Reklama
  • Wiadomości

Air Force One z rosyjskim rodowodem

Amerykańskie siły powietrzne zawarły z koncernem Boeing umowę dotyczącą zakupu dwóch samolotów Boeing 747-8 mających służyć jako Air Force One - pisze Defense News. Cena nie jest znana, ale kontrakt ma zagwarantować istotne oszczędności, gdyż maszyny już powstały na zamówienie innego klienta, który nie może za nie zapłacić. Odbiorcą tym były rosyjskie linie lotnicze, które zbankrutowały. 

Obecny Air Force One, bazujący na słynnym Boeingu 747. Fot. USAF
Obecny Air Force One, bazujący na słynnym Boeingu 747. Fot. USAF

Wartość kontraktu pozostaje tajemnicą, natomiast w najbliższym czasie strona rządowa planuje opublikować ramowy plan finansowania programu modyfikacji B747-8 do standardu VC-25, czyli Air Force One. Transakcja ma zagwarantować wprowadzenie nowych maszyn do służby nie później niż w 2024 roku. – Zakup tych maszyn to znaczący krok w stronę zastąpienia starzejących się VC-25A – stwierdził gen. Duke Richardson, kierujący programem Presidential Airlift Recapitalization.

Z dokumentów budżetowych wynika, iż koszt programu wymiany samolotu prezydenckiego zaplanowany na lata budżetowe 2017-2022 wynosi 3,51 miliarda dolarów. W bieżącym roku fiskalnym przekierowano na ten cel 195 mln dolarów z budżetu Pentagonu.

Czytaj również: USA: Cięcia kosztów w lotnictwie wojskowym. F-35 i Air Force One

Cięcie kosztów programu modernizacji floty Air Force One jest możliwe przede wszystkim w fazie zakupu płatowca, który w standardowej wersji kosztuje niemal 390 mln dolarów. US Air Force skorzystały z okazji, którą było zerwanie kontraktu na dwa samoloty zmontowane w 2015 roku. Co ciekawe, prezydenckie Boeingi były pierwotnie przeznaczone dla linii lotniczych Transaero z siedzibą w Moskwie.

Ten rosyjski przewoźnik obsługiwał do lat 90-tych ubiegłego wieku połączenia w kraju oraz do Afryki, Azji, Europy i Ameryki Północnej, operując z moskiewskiego lotniska Domodiedowo. Linie posiadały głównie flotę maszyn Boeing 737, ale także Boeing 747, których były pierwszym użytkownikiem w Rosji. Samoloty zakupione ostatecznie przez amerykańskie siły powietrzne nigdy nie zostały dostarczone, gdyż Transaero Airlines ogłosiły upadłość w październiku 2015 roku w wyniku cofnięcia przez rosyjskie władze certyfikatu przewoźnika lotniczego.

Tak więc, amerykańscy prezydenci będą latać samolotami, których pierwotnym macierzystym portem lotniczym miała być Moskwa. Donald Trump, który bardzo ostro krytykował kosztowny program modernizacji floty Air Force One, nie będzie miał jednak okazji polecieć nowymi maszynami na bazie Boeinga 747-8, o ile nie zostanie wybrany na drugą kadencję, gdyż wejdą one do służby nie wcześniej niż w 2024 roku. 

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama