Reklama

Siły zbrojne

Amerykański pancerz dla Europy Środkowej. „Sprzęt idzie na zachód”

Fot. Sgt. Jesiah Dixon (USAREUR)
Fot. Sgt. Jesiah Dixon (USAREUR)

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych rozmieszczą na stałe sprzęt dla brygady pancernej w Niemczech, Holandii i Belgii. Natomiast do Europy Środkowo-Wschodniej trafić ma rotacyjna jednostka tego typu, obecna na kontynencie w całości i w sposób ciągły.

US European Command poinformowało o szczegółach planu wzmocnienia wojsk, rozmieszczonych na Starym Kontynencie. W lutym 2017 roku do Europy trafi pełna brygada pancerna (a nie tylko jej wydzielone elementy). Agencja AP podaje, że jednostka będzie rozlokowana w Europie Środkowo-Wschodniej.

Brygada pancerna, która trafi na Stary Kontynent stacjonuje na stałe w Stanach Zjednoczonych. Będzie ona wyposażona w najnowocześniejsze odmiany sprzętu, jakim dysponują obecnie jednostki US Army. Nie będzie jednak używać wyposażenia rozmieszczonego obecnie w Europie w ramach European Activity Set, a zostanie rozlokowana wraz z własnym wyposażeniem, które będzie przerzucone przez Atlantyk.

Przemieszczenie sprzętu ma posłużyć do demonstracji zdolności szybkiego wzmocnienia sił stacjonujących na kontynencie przez jednostki bazujące w USA. Natomiast wyposażenie rozlokowane w Europie w chwili obecnej, i używane przez jednostki okresowo (a nie w sposób ciągły, jak będzie to mieć miejsce od przyszłego roku) obecne rotacyjnie zostanie przerzucone do magazynów w Niemczech, Belgii i Holandii.

Po przeprowadzeniu niezbędnych remontów i modernizacji będzie stanowić część „statycznego” zestawu wyposażenia, który będzie mógł zostać użyty przez jednostki alarmowo przerzucane na kontynent w wypadku zagrożenia. Należy podkreślić, że o ile od 2014 roku w Europie rozmieszczano poszczególne elementy brygad pancernych (np. batalion, do 1 tys. żołnierzy, w jednym czasie), to od 2017 roku jednostki tego typu będą się rotowały w sposób ciągły, co oznacza że przez cały czas na kontynencie będzie obecna pełna amerykańska brygada pancernaSprzęt rozmieszczony w Holandii, Niemczech czy Belgii ma pozostawać w gotowości oprócz wyposażenia, które będą wykorzystywały jednostki rozlokowane w Europie w danym czasie. W ten sposób łącznie Amerykanie będą dysponować w Europie trzema brygadami (pancerną, piechoty zmotoryzowanej na KTO Stryker stacjonującą w Niemczech oraz powietrzno-desantową, bazującą we Włoszech).

Rozmieszczenie "statycznego" zestawu ma na celu przyśpieszenie przerzutu sił wzmocnienia w sytuacji zagrożenia. Na razie nie jest jasne, w jaki sposób rozwiązana zostanie kwestia magazynowania części sprzętu w Europie Środkowo-Wschodniej, ale nie jest wykluczone, że będzie on używany w trakcie działań brygad rozlokowanych w danym momencie w Europie. Takie było też pierwotne założenie decyzji o przeniesieniu części sprzętu do środkowej części kontynentu. Miał on służyć brygadom, przyporządkowanym w danym momencie US European Command.

Rotacje będą trwać 9 miesięcy. W podobny sposób realizowana jest obecność sił USA w Korei Południowej, gdyż ostatnia stacjonująca tam brygada pancerna została rozformowana. Jak wskazywano wcześniej na Defence24.pl, konieczność zapewnienia ciągłych rotacji w co najmniej dwóch obszarach, z jednoczesnym prowadzeniem działań np. na Bliskim Wschodzie, wywrze znaczne obciążenie na jednostki pancerne US Army. W celu zapewnienia ciągłej rotacji pełnego oddziału konieczne jest zaangażowanie więcej niż jednej jednostki w danym czasie, z uwagi na przygotowania, przerzut czy wreszcie odtwarzanie gotowości bojowej. 

