Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosyjskie „Mistrale” budowane na Krymie. Widmo kompromitacji [ANALIZA]

Stocznia „Zaliw” w Kerczu. Fot. zalivkerch.com
Stocznia „Zaliw” w Kerczu. Fot. zalivkerch.com

Rosjanie zamierzają podpisać kontrakt na budowę dwóch desantowych śmigłowcowców-doków do końca kwietnia. Oba okręty mają powstać na Krymie, a nie w Sankt-Petersburgu, gdzie wcześniej budowano części rufowe dla dwóch rosyjskich Mistrali.

Zgodnie z informacją przekazaną przez TASS, kontrakt na budowę dwóch śmigłowcowców-doków ma zostać podpisany w kwietniu, natomiast ich budowa ma ruszyć już 9 maja 2020 roku, a więc w 75 rocznicę zwycięstwa nad III Rzeszą. Podobnie jak w poprzednim przypadku, tak i teraz informacje o przyszłych śmigłowcowcach nie przekazała mediom marynarka wojenna, ale przedstawiciel rosyjskiego kompleksu przemysłowo-obronnego.

Poinformował on nie tylko o harmonogramie początku całego programu, ale również ujawnił, że został już wykonany projekt techniczny śmigłowcowców oraz że będą one budowane na Krymie – w stoczni „Zaliw” w Kerczu. Służba prasowa tej stoczni zresztą już w styczniu potwierdziła agencji TASS techniczną gotowość do budowy śmigłowcowców dla rosyjskiej marynarki wojennej. I to właśnie ta informacja wzbudza największe niedowierzanie wśród zewnętrznych obserwatorów.

Wybór polityczny, ale czy rozsądny?

Te niedowierzania, a nawet zdumienie, nie wynika tylko z faktu, że ani w Związku Radzieckim, ani w Federacji Rosyjskiej nigdy nie budowano śmigłowcowców doków. Rosjanie mają bowiem stocznie, które teoretycznie byłyby zdolne do realizacji takiego zadania. Na pewno nie zalicza się do nich jednak zakładów „Zaliw” w Kerczu i to z kilku powodów.

image
Stocznia „Zaliw” w Kerczu. Fot. zalivkerch.com

Po pierwsze w stoczni „Zaliw” nigdy nie budowano okrętów o takiej wielkości i skomplikowaniu, jaką mają mieć rosyjskie „Mistrale”. Rosjanie cały czas się bowiem chwalą, że ich nowe okręty będą miały długość około 220 m i wyporność około 25 000 ton. Śmigłowcowce mają być przy tym przygotowane do transportu dziewięciuset żołnierzy piechoty morskiej, dwudziestu śmigłowców oraz kilku kutrów desantowych wewnątrz doku zabudowanego w kadłubie.

Tego rodzaju jednostki pływające są zupełną nowością w Rosji. Pewne technologie i zdolności zostały pozyskane w czasie realizacji francusko-rosyjskiej umowy sprzedaży dwóch śmigłowcowców – doków typu Mistral (zanim została zerwana). Części rufowe „Władywostoka” i „Sewastopola” były jednak budowane w stoczni w Sankt Petersburgu, a nie w Kerczu. To w Sankt Petersburgu wprowadzono więc surowe, zachodnie standardy jakościowe potrzebne przy budowaniu Mistrali. Tam również znajdują się infrastruktura, narzędzia znajdują się potrzebne do tego: infrastruktura, narzędzia i specjaliści.

Stocznia „Zaliw” w Kerczu wydaje się być kompletnie nieprzygotowana do tego rodzaju zadań. Na oficjalnej stronie internetowej tych zakładów są prezentowane budowane tam okręty, ale tylko w okresie od 1940 do 1993 r. oraz statki cywilne i służb wewnętrznych budowane z okresu od 1968 do 1986 roku. Ostatni duży okręt został tam oddany w 1992 roku (fregata „Hetman Sahajdacznyj” o wyporności 3500 ton i długości 123 m – obecnie największa jednostka ukraińskiej marynarki wojennej). Takich fregat było jednak wcześniej tylko kilka, ponieważ specjalnością „Zaliwu” były mniejsze jednostki, np.: kutry torpedowe, trałowce i małe kutry zwalczania okrętów podwodnych.

