Reklama

Siły zbrojne

Armie Świata: Siły Obrony Szwecji

Armie Świata: Szwecja
Autor. Defence24

Znów bieżące wydarzenia narzucają temat kolejnego odcinka Armii Świata. Tym razem chodzi o Królestwo Szwecji, którego siły obrony podniosły poziom gotowości w styczniu 2022 roku w związku z ruchami okrętów rosyjskich. Wcześniej siły morskie tego państwa zostały omówione w naszym cyklu – a link do filmu publikujemy poniżej - teraz pozostaje nam omówienie pozostałych elementów szwedzkich sił zbrojnych. Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych i Gwardii Narodowej Hemvärnet.

Reklama

Królestwo Szwecji to, podobnie jak omawiane przez nas niedawno Królewstwo Norwegii – jedno z najlepiej rozwiniętych państw na świecie z dużym dochodem na mieszkańca i wysokim human development index. To także państwo o dużym terytorium, sięgającym 450 tys. km2. Jego zaludnienie, szczególnie na północy jest jednak nieduże i wynosi średnio 25 osób na kilometr kwadratowy. W 2021 roku w Szwecji mieszkało 10 mln 400 tys. osób, z czego niecałe 75% to etniczni Szwedzi. Terytorium Szwecji kontynentalnej jest rozciągnięte na przestrzeni ponad 1500 km, a jego granice lądowe przebiegają z Państwami Skandynawskimi – Norwegią i Finlandią. Bliskim sąsiadem jest także historyczny rywal – Dania. Szwedzi posiadają także liczne wyspy na Morzu Bałtyckim w tym dużą wyspę Gotlandia, z której po zainstalowaniu odpowiednich systemów można byłoby kontrolować akwen Morza Bałtyckiego.

Reklama

Tradycyjnie neutralna Szwecja to państwo mocno związane ze światem zachodnim. Za zagrożenie postrzegana jest tam Rosja. To głównie z tego powodu państwo to utrzymuje znaczące siły zbrojne, wsparte przez w dużej mierze niezależny i zaawansowany techniczny przemysł obronny zdolny do tworzenia okrętów – w tym podwodnych - myśliwców odrzutowych czy samolotów wczesnego ostrzegania.

Szwedzki produkt krajowy brutto wyniósł w 2021 roku 612 mld USD doganiając niemal polski. Z tej sumy na obronność Sztokholm przeznaczył 1,1% PKB czyli ponad 6,5 mld dolarów.

Reklama

Czytaj też

Obecnie w siłach zbrojnych Szwecji służy czynnie w czasie pokoju 24 tysięcy ludzi z czego 9 300 to oficerowie zawodowi, 5 900 podoficerowie, żołnierze zawodowi i marynarze a 8 900 – pracownicy cywilni. Oprócz tego w Szwecji istnieje system dla ludzi zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. Tych, którzy do służby przychodzą tylko w czasie ćwiczeń bądź operacji wojskowych. Jest to kolejnych 11 500 osób – oficerów, podoficerów, marynarzy i żołnierzy. Oprócz tego w gwardii Hemvärnet jest 20 300 osób. Łącznie daje to ponad 55 tysięcy kobiet i mężczyzn, którzy byliby gotowi do szybkiego działania w razie pełnoskalowego konfliktu zbrojnego. Oprócz tego w Szwecji został w 2018 przywrócony pobór, skutkiem czego w bardziej długotrwałym konflikcie możliwe byłyby uzupełnienia.

W wojskach lądowych Szwecji służy w czasie pokoju około 7 000 żołnierzy. Ich jednostki są rozmieszczone w zasadzie w dwóch rejonach kraju – na dalekiej północy, niedaleko granicy z Finlandią, stoją siły wyspecjalizowane do walki w warunkach arktycznych. Są to:

  • pułk prowincji Norrbotten dysponujący dwoma batalionami zmechanizowanymi, batalionem strzelców i kompanią rozpoznania;
  • oraz dwubatalionowy Pułk Artylerii Boden posiadający w strukturze także szkołę artylerii.

Na dalekiej północy znajduje się też baza lotnicza zdolna do obsługiwania zarówno wojskowych śmigłowców jak i odrzutowców bojowych. Na północy znajduje się też Centrum Obrony przez Bronią Masowego Rażenia.

W centralnej części kraju, w okolicach stolicy znajduje się druga baza śmigłowcowa, a także pułk konno-pieszej straży przybocznej króla, do którego zadań należą wystąpienia ceremonialne, ochrona monarchy i stołecznego Sztokholmu. Co ciekawe jest to jedna z najstarszych nieprzerwanie kontynuujących swoje istnienie jednostek wojskowych na świecie. Jej początek sięga roku 1521. Obecnie w skład tej jednostki należą 4 bataliony: straży przybocznej, lekkiej piechoty zmechanizowanej, żandarmerii i ochrony.

Czytaj też

W pobliżu Sztokholmu, w morskiej bazie Berga stacjonuje też 1. pułk morski dysponujący batalionem piechoty morskiej, kompanią łodzi patrolowych i kompanią ochrony, a także pułk dowodzenia.

Bardziej na zachód, w Karlsborgu stacjonuje przyboczny pułk huzarów dysponujący dwoma batalionami – lekkim i rozpoznawczym, a kilkadziesiąt kilometrów na zachód od niego pułk Skaraborg  z dwoma batalionami zmechanizowanymi, kompanią rozpoznawczą, ciężką kompanią transaportową i pododdziałami pomocniczymi. Po sąsiedzku znajduje się także pułk logistyczny, który w razie czego mógłby wspierać tę jednostkę, około 100 km na południe – dwubatalionowy pułk inżynieryjny.

Na południu  kraju znajduje się pułk Południowej Skanii z dwoma batalionami zmechanizowanymi w tym jednym lekkim oraz stojący na co dzień w Halmstad dwubatalionowy pułk obrony powietrznej.

Oprócz tego wartość jednego batalionu pancernego ma odtworzony niedawno pułk Gotland stacjonujący na tej strategicznie ważnej wyspie. W obliczu zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej odtwarzane zaczęły być także inne jednostki.

Czytaj też

  • W centralnej Szwecji ruszyła w ubiegłym roku odbudowa dwubatalionowego pułku piechoty Dalarna;
  • między północą a centrum Szwecji odbudowany ma zostać dwubatalionowy w tym roku pułk piechoty Västernorrland oraz stanowiący odpowiednik pułku korpus rangerów Jämtland;
  • Na północy odtwarzany jest z kolei wyspecjalizowany w walkach arktycznych i operacjach specjalnych pułk dragonów Norrland.

 Łącznie Szwedzi mają dzisiaj więc sześć różnej wielkości liniowych pułków wojsk lądowych plus jeden piechoty morskiej ale odtwarzane są cztery kolejne. Nie zmienia to jednak faktu, że w razie wojny rezerwy zasilą przede wszystkim dwa najsilniejsze pułki – Norbotten na północy i Skarborg w centralnej części kraju. W oparciu o nie powstaną dwie brygady zmechanizowane, które wzięłyby na siebie główny ciężar walk.

Wsparciem dla regularnej armii jest gwardia Hemvärnet, która dysponuje 40 batalionami w ramach pięciu okręgów: północnego, centralnego, południowego, zachodniego i gotlandzkiego. Ich pododdziały są uzbrojone w broń ręczną i przeciwpancerną w tym granatniki Carl-Gustaf i AT-4, moździerze. Do transportu formacja ta wykorzystuje gąsienicowe wszędołazy Bv 206, samochody terenowe i ciężarowe a także łodzie uderzeniowe CB90. Znów – krajowej produkcji.

Czytaj też

W regularnych siłach zbrojnych szwedzkie bataliony piechoty różnicowane są na bataliony piechoty zmechanizowanej i lekkie bataliony piechoty zmotoryzowanej. Te pierwsze uzbrojone są w czołgi Strv 122, co jest szwedzkim oznaczeniem wyprodukowanego lokalnie ulepszonego Leoparda 2A5 oraz w krajowej produkcji gąsienicowe bojowe wozy piechoty CV90. Każdy z batalionów ma co do zasady dwie kompanie czołgów i dwie na CV90 (aczkolwiek zdarzają się odstępstwa od tej zasady). Lekkie bataliony zmechanizowane wykorzystują kołowe transportery opancerzone Patria AMV i Sisu.

Łącznie na stanie szwedzkich sił zbrojnych znajduje się obecnie 120 Leopardów i 354 wozy rodziny CV90 różnych wersji bojowych nie licząc wozów artyleryjskich i dowodzenia. Po za tym w służbie jest 113 wozów Patria AMV i ponad 200 lżejszych transporterów kołowych rodziny Sisu. Szwedzi mają też 380 lekkich MRAP-ów RG-32 Scout pozyskanych z Afryki Południowej, niemal siedmiuset samochodów opancerzonych opartych o Mercedes Benz klasy G i niemal 1300 wszędołazami Bv 206, Bv 309 i Bv 410 z czego około tysiąca to najstarsze Bv 206.