Realizacja planów rozmieszczenia w Europie brygady pancernej będzie oznaczać znaczne wzmocnienie obecności sił USA na Starym Kontynencie. Szczególnie w wypadku, jeśli jej jednostki będą pełnić służbę przede wszystkim w Europie Środkowo-Wschodniej, na co wskazują doniesienia agencji AP, przekazywane przez Polską Agencję Prasową. Wspomniane zapowiedzi są efektem alokowania dodatkowych funduszy, jakie znalazły się w projekcie budżetu Departamentu Obrony na rok 2017. Są też kolejnym sygnałem, że Stany Zjednoczone dążą do realnego wzmocnienia potencjału odstraszania w Europie. Należy jednak pamiętać, że pomimo sił wzmocnienia przybywających z USA, to na państwach kontynentu w głównej mierze spoczywa obowiązek zapewnienia zdolności obronnych. 

Czytaj więcej: "Odstraszanie rosyjskiej agresji" priorytetem strategii USA w Europie

Czytaj więcej: Amerykańska armia wraca do Europy. Rosja już nie jest "szczerym partnerem".

I to one muszą zintensyfikować działania, aby uzyskać odpowiedni poziom zabezpieczenia przed potencjalną agresją zbrojną. Powinno się to wiązać m.in. ze zwiększeniem wydatków obronnych i odbudową konwencjonalnych zdolności, zaniedbanych w ubiegłych latach. Pierwsze kroki w tym celu zostały już podjęte, również w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, ale na razie ich zakres zdecydowanie nie jest wystarczający.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (26)

  1. Plushhhhh

    nie ma baz stałych nato w Polsce bo tak uzgodniono (nato-Rosja) i tyle w temacie To powinno dać do myślenia rusofobom a fan boyom nato! *myślenie nie boli*

    1. alfa

      Zdaje się, że przy okazji uzgodniono, że Rosja nie będzie przystawiać nam do głowy broni ofensywnej vide mityczne iskandery, nieprawdasz?

    2. Wawiak

      Rusofobi... no tak, ktoś kto obawia się bandyty jest wstrętnym i ograniczonym bandytofobem, który nieracjonalnie broni się przed konstruktywną współpracą z panem bandytą (polegającą na np. oddaniu kluczy do mieszkania i portfela)...

    3. Davien

      Uzgodnienie dotyczyło NRD tylko Rosja ubzdurała sobie,że rozciąga się to też na państwa Europy Środkowej, których wtedy w NATO jeszcze nie było

  2. wobo1704

    1. Wg doktryny wojennej FR (str.12;https://www.bbn.gov.pl/ftp/dok/01/DoktrynaFederacjiRosyjskiej.pdf) "27.Federacja Rosyjska zastrzega sobie do zastosowania broni jądrowej w odpowiedzi na wykorzystanie przeciwko niej i (lub) jej sojusznikom broni jądrowej i innych rodzajów broni masowego rażenia, jak również w przypadku agresji przeciwko Federacji Rosyjskiej z zastosowaniem broni konwencjonalnej jeśli zagrożone jest istnieje państwa." 2.Ewentualna agresja rosyjska skierowana będzie przeciwko Litwie, Łotwie i Estonii (mało prawdopodobne że przeciwko Polsce; poco im ten kłopot.) Pretekstem będzie: "..., jak również w celu zapewnienia ochrony swoich obywateli znajdujących się poza granicami Federacji Rosyjskiej, ..." (str. 12 p. 22 doktryny FR.) (Rosjanie w tych krajach mają paszporty rosyjskie!) , Brygada amerykańska w tych krajach umieszczona zostanie przez armię rosyjską ominięta bez jakichkolwiek działań zaczepnych. (Krymski numer) Amerykanie będą czekali na rozkaz z NATO a NATO na decyzje polityczne (chichi!) A w tym czasie Rosjanie zainstalują w tych krajach nowe rządy (jak w Polsce po 45 r.) Ułatwią im to mniejszości rosyjskie w tych krajach. Potem długie negocjacje i kombinowanie jak tą brygadę wyprowadzić. Będą oczywiście sankcje (powtórka z rozrywki). itd.

    1. Davien

      Podstawową różnicą jest to ,że Ukraina nie była w NATO, a państwa bałtyckie są więc NATO zareaguje i to szybko, bo tego właśnie wymagać będzie polityka.To raczej Rosja będzie negocjować wycofanie resztek swoich wojsk.

