Siły zbrojne

Armie Świata: Siły Obrony Finlandii

Zgodnie z sugestiami naszych widzów tym razem przedstawiamy w naszym cyklu Siły Obrony Finlandii – jedynego nie należącego do NATO państwa Unii Europejskiej, które graniczy z Rosją. Sąsiedztwo to od czasu uzyskania przez Finów niepodległości determinowało i determinuje nadal kształt sił zbrojnych i metody obrony, tego dużego terytorialnie choć niezbyt ludnego kraju.

W 2021 roku Finlandia wydała na obronność 2,15 proc. PKB co dało 5,7 mld dolarów. Jest to kwota znacznie większa niż w poprzednich latach, kiedy Finowie stawiając raczej na  neutralność niż zbliżenie z NATO i zachodem wydawali na obronność zaledwie 1,3 proc. PKB.

Terytorium Finlandii liczy sobie niemal 340 tysięcy km2 a zatem jest nieco większe od terytorium Polski. Jego najdłuższa granica lądowa biegnie na wschodzie i jest współdzielona właśnie z Rosją. Do tego dochodzą krótkie granice na północy i północnym wschodzie z zaprzyjaźnionymi państwami skandynawskimi – Norwegią i Szwecją.

To w połączeniu z faktem, że Finlandię zamieszkuje niewiele ponad 5,5 miliona ludzi, sprawiło się obrona kraju, musiała zostać zorganizowana w specyficzny sposób opierający się o skuteczny system szkolenia i wykorzystywania rezerw.

Reklama
Reklama

Siły Obrony Finlandii liczą w czasie pokoju zaledwie 31,5 tys. żołnierzy, służących w Wojskach Lądowych, Siłach Powietrznych i Marynarce Wojennej. Są to zatem siły niewiele wiele większe niż w poszczególnych Państwach Bałtyckich. Mogą one jednak zostać sprawnie zasilone dobrze wyszkolonymi rezerwistami, których jest 280 tysięcy. Ponadto w razie wojny pod rozkazy wojskowych oddawana jest także fińska Straż Graniczna, która w czasie pokoju liczy około 3800 ludzi, ale w czasie wojny zostałaby rozwinięta do ponad 15 tys.

Dysproporcja pomiędzy liczebnością armii czasu pokoju a czasu wojny wymusiła pewne oryginalne rozwiązania. Przede wszystkim takie, że rekruci nie służą wyłącznie do nasycenia jednostek wojskowych istniejących czasu pokoju, ale w razie wojny buduje się za ich pomocą także zupełnie nowe.

 

Wojska Lądowe

W Wojskach Lądowych Finlandii służy na co dzień 3,5 tys. żołnierzy kadry i szkolonych jest  ok 21 tys. poborowych, a oprócz rocznie około 19 tys. rezerwistów przechodzi szkolenia odnawiające ich umiejętności. Tworzą oni armię czasu pokoju, na którą składa się pięć brygad i rozbudowane szkolnictwo wojskowe stanowiące odpowiednik kolejnej brygady.

Jednostki te są rozmieszczone zgodnie z geografią kraju. Na południu stacjonuje jedyna brygada pancerna posiadająca trójbateryjny pułk obrony rakietowej i dwie zmechanizowane brygady jegrów. Tutaj jest także szkolnictwo wojskowe. Z kolei na północy kraju (w części centralnej i północnej) rozmieszczone są dwie pozostałe brygady jegrów funkcjonujące jako lekka piechota.

Poza brygadami armia czasu pokoju ma także dwa pułki, z których pierwszy –wyspecjalizowany do walki w mieście pułk jegrów gwardii - stacjonuje w stołecznych Helsinkach. W jego skład wchodzi m.in. żandarmeria wojskowa, a jego zadaniem jest szkolenie rezerw i prowadzenie walk w mieście a bezpośrednio także obrona stolicy. Drugi pułk to tak naprawdę fińskie wojska specjalne i aeromobilne. Pierwszy jego batalion stanowi kompania aeromobilna i kompania wojsk specjalnych, a drugi to jedyny w wojskach lądowych batalion śmigłowcowy.