Jeśli chodzi o artylerię, to w batalionach zmechanizowanych wykorzystywane są krajowe dwulufowe 120 mm moździerze samobieżne Grkpbv 90 na podwoziu CV90, których jest łącznie 40, ale zamówionych zostało kolejnych 20. Z kolei w stojącym na północy pułku artylerii wykorzystuje się 48 155 mm kołowych haubic samobieżnych Archer, które także są systemem produkcji krajowej. W najbliższym czasie liczba tych haubic ma zostać podniesiona do 72 egzemplarzy. Szwedzka artyleria może liczyć na wsparcie ze strony przyporządkowanych jej radarów kontrbateryjnych Art. Lok RR 2091 zdolnych do śledzenia 8 pocisków jednocześnie i wykrywania 100 celów na minutę.

Czytaj też

Jeśli chodzi o obronę powietrzną to do niedawna Szwedzi wykorzystywali w obronie dalekiego zasięgu przestarzałe systemy Hawk, ale teraz są w trakcie zastępowania ich czterema bateriami systemu Patriot z łącznie 12 wyrzutniami. Obronę bardzo krótkiego zasięgu tworzy 16 stworzonych wspólnie z Niemcami systemów RBS98 wykorzystujących rakiety naprowadzane na podczerwień IRIS-T, posadowionych na pojazdach gąsienicowych Bv 410. Uzupełnia je 70 wyrzutni krajowych RBS 70, których setki kolejnych pozostają w magazynach. Do samoobrony wojsk wykorzystywanych jest też 30 samobieżnych armat 40 mm LvKv 90 na podwoziach CV90 i zaopatrzonych w radiolokatory.

Do zwalczania celów opancerzonych przeznaczone są względnie nowoczesne i liczne krajowe systemy przeciwpancerne Robot 56 Bill, które przywrócono do służby, a także amerykańskie systemy TOW. Docelowo jedne i drugie mają zostać zastąpione nowoczesnymi francuskimi systemami MMP. Szwedzka piechota ma też krajowej produkcji granatniki przeciwpancerne AT-4, Carl Gustaw M4, MBT LAW.

Rozpoznania żołnierzom wojsk lądowych dostarczają liczne BSP klasy mini i lekkie taktyczne: Skylark – 48 zestawów, Shadow – osiem zestawów , Wasp III – 3 zestawy i RQ-20 Puma – 12 zestawów.

Czytaj też

Szwedzkie siły powietrzne posiadają cztery skrzydła myśliwskie. Jedno z nich znajduje się na dalekiej północy w bazie Lulea, jedno na południu bazie Kalinge a dwa w części centralnej  w Uppsali i Satenas. Dysponują one 94 krajowej produkcji lekkimi samolotami wielozadaniowymi Saab JAS-39C/D Gripen. Co najmniej 60 z nich ma być przebudowywanych do ulepszonego wariantu E, cechującego więc większy zasięgiem i udźwigiem uzbrojenia a także zaawansowanym radiolokatorem w technologii AESA. W grudniu ubiegłego roku firma Saab ujawniła pierwsze sześć przebudowanych maszyn.

Gripeny mogą liczyć na wsparcie naziemny radiolokatorów ale także samoloty wczesnego ostrzegania. Szwedzi mają obecnie dwa samoloty tej wersji na platformie Saab 340 Erieye, które mają zostać zastąpione dwoma nowocześniejszymi GlobalEye, oferowanymi wcześniej tylko na eksport. Wsparciem jest też jeden samolot tankowania powietrznego KC-130H. Lotnictwo szwedzkie ma też dwa samoloty rozpoznania elektronicznego na bizjetach Gulfstream IV.

Główny trzon lotnictwa transportowego stanowi 5 Herculesów C-130H a oprócz tego 2 Gulfstreamy IV i 2 Saaby 340.

W lotnictwie szkolnym wykorzystywane są nadal stare samoloty szkolne Saab 105 w liczbie 46 egzemplarzy. Szwedzi zakupili o oczekują obecnie na 7 samolotów szkolenia podstawowego Grob G 120TP i rozważają zakup nowego samolotu szkolenia zaawansowanego.

Czytaj też

W lotnictwie śmigłowcowym wykorzystywanych jest 20 lekkich śmigłowców wielozadaniowych AW109, 18 transportowych NH90 i 15 Black Hawków.

Siły Obrony Szwecji są przykładem formacji rozwijającej się, czy może bardziej – odbudowującej po erze dywidendy pokoju - po powrocie zagrożenia konfliktem zbrojnym do Europy Środkowo-Wschodniej. Szwedzkie wojska lądowe i siły powietrzne to – podobnie jak omówiona w osobnym filmie marynarka wojenna, formacja w dużej mierze oparte o produkty rodzimego przemysłu. Przemysłu, który dostarcza odpowiednich rozwiązań pomimo, że rodzima armia nie jest wielka i zwykle nie jest w stanie zapewnić tworzonym w kraju rozwiązaniom odpowiedniego efektu skali. Odpowiedzią na ten problem jest tutaj eksport uzbrojenia i współpraca międzynarodowa. W imię bezpieczeństwa Szwedzi rozważają też zerwanie z polityką neutralności i dołączeniem do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Czas pokaże jak wpłynie to na strukturę i wygląd ich sił obronnych.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Švejk

    Cytat: "10 mln 400 tys. osób, z czego niecałe 75% to etniczni Szwedzi". Biorąc pod uwagę, że Szwecja nie jest krajem postkolonialnym to to jest wyłącznie skutek imigracji na życzenie. A że Szwecja to kraj nr 1 na świecie jeżeli chodzi o terror lewackiej politpoprawności to etniczni Szwedzi niedługo będę mniejszością w swojej ojczyźnie. Za kilkadziesiąt lat partie reprezentujące etnicznych Szwedów przerżną jak najbardziej demokratyczne wybory - jak partie nienazistowskie w Niemczech w 1933 roku - i w ten sposób demokratycznie zostanie wprowadzony totalitarny kalifat. Świat Pippi Langstrumpf, dzieci z Bullerbyn, Emila ze Smaalandii i całej '"starej dobrej Szwecji" został dawno zgładzony.

    1. easyrider

      Jedyne co może budzić wątpliwości, to kto faktycznie dzierży palmę pierwszeństwa jeżeli chodzi o politpoprawność. Olbrzymia konkurencja. Ultralewacka propaganda już dawno zabiła w zachodnich społeczeństwach instynkt samozachowawczy..

    2. Pucin:)

      @easyrider - Jedynie co nie budzi wątpliwości to uroda żołnierki ze zdjęcia do artykułu!!!!! :0 Ultraprawicowa propaganda (szczególnie ostatni zjazd demencji prawicowej w Madrycie pokroju Marine Le Pen i Viktor Orban a ku ku dla Władka z Kremla) już dawno zabiła w zachodnich społeczeństwach instynkt samozachowawczy.!!! :)

    3. zodiak

      Struktura narodowościowa w 2020r. Szwedzi: 86,8% Finowie: 1,3% Fińscy Szwedzi: 1,1% Irakijczycy: 1,0% Hindusi: 0,64% Polacy: 0,59% Duńczycy: 0,48% Somalowie: 0,47% Irańczycy: 0,45% Niemcy: 0,4% pozostali: 6,8% (głównie: Norwegowie, Turcy, Bośniacy, Brytyjczycy, Syryjczycy, Romowie, Afgańczycy, Libańczycy i Chińczycy)[31].

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Skandynawia przygotowuje się na trudne czasy, gdy USA wyjdą ASAP z Europy na IndoPacydik ratować swoje wpływy i interesy [zwłaszcza petrodolara w Zatoce]. W grudniu 2009 Skandynawowie powołali NORDEFCO - w odpowiedzi na "reset" Obamy i wycofanie tarczy antyrakietowej z Polski [decyzja z 17 IX 2009] i po terrorystycznych ćwiczeniach atomowego ataku na Warszawę w październiku 2009 - które było publicznym sprawdzianem sojuszu Waszyngton-Kreml i zmiany układu sił. Teraz USA chcą ponownie wyjść ASAP z Europy - zostawiając Flance sprawy Ukrainy i Rosji. Finowie i Szwedzi czują się oszukani przez USA - nie po to wchodzili do NATO, by zwiększac swoje zagrożenie i koszty - tylko odwrotnie - USA miały być gwarantem bezpieczeństwa Europy w ramach NATO. Dlatego - nie tracąc czasu na żale nad rozlanym mlekiem - przywracają format NORDEFCO. Jak sądzę - wejdzie do niego również UK - choćby ze względu na GIUK/Arktykę.

  3. easyrider

    Co oni chcą bronić? Kraju, który oddali bez walki gościom (i żeby być poprawnym politycznie) i gościniom z Afryki i Azji? Póki mają jeszcze jakiś chajs, to niech sprzedają wszystko i wyjeżdżają do Ameryki Południowej. Tam może jeszcze są jakieś resztki zdrowego rozsądku.

  4. AdSumus

    To jest kierunek naszych sojuszy obronnych.

Reklama