  3. Robin

    Panie podpułkownik Wareda w Polsce za komuny była też broń atomowa, morze nie rakiety i dlatego pewnie coś tu został, na lokalny konflikt atomowy pewnie jesteśmy gotowi

    1. Podpułkownik Wareda

      Robin! " ... na lokalny konflikt atomowy pewnie jesteśmy gotowi". Panie Robin! Przyznaję, że nie mam pewności, czy Pan pisze poważnie, czy stroi sobie żarty z okazji 1 kwietnia? Jeżeli to żarty, to powiem wprost, że są mało oryginalne i niezbyt wyszukane. No dobrze, zakładam teoretycznie, że Pan pisze poważnie. Otóż Panie Robin, muszę Pana zmartwić: w Polsce nie jesteśmy gotowi na jakikolwiek konflikt atomowy - ani lokalny, ani wielki, ani duży, ani mały. Żaden! A propos broni atomowej w czasach PRL-u: w okresie istnienia Układu Warszawskiego (1955-1991), strategiczne wojska rakietowe Armii Radzieckiej (a konkretnie - stacjonujące w Polsce jednostki Północnej Grupy Wojsk AR) miały zmagazynowane na terenie Polski określoną ilość ładunków jądrowych - głowic do rakiet i bomb lotniczych. Dzisiaj wiemy nawet dokładnie, gdzie na terenie Polski znajdowały się te magazyny. Jednak do chwili obecnej, nie znamy dokładnej ilości zmagazynowanych wówczas ładunków jądrowych, ich rodzaju oraz łącznej mocy. Podobno było ok. 180 ładunków, ale pewności nie mam. W tym samym czasie, Amerykanie na terenie Republiki Federalnej Niemiec posiadali ok. 10 tysięcy ładunków jądrowych. Panie Robin, jak Pan zapewne domyśla się - o wszystkich, nawet najdrobniejszych sprawach, dot. zmagazynowanej na terenie Polski broni jądrowej decydowali WYŁĄCZNIE Rosjanie. Ówczesne władze polityczne PRL-u, w tym również polskie Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Sztab Generalny Wojska Polskiego, nie miały żadnego dostępu do arsenałów broni jądrowej, które wówczas znajdowały się na terenie Polski. Po przemianach politycznych i ustrojowych w Polsce w latach 1989/1990, rozwiązaniu Układu Warszawskiego w 1991 roku oraz opuszczeniu Polski przez wojska radzieckie, Rosjanie - poza wszystkim innym - oczywiście wywieźli z Polski wszystkie, wcześniej zgromadzone na terenie naszego kraju ładunki jądrowe. O tym zapewniam Pana, Panie Robin. I nie ma potrzeby, aby Pan łudził się, że cokolwiek pozostało z tej broni jądrowej w Polsce. Otóż nic nie pozostało. To jest pewne - jak w przysłowiowym banku. PS. Panie Robin, ja nadal mam wątpliwości, czy Pański powyższy wpis jest poważny, czy to raczej żart primaaprilisowy?

  4. lkjhgfd

    Abrams,Bradley,Stryker,Paladin, czy one pływają ? .....więc marne wsparcie starego kontyngentu :D

  5. magazynier

    Americanos walczący za obywateli państwa, które istnieje tylko teoretycznie? Nawet wiz nie chcą znieść. W razie draki między Wisłą , a Odrą będzie ugór atomowy. Piwa nie zdążycie wypić.

    1. Davien

      Jeżeli dojdzie do wojny jądrowej to na całym świecie będzie ugór jądrowy więc daruj sobie te wypociny.

  6. Robin

    Czyli co będą demonstrowali że przez rok przeżucają brygadę :))))))))))))))

  7. dim

    To raczej jedna łuska, niż kolczuga. Wszycy o tym wiemy.

  8. tommi

    Ale jaja - jedno Państwo "upadające" wg naszych rusofobów szachuje CAŁE NATO i NATO robi w gatki - i silne NATO znowu musi prosić o pomoc USA. A jeszcze niedawno mędrcy na tym forum pisali o tym jakie to NATO nawet bez USA silne - a właśnie to widać. A kolejny nowy Su-30 wczoraj oblatany. Nowe kontrakty na S400 dla Indii już czekają na podpis, nowa fabryka Almaz-Atey otwarta. Ale dalej rusofoby będą się podniecać brygadą pancerną za którą zapłacimy TTIP, kontraktami na broń itp. Wielkie NATO - 28 krajów musi błagać na kolanach o pomoc jednego - to mi siła. A jaki nalot mają piloci polskich F16 150 h / rok - Rosjanie wykonali w ciągu 6 mc 9 tys !!! lotów - i latają w zasadzie ciągle - ich nalot mierzy się w tysiącach godzin rocznie. Operacja w Syrii kosztowała Rosję 500 mln dolarów - tyle co kilka lotów F22 nad Syrię. To teraz Rosja zamęczy NATO zbrojeniami - za te wojska i ćwiczenia trzeba płacić - ale USA wypuszczą znowu obligację na kolejne mld dolarów.