W razie wojny na mapach sztabowych pojawi się znacznie więcej fińskich jednostek niż jest ich w czasie pokoju. Będzie to 6 dodatkowych brygad piechoty, 14 samodzielnych batalionowych grup bojowych i 28 kompanii wojsk terytorialnych.

Ponadto pierwszą linie obrony będą stanowili pododdziały jegrów pogranicza i ich pododdziały specjalne wystawiane przez fińską straż graniczną. Ich zadaniem poza opóźnianiem postępów przeciwnika ma być także prowadzenia patroli w trudno dostępnych terenach oraz uderzenie na tyłach nieprzyjaciela.

Wojska pancerne Finlandii wykorzystują łącznie 239 czołgów Leopard 2 z czego setka to wozy wersji A6 kupione z holenderskiego demobilu a pozostałe to Leopardy 2A4. Fińska piechota zmechanizowana wykorzystuje też zmodernizowane bojowe wozy piechoty CV90 i rosyjskie BMP-2. Łącznie każdego z tych typów jest w służbie po ponad 100. Co ciekawe, fińskie BMP-2 wykorzystują polskie systemy kamuflujące Berberys-R.

Liczne są w Finlandii transportery opancerzone w tym niemal 400 zmagazynowanych MTLB, 62 Patria AMV i ponad 600 lekkich trójosiowych transporterów 600 XA-180. Obecnie w testach jest też łącznie 10 nowego typu lekkich transporterów trójosiowych Protolab Misu i dwuosiowych Sisu GTP. Obydwa powstają siłami rodzimego przemysłu.

Finowie są także użytkownikami południowoafrykańskich MRAPów RG-32 Scout w liczbie 72 egzemplarzy i kilkuset gąsienicowych wszędołazów Bv206.

Artyleria jest obecna w brygadach wojsk lądowych z wyjątkiem brygady rozmieszczonej w Laponii. Lufowa artylerię samobieżną stanowią 74 haubice 2S4 Goździk, trwają też dostawy 48 nowoczesnych 155 mm koraeńskich armatohaubic K9 Thunder. W służbie jest też 16 kołowych moździerzy automatycznych AMS opartych o kołowe podwozie Patrii AMV. Samobieżna jest też artyleria rakietowa, na którą składa się 29 wyrzutni MRLS i 34 wyrzutnie 122 milimetrowe. Finlandia ma też ponad 700 dział ciągnionych różnych typów. Jest to głównie broń przestarzała i przeznaczona raczej dla oddziałów rezerwowych. Wyjątek stanowią 54 rodzimej produkcji armatohaubice 155 milimetrowe.

Bardzo liczne jest uzbrojenie przeciwpancerne piechoty, co biorąc pod uwagę przewidywaną liczebność sił zbrojnych Finlandii i charakter potencjalnego zagrożenia nie dziwi. Finowie mają niemal 200 ręcznych wyrzutni Spike MR i LR, ponad 500 wyrzutni TOW2, 3000 zestawów jednorazowych NLAW i kilkadziesiąt tysięcy jednorazowych granatników z rodziny M72.

Obronę powietrzną stolicy stanowią jedyne systemy krótkiego zasięgu NASAMS II w liczbie 24 wyrzutni. Do samoobrony jednostek lądowych służą jednak głownie systemy bardzo krótkiego zasięgu RBS 70, Stinger i samobieżne Crotale NG osłaniające brygadę pancerną. Tych ostatnich Finowie mają 20 wyrzutni. Ciekawostką są systemy lufowe na podwoziu Leoparda 2 – Leopard 2 Marksman - wybudowane wspólnie z firmami brytyjskimi i niemieckimi w ubiegłej dekadzie. Służą one jednak w liczbie zaledwie 6 egzemplarzy wraz z 16 35 mm zestawami Oerlikona. Znacznie popularniejsze są sowieckie armaty automatyczne ZU-23, których w służbie jest nawet około 1000, z czego część została zmodernizowana poprzez dodanie dalmierza laserowego, systemu kontroli ognia i dodatkowej jednostki zasilającej.

W batalionie śmigłowców wojsk lądowych znajduje się 20 nowoczesnych śmigłowców transportowych NH90 i siedem lekkich MD500. Oprócz tego Straż Graniczna Finlandii dysponuje 14 śmigłowcami różnych typów i dwoma samolotami Dornier 228.

Bezzałogowce w wojskach lądowych Finlandii to wyłącznie platformy lekkie Jedna z brygad zmechanizowanych dysponuje tzw. baterią BSP z 11 taktycznymi izraelsko-szwajcarskimi BSP krótkiego zasięgu RUAG Ranger. Liczne są za to zestawy klasy mini Orbiter zakupione w 55 zestawach po około 5 egzemplarzy każdy.

 

Siły Powietrzne

W siłach powietrznych Finlandii na co dzień służy około 3 tys. ludzi, ale ich liczebność w razie wojny może wzrosnąć do 38 tysięcy.

Lotnictwo bojowe dysponuje 62 samolotami wielozadaniowymi F/A-18C/D Hornet i 37 szkolno-bojowymi Hawkami. W razie wojny tworzyłoby ono 3 dywizjony w tym 2 na F-18. Co ciekawe jedna z baz Hornetów jest rozmieszczona w Laponii, a druga i baza Hawków w części centralnej. Takie rozmieszczenie sprzyja i rozśrodkowaniu lotnictwa, które fińscy piloci regularnie zresztą trenują. Warto zaznaczyć, że jesienią tego roku powinien się zakończyć konkurs na następcą F-18, w ramach którego w Finlandii przeprowadzono cykl praktycznych prób. Rozważane są najnowsze konstrukcje europejskie i amerykańskie.

Samoloty bojowe mogą liczyć na wsparcie jednej maszyny walki elektronicznej opartej na kadłubie C-295. Lotnictwo transportowe Finlandii pomimo zaangażowania tego państwa w misje międzynarodowe jest skromne i składają się na nie dwa C296M plus 9 niedużych maszyn o gabarytach bizjeta. Stan posiadania lotnictwa Finlandii dopełnia ponad 50 szkolnych samolotów śmigłowych z czego połowa to krajowej produkcji L-70 Vinka.

 

Marynarka Wojenna

W Marynarce Wojennej Finlandii służy 6700 marynarzy, ale w razie wojny liczba ta może wzrosnąć do 31,5 tysiąca. Trzy z czterech baz morskich Finlandii znajduje się na północnym brzegu Zatoki Fińskiej. Nie bez przyczyny, ponieważ głównym zadaniem tej formacji w czasie wojny byłoby niedopuszczenie do wyjścia rosyjskich okrętów na Bałtyk i swobodnego ich operowania w tej zatoce. Podobnie zresztą jak w czasie drugiej wojny światowej kiedy to Zatoka fińska była najmocniej zaminowanym akwenem na całym świecie i areną bezwzględnych walk miedzy flotą sowiecką, fińską i Kriegsmarine.

Dzisiaj MW Finlandii składa się z czterech dywizjonów, z których dwa służą do walki na powierzchni morza i dodatkowo do działań minowych, jeden jest wyspecjalizowany w działaniach minowych, a ostatni to dywizjon wsparcia w tym przede wszystkim transportu zaopatrzenia do wyspiarskich garnizonów.

Do walki na powierzchni służy osiem 250-tonowych małych okrętów rakietowych typu Rauma i Hamina. Powstały one między 1990 a 2006 rokiem, jednak są konsekwentnie modernizowane. W ostatnich latach Finlandia zmienia też podejście do marynarki wojennej i stawia obecnie na duże wielozadaniowe jednostki nawodne. Siłami rodzimego przemysłu wybudowane mają zostać cztery wypierające 3900 ton fregaty wielozadaniowe. Do walki minowej służy pięć stawiaczy min, 3 duże i 10 małych trałowców. Poza tym Finlandia ma także liczną flotyllę małych okrętów transportowych, desantowych i innych pomocniczych.

