Reklama

Siły zbrojne

Iran stawia na najcięższą artylerię

Amerykańska haubica samobieżna M110  Fot. US Army
Amerykańska haubica samobieżna M110 Fot. US Army

W irańskich siłach zbrojnych nadal użytkowane są samobieżne haubice kalibru 203,2 mm M110. Po raz pierwszy weszły one do służby w armii amerykańskiej w 1963 roku i były wykorzystywane podczas wojny w Wietnamie. Do Iranu trafiły w 1976 roku.

Ze zdjęć opublikowanych w internecie wynika, że irańska armia nadal użytkuje ponad 40-letnie samobieżne haubice kalibru 203,2 mm M110. Dwa egzemplarze w nowym malowaniu zostały zademonstrowane np. podczas defilady wojskowej z 18 kwietnia 2019 roku.

Samobieżne haubice M110 wyprodukowano dla armii amerykańskiej w 1963 roku i od razu zostały wykorzystane w czasie wojny w Wietnamie. Wyprodukowano łącznie 750 dział tego typu. Zaprojektowano je do wystrzelenia potężnego 200-funtowego (czyli prawie 100 kilogramowego) pocisku artyleryjskiego kal. 203,2 mm na odległość do 17 km, z bardzo dużą (jak na te czasy) dokładnością prowadzenia ognia. M110 używany był do ostrzału w ramach wsparcia piechoty, niszczenia bunkrów oraz sił pancernych nieprzyjaciela. W czasie Zimnej Wojny broń ta - zarówno w podstawowej, jak i w nowych wersjach - miała też za zadanie wykorzystanie pocisków jądrowych.

W 1977 roku Amerykanie zmodernizowali działo do wersji M110A1 (z dłuższą lufą, o donośności maksymalnej do 25-27 km, dostosowaną do nowej rodziny amunicji, w tym pocisków ze wspomaganiem rakietowym). W 1980 roku ulepszono je do nowej wersji M110A2, która różniła się przede wszystkim zastosowaniem hamulca wylotowego, co po raz kolejny zwiększyło donośność.

Produkcję samobieżnych haubic M110A2 zakończono w połowie lat osiemdziesiątych. Łącznie wyprodukowano około 1800 samobieżnych haubic M110 wszystkich wersji. Pomimo zatrzymania produkcji działa w najnowszej wersji zostały użyte przez Amerykanów w czasie operacji Pustynna Burza w Iraku. Później przeniesiono je na stan Gwardii Narodowej, a w drugiej połowie lat 90. całkowicie wycofano ze służby.

M110 kal. 203,2 mm był największym działem artyleryjskim, jaki kiedykolwiek był używany w Stanach Zjednoczonych. Jego obsługa liczyła 13 żołnierzy, z czego tylko 5 członków załogi (kierowca, dowódca oraz 3 kanonierów) poruszało się w pojeździe-podwoziu M110. Pozostałych 8 członków obsługi działa poruszało się pojazdem przewożącym amunicję do haubicy.  

Iran swoją flotę 30 egzemplarzy haubic samobieżnych M110 w wersji podstawowej pozyskał w 1976 roku. Pomimo tej niewielkiej ilości wykorzystane były bojowo m.in. w czasie długiej wojny iracko-irańskiej w latach 1980-1988. Obecnie nie wiadomo ile sztuk jest sprawnych, ale pewne jest że ich zużycie jest dość znaczne, biorąc chociażby pod uwagę choćby ich ponad 40-letni okres użytkowania.

Z drugiej strony, w określonych warunkach artyleria tego kalibru (zwłaszcza w nowszych wersjach, ale nie tylko) może być bardzo skutecznym orężem z uwagi na posiadaną siłę ognia. Świadczy o tym choćby fakt, że Turcy użyli swoich haubic M110A2 w czasie niedawnej operacji w Syrii, choć oprócz nich mają dużo nowocześniejsze T-155 Firtina kalibru 155 mm. Zdolności w zakresie artylerii 203 mm, w oparciu o haubice 2S7 Pion i ich modernizacje, odtworzyły też obie strony konfliktu w Donbasie - Ukraina i Rosja.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Iryda

    My pozbyliśmy się naszych Pionów ze względu na nieperekspktywiczność tych dział ( mamy doskonałych planistów wojskowych , Bałtyk za mały dla , dużych okrętów , T72 nie modernizowany , działa niepotrzebne , Iryda na złom , lepiej coś kupić itd.) , a tu taki kwiatek !

    1. Davien

      A po co nam takei Antyki jak Kraby stzrelają dalej od Pionów a od tych irańskich dział to juz nasze Dany maja większy zasięg:)

    2. Victor

      Antyki są po to, że trzeba je mieć jak nie ma się czegoś nowego. A w dziedzinie artylerii takiego kalibru nie mamy teraz niczego. 110kg pocisk dla 2S7 to jednak coś z czym Krab ani Dana nie mogą się równać.

  2. Krk88i

    Jeżeli to jest Muzeum to jak nazwać nasze śmigłowce czołgi itp...

    1. Davien

      Wow, to nasze Leopardy i T-72 są z lat 60-tych?? A może Sokoły tez??

  3. Windows XD

    Najcięższa, to by była, gdyby postarali się odtworzyć iracki projekt "Babilon"

  4. mordimer

    ciekawe, skąd biorą amunicję do tego mastodonta....

    1. antidotum

      Pewnie z magazynu amunicji...

Reklama