    1. Wawiak

      Tommi, wyprowadź się do tego raju i przestań zatruwać ludziom życie. Nie jestem rusofobem, choć krajuctego także nue wielbię - nie palę się też do testowania czyj sorzęt lepszy. Mocarstwa zawsze upadają - tak uczy historia...

    2. vvv

      lataja i lataja 10tys elitarnych zolnierz FR, t-90, bm-27, bm-30, toczki, tos-1 bombardowania a nadal assad ledwo co sie porzusza do przodu a walczy z obdartusami :) USA zajeba Bagdad w 2-3 dni bez zniszczenia miasta a ruskie musza zrownac z ziemia wioske by ja "wyzwolic" :) rosja upada i tego juz nikt nie kwestionuje. putin myslal ze przehandluje syrie za ukriane ale sie przeliczyl, wydal kolejne mld na druga wojne zaraz po ukrainie a jego gospodarka sie kurczy. zaklady produkujace bwp-3 oglosily bankructwo a i UWZ jest w kiepskiej sytuacji fiansowej. su-30 to stary samolot a t-50 jest nielotem i zamowienia zostaly ograniczone do 12 sztuk :D zamiast t-14/t-15 i krugancow rosja zamowila t-72b3m oraz bmp-3m :)

  9. Krzysiek

    Bez różnicy w jakim jesteśmy układzie i tak będziemy w razie czego polem bitwy.

  10. Podpułkownik Wareda

    Nadal, z dużym zdumieniem czytam - nie tylko na D24, także na innych portalach - że w Polsce są osoby, które wierzą, iż Polska może posiadać i swobodnie dysponować bronią jądrową. Powiem więcej, w naszym kraju są również obywatele, którzy dopuszczają możliwość otwartego konfliktu jądrowego pomiędzy NATO (a de facto USA) i Rosją. Trudno nawet ocenić, dlaczego w głowach niektórych obywateli, rodzą się takie i podobne pomysły? Niejednokrotnie na D24 - realnie myśląca, niewielka grupa forumowiczów usiłowała wyjaśniać, na czym polega absurdalność tego rodzaju myślenia. Niestety, dla niektórych nieprzejednanych - to jak grochem o ścianę. Nieustannie trzeba przypominać fakty podstawowe, co z pokorą czynię i tym razem: Droga Młodzieży i wszelkiej maści miłośnicy teorii spiskowych, a także członkowie Stowarzyszenia Zbieraczy Kitu! Stany Zjednoczone NIGDY nie zaryzykują otwartego konfliktu jądrowego z Rosją. Pod żadnym pozorem. I to z kilku, istotnych powodów, ale podam tylko jeden powód: otóż, Amerykanie są realistami i doskonale wiedzą (w przeciwieństwie do niektórych gorących głów) oraz zawsze o tym pamiętają, że od chwili rozpoczęcia wojny jądrowej z Rosją - Stany Zjednoczone Ameryki Północnej będą istniały jeszcze tylko ok. 30 minut. I świadomość takiej perspektywy, będzie ZAWSZE powstrzymywać Amerykanów od rozpoczęcia wojny jądrowej z Rosją. Myślę, że już bardziej obrazowo, nie można przedstawić tego uzasadnienia. Czy tym razem kogokolwiek przekonałem, chociażby jednego niedowiarka? Może? Dlatego wspólnie, czyńmy wszystko, aby nigdy do tego nie doszło. A jeżeli już dojdzie, to pamiętajmy, że będzie to koniec naszego świata. W znanej nam dotychczas formie. A co będzie potem? Czy ktoś wie?

    1. Polanski

      A Rosja ile będzie istniała? 31 minut?