Zakłady te są oczywiście reklamowane jako producent cywilnych tankowców i kontenerowców, ale nigdy nie miały ambicji, by budować duże okręty. Teraz postanowiono to zmienić i to prawdopodobnie głównie ze względów propagandowych — dla pokreślenia tego, że "Krym jest rosyjski". Przypuszcza się, że do budowy śmigłowcowców zostanie wykorzystane wyposażenie, które wcześniej było używane przy produkcji statków cywilnych: a więc przede wszystkim duży suchy dok o długości 360 m i szerokości 60 m – reklamowany jako jeden z największych w Europie. Przypomnijmy, że większy dok ma m.in. gdyńska stocznia Crist S.A. (o długości 375 m i szerokości 70 m, który dodatkowo można przedzielić specjalną przegrodą).

Oczywiście Rosjanie chwalą się, że infrastruktura dokowa stoczni „Zaliw” była w ostatnich latach wykorzystywana do budowy szeregu jednostek pływających dla sektora naftowego i gazowego, a ich klientami „były wiodące firmy z Europy Zachodniej, co potwierdziło duży potencjał techniczny naszej firmy, a także poziom kwalifikacji jej specjalistów”. Była to jednak prawda tylko do 2013 roku. Potencjał ten po zajęciu Krymu przez Rosjan nie był bowiem wykorzystywany.

Czym są w tej chwili zakłady stoczniowe „Zaliw”?

Po 2013 roku z zakładów „Zaliw” prawdopodobnie odeszli (lub zostali usunięci) ukraińscy specjaliści, co doprowadziło do problemów w realizowaniu nawet stosunkowo prostych kontraktów. Ze względu na sankcje nałożone na Rosję przestały też wpływać zamówienia na statki cywilne. W „Zaliw” od kilku lat realizowane są więc głównie kontrakty remontowe. W zakładach tych budowano też elementy wieży wiertniczej do poszukiwań na Morzu Azowskim oraz prawdopodobnie elementy mostu budowanego przez Cieśninę Kerczeńska. Stocznia ta zresztą chwali się poszerzaniem swojej oferty produktów o „konstrukcje metalowe i produkty inżynierii morskiej”.

Te źródła zamówień jednak również wygasły i stocznia „Zaliw” zaczęła mieć prawdopodobnie problemy finansowe. Rosjanie próbowali więc ratować sytuację, składając zamówienia wojskowe, ale i z ich realizacją widać wyraźne problemy.

image
Stocznia „Zaliw” w Kerczu. Fot. zalivkerch.com

Żaden z okrętów, które zaczęto budować od połowy 2014 roku, nie został jeszcze dokończony. Tak jest zresztą nie tylko w przypadku dwóch okrętów rakietowych projektu 221160: „Paweł Dierżawin” i „Siergiej Kotow” (o wyporności 1700 ton i długości 94 m), których stępki położono w 2015 roku, ale nawet w przypadku pięciu małych okrętów hydrograficznych projektu 19910 (o wyporności 1200 ton i długości 59 m), których produkcja rozpoczęła się od lipca 2016 do czerwca 2017 roku.

O tym, że ten okres budowy odbiega od normy, może świadczyć fakt, że inny okręt hydrograficzny projektu 19910 „Alieksandr Rogockij” przekazany przez stocznię SS3 „Wympieł” w Błagowieszczeńsku nad Amurem, wszedł do służby we Flocie Pacyfiku już w 6 września 2019 roku, pomimo że jego stępkę położono wcześniej niż jednostek w „Zaliwie” – 19 lutego 2016 roku.

