Reklama

Siły zbrojne

Amerykańska flota szuka szkolnych odrzutowców

T-45C Goshawk Fot. US Navy
T-45C Goshawk Fot. US Navy

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych wystosowała zapytanie o informacje związane z poszukiwaniem nowego samolotu szkolnego. W przeciwieństwie do eksploatowanych obecnie T-45C Goshawk, maszyna ma umożliwiać szkolenie pilotów samolotów najnowszej generacji.

Obecnie US Navy do szkolenia zaawansowanego eksploatuje flotę 194 T-45C Goshawk będących produkowaną przez McDonnel Douglas (obecnie Boeing) modyfikacją samolotów BAe Hawk. Szeregi tej floty uzupełnia 10 samolotów T-38 Talon. Jak dotąd Goshawki z powodzeniem wypełniały swoją role w przygotowaniu nowych pokoleń pilotów. Maszyny te wprowadzano do służby od 1991 roku i zostały przystosowane do operowania z pokładu lotniskowców tak, aby można było za ich pomocą uczyć adeptów lotnictwa morskiego specyfiki startów i lądowań z okrętu a także zasad poruszania się po ich pokładzie i współpracy z załogą okrętu.

Nowy samolot ma być maszyną bazowania lądowego i jego pełna zdolność do współdziałania z okrętami lotniczymi nie jest wymagana. Marynarka nie wymaga możliwości startów przy pomocy pokładowej katapulty ani i lądowań z użyciem systemu lin hamujących. Mimo to w zapytaniu wymienione zostało zapotrzebowanie na wzmocnione podwozie – wymagane od samolotów lądujących na lotniskowcach. Chodzi o możliwość ćwiczenia specyfiki morskiego lądowania już w bazach lądowych (tzw. Field Carrier Landing Practice - FCLP) a także dokonywania na lotniskowcach podejść typu touch and go, polegających na prawidłowym przyziemieniu na pokładzie po czym następuje natychmiastowe poderwanie maszyny.

US Navy wymaga od nowego samolotu możliwości nauczania pilotów US Navy i US Marine Corps umiejętności potrzebnych przy operowaniu samolotami następnej generacji, a zatem F-35B i C, F-18E/F Block III a zapewne także przyszłego bojowego samolotu pokładowego, którego opracowanie jest już w planach. Co ciekawe poszukiwane jest rozwiązanie już istniejące, która zapewne zostałoby tylko przystosowane do specyficznych potrzeb marynarki (m.in. wspomniane wzmocnione podwozie).

Dwumiejscowy samolot ma się charakteryzować prędkością maksymalną nie mniejszą niż 0,84 Macha, pułapem operacyjnym 12,5 km, ma posiadać radar z syntetyczną aperturą i zaawansowane sensory optoelektroczne. Maszyna ma też mieć dwa punkty podwieszenia uzbrojenie umożliwiające przenoszenie bomb i rakiet a także możliwością symulowania użycia broni powietrze-powietrze i powietrze-powierzchnia.

Obecnie trudno powiedzieć czy chodzi o zastępstwo dla T-45C Goshawk, które mają już swoje lata czy o nową maszynę szkolną, która uzupełniałaby szkolenie zapewniane przez Goshawka i przy okazji wyparłaby nieliczne T-38 Talon. Jedna i druga możliwość oznaczałaby zmiany w systemie szkolenia. Wśród konstrukcji, które mogłyby wziąć udział w rywalizacji można wymienić wybrany niedawno przez siły powietrzne USA T-7 Red Hawk, koreański T-50 Golden Eagle (także niedawno zakupiony w niewielkiej ilości przez USAF) i M-346 Master.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. tutuś

    wycofujemy pomału Iskry, może byliby zainteresowani?

  2. Jabadabadu

    Popatrzcie, szkolny, ale z możliwością podwieszania uzbrojenia - w odróżnieniu od pacyfistycznych SP RP, które zażyczyły sobie (i dostały) Mastery bez takiej możliwości. Świat niedojrzał do t(f)urczej myśli polskich s(t)rategów?

    1. Chubaca

      No i jeszcze ten promień działania-12.5km. Niesamowite

    2. michalspajder

      Uwazaj, o czym piszesz:-))) Zaraz dostaniesz mase komentarzy, panie Jabadabadu o tym, ze na wspolczesnym polu walki samoloty szkolono - bojowe ( a nie tylko szkolno - treningowe) nie maja racji bytu.

    3. Eloelo

      Z ciekawych rzeczy to zakłady Collins w Polsce robią do niego podwozie.