    2. Davien

      Z tym,że to też działa w drugą stronę i Rosja nie zaryzykuje konfliktu jądrowego bo by istniała mniej więcej tyle samo czasu

    3. Janek Kos

      A co potem? A potem, zgodnie z odpowiedzią na to pytanie, nielubianej narodowości człowieka ( celowo nie wymieniam nazwiska), jak dobrze pójdzie, to wtedy wyroby polskiego przemysłu zbrojeniowego dorównają światowej czołówce.

  11. bylykapral

    Jeśli chodzi o geopolityką to widzę, że widać wyraźnie rozwinięcie pewnego scenariusza. Warto przeczytać, co nas czeka i o co toczy się gra w tej chwili. www.techpedia.pl/wiedza/10880

    1. Kamil

      Daje do myślenia. Z drugiej strony chyba szkoda nerwów żeby w ogóle to rozkminiać, bo i tak wiadomo że Amerykanie rzucą nas Ruskim na pożarcie. Chiny zbyt szybko rosną w silę aby się z nimi nie liczyć, a w szczytowym momencie będą w stanie rozszarpać zarówno Rosjan jak i USA.

  12. Gamoń

    No cóż wzmocniony zostanie m.in. kontyngent wojskowy US.ARMY w Republice Federalnej Niemiec, który liczy sobie 64 tysiące żołnierzy, pomijam personel cywilny i rodziny wojskowych tam zamieszkałe.To w Niemczech znajdują się stałe garnizony US.ARMY, to tam mieszczą się największe bazy wojskowe poza USA.Znakomita infrastruktura, przyjazne otoczenie cóż jeszcze potrzeba więcej.A co Polska otrzyma?

    1. vvv

      lacznie 180 m1a2 sep2/3 1 dzien drogi do wisly

  13. Hammer

    I tam w właśnie sojusznicy z NATO nas mają! Ma ktoś jeszcze złudzenia jakieś? Na zachodzie wzmacniają a na wschodzie podeślą na pokaz coś i luzik. Polak happy!

    1. vvv

      o czym ty piszesz? 1 na stale i 1 rotacyjna i 2 dodatkowe. w europie bedzie rozlokowanych w naszym kraju i w niemczech 180 m1a2 sep2 z 180 m2a3 i 60 haubic 155mm i kilkanascie tysięcy amerykanskich zolnierzy. Polska jako kraj aspirujacy do bycia lokalnym liderem powinna opierac sie o wlasna armie a nie plakac ze brygada bedzie za nasza granica. rozwiniecie brygady itp trwa jakis czas i jest ona poza zasiegiem wojsk rakietowych rosji. w przypadku napiec usa moga ja zmobilizowac + dodatkowa z magazynow i stacjonowac na linii wisly razem z naszymi leonami 2a4/5/pl. nikt nie bedzie pachal najlepszego sprzetu by ruskie pokryly je w pierwszym dniu bm-30 z glowicami kasetowmi

  14. Chasim

    Nie tak miało być. Takie bazy są już od dawna np w Niemczech teraz miała dostać ściana wschodnia a nie znowu Niemcy. Jeśli USA nie stworzy stałych baz w Polsce moim zdaniem nie powinniśmy kupować od nich Wisły. (od niemców tym bardziej) Tak więc pozostała Francja, ogólnie należało by naciskać politycznie na bazy a jeśli nie to robić tak żeby w przetargach sprzęt USA nie spełniał wymogów. I mówię to ja wielkie miłośnik sprzętu z USA, jednak musimy stać się prawdziwymi sojusznikami USA a nie chłopcem na posyłki.

    1. Kwark

      Uważasz że takie państwo jak USA uzależnia geopolitykę od podpisania kontraktu na kilka pukawek za marne 10mld dolców? Tylko takie zapyziałe "mocarstwo" jak my może tak myśleć. Mam nadzieję, że nie myśli...? Inaczej marny nasz los.

