- Wiadomości
A-10 Warthogs pójdą wcześniej na emeryturę?
Siły Powietrzne USA chcą przyśpieszenia wycofania A-10 Warthogs. Powodem jest to, że według nich samolot jest przestarzały i nie nadaje się do walki w potencjalnym konflikcie z Chinami - donosi Defense One.

W zeszłym roku samolot szturmowy Fairchild Republic A-10, noszący nazwę Thunderbolt II nazywany także Warthog czyli guziec obchodził swoje 50 urodziny. Samolot po raz pierwszy wbił się bowiem w powietrzne 10 maja 1972 roku. A-10 Warthog był maszyną niemal ikoniczną, wręcz legendą lotnictwa obok takich maszyn jak słynny F-14 czy B-2.
A-10 został opracowany specjalnie do zwalczania sowieckich czołgów. W swej pierwotnej roli został wykorzystany w Iraku w 1991 roku. Podczas „Pustynnej Burzy" maszyny atakowały irackie kolumny pancerne, ale sławę zdobyły przede wszystkim w kolejnych konfliktach, realizując misje CAS (ang. close air support). A-10 był też jednak sporym problemem dla US Air Force, która od dawna próbowała się go pozbyć. Samolot był powolny, brzydki, zaprojektowany do lotów ma niskim pułapie i długiego pozostawania w powietrzu od lat jest nazywany przez przeciwników „reliktem zimnej wojny". Powstał bowiem w jednym celu: szybkiego i masowego niszczenia sowieckich czołgów. US Air Force od lat podkreśla kwestię kosztownej eksplantacji tych maszyn preferując samoloty znacznie szybsze i bardziej wszechstronne. A-10 sprawdza się w konflikcie asymetrycznym, będąc niemal niezniszczalnym dla przeciwnika, jednak w konfrontacji z nowoczesną obroną powietrzną ma niewielkie szanse przeżycia.

A-10 Warthogs miał pozostać w służbie do 2040 roku i przechodzić kolejne modernizacje. Jednak wydaje się, że po raz kolejny ciemne chmury zebrały się nad maszyną czy już ostatnie? Według doniesień Defense One amerykańska armia naciska na to by samolot został wcześniej niż planowano odesłany na „emeryturę". Jak powiedział gen. Charles Quinton Brown Jr., szef sztabu Sił Powietrznych na konferencji Stowarzyszenia Sił Powietrznych w Aurora, Colorado „w ciągu najbliższych pięciu, sześciu lat prawdopodobnie przestaniemy używać A-10". W argumentach pada, że Siły Powietrzne przewidują, że bitwy przyszłości będą wygrywane przez nowsze technologie w tym pociski hipersoniczne i samoloty stealth, nie wspominając o bezzałogowcach. Pada także argument, że generałowie i admirałowie, którzy nadzorują operacje wojskowe USA w różnych regionach świata nie proszą o A-10, ponieważ samolot jest przeznaczony do jednego rodzaju misji.
Dodatkowo USA chce przyspieszyć zakupy nowych samolotów w 2024 roku, i tym samym kontynuować wycofywanie starszych, ponieważ jak pisze portal dąży się do "zwiększenia średnioterminowej zdolności". Dlatego już w tym roku Siły Powietrzne USA wycofają 21 A-10. Generał Brown zapowiedział także, że USAF będzie kontynuowała ścieżkę dalszego wycofywania, aż „pozostałe około 250 A-10 zniknie".

A-10 został pierwotnie zaprojektowany do niszczenia sowieckich kolumn czołgów za pomocą swojego charakterystycznego, montowanego na nosie 30-milimetrowego działka Avenger. W ciągu ostatniego roku podobno nawet Ukraina poprosiła USA o 100 A-10, aby pomóc w walce z Rosją.
Na razie nie jest pewne co mogłoby zastąpić A-10. Swego czasu mówiło się na poważnie o F-35. Mimo wszystko samolot przeszedł wiele modernizacji. Najważniejszym i największym pakiet modernizacyjnym był program z lat 2005-2011, w którym całą flotę Warthogów podniesiono do standardu A-10C. Maszyny otrzymały m. in. cyfrowy cockpit z dwoma wyświetlaczami wielofunkcyjnymi, komputerowy system misji i sterowanie uzbrojenie i cyfrowy układ sterowania HOTAS (Hand-on-Throttle-and-Stic)k, czyli sterowaniem funkcjami maszyny bez odrywania rąk od drążka i przepustnicy. Zastosowano też Helmet Mounted Integrated Targeting (HMIT) czyli celownik nahełmowy, nowoczesną łączność z opcją SATCOM, GPS, najnowszy IFF oraz wiele innych zmian.

Autor. Tech. Sgt. John Raven/USAF

Od 2019 roku trwa program kolejnej gruntownej modernizacji pod kryptonimem A-10 Common Fleet Initiative, której celem jest wydłużenie służby tych maszyn nawet o kolejne dwie dekady. Pakiet zmian obejmującej m.in. odporny na zakłócenia system GPS, nową łączność oraz zastąpienie „sześciopaku" klasycznych analogowych wskaźników trzeci, ekranem wielofunkcyjnym. Pojawiły się też nowe rodzaje uzbrojenia, które mogą stanowić dla A-10 szansę nowego życia.
Wśród takich bojowych nowinek są np. bomby szybujące, które pozwalają atakować cele z dużej odległości bez wystawiania się na ogień coraz skuteczniejszych systemów przeciwlotniczych. A-10 może zabrać niemal 8 ton uzbrojenia, wydaje się więc niezłą platformą dla tego typu systemów jak szybujące bomby GBU-39 SDB, jednych z najnowocześniejszych broni w amerykańskim arsenale. Mają one niewielką masę, zaledwie 113 kg (250 funtów) i służą do precyzyjnego rażenia celów przy ograniczonym zagrożeniu dla otoczenia i samego nosiciela. Bomba jest naprowadzana przez system GPS/INS i dzięki rozkładanym skrzydłom może przelecieć ponad 100 km.

Fairchild A-10C Thunderbolt II o nieformalnej nazwie "Warthog" ("Guziec") jest amerykańskim samolotem bliskiego wsparcia wojsk lądowych określanym też jako samolot szturmowym używanym od 1976 roku nieprzerwanie przez USAF. Mimo prób zastąpienia ich nowszymi konstrukcjami nie znaleziono żadnego odpowiednika, który byłby w stanie skutecznie zastąpić te unikatowe maszyny w służbie. Z tego powodu zdecydowano się na program wymiany skrzydeł w samolotach będących w najlepszym stanie technicznym w celu ich przedłużenia resursu oraz stopniowe wycofywanie kolejnych maszyn, najstarszych wiekiem i znajdujących się w najgorszym stanie technicznym. Te ostatnie służą też za źródło części zamiennych.

W 2015 roku podjęto decyzję o opracowaniu docelowego następcy A-10 w ramach programu A-X, jednak program ten zajmie wiele lat, które są potrzebne na jego opracowanie, wyprodukowanie i wdrożenie do służby. Z tego powodu w ramach tymczasowego rozwiązania pomostowego zdecydowano się na rozpoczęcie programu pozyskania nowego lekkiego samolotu szturmowego/bliskiego wsparcia wojsk lądowych o kryptonimie Light Attack/Armed Reconnaissance (LAAR).
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu