Reklama

Siły zbrojne

Polska kupiła używane Abramsy. "To pierwszy etap, będą kolejne"

Autor. Damian Ratka/Defence24.pl

Szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę na dostawę 116 czołgów M1A1 FEP Abrams, które mają zostać dostarczone do Polski w latach 2023-2024, w celu przyspieszenia wymiany sprzętu przekazanego Ukrainie.

Reklama

Umowa ma wartość 1,4 mld USD (6,2 mld zł) netto, z czego prawie 200 mln USD (880 mln zł), stanowi amerykańska pomoc wojskowa. Przedmiotem umowy ma być dostawa 116 czołgów M1A1 Abrams w wersji FEP (Firepower Enhancement Package – ang. pakiet zwiększenia siły ognia, tym skrótem oznacza się zmodernizowane Abramsy używane w US Marines), które zostaną przystosowane do wymagań Sił Zbrojnych RP, wraz ze sprzętem towarzyszącym, obejmującym 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules, 8 mostów towarzyszących M1074 Joint Assault Bridge, 6 wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów NG SECM na podwoziu HMMWV, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym. O planie podpisania umowy w tym tygodniu Defence24.pl informował jako pierwszy.

Reklama
Reklama

Polska otrzymała zgodę na zakup czołgów M1A1 FEP w grudniu tego roku, sprawę procedowano więc bardzo szybko. Cały pakiet został wyceniony na maksymalnie 3,75 mld USD. Obok czołgów, pojazdów towarzyszących i pakietu logistycznego objął on także duże ilości amunicji - 250 tys. sztuk pocisków do armat czołgowych, w tym aż 112 tys. czołgowych pocisków podkalibrowych z rdzeniem uranowym. Amunicja będzie kontraktowana w dwóch etapach. Najpierw zamówione zostaną pociski podkalibrowe (przeciwpancerne) oraz kumulacyjno-odłamkowe i odłamkowo-burzące istniejących typów, następnie - pociski nowej generacji typu M829A4 (przeciwpancerne podkalibrowe) i XM1147 (programowalne), które będą produkowane od nowa.

Zgodnie z harmonogramem dostaw, w bieżącym roku zostaną przekazane wozy dla pierwszego batalionu, czyli 58 sztuk. Wszystkie pojazdy będą po remontach generalnych, z zerowym przebiegiem. 20 z nich rozpoczęło już remonty w należących do armii USA zakładach Anniston Army Depot w grudniu ubiegłego roku. W przyszłości, obok zamawianych razem z Abramsami wozów dowodzenia, zabezpieczenia technicznego i mostów samobieżnych, przewiduje się też zakup wozów saperskich.

Pierwszą jednostką, która będzie eksploatować czołgi M1A1 FEP, jak i nowsze M1A2 SEPv3, których dostawa przewidziana jest na lata 2025-2026, jest 1. Warszawska Brygada Pancerna wchodząca w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej. Szkolenia na czołgi Abrams już trwają, są realizowane w Akademii Abrams na obiektach Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu we współpracy z armią amerykańską. Do szkoleń wykorzystywanych jest 28 czołgów M1A2 Abrams SEPv2 wypożyczonych przez Amerykanów.

Czytaj też

Polska zdecydowała się na zakup czołgów M1A1 FEP Abrams z uwagi na chęć przyspieszonego zastąpienia wozów bojowych rodziny T-72 przekazanych Ukrainie. Docelowo Wojsko Polskie ma dysponować 366 Abramsami – partią 116 używanych wozów oraz 250 nowszymi M1A2 SEPv3, wszystkie będą używane w 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (28)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zaś za przekazane Goździki, BWP-1, Pioruny, Osy [i dalsze T-72/Twarde do przekazania] - powinniśmy za DARMO otrzymać min 600 Bradleyów z TOW i pakietem amunicji. Tak samo jak mała Grecja, która za DARMO [oczywiście po kosztach remontu i transportu] otrzymała 400 Bradleyów. Bo zanim produkcja Borsuka nabierze charakteru wielkoseryjnego - minie min 4 lata - a w "międzyczasie" potrzebujemy pilnie sprzętu pomostowego. Odpowiednio do transz dostaw Bardley'ów Polska powinna przekazywać też transze naszych BWP-1 Ukrainie. Na pustyni czeka aż nadto Bradley'ów.... No, ale powyższe wymaga odrobiny chęci, myślenia i umiejętności negocjacyjnych MON i KPRM...

    1. kaczkodan

      Bradley jest dobrym rozwiązaniem problemu zwanego ciężkim BWP i aż dziwne, że nikt nie zainteresował się nimi wcześniej. Można by je po prostu kupić - cena do 1 mln. USD byłaby całkiem atrakcyjna.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    @Al.S. - wg Ciebie "Do dynamicznych działań najlepiej nadają się czołgi, a Abrams jest kwintesencją mobilności, ochrony i siły ognia." W JAKI SPOSÓB KONKRETNIE? Niby jak Abrams wyprzedzi manewr ogniowy artylerii precyzyjnej na kilkadziesiąt km rozpoznany i pozycjonowany dronami? Czołgi idą ZA lekką mobilną piechotą [i to w rozproszeniu w plutonach] - a ta idzie za precyzyjnym manewrem ogniowym. Czołgi z zimnowojennego głównego operacyjnego środka przełamania spadły AD2022 do roli marginalnego środka WWO - który idzie za piechotą naprzód dopiero wtedy, jak manewr ogniowy zniszczy artylerię lufowa i rakietową przeciwnika, rozbije jego logistykę, pozbawi kppanc - i jeszcze dopiero po rozpoznaniu pól minowych.

    1. Dzejro

      @Tadeusz Zelezny: "Czolgi ida za piechota" You made my day :D

    2. Al.S.

      "Czołgi idą ZA lekką mobilną piechotą" - tak, w myśl sowieckiej doktryny o tzw rozpoznaniu bojem. Współcześnie atakują w terenie rozpoznanym zwiadem operatorów WS, elektronicznie, lub lotnictwem. Wspiera je nie lekka, ale zmotoryzowana piechota w IFV/BWP, zabezpieczająca flanki, a nie przedpole. "Manewr ogniowy" wobec formacji pancernej, jadącej w rozwinięciu bojowym, z dynamicznymi zmianami kierunku i rozproszonej, jest bezcelowy. Pocisk artyleryjski wystrzelony z 40 km potrzebuje minuty na dotarcie do celu, w tym czasie MBT jadący 15m/s (54 km/h) będzie KILOMETR dalej. Amunicja precyzyjna manewruje w bardzo ograniczonym stopniu, głównie wzdłuż trajektorii, manewry poprzeczne są niewielkie. Stąd jest dobra do zwalczania celów statycznych, lub o ograniczonej dynamice. Artyleria musi się wycofać po oddaniu salwy, aby uniknąć ognia kontr-bateryjnego. Obserwację w czasie rzeczywistym za pomocą bsl odłóż między bajki- współczesne armie mają możliwość ich co najmniej zakłócania.

    3. kaczkodan

      @ALS 2 sprawy. Współczesne sieci obsługują jednoczesna transmisję danych dla 100 tyś. urządzeń na jednym stadionie i system działa, nie zakłócając się wzajemnie. Z chwilą gdy znasz pozycję nadajnika i odbiornika i mają one sterowalny charakter kierunkowy, zakłócanie jest niemożliwe - pasmo elektromagnetyczne ma praktycznie nieskończoną przepustowość i nie da się wszystkiego zablokować. Do tego dochodzi komunikacja laserowa.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    RAF - twoim zdaniem Kraby z Leonardo Vulcano niszczące precyzyjnie cele pierwszym pociskiem na 80 km są "defensywne"? Albo HIMARSy czy K239 z zasięgiem precyzyjnego ognia 80 czy nawet 300 km? Albo drony, które potrafią wypędzić bombowce strategiczne z bazy odległej o kilkaset/tysiąc km? Czołgi to tylko puste pobrzękiwanie szabelką i katastrofa budżetowa wobec REALNEJ militarnej kalkulacji koszt/efekt - a dobry żer dla kremlowskiej propagandy dla narracji dla laików o "strasznym zagrożeniu" i "agresywnym NATO" - natomiast ich wartość ofensywna spadła z głównego środka przełamania w wielkich masach do pomocniczego WWO w rozproszeniu plutonach i zwykle w odwodzie - o nikłych zdolnościach ofensywnych.

  4. Adam351

    116 Abramsów M1A1 FEP za 1,4mld $ to 12mln $ za sztukę 250 Abramsów M1A2 SEPv3 za 6mld $ to 24mln $ za sztukę 180 Black Panther K2 za 3,37mld $ to to 18,7mln $ za sztukę Oczywiście w każdym kontrakcie jest pakiet szkoleniowy, logistyczne, amunicja i pojazdy wsparcia. Najwazniejsze jest porówanie koszt/efekt. Czy 2 K2 mają takie same zdolności co 3 M1A1 FEP ?