    2. Extern

      Tą decyzją Amerykanie udowadniają tylko że bardzo realistycznie patrzą na świat. Doskonale zdają sobie sprawę że gdyby Rosji zupełnie odbiło i zaatakowała to i tak państw Bałtyckich i Polski nie da się obronić przed atakiem takiego przeciwnika. A taka decyzja o dywizji pancernej w Niemczech i tak wzmaga nacisk na Rosjan aby byli bardziej ulegli w kwestiach Ukrainy, Syrii czy Chin, jednocześnie minimalizując koszty bo nie trzeba budować infrastruktury na wschodzie. Nie narażają się od strony Rosjan na zarzuty o łamanie wspólnych porozumień sprzed zjednoczenia Niemiec. Nie oddają swoich wojsk nam jako zakładników naszej Polskiej polityki a jednocześnie przywołują trochę Niemcy do porządku aby im przez myśl aby nie przeszło za bardzo się usamodzielnić i zacząć może dogadywać się bez USA z Rosją. Polskę traktują jaki taki spowalniacz ewentualnego ataku, bufor pogłębiający głębię strategiczną, ogólnie oddają nas na zniszczenie i dewastację infrastruktury ludności itd. bo przecież u nas nie ma jakiegoś znaczącego dla zachodu przemysłu, infrastruktury czy złóż które by warto tak na prawdę bronić. Ogólnie kolejny sygnał ze strony USA dla nas jakiej klasy sojusznikiem dla nich jesteśmy, a my ciągle tylko tymi złudzeniami żyjemy. Naprawdę lepiej się już obudźmy i zrozumiejmy na co możemy z ich strony liczyć a na co nie.

  15. kibic

    Strategiem to ja nie jestem, ale trzymać sprzęt blisko granicy, bez należytej opl, to samobójstwo. W 41 roku, "wielki strateg" Józef Stalin, trzymał olbrzymią armie na linii demarkacyjnej i inny "wielki strateg" Adolf zrobił z tego sieczkę w kilka dni. A dzisiejsze łuki, mają dużo wiekszy zasieg.

  16. piciu

    lepiej stworzyć parnerstwo srodkowej Europy bo wszyscy którzy sa blisko granicy z ruskami będą się bronic i tylko w kupie sila a na zachod niema co liczyc .Klania się chistoria ,a ameryka ma nas gdzies tylko w tedy jeśli ma w tym interes to zwraca swe uwagę na nas.

    1. koil23

      Hahahahaha... w środkowej Europie to Polska ma obecnie najsilniejszą armię, reszta nawet przy nas się chowa.

  17. lukas333

    Super! Kolejny wabik na rosyjskie siły zbrojne. Przecież taki garnizon armi rosyjskiej nic nie zrobi. Za to napewno spowoduje, że polska w planach ataku na nato polskę uwzględni.

    1. Przemo

      Rosyjska propaganda przed rozbiorami w osiemnastym wieku rozpowszechniała podobne rzeczy, że jak Polska będzie słaba to nikt nie zaatakuje Polski bo Polska nie będzie wzbudzała obaw... Jak się to skończyło to wszyscy wiemy.

    2. radi

      Wabik ? Siły zbrojne USA nie są wabikiem,. są odstraszaczem. Stacjonując w Korei południowej odstraszają północ. Odstraszają też Chińczyków przed atakiem na Tajwan. Niegdzie na świecie nie są wabikiem.

  18. Wojciech

    Polska powinna przystąpić do nuclear sharing Niemcy chcą się pozbyć taktycznych bomb nuklearnych nawet nie mają już czym ich przenosić tylko tornado były do tego celu przystosowane a jest ich już bardzo mało. Mam nadzieję że Polska wystąpi o członkostwo i przejmie taktyczne atomice od Niemiec.

    1. Podpułkownik Wareda

      Wojciech! (...). "Mam nadzieję, że Polska ... przejmie taktyczne atomice od Niemiec". Jesteś kolejnym i z pewnością nie ostatnim marzycielem, któremu marzy się Polska Atomowa. Nie wiem, co Polska przejmie od Niemiec? Ale jedno wiem na pewno: Polska, w dającym się określić terminie, nie przejmie od Niemiec żadnej taktycznej broni jądrowej! Skąd u Ciebie biorą się tego rodzaju marzenia i pomysły? Czyżby zamiłowanie do fantastyki naukowej, uniemożliwiało Ci racjonalne myślenie? Tyle już razy o tym mówiono i pisano, ale przypomnę: Polska nie przejmie od Niemiec taktycznej broni jądrowej, ani żadnej innej, chociażby dlatego, że ta broń ... nie jest własnością Niemiec lecz USA. Na terenie kilku krajów europejskich - członków NATO, m.in. w Niemczech, Belgii i Holandii - Amerykanie zmagazynowali taktyczną broń jądrową. I WYŁĄCZNIE Amerykanie dysponują tą bronią i decydują o wszystkim, co dotyczy tej broni. Nawet jeżeli założymy teoretycznie, że na terenie Polski w przyszłości, także zostaną zmagazynowane taktyczne ładunki nuklearne - to sytuacja w tym zakresie będzie identyczna, jak obecnie w Niemczech, Belgii czy Holandii. I nie łudźmy się, że cokolwiek ulegnie zmianie w tym zakresie. Dokładnie tak samo było w okresie istnienia Układu Warszawskiego (1955-1991). Skądinąd wiemy, że w tamtych latach, na terenie Polski Rosjanie zmagazynowali określoną ilość ładunków jądrowych. Pomimo tego, władze polityczne PRL-u oraz Wojsko Polskie, nie miało żadnych praw ani możliwości decydowania o tej broni. O wszystkim decydowali WYŁĄCZNIE Rosjanie. I przy okazji, marzycieli i miłośników Polski Atomowej zachęcam do tego, aby zajęli się czymś zupełnie innym. Naprawdę, szkoda czasu na ślinienie się i robienie maślanych oczu do czegoś, co jest nierealne i nigdy nie nastąpi.

  19. Przemo

    Wszyscy prężą muskuły, coś jest szykowane. Tylko żeby pole bitwy nie było nad Wisłą.

    1. vvv

      predzej polnocno-wschodnia lub wschodnia czesc Polski.

    2. Nemo

      Nie będzie. Wyładują desanty od Wrocławia do Szczecina i na całym wybrzeżu i podadzą sobie grabę z Bundeswehrą. Mission accomplished. Nie będzie żadnej strzelaniny. Polska ma "mocy" na kilka dni i to na wybranym kierunku. A potem możemy sobie piasku nasypać do luf. Żaden rozsądny dowódca (a tym bardziej pierdzistołki z MON) nie będzie się bawił zawodowym wojskiem w takich warunkach w partyzantkę. A jeśli któryś wpadnie na pomysł walki to będzie musiał bić się na dwa fronty bo od wschodu nadciągną regularne dywizje i pewnie Białorusini. Tak czy owak pozamiatane. Chyba ze ktoś wierzy w takie cuda jak OT pana Antoniego... Na amerykanów też bym nie liczył bo taki manewr odetnie ich w krajach bałtyckich i jedyne co zrobią to wycofają się do Skandynawii. Przy izolacjonistycznych tendencjach w Ameryce, rosyjskim lobby w UE i orientacji USA na Azję najprostszą opcją dla Waszyngtonu będzie oddanie Polski i bałtów Putinowi. Nie przewiduję walki do ostatniego naboju za Polskę. Nawet przez jej kadrę zawodową a co dopiero "sojuszników" dla których jesteśmy co najwyżej dojną krową przy zakupach sprzętu ich firm. A że społeczeństwo rozbrojone to oporu wśród ludności również nie będzie.

  20. Darek S.

    To może na odmianę podpiszemy Pakt Warszawski Bis i ściągniemy do Legnicy ze 3 brygady pancerne Ruskich albo perspektywicznie Chińczyków. Skoro Zachód chce bronić dalej granicy na Odrze i Nysie wydaje mi się to lepszym rozwiązaniem. Podobno Zachód nie chce na nas napadać, no to może my się skumplujemy z Rosją i może dzięki temu nikt nas nie napadnie. Chińczycy są bardzo chętni na zakładanie nowych baz wojskowych. Szykują się do tego w Afryce i Ameryce południowej. A kto nam zabroni z nimi podpisać pakt obronny. Tyle samo się go będą ruscy bać co NATO teraz. A za jakiś czas sytuacja zmieni się diametralnie na naszą korzyść.

  21. Drzewko

    Jak Trump wygra wybory to w ogóle wycofa się z Europy. Wielokrotnie powtarzał, że gdzieś ma resztę świata.

    1. ziom

      Trump nie wygra. Zresztą to nie ma znaczenia. Raz podjęte zobowiązania Amerykanie honorują. Nie dlatego że to są dobre wujki, ale z powodu amerykańskich interesów i wiarygodności, która ostatnio i tak dołuje. Gdyby nie chceli honorować, to wiedzą, że wszystkie traktaty i zobowiązania nasze i innych krajów jak w szczególności NPT, CFE, TTIP itd - przestaną być dla nas wiążące. Wraz z tym nastąpiłby koniec przymierzy z Ameryką. A to dzięki sprzymierzeńcom i koalicjom Ameryka jest taka potężna. Izolowana, bez sojuszy będzie tak słaba jak Chiny.

    2. Dana

      Trump to, Trump tamto. Trump to kolejna marionetka i nic poza tym. Jak wygra wybory to będzie chodził na pasku kompleksu militarnego jak każdy prezio przed nim. A kompleks ma gdzieś deklaracje polityków w czasie wyborów. A jak będzie mu się naiwnie wydawało że uda się samemu władać i będzie się stawiał to dostanie jakiś mały kryzys albo akt terrorystyczny i wróci grzecznie na ustalona ścieżkę, albo spotka swojego Oswalda. W końcu Ameryka ma tradycję w pozaparlamentarnych zmianach prezydentów.

  22. AS

    Na szybko musimy kupić opl, 30 helikopterów uderzeniowych, 300 leopardów i homara na cito ! Jak Trump wygra to odda putinowi naszą część Europy.

  23. Koba

    Rumuńskie gazety donoszą, że ta BPanc,, o której mowa w art. ma stacjonować u nich w całości, by pokazać Rosji, żeby nie kombinowała nic na Ukrainie i w Mołdawii oraz na Bałkanach. Donoszą też, że "USA z przyczyn politycznych zrewidowały plany odnośnie stacjonowania większych jednostek w Polsce i dziś głównym beneficjentem może zostać Rumunia, jako kraj, który broni Bałkanów przez Rosją. Ma to się przełożyć również na bezpośrednie wsparcie wojska rumuńskiego przez amerykański sprzęt, kompatybilny z tym, którego używa USA" (tłumaczenie własne, z rumuńskiego)... Ciekawe, gdzie finalnie wyląduje?

    1. Polanski

      Ciekawa koncepcja i w zasadzie prawidłowa. Nam wystarczy dac sprzęt i możliwości a sami się obronimy. Takie szachowanie z południowej flanki to mocna rzecz.

    2. tyr

      Ciekawe to co piszesz, możesz podać jakiś link?

  24. strażnik_graniczny

    koniec USA w Europie warto posłuchać co powiedział prezydent Czech - że nie potrzebują już USA i UE tylko prowadzą politykę narodową NATO to fikcja ,do obrony państw bałtyckich potrzeba minimum 9 ciężkich brygad plus lotnictwo i marynarka -czyli gwarancje NATO dla tych państw to fikcja bo nie stoi za tym żadna siła ,podobnie dla Polski ,nic nam nie mogą zaoferować bo nie maja ludzi i sprzętu wycofali się z bliskiego wschodu a teraz europy Jeśli USA stać tylko na sprzęt dla jednej ciężkiej brygady to oznacza że w Europie przestali się liczyć , na europejskim teatrze liczą się przede-wszystkim wojska lądowe a tych brak Ruski w kilka godzin przerzucają dziesiątki tys ludzi ,w kilka dni setki tysięcy ludzi i tyle w temacie dobry komentarz do obecnej sytuacji <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/psmgzcVq1Mw" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

    1. karo

      "Ruski w kilka godzin przerzucają dziesiątki tys ludzi ,w kilka dni setki tysięcy ludzi i tyle w temacie " - widzisz a na Krym nie mogli przerzucić ani jednego sprawnego czołgu przez 2 tygodnie. Musieli ściągać IS-3 z pomników i przywracać je "do życia"..... Także swoją ruska propagandę włóż miedzy bajki

    2. aptekarz

      Akurat Czechy to sobie mogą prowadzić politykę narodową w temacie jakie limuzyny kupić do ichniejszego BOR, bo Czechy nie mają żadnej realnej ani geopolitycznej siły oddziaływania, w przeciwieństwie do Polski.

  25. AntyAnty

    Obawiam się, że Amerykanie wycofali się z Europy, a ich wysiłki idą w udawanie, że tu jeszcze są. Kilkanaście opancerzonych wozów bojowych będzie jeździło między pustymi bazami, media będą to pokazywać a my będziemy się cieszyć z tej fikcji. Niech mnie ktoś przekona, że się mylę...

    1. vvv

      3 ciezkie brygady to "udawanie"? to wiecej sprzetu niz ma armia niemiecka :D to jest prawie 300 m1a2 sep2, 300 bwp m2a3 oraz kilkadziesiat haubic i do tego szereg innych pojazdow i maja one miec jeszcze wpieta mobilna OPL. 300 m1a2 sep3 to potezna sila a ruskie t-72b3/b3m czy t-90/90a nie moga sie z nimi rownac.

Reklama