W skład Marynarki Wojenne wchodzą też siły obrony wybrzeża złożone z piechoty morskiej, tzw. strzelców wybrzeża – i stare fortyfikacje brzegowe z działami kalibru 130 mm. Są one wykorzystywane równolegle z nowoczesnymi pociskami rakietowymi – przeciwokrętowymi wyrzutniami szwedzkich pocisków RBS-15 Mk 3 posadowionymi na ciężarówkach i przeciwpancernymi pociskami Spike-ER.

 

Finlandia, której siły zbrojne za swój początek uznają rok 1555, kiedy to pierwsze fińskie jednostki zaczęły być organizowane w ramach armii Królestwa Szwecji, od zawsze była znana z jakości i bitności swoich żołnierzy. Dowiedli jej oni wielokrotnie, szczególnie dobitnie w czasach drugiej wojny światowej. Także i dzisiaj pomimo relatywnie skromnego budżetu, porównywalnego z rumuńskim, wojska tego państwa cechują się wysokimi możliwościami – choć już nie tylko ze względu na materiał ludzki ale także organizację i nowoczesne uzbrojenie. Jest to możliwe w dużej mierze z uwagi wybitnie dostosowany do warunków własnego kraju szeroko zakrojony system szkolenia rezerw, zdolności własnego przemysłu obronnego, i – co nie mniej ważne – brak wydatków na rzeczy do obrony kraju niepotrzebne.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Viktor

    MRLS x29 od Holandii z nowoczesną już amunicja Niemniej jednak granicą z rosja dłuuuga

  2. Grzegorz

    Tylko się uczyć gospodarowania i zarządzania armią od Finów. Nie wspomnę o taktyce i efektach działań armni F. w 2 wś sytemu partyzancki. No i ich Asi lotnictwa! U nas - papier przyjmie wszystko.

  3. Olo

    Pokazała nam Finlandia jak zwyciężać mamy,.

  4. LoaMax

    No przynajmniej ,ci rezerwiści są szkoleni ,a u nas jak byłem na szkoleniu rezerwy w 2018 ,to dwa tygodnie żeśmy chodzili po lesie z kompasem i mapa ,jeśli chodzi o strzelanie to były tylko dwa razy ,a to między innymi na 3 stopień zagrożenia pożarowego ,więc szkolenie w tym kraju to czysta kpina i zawracanie gitary ,na szkolenia to powinni brać młodych ,żeby się chociaż zaznajomili z bronią ,bo branie ludzi przed 50 rokiem życia mija się z celem ,oni są już przeszkoleni ,,no tak w trakcie "W" młodzi uciekną za granicę ,a po froncie będą biegać stare dziatki ,mentalność MON-u jest przerażająca ,,,zamiast tych nie potrzebnych Abramów to za tą kwotę powinni być przeszkolona mlodziesz..

  5. 123

    Gdyby chcieć mieć tyle sprzętu relatywnie do liczby ludności, to Polska powinna mieć ok . 10 000 transporterów opancerzonych i kilka tyś granatników ppanc. i dział plot. Widać że Finowie nie złomują od razu sprzętu nawet jeśli to ruska zabytkowa tandeta, tylko likwidują go dopiero po zakupie nie tylko nowszego następcy, ale też przesunięciu nowszej generacji do rezerw. Tego się powinniśmy od nich uczyć. Finowie chcą coraz bardziej do Nato i to powinien być cel polskiej polityki.

    1. Herr Wolf

      Ale Polska jest w 80% wyposażona w ruski sprzęt..

  6. Ilona

    Małe sprostowanie: z krajów należących do UE do NATO nie należy również Szwecja. Poza tym b. ciekawy artykuł.

    1. Rojalista

      ...graniczące z Rosją...