    1. Rupert

      Ceny są inne. Cena kontraktu nie obejmuje tylko czołgu, ale też wozów pomocniczych np Hercules, szkoleń, ogromnych ilości amunicji itp.

    2. gregorx

      @Adam351 Gorzej, za 250 Abramsów M1A2 zapłacimy 4,75 mld $ czyli 19 mln $ /szt. Przy czym kontrakt zawiera także czołgi mostowe i WZT. Faktycznie więc za lżejsze o 12 ton czołgi koreańskie płacimy więcej niż za Abramsy. Czy to jest dobry pomysł? Zakup partii K2 jako uzupełnienie Abramsów ma sens bo płacimy z szybkie dostawy a na tym zależy nam najbardziej. Natomiast robienie z K2 czołgu podstawowego WP moim zdaniem sensu nie ma żadnego. To jest obiektywnie słabiej opancerzony wóz z jednostką ognia w przedziale załogowym. I to są jego znane nam ograniczenia bo obawiam się że wyjdą jeszcze inne słabości. To jest pierwszy koreański czołg, którego poza Koreą nikt nie eksploatuje a my kupiliśmy w go w ciemno bez żadnych testów...

    3. Capt Raginis

      Za 250 Abramsów M1A2 SEPv3 zapłaciliśmy ostatecznie 4,7 mld $. Cena 6 mld $ to była pozycja wejściowa do negocjacji. Później ta cena została zbita do 4,7 mld $. Oczywiście jest to cena nie tylko za czołgi. Razem z czołgami kupiliśmy symulatory, części zamienne, wozy wsparcia, amunicję, mosty rozkładane i wiele więcej.

  5. Artuditu

    Ze względu na nasze położenie , bez bohaterskiej obrony Ukrainy znaleźlibyśmy się w strefie wpływów Rosji . Kraj ten domagał się władzy nad krajami Europy środkowej do granic z Niemcami . Z racji tego nasza liczebność wojska i ewentualne manewry musiały by dostać aprobatę Moskwy. Nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić ,a przecież byliśmy od tego o włos . Dlatego uważam wszelkie zakupy i inwestycje w nasze wojsko jako więcej niż słuszne .

    1. Krzysztof33

      Owszem, ale warto to robić z sensem, inaczej kasę wydamy, ale bezpieczniejsi nie będziemy.

  6. Był czas_3 dekady

    "Podczas dzisiejszej uroczystości i w komunikacie Agencji Uzbrojenia nie sprecyzowano w jakiej podwersji ostatecznie będą czołgi M1A1 Abrams sprzedane Polsce. Początkowo mówiono, że będą to wozy w podwersji M1A1 SA (Situational Awareness) eksploatowane przez US Army, natomiast z dokumentów opublikowanych na potrzeby Kongrsu Stanów Zjednoczonych wynikało, że będą to czołgi w podwersji M1A1 FEP (Fire Enhancement Program), użytkowane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Natomiast słowa gen. Jabłońskiego, który mówił o 29 czołgach przygotowywanych dla Polski w Anniston Army Depot (zakładach US Army) mogą sugerować, że będą to jednak wozy M1A1 w podwersji eksploatowanej wcześniej przez Armię Stanów Zjednoczonych. " Które właściwie M1A1 SA czy M1A1 FEP 

    1. mick8791

      M1A1 FEP - sprawa jest jasna od dłuższego czasu więc po co wprowadzasz zamieszanie?

    2. Był czas_3 dekady

       mick8791@ - Wszedłem jeszcze raz na stronę portalu i... Tekst został nieznacznie zmieniony: "Podczas dzisiejszej uroczystości i w komunikacie Agencji Uzbrojenia nie sprecyzowano w jakiej podwersji ostatecznie będą czołgi M1A1 Abrams sprzedane Polsce. Początkowo mówiono, że będą to wozy w podwersji M1A1 SA (Situational Awareness) eksploatowane przez US Army, natomiast z dokumentów przygotowanych dla Kongrsu Stanów Zjednoczonych wynikało, że będą to czołgi w podwersji M1A1 FEP (Fire Enhancement Program), użytkowane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Natomiast już po dzisiejszej uroczystości rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek poinformował, że w oficjalnym nazewnictwie nie podano, "że zakontraktowane czołgi M1A1 Abrams to wersja FEP, ponieważ, mimo iż wywodzą się one z tego wariantu, to w efekcie "zerowania resursów" i przystosowania do wymagań Sił Zbrojnych RP, nie będą one już dokładnie w tej konfiguracji".

    3. Krzysztof33

      Na razie 116 wozów to te po USMC.

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd2 Frank Hoffman z Institute for National Strategic Studies: "Oprócz wyraźnego wzmocnienia odstraszania, pakiet inwestycyjny, który odstrasza, ale nie zaostrza dylematów bezpieczeństwa Putina, ma większą wartość niż odtwarzanie bitew pancernych z II wojny światowej." - Cóż, od 8 lat tłumaczę, że jeden Krab z rozpoznaniem i pozycjonowaniem dronowym i z amunicją precyzyjną wybije w kwadrans batalion rosyjskich czołgów , nim te osiągną umowąa linię frontu.. Niestety - WP zostało zabetonowane w rozwoju na odtwarzanym ekstensywnym modelu rozbudowy a la LWP 1980 - z wielkimi silami pancernymi w wielkich jednostkach....

    1. Zenek2

      Teoria boleśnie zweryfikowana na polach Ukrainy. Kraby nie odzyskują terenu, a w przypadku neutralizacji dronów tracą 70% swoich atutów.

    2. Krzysztof33

      Czołgi bez ciężkich BWP nic nie zrobią. U nas PMT przewidywał wzmocnienie artylerii o obrony powietrznej, ale PMT poszedł się paść i kupujemy to co w duszy gra ministrowi ;)

  8. Hayven145

    Teraz tylko czekać na komentarze jak to czołgi nie są przestarzałe i nastała era dronów, jak to zwykle bywa.

    1. Powiślak

      I to dlatego ze to czołgi są najważniejsze, bo przecież są odporne na artylerię, rakiety lotnicze i ppanc, a do tego mogą zastąpić broń plot i prak kupujemy je w ilości przewyższającej WSZYSTKIE państwa europejskie RAZEM.

    2. Krzysztof33

      Powinniśmy mieć inne priorytety zakupów. Obrona powietrzna sama się nie zrobi!!!

  9. Orel

    Błąd w treści, Polska kupiła SEPv3 a nie SEPv2

    1. LOUT

      Błąd? To się jeszcze okaże...

    2. Krzysztof33

      Pierwsze czołgi to te po USMC i to NIE JEST SEP 3

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Frank Hoffman z Institute for National Strategic Studies na War on The Rocks: "Za jeden nowoczesny zachodni czołg można kupić 10 wyrzutni i 100 rakiet. Koszty cyklu życia czołgu — szkolenie, transport sprzętu, tankowanie i konserwacja — znacznie komplikują to porównanie. NATO powinno dążyć do nałożenia takich kosztów na przeciwników, a nie na siebie”.

    1. Krzysztof33

      Sensowne, ale czołgi lepiej wyglądają na defiladach ;) Czołgów także potrzebujemy, ale priorytety są ustalone "spod grubego palca" obecnie.

  11. Qwest

    W ostatnich zdaniach artykułu jest napisane, że zakupiono nowszą wersję 250szt M1A2 SEPv2 (na takich szkolą się obecnie). Pomyłka? Do tej pory wszystkie media podawały SEPv3.

    1. Krzysztof33

      Nie to nie pomyłka, 116 czołgów to te po USMC.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd Frank Hoffman z Institute for National Strategic Studies : "zamiast grozić Rosji siłami pancernymi aż do jej granicy, bardziej defensywna orientacja najlepiej pasuje do strategii powstrzymywania w tej epoce. Przejście na strategię powstrzymywania nie wymaga formacji manewrowych z ciężkimi czołgami ani dużej liczby ciężkich holowanych systemów artyleryjskich. Zamiast tego opiera się na zdolności do przeprowadzenia znaczących ostrzałów precyzyjnych, w tym artyleryjskich systemach rakietowych o wysokiej mobilności i samobieżnej artylerii precyzyjnej."

    1. RAF

      Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy@ Twoj mentor sie myli. Rosja, tak jak kazdy bandyta, rozumie tylko jezyk brutalnej sily. Mowienie o jakiejs "bardziej defensywnej orientacji" jest naiwne i niebezpieczne dla naszego regionu.

    2. Falco

      Chcesz odstraszyć setki ruskich czołgów, które najadą nasz kraj ostrzałem rakietowym? Dobre. Pierwsze słyszę żeby artyleria rakietowa była przeznaczona do niszczenia czołgów w natarciu. Tylko silne dywizje pancerne wyposażone w nowoczesne czołgi ze wsparciem niszczycieli czołgów i piechoty zmotoryzowanej są w stanie to zrobić. Każda nowoczesna armia to wie , wszyscy o tym wiedzą. Te twoje fantazje na tym forum są już męczące . Robisz to od dłuższego czasu pod różnymi nickami, zarzucając te forum przydługimi wpisami mającymi co udowodnić? Że to Ty masz racje a nie dowództwa NATO?

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    ALS - powołujesz się na sowiecką [z zimnej wojny] doktrynę w działaniach Ukraińców? PARADNE. To już prehistoria. Od 2022 w Ukrainie czołg spadł z głównego środka przełamania w wielkich masach do roli podrzędnego WWO/WWB, roli odwodu, oraz improwizowanego i bardzo niedoskonałego pomocniczego środka artylerii ogniem pośrednim, dużo gorszego niż np. Goździki. A już twoje twierdzenia, że drony nie przekazują real-time rozpoznania i pozycjonowania celów - PO PROSTU ZWYKŁE KŁAMSTWA. 80% strat w Ukrainie zadaje artyleria dzięki rozpoznaniu dronowemu real-time - czy pozycjonowaniu dla amunicji precyzyjnej, czy korygowania real time ognia "konwencjonalnego".

  14. Rainman184

    Czemu nie ma podziału aktualnie na czołgi ciężkie i podstawowe , Abrams jak i inne zachodnie czołgi leopard II , Leclerc , czy brytyjskie ważą ponad 60 ton , radzieckie i rosyjskie , czy koreańskie to trochę ponad 40 ton , 60 ton to czołg ciężki ,

  15. Artuditu

    Amunicja uranowa nie jest niebezpieczna pod względem promieniowania . Jej zasada działania polega na kinetycznym przebijaniu pancerza w wrogim pojeździe przez rdzeń z zubożonego uranu . Ma on właściwości mniej odkształcają w się podczas penetracji pancerza , dodatkowo wytwarzając przy tym ogromną temperaturę , która dopełnia zniszczeń . Zakup ten to dla Polski okazja , która wynikła z sytuacji przemysłu zbrojeniowego w USA ,gdyż bez naszych zakupów linia produkcyjną tych pocisków groziła zamknięciem . Na co stany w obecnej sytuacji na Pacyfiku i Europie nie mogą sobie pozwolić .

  16. Dada81

    "oraz 250 nowszymi M1A2 SEPv2" Chyba SEPv3.

    1. WolnyPowolny

      Kupiono v3 a szkola sie na v2

  17. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    A może MON zdecyduje się na kamuflaż MAPA dla tych czołgów?

  18. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    @Dzejro "czołgi idą za piechotą" - DOKŁADNIE TAK - czołgi idą na końcu za mobilna lekką piechotą, która idzie za manewrem ogniowym i generalnie omija punkty oporu - a czołgi stanowią odwód i wspomagają [wraz z Goździkami, moździerzami itd] jako WWO/WWB rozbijanie izolowanych grup nieprzyjaciela - przy czym wchodąa do akcji wtedy, gdy ten nieprzyjaciel nie ma już kppanc.. Oczywiście - Z MUSU [braki w artylerii samobieżnej] używa się też czołgi jako improwizowaną artylerię strzelającą ogniem pośrednim - ale taka "bieda-artyleria samobieżna" jest słabym ersatzem dla Kraba czy nawet Goździków - brak odpowiedniego SKO, elewacji działa, amunicji, skalowalnych ładunków miotających.

  19. Inż. Mamoń

    "wszystkie będą używane w 18. Dywizji Zmechanizowanej" - dwa bataliony w 19. brygadzie, trzy w 1., orientuje się ktoś może gdzie ma trafić ostatni batalion Abramsów ?

    1. Czesław

      Do planowanej "czwartej" brygady (1bcz+3bz)

    2. Czesław

      Do planowanej czwartej brygady. BZmech (1bcz+3bz)

  20. Hubert

    Nikt nie mówił, że oprócz 116 M1 i 250 Sepv3 będą kolejne Abramsy. Skąd ten cytat?

