Geopolityka
Saber Guardian 2017: 12 żołnierzy poszkodowanych podczas desantu z Herculesa
11 spośród 12 żołnierzy USA, poszkodowanych przy nocnym zrzucie spadochronowym w Rumunii, opuściło w niedzielę wojskowy szpital w Klużu - poinformowała rzeczniczka tej placówki.
Żołnierz, który doznał kontuzji kręgosłupa, pozostanie jeszcze w szpitalu, ale nie dłużej niż dwa dni.
Rzecznik operacji "Atlantic Resolve" Brent Williams powiedział rumuńskiej agencji Agerpress, że incydent ten wydarzył się w nocy z piątku na sobotę w trakcie desantu 500 spadochroniarzy z samolotów C-130 Hercules w pobliżu bazy lotniczej Campia Turzii na północnym zachodzie Rumunii.
To bardzo wymagające ćwiczenie, któremu towarzyszy określony poziom ryzyka.
Czytaj więcej: Polacy ćwiczą w Rumunii. Z "technicznym" Rosomakiem
Desant odbywał się w ramach kierowanych przez amerykańskie siły lądowe w Europie ćwiczeń Saber Guardian 17, których celem jest zwiększenie koordynacji między wojskami USA, Bułgarii, Węgier i Rumunii.
Tegoroczna edycja Saber Guardian była największa w historii. Ćwiczenie koordynowane było przez Mission Command Element 4. Dywizji Piechoty (dowództwo szczebla dywizyjnego z siedzibą w Poznaniu). Brały w nim też udział elementy 10. Brygady Lotnictwa Bojowego, której główna grupa zadaniowa operuje z Powidza.
W ramach Saber Guardian 2017 odbywały się ćwiczenia obrony przeciwlotniczej, szkolenia poligonowe wojsk lądowych, czy ćwiczenia koordynacji wsparcia ogniowego. Żołnierze ćwiczyli również pomoc medyczną w wypadku zaistnienia strat na masową skalę. Podczas manewrów uczestniczące siły forsowały również przeszkody wodne. W szkoleniu Saber Guardian udział brało 14 tys. żołnierzy amerykańskich, spośród 25 tys. uczestników.
PAP/MR
lotnik123
Jak sie dobrze przyjrzycie to bedziecie wiedziec ze to Casa.
A
Taaa, Casa z dwoma dodatkowymi silnikami :)
Marek1
Niestety możliwość manewrowania(sterowania) większością spadochronów jest b. ograniczona. Zdarza się zatem nierzadko, że niespodziewane porywy wiatru potrafią znieść cześć desantu nad las lub teren pokryty skałami/głazami, co znacząco zwiększa możliwość odniesienia kontuzji.
NN
Jeszcze inaczej - to był zrzut w nocy. Ciężko wtedy określić wysokość nad ziemią i można się przykro przejechać przy lądowaniu nawet na równym polu.
koscik2
Gwoli wyjaśnienia - samolot na zdjęciu nad artykułem to nie jest Hercules tylko C-17
K...W
C-17 ze śmigłami? To jakaś wersja na Rumunię?