  7. Andrzej

    Dzień dobry Panowie : "W Wojskach Lądowych Finlandii służy na co dzień 3,5 tys. żołnierzy kadry i szkolonych jest ok 21 tys. poborowych, a oprócz rocznie około 19 tys. rezerwistów przechodzi szkolenia odnawiające ich umiejętności. Tworzą oni armię czasu pokoju, na którą składa się pięć brygad i rozbudowane szkolnictwo wojskowe stanowiące odpowiednik kolejnej brygady." Mam pytanie. Ten element, tylko ten element, czy można by skopiować ? Ps. Nie chciałbym się rozpisywać, ale mała dygresja. Ulga na zakup broni (podatkowa ulga), lub rekrut sam sobie kupuje i trzyma w domu, tak jak Fin czy Szwajcar, czy to jest możliwe ?

  8. Piotr ze Szwecji

    700 dział ciągnionych musi być wymienione na samojezdne. ZU-23 powinny być zmodernizowane poprzez doposażenie w pociski typ Grom/Piorun, jak w WP, które rażą celnie na dalszych odległościach (4-5 km). 60 samolotów bojowych to o wiele za mało i Finlandia winna ich ilość podwoić jeśli nie potroić. Zazdrość o Jeagrów Wybrzeża, bo Polska w ogóle ich nie ma. Poza kutrami i korwetami patrolowymi, marynarka nie ma potrzeby na mniejsze wojenne okręty. Co rzuca się jednak w oczy to zupełny brak baterii Patriot do obrony przeciwrakietowej. Finlandia wydaje się być dobrze przygotowanym do obrony krajem, lecz czuję, że nawet tam szukano pewnych oszczędności na wojsku zamiast innych państwowych wydatkach i powstała w powietrzu bardzo duża i niepokojąca dziura w obronie Finlandii przed rakietowym napadem powietrznym. Finlandia winna pójść wzorem Polski, Szwecji i Rumunii i dokupić 1 baterię Patriotów asap.

  9. woyak

    bardzo fajny materiał. Suomi! można ekonomicznie i mądrze, można. zamiast histerii rusofobicznej konsekwentne wytrwałe budowanie swojej siły. co ciekawe są w bardzo zbliżonej sytuacji do nas a jest ich mniej. ciekawy element to także wykorzystanie i nie gardzenie sprzętem rosyjskim. ciekaw jestem co by powiedzieli Finom spece z tego forum którzy twierdzą, że taki bmp szyłka czy t72 to tylko złom blaszanka bez wartości i kompromitacja a tylko sprzęt made in usa coś warta...

    1. Inżynier

      Ty nie przesadzaj,stary sprzęt kontra nowoczesny to jednak jest różnica,i nie ważne skąd....

    2. Ya

      Plus Finów to bezpieczna zachodnia granica i pewność pomocy od sąsiadów, dwa rozsądne gospodarowanie budżetem ciekaw jestem jak wyglądała by nasza armia w strukturze fińskiego podejścia do zakupów i modernizacji sprzętu… Powszechne szkolenie wojskowe… efektywne a nie tylko odfajkowanie w grafiku.

    3. woyak

      kolego, nie przesadzam. ale oni są bardzo dobrym wzorem do przemyśleń. nie traktuj mnie jak dziecka. oczywiście wiem, że zamiast sprzętu skonstruowanego 40 - 50 lat temu lepiej jest mieć sprzęt "high end" techniki wojskowej. ale miej na uwadze, że budżet państwa musi zasilać inne dziedziny niz wojsko. i trzeba rozsądnie i po gospodarsku nim gospodarować. decyzje powinny być oparte na bazie racjonalnych przemyśleń a nie rozbuchanej histerii i emocji. ps: też byłbym zadowolony gdyby n. armia posiadała z 1000 abramsów, ze 100 f35, ze 300 apachy najnowsze okręty nawodne i podw itd. a wszystkie t72, goździki, dany okręty i migi 29 oddać na złom tylko skąd na to wziąć? chyba że zgodzimy się jako społeczeństwo płacić 50% vat i 80% dochodwego? jesteś chętny?

  10. Piotr

    Ciekawy artykuł i film, duża powierzchnia i mało ludności, dobra organizacja wojska, dużo rezerwistów, obrona przygotowana według mnie perfekcyjnie, ale to już pokazali w wojnie zimowej.