Należący do marynarki wojennej Australii MH-60R Seahawk operujący z pokładu rakietowego niszczyciela HMAS Hobart przymusowo lądował na powierzchni Morza Filipińskiego. Maszyna wykonywała rutynowy lot, a okręty wykonywały zadanie w ramach regionalnego rozmieszczenia sił.
Podczas nocnego lotu śmigłowiec musiał awaryjnie lądować i siadał na wodzie. Jego trzyosobowa załoga zdołała się ewakuować i po 20 minutach została podjęta przez ratowników. Odniosła tylko niewielkie obrażenia. Przyczyna wypadku nie jest znana i obecnie trwa poszukiwanie szczątków maszyny, co ma dopomóc w jej ustaleniu.
HMAS Brisbane operuje wraz z fregatą typu ANZAC HMAS Warramunga. Na wszelki wypadek zawieszono na razie loty wszystkich australijskich MH-60R. Na początku tego roku Australia posiadała 23 śmigłowce tego typu, z czego osiem operuje w ramach dywizjonu 816. Rozśrodkowanego na pokładach różnych okrętów. Pozostałe stanowią rezerwę i są wykorzystywane w szkolnym dywizjonie 725.
Obecnie Australia ma jeszcze zakupić kolejnych 12 takich maszyn. Seahawki "Romeo" służą na okrętach w charakterze maszyn zwalczania okrętów podwodnych. Obok nich jako śmigłowce pokładowe wykorzystywanych jest także sześć MRH90, które służą jako maszyny transportowe.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie