Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Achilles wyruszył z WZM w Poznaniu [FOTO]

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Po trzyletnim remoncie w poznańskich Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych niszczyciel czołgów M10 Achilles nie tylko prezentuje się jak nowy, ale jest też w stanie jeździć. Maszyna pozyskana w 2015 roku z Belgii została przekazana Muzeum Broni Pancernej. - Kiedy wracają czołgi i działa przeciwpancerne na których służyli nasi ojcowie i dziadowie, to jakby wracała cząstka tych ludzi, którym nie było dane dotrzeć do Polski – powiedział Ppłk Tomasz Ogrodniczuk, Szef Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu podczas uroczystości przekazania przez WZMot wozu podległej mu instytucji.

Achilles to brytyjskie oznaczenie amerykańskiego niszczyciela czołgów M10 Wolverine, zbudowanego na bazie podwozia czołgu M4 Sherman. Wariant brytyjski został wyposażony w bardzo skuteczną 17 funtową armatę przeciwpancerną, która zdolna była zagrozić nawet najcięższym niemieckim czołgom Tygrys. Dla zrównoważenia bardzo długiej lufy nowej armaty, do tylnej części wieży mocowano charakterystyczne dla Achillesów przeciwwagi. Podczas II wojny światowej w brytyjskiej armii służyło przeszło tysiąc tego typu maszyn.

image
Achilles opuszczajacy o własnych siłach halę fabryczną WZM. Fot. J.Sabak

Pewna liczba niszczycieli czołgów Achilles znalazła się również w 1 Dywizji Pancernej dowodzonej przez generała Maczka, w składzie której brały udział m. in. w wyzwalaniu Belgii. To właśnie tam na poligonie został odnaleziony Achilles, którego w 2015 roku oficjalnie przekazał Polsce szef belgijskiego resortu obrony Steven Vandeput, podczas wizyty w Brukseli ówczesnego ministra obrony Tomasza Siemoniaka.

Maszyna była w bardzo złym stanie, gdyż przez wiele lat służyła jako cel dla artylerzystów. Nawet po remoncie jej kadłub nosi liczne ślady trafień, w tym potężne wgniecenie na prawej burcie poniżej wieży, które jest śladem rykoszetu ciężkiego pocisku artyleryjskiego.

image
Ślady poligonowej przeszłości Achillesa - liczne rysy i potężne wgniecenie bocznego pancerza po trafieniu pociskiem artyleryjskim. Fot. J.Sabak 

Po trzech latach prac specjalistów z WZM S.A. w Poznaniu, ale też licznych pasjonatów pomagających skompletować pojazd, Achilles prezentuje się jak pokryty bliznami weteran, a nie wyciągnięty z bagna pordzewiały wrak zholowany z belgijskiego poligonu. Więcej nawet, pojazd jest w stanie mocą własnych silników poruszać się po terenie, choć układ jezdny nosi ślady solidnego zużycia.

Ten ogromny wysiłek docenił m. in. obecny podczas uroczystości Sebastian Chwałek, wiceprezes PGZ: - Dziękuję pani prezes Wawrzynkiewicz i załodze za wysiłek i pasję, włożone w przygotowanie i odrestaurowanie tego egzemplarza niszczyciela czołgów Achilles. Stanowił on bardzo wymagające zadanie i jest dowodem najwyższych umiejętności - stwierdził wiceprezes. Podkreślił również zaangażowanie zakładu nie tylko w restaurację licznych zabytkowych pojazdów, ale również we wsparcie sprzętu eksploatowanego obecnie przez siły zbrojne.

image
Uroczystość przekazania pojazdu. Na pierwszym planie Achilles, w tle czołgi Leopard 2A5. Fot. J.Sabak

Ten sam watek poruszyła prezes Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych - Achillesy były produkowane w latach 1944-45, ale za państwa plecami stoją Leopardy 2A5, najnowocześniejsze czołgi używane w polskich siłach zbrojnych - oświadczyła pani Elżbieta Wawrzynkiewicz, podkreślając, że od czasu podzielenia przez PGZ kompetencji w zakresie remontów i wsparcia eksploatacji sprzętu wykorzystywanego przez Wojsko Polskie, to właśnie jej zakład ma pod swoją opieka te nowoczesne czołgi, stojące w Poznaniu obok wiekowych BWP-1 czy pojazdów zabytkowych, podobnych do przekazywanego właśnie Achillesa.

image
Ppłk Tomasz Ogrodniczuk, Szef Muzeum Broni Pancernej na tle Achillesa. Fot. J.Sabak

Ppłk Tomasz Ogrodniczuk, Szef oddziału Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu podkreślił, że Achilles jest trzecim już dzieckiem współpracy poznańskich zakładów z muzeum i kolejnym unikatowym pojazdem wojskowym odtworzonym z ruiny. Co ważne, jest to niszczyciel czołgów, jakich dziesiątki znajdowały się w polskiej 1 Dywizji Pancernej generała Maczka. Dziś ten Achilles nie nosi jeszcze oznaczeń ani numerów, ale już niebawem mają się na nim pojawić symbole i znaki konkretnego wozu, którego polska załoga walczyła w Belgii. Jak stwierdził, tamci weterani chcieli dotrzeć tymi wozami do Polski. Oni nie wrócili i już nie wrócą, ale przywracając dawne insygnia i oznaczenia wracamy im pamięć i oddajemy należny szacunek.

Reklama
Reklama

Komentarze (34)

  1. Remi

    Tak sobie czytam co po niektóre komentarze poniżej i żal mi tych którzy negują czy ośmieszają absolutną konieczność dbania o pamięć historyczną i narodową! Moim zdaniem tylko niedouczony historycznie ignorant zapomina o swej przeszłości, albo prymitywny prowokator próbuje porównywać nieporównywalne!! W całym świecie stawia się pomniki , w cywilizowanych krajach funduje się "ławki pamięci" - np. w takiej Anglii jest to najpowszechniejsza i najtańsza dostępna forma upamiętniania wszystkich ważnych dla nas osób, wiem bo byłem i widziałem ich setki!!!! Tylko zwyrodnialec albo wróg zapomina o bohaterach i ludziach zasłużonych z tego czy innego powodu. A co robi MON to zupełnie inna kwestia. I nie ma to nic wspólnego z upamiętnianiem dla potomnych zasłużonychnych Polaków w ten czy inny sposób.

    1. Andy

      100/100 !

    2. bakiro

      super

  2. oyeahhh

    Ujawnił się tutaj na forum, fatalny rys w mentalności i sposobie myślenia Polaków (nie wszystkich, ale olbrzymiej części narodu) o sobie samych. Polacy wyremontowali kawałek historii Polski. Ma to sens naukowy, edukacyjny, moralny; służy pamięci o historii Polski. Jednak Polacy krytykują, szydzą z tego faktu, jakby popełniono największe głupstwo świata. Stawiam tezę, że Polak po wielopokoleniowym trwaniu w niewoli wyuczył się postawy buntowniczej oraz niewolniczej! z której to wynika, pogarda dla samego siebie, jako dla niewolnika, który co najwyżej nieskutecznie się buntuje. Ta awersja, to przede wszystkim skutek PRL, która tak raziła swoją bylejakością, że umocniła pogardę dla polskości, jako potępienie nieudolności, bezmyślności, tandety rzekomo typowej dla Polaka i polskości. Tu się nie potępia człowieka z jego przywarami, ale Polaka jako "największego głupca świata", który głupio myśli i głupio robi. Nie wiem, czy jest drugi taki naród, który ma tak silnie zaszczepioną niechęć do samego siebie? Z takim bagażem moralnym Polak jest łatwym celem rozlicznych manipulacji, szczególnie tych, których mechanizm opiera się na pochlebstwach, że już "tacy jesteście nowocześni".

    1. bakiro

      nic dodać nic

  3. Jaksar

    w koncu jestesmy w stanie sami produkowac wozy pancerne, teraz to sam WoT nas przed ruskimi obroni, szkoda kasy na jakies remonty T72 czy Leopardy.....

  4. Rafal, Bialystok

    Sfrustrowani "Znawcy" juz wylewaja zale nawet pod odrestaurowanymi obiektami muzealnymi. Szkoda mi tych ludzi, ich zycie musi byc pieklem...

  5. Jan

    szkoda, że silnik nie oryginalny w tym wozie (od Wołgi) ale najważniejsze, że całość wyremontowana

  6. konrad

    po trafieniu z 88 rozpadał się na kawałki. Ale dobrze, że jest i na chodzie.

  7. Michal

    Po co to robią. ???

    1. Bucefal

      Żebyć nie zapomniał kim jesteś.

  8. sztarszy szerwgowy sztabowy

    No i fajnie Dobra robota i tyle.

  9. Kóma

    W sam raz na dozbrojenie którejś brygady pancernej lub WOT. Koniecznie na wschodniej flance !!!!

  10. Maciej

    I bardzo fajnie. Kawał świetnej historii. Zeby było lepiej to historii żywej.

  11. JanKowalski

    O Boże !, ile to jadu w piszących, co wam przeszkadza że grupa zapaleńców i pasjonatów wyremontowała pojazd historyczny będący także fragmentem historii naszych wojsk pancernych, nie wnikam w to czy akurat TEN pojazd służył pod biało-czerwoną ale ten typ był używany przez naszych pancerniaków, pamiętajmy o tym bo to nasza przeszłość i historia, a wszystkim malkontentom polecam obejrzenie filmików pokazujących jak ruscy wydobywają wraki i je remontują i czynią to metodami daleko mniej zaawansowanymi niż ma to miejsce u nas. Pozdrawiam pozytywnie myślących.

  12. ktos

    Nie bardzo rozumiem te uszczypliwosci. Zaloga zakladu w ramach "relasku" wyremontowala pojazd bedacy swiadkiem historii. I widze ze czesc osob pyta po co... po to zeby wasze dzieci mogly pojsc kiedys do muzeum (chociaz wy nie chodzicie). Co by bylo gdyby setki lat temu ktos powiedzial... a po co komu szczerbiec i tak juz nikt mieczy nie uzywa. Albo Kaplice sykstynska pomalowanoby na bialo bo te freski to tak sie za bardzo w oczy rzucaja...

  13. xyz

    Remont tak niezwykle zaawansowanego sprzętu w zaledwie trzy lata ? No, no, no, WZM, a mówią, że Polska zbrojeniówka nie istnieje. A jak ten sprzęt podnosi możliwości bojowe i morale naszej armii. Inne kraje mogą tylko patrzeć z zazdrością. Jeszcze trochę, a naprawdę zdobędą kompetencję i technologię, żeby serwisować te nasze T-72.

    1. Wawiak

      To znajdź do tego części.

    2. Marek

      Jest na YouTube film o tym, jak w USA remontowano do stanu jezdnego M18 Hellcata. Pojazd już na dzień dobry był w lepszym stanie od tego tu biedaczka, a i tak było szperanie za dokumentacją, bo sporo części trzeba było niestety na jej podstawie dorabiać.

    3. Dzejson

      No to zapraszam w takim razie do pracy przy 80letnim, zrujnowanym, wciągniętym z bagna zardzewiałym czołgiem. I jak na ironię to 3 lata to na prawdę dobry czas. Niektóre znaleziska nawet za granicą (bo przecież tam wszystko jest najlepsze) spędzają po 6-7 a czasem nawet 10 lat

  14. dv

    A czy te Leopardy, co to Gliwice rozłożyły, jesteście w stanie szybko poskładać?

  15. Oko

    Hmmm, może to jest właśnie szansa dla polskiej zbrojeniowki. Taka nisza. Na współczesnym rynku nowoczesnego uzbrojenia nie mamy szans więc może się zająć renowacją bagiennych znalezisk?

    1. vjk

      to jest dobry kierunek

    2. On

      Rosjanie nas ubiegli będą hurtowo odnawiać Shermany ;)

  16. Kosiarz

    Ludzie kiedy wreszcie zaczniecie produkować koreańskie K2 w Poznaniu. Czymś takim przecież się nie obronimy ..... .

  17. 7plmb

    Achilles był całkiem ok ale dziedziczył sporo wad podwozia.Ale M 18 Hellcat ooo ten wymiatał..szybki do 97km/h..super trwały silnik (do 2000h) gdzie przykładowo silnik T-34 "trwał" raptem do maksymalnie 100h a praktycznie nawet nie 50.I przekładnia hydromechaniczna Torqmatic.Działo też całkiem ok.

    1. Marek

      Hellcat owszem był bardzo fajny, ale miał ograniczenie właśnie z powodu armaty którą w nim zastosowano. Nie była najgorsza i PzKpfw IV bez problemu mogłeś nią skasować. W przypadku spotkania z kocurami załoga jednak musiała wykorzystywać inne walory tego pojazdu i trochę się nagłowić. Nie bez przyczyny Jankesi do niszczycieli czołgów zaczęli montować 90 mm.

  18. generał

    powinniśmy kupić takich 500 sztuk

    1. zofia

      albo nawet 1000

  19. Gts

    I to byłoby chyba wszystko na co stać naszą zbrojeniówke.

  20. tak sobie pytam

    A kiedy z WZM Poznań wyruszy pierwszy mustang?

  21. Extern

    Kiedy zaczęto Shermany robić z walcowanej stali? Jakoś bardziej mi się ten czołg kojarzy jako obły odlewany?

    1. Marek

      Przecież to nie jest czołg, tylko posiadające znacznie słabsze opancerzenie od czołgu działo samobieżne. Bazowało na Shermanie, ale tylko dolną część podwozia była odlewaną. Pojazd nazywał się Wolverine i w oryginalnej wersji sprawdzał się tak sobie. Dlatego Brytole wywalili amerykańskie działo i w jego miejsce zamontowali swoje, które potrafiło to samo co niemiecka acht koma acht montowana w Tygrysach. Zresztą Jankesi w końcu też poszli po rozum do głowy i na podobnym podwoziu zrobili M36 Jacksona z dziewięćdziesiątką, która bez większych problemów tłukła niemieckie kocury.

    2. -CB-

      Podwozie, a kadłub, to dwie różne sprawy. Z Shermana pochodzi tylko podwozie i układ jezdny.

    3. zły

      Shermany były produkowane w kilku zakładach i potrafiły zasadniczo się różnić. Jedne miały pancerz odlewany inne spawany. Jedne miały silnik gwiazdowy a M4A4 miał silnik Chrysler A57 zbudowany z połączonych pięciu silników samochodowych.

  22. Zaraz się zacznie

    Zaraz się zacznie gadanie że nabywanie kompetencji z dziedziny remontu wraków pozycjonuje zakład jako wartosciowego partnera MON.

    1. Marek

      Najlepsze jest to, że gdyby czepiający się komentatorzy mieli doprowadzić do stanu jezdnego to biedne, porzucone w poligonowym błocku i robiące za cel dla czołgów samobieżne działo, to każdy z nich by się rozpłakał.

  23. sd

    Znów jakieś wykopaliska a nie realne działania.

  24. Mono

    Muzea i pomniki, tablice i pamiątki, parady oraz wzniosłe hasła. W naszym kraju zawsze są bardziej w cenie od realnych działań. Czy to nie zabawne, że u nas robi się wszystko w odwrotnej kolejności?

  25. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Piękna maszyna