnych technologii w zakresie bezzałogowych.
Po raz pierwszy oficjalna wzmianka na temat bezzałogowej Armaty pojawiła się już w 2018 roku w raporcie Trzeciego Centralnego Instytutu Badawczego, który jest podporządkowany Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej. W jego treści znalazł się m.in. zapis o opracowaniu takiego pojazdu. Już w sierpniu 2019 roku analogiczne informacje miał przekazać główny konstruktor UWZ — Andriej Tierlikow, a sama spółka UralWagonZawod miała zasugerować taką możliwość w trakcie trwania Międzynarodowego Forum Wojskowo-Technicznego Armia-2020 w Moskwie.
Na ten moment nie ujawniono żadnych oficjalnych szczegółów na temat prowadzonych prac przy projekcie "bezzałogowej Armaty". Z pewnością zakres prac będzie nieco mniejszy niż w analogicznych pracach dotyczących bezzałogowych T-72B3. Głównym powodem jest całkowicie bezzałogowa i zdalnie sterowana wieża tego czołgu z uzbrojeniem głównym. Z tego powodu główny zakres prac będzie dotyczył najprawdopodobniej tylko całkowitej automatyzacje kierowania pojazdem.
Czytaj też: Koniec prób Urana-9 jeszcze w tym roku
W ostatnich dniach, co warto odnotować, rosyjski minister przemysłu i handlu Denis Manturow poinformował oficjalnie, że produkcja czołgów Armata ma rozpocząć się dopiero w przyszłym roku, po ostatecznym zakończeniu oficjalnych prób państwowych. O opóźnieniu dostaw nowych rosyjskich wozów bojowych opartych na platformie Armata dla rosyjskiej armii z początkiem br. informowały już rosyjskie media. W marcu br. oficjalnie informacje te potwierdził także Minister Obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu. Co warte podkreślenia jeszcze w sierpniu ub.r. sam Manturow informował o rozpoczęciu produkcji seryjnej tych wozów oraz wprowadzeniu ich do służby liniowej pierwszych egzemplarzy tych czołgów już w przyszłym roku.
dropik
jak mawiał Pawlak o kargulowej córce : "nieuchronnie zmierza ku pełnoletności"- czy jakoś tak. w 2015 roku to nie była t-15 armata tylko t-15 atrapa , ale powoli zaczyna to działać. Czy koncepcja z wieża bezzałogową ma sens... może i ma, ale czy z amunicją w środku kadłuba, to już nie wiadomo, bo każda penetracja przedziału amunicji skończy się eksplozją czołgu...