Siły zbrojne
Więzienie w Guantanamo ostatecznie do kasacji?
Prezydent USA Joe Biden polecił swym współpracownikom rozpocząć formalny przegląd sytuacji w sprawie słynnego więzienia wojskowego w Guantanamo na Kubie. GITMO stało się niechlubnym symbolem amerykańskiej Globalnej Wojny z Terrorem, zapoczątkowanej po zamach z 11 września 2001 r. Obecnie sugeruje się, że Joe Biden będzie dążył do zamknięcia owianego złą sławą obiektu na Kubie przed końcem swojej kadencji.
Na pytanie, czy Biden zamknie więzienie o zaostrzonym rygorze przed końcem swojej prezydentury, rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała dziennikarzom: "To z pewnością jest nasz cel i zamiar". Specjaliści uważają, że taka inicjatywa raczej nie zostanie szybko zrealizowana, głównie ze względu na przeszkody natury politycznej i prawnej, które udaremniły wysiłki podejmowane w tym samym celu przez poprzedniego demokratycznego prezydenta Baracka Obamę. Trzeba również zauważyć, że podobne stanowisko wyrażał obecny szef Pentagonu. Sekretarz obrony Lloyd Austin miał również odnieść się do problematyki Guantanamo w swoich zeznaniach, będących częścią procedury rady i zgody Senatu na jego nominację. Wskazał przy tym, iż „Guantanamo zapewniło nam możliwość stosowania prawa do zatrzymań wojennych, tak aby trzymać naszych wrogów z dala od pola bitwy, ale uważam, że nadszedł czas, aby areszt w Guantanamo został zamknięty”.
Więzienie, założone jako miejsce przetrzymywania zagranicznych więźniów po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton 11 września 2001 r., jest symbolem amerykańskiej "wojny z terrorem”; zyskało złą sławę z powodu brutalnych metod przesłuchiwania, zdaniem krytyków równoznacznych z torturami. "Dokonujemy oceny obecnego stanu rzeczy, jaki administracja Bidena odziedziczyła po poprzedniej administracji, zgodnie z naszym szerszym celem zamknięcia Guantanamo" - powiedziała agencji Reutera Emily Horne, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Oprócz zarzutów natury prawnej oraz ideologicznej względem funkcjonowania GITMO, istotnym wątkiem jest także chęć Waszyngtonu ograniczenia możliwości ataków na wizerunek USA i sił zbrojnych. Guantanamo było bowiem wielokrotnie wykorzystywane w przekazach propagandowych przeciwników USA.
W Guantanamo przebywa obecnie 40 więźniów, z których większość przetrzymywana jest tam od blisko 20 lat bez zarzutów ani procesu. W czasie kampanii wyborczej Biden zadeklarował, że popiera zamknięcie Guantanamo, lecz nie precyzował, w jaki sposób zamierza do tego doprowadzić. Więzienie w Guantanamo powstało za prezydentury George'a W. Busha, maksymalna liczba przetrzymywanych tam więźniów mogła wynosić ok. 800, po czym zaczęła się zmniejszać (chociaż część źródeł wskazuje, iż szczytowym rokiem był 2003, gdy przebywało tam 680 osadzonych). Prezydent Obama jeszcze bardziej ją ograniczył, lecz jego wysiłki zmierzające do zamknięcia więzienia zostały w dużej mierze storpedowane przez republikańską opozycję w Kongresie. Chociaż prezydent Obama zauważał, że w 2016 roku utrzymanie GITMO jest też kosztowane dla Waszyngtonu, gdyż jego utrzymanie miało pochłaniać ponad 445 milionów dolarów rocznie.
Prawo zabrania rządowi federalnemu przenoszenia osadzonych do więzień na kontynencie amerykańskim. Choć Partia Demokratyczna Bidena kontroluje Kongres, jej przewaga jest tak niewielka, że prezydent musiałby doprowadzić do uchwalenia odpowiednich zmian legislacyjnych, co byłoby trudne ze względu na prawdopodobny sprzeciw części Demokratów. Oczekuje się, że nowa strategia w sprawie Guantanamo będzie początkowo skupiać się na dalszym zmniejszaniu liczby więźniów poprzez wywożenie ich do innych krajów, które się na to zgodzą. Trzeba odnotować, że siedmiu kongresmenów republikańskich, co najważniejsze będących weteranami, podkreślało problem z szybką likwidacją Guantanamo. Podkreślali oni bowiem, że „Jeśli uwolnimy tych więźniów z GITMO, staną się oni gwiazdami islamskiego ekstremistycznego świata, stwarzając jeszcze większe zagrożenie dla Ameryki i świata”. Tego rodzaju stanowisko znalazło się na Twitterze na koncie Mike`a Waltza.
Niewykluczone, że przywrócone zostanie w Departamencie Stanu USA stanowisko wysłannika ds. zamknięcia Guantanamo, utworzone za rządów Obamę, ale zlikwidowane za czasów Trumpa, w celu wznowienia negocjacji z innymi rządami w sprawie transferów zatrzymanych - pisze Reuters, powołując się na źródła zbliżone do sprawy. Niewykluczone też, że Pentagon mógłby wznowić proces przeglądu akt więźniów w celu ich zwolnienia warunkowego po ustaleniu, czy nadal stanowią oni zagrożenie. Oczywiście, każdorazowo będzie to wymagało współpracy pomiędzy wojskiem oraz amerykańską Wspólnotą Wywiadowczą.
PAP/JR