  21. Jerzy

    Mam mieszane uczucia, z jednej strony dobrze, że zwiększamy nasze możliwości, z drugiej jeżeli kupujemy dużą ilość koreańskich K2, to jaki sens komplikować logistykę i dokupować jeszcze używane Abramsy - w efekcie będziemy mieli mały logistyczny koszmar - stare wozy rodziny T-72, stare Leopardy i jeszcze stare Abramsy, gdzie za wyjątkiem T-72 mamy bardzo ograniczony potencjał jeżeli chodzi o serwis i samodzielną modernizację tych wozów, a zważywszy, że docelowym czołgiem ma być K2, to nawet nie wiadomo, czy warto taki potencjał budować.

    1. Leśny Dziadek

      reszta T-72 wyjedzie na UKrainę.

    2. Patryk.

      A dodatkowo zważywszy, że jeszcze mają/miały być K2PL - w pierwotnych założeniach baaaardzo różne od K2 - to robi się jeszcze ciekawiej.

    3. Jaberwak

      Raczej będzie wariant minimalistyczny K2PL a nie wersja wypas co pokazywali na targach.

  22. Jaberwak

    Zaraz zaraz. Od kiedy to USA sprzedaje za granicę pociski z rdzeniem uranowym? Przecież dotychczas były tylko wykorzystywane przez jej wojsko i nie oferowane/sprzedawane innym operatorom Abramsów.

    1. LOUT

      USA bardzo chętnie sprzedają/sprzedałyby tą amunicję, ale nikt nie chce jej kupować!!! Precyzyjniej pisząc, żaden cywilizowany kraj nie kupi tej niebezpiecznej amunicji a jedynym krajem, który przyznał się do używanie w boju są oczywiscie USA. Dla nich nie jest to problem, bo wszelakie konflikty mają miejsce na innych kointynentach. Dla EUropejczyków jest to praktycznie amunicja "no go", chociaż kilka krajów takową podobno posiada/posiadało!

    2. Leśny Dziadek

      Jesteśmy pierwsi i jedyni. Nie dlatego, że nas tak kochają. Dlatego, że jesteśmy dla nich pożyteczni.

    3. GB

      LOUT, amunicja z rdzeniem uranowym jest bezpieczna. Niebezpieczna jest tylko dla przeciwnika...

  23. Al.S.

    Emerytowany ppłk Hoffman z US Marines nie jest guru sztuki wojennej na europejskim, lądowym teatrze działań. Artyleria dalekosiężna jest cennym zasobem i jest niezastąpiona w niszczeniu celów na linii styku wojsk i bliskim zapleczu npla, ale nie jest bronią do działań dynamicznych, z ekstremalnie krótką pętlą OODA. W jesiennej ukraińskiej kontrofensywie, artyleria SZU przygotowała atak, natomiast zajęcia terenu dokonywały wojska o dużej mobilności, które szybkim manewrem skracały dystans, często wkraczając w zasięg artylerii rosyjskiej. W takich działaniach tradycyjna artyleria, ostrzeliwująca cele o ustalonych koordynatach, jest mało użyteczna, bowiem informacja o położeniu wojsk dezaktualizuje się szybciej niż jej czas reakcji. Dobre dowodzenie oznacza unikanie wchodzenia w miejsca, które mogą stać się pułapką artylerii, np. jak rosyjski batalion rozstrzelany w Buczy. Do dynamicznych działań najlepiej nadają się czołgi, a Abrams jest kwintesencją mobilności, ochrony i siły ognia.

  24. atom

    Tak na gorąco, miało być za free, jest jak zwykle, i proszę nie pisać że z ammo, super mon wyrażnie powiedział że negocjują OSOBNO 2 pakiety dostaw. Żeby nie było, pomoc na UK chwalebna, lecz coś w zamian chyba się należy -zgodnie z deklaracjami wielkich tego świata, a nie tylko dobre słowo, ciekawe czy te 54-70 Krabów według co nie których fachmanów, to bedą przynajmniej w części "oddane" z puli zamówionych przez UK? czy wszystko poszło za free?, czy remonty, wymiany luf, serwis, ammo też idzie za free czy ktoś (US, UE - finansuje)? Ostatni news- AH-64" po promocji" ok 7mld dolców

  25. Przemysław Frącisz

    M1A2 SEPv2 ? przecież miały być SEPv3

    1. Toro Bravo

      I są. Błąd autora