Rosyjskie władze się tym jednak nie przejmują i być może zlecą stoczni w Kerczu budowę dwóch śmigłowcowców-doków. Tego rodzaju okręty powstają tylko w kilku stoczniach na świecie. Na rozkaz Kremla ma do nich również dołączyć również zakład „Zaliw”.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (46)

  1. fasola

    A co z Turcją? W tej chwili Turcy walczą czynnie z Rosjanami w Syrii. I nawet jak okręty udałoby się skończyć to co dalej? Zostana na zawsze na M.Czarnym czy będą siłą przebijać się przez Bosfor i Dardanele?

    1. Davien

      Jezeli zostana uznane za okrety lotnicze to nie maja prawa nawet przepłynac Bosforu i Dardaneli( Traktat z Montreaux zakazuje tego)

    2. ito

      Lepiej nie zwracaj uwagi na to, co pisze Davien. W odnośnych traktatach na temat tej klasy okrętów (lotniczych) nie ma słowa- nie miały wówczas (1936) większego znaczenia- powszechnie były uważane za okręty pomocnicze. Istnieją ograniczenia co do wielkości przepływających okrętów, ale NIE dotyczą one państw nadczarnomorskich (czyli również Rosji). Oczywiście ostateczną decyzję pozostawiono w traktacie do uznania Turcji. A że Putin w jakiś sposób dogaduje się z Erdoganem póki co nie powinni mieć problemu. O ile oczywiście będzie o czym rozmawiać.

    3. Davien

      Ito i znowu kłamiesz jak zwykle:) Lotniskowce i okrety lotnicze nei moga przepływac przez bosfor i Dardanele i dotycza one wszystkich jednostek. Dlatego Rosjanie oficjalnie okreslają Kuzniecowa jak cięzki krazownik ZOP a nei lotniskowiec wiec znowu koszmarna wtopa panie ito:)

  2. Szach mat w jednym ruchu.

    Fanklub Daviena! Myślałem ,że nie wiele rzeczy jest w stanie mnie zaskoczyć! Co gorsza myślałem,że już nie będę musiał wracać do tego wątku. Myliłem się no cóż życie! Twoja wiedza a w zasadzie jej brak poraża! Twoje wnioski są abstrakcyjne to pewnie bierze się z wiedzy! Twoja wiedza o historii równa do abstrakcji! Twój rozrzut tematyczny jest podobny do celności carskiej,radzieckiej czy też rosyjskiej artylerii! Po kolei. Czarnobyl histeria w 86r? PRL -pzpr to oni wpadli na pomysł z płynem lugola. Nie Mazowiecki Balcerowicz czy inni tym bardziej nie usa! Nawet siostra ,która dozowała też nie wiedziała po co. Kraj którego interesy tak bronisz tak postępował i dalej postępuje! Zobacz katastrofę rakietową na północy z tamtego roku. Cisza nic się nie stało wyłączenie stacji pomiarowych.Pewnie dla tego,że sami nie wiedzeli! Tak działał poprzedni system! I w rosji dalej tak działa.Fukushima to żenujące,że jeszcze raz muszę o tym pisać. Różnica jest taka ,że w Czarnobylu rosjanie robili jakieś próby eksperymenty na czynnym reaktorze! I stracili kontrolę skutkiem czego nastapiła eksplozja. Sama akcja ratownicza i proces decyzyjny świetnie pokazał serial hbo polecam! Do dzisiaj nie wiadomo ile osób zgineło? W fukushimie na etapie planowania zawinił człowiek! Nikomu nie przyszło do głowy,że może wystąpić podwodne trzęsienie ziemi! Co gorsza,że powstanie taka wielka fala tsunami? Co gorsze ,że skieruje się w stronę lądu i elektrowni? Co gorsze ,że zaleje instalacje bezpieczeństwa w elektrowni? Gdzie tu wina usa? Człowieku pomyśl sam to nie jest trudne? Próby atomowe lata 50-60 na ile wiem a raczej wiem dobrze to przeprowadzali wszyscy. Największa była w zsrr mało tego w jednej z takich prób testowano skutki na żołnierzach! Kazano im się przykryć pałatkami ( rosja to stan umysłu). Tysiące z nich zmarło straszliwie cierpiąc to też nie stany tylko zsrr! Żarnowiec likwidację nie zlecili amerykanie czy ekolodzy bo w 89r ich w Polsce nie było ! Po za próbą blokowania tamy na jeziorze Czortyńskim jeśli sobie dobrze przypominam! Tylko górnicy z solidarności! Osobiście uważam ,że to błąd. Finlandia system jaki po 2 woj.św został narzucony głównie przez zsrr. Zakładał kapitalizm i demokrację ale pod czujnym okiem wielkiego brata. Więc zakupy dla wojska tylko w zsrr. Surowce strategiczne tylko z zsrr i tak dalej. Dzisiaj to przeszłość zakupy dla armii już nie na wschodzie! Ba Finowie myślą o Nato! Bo w ue już są więc znowu nie trafiłeś.Katyń ja wyjeżdżam? Mój drogi nie przypominam sobie aby jakieś państwo cywilizowane w europie oprócz zsrr zaplanowało i przez 50-lat kłamało,że rozstrzelało ponad 20-tys jeńców państwa z którym nie jest w stanie wojny! Takie rzeczy to tylko na wschodzie. Napawa mnie to wstrętem.Piszesz,że przeprosili super cudownie. Jeszcze nie tak dawno putin 1 września o 5 rano stał karnie na Westerplatte o 5 rano! I niczego nie kwestionował i zobacz do jakiego punktu doszliśmy! Kilka tygodni temu jeden z czołowych komentatorów w rosyjskiej tel. powiedział ,że Katyń był ok.szkoda ,że tak mało! Ja to sobie wymyśliłem co! To moje urojenia ja z tym wyjeżdzam! Człowieku myśl.Ukraińcy trzeba mieć naprawdę zerowa wiedzę,żeby publicznie twierdzić,że to ukraina okupuje nasze ziemie! Idąc twoim tokiem myślenia to ukraina w 39 wbiła nam nóż w plecy! To ukraina w 45 zabrała nam ziemie na wschodzie! Stalin to też ukrainiec! Twoje argumenty są żenujące! Na koniec ja jestem zakłamany! To podobnie brzmi jak to ,że ukraińcy są cacy,niemcy są cacy i jeszcze moje ukochane usa? To ja i moje złote myśli według ciebie! Powiem ci tak większej głupoty nie słyszałem już dawno. Nawet wienczysław przy tobie to cieniak. Dlatego żeby udowdnić ci jak nie wiele rozumiesz i nie wiele wiesz zagrajmy! Znajdź jeden mój komentarz e którym piszę,że tak bardzo cenię i tak bardzo cacy są niemcy i ukraina ,a usa to moja wielka miłość! Jeden! Zagrasz?

    1. Andrettoni

      Stalin to Gruzin, a nie Ukrainiec. Carska artyleria wcale nie była zła, a radziecka... Kto według Ciebie niszczył Tygrysy? T-34 czy artyleria? Natomiast obecna artyleria rosyjska... Przeanalizuj walki w Donbasie. Kolumny Ukraińskie niszczyła właśnie artyleria, bo jest ona najbardziej skuteczną częścią rosyjskiej armii. Co do tych okrętów to krawiec kraje tak jak mu materii staje. Jeśli Rosja chce mieć flotę wojenną, a chce, to potrzebuje Krymu i rozbudowy tamtejszych stoczni. Oczywiście nie ma na to pieniędzy i dobrze, ale na Północy po pierwsze jest zima i buduje się ciężej, a po drugie Bliski Wschód i Afryka są dalej. Robią co muszą, tylko im słabo idzie.

    2. Szach mat w jednym ruchu.

      Mój drogi czytaj odnośnie stalina ze zrozumieniem! Okręty w kontekście mojego kom.? Tygrysy? Niemcy łacznie wyprodukowali ok.1300 Tygrysów na obu frontach nigdy nie było sprawnych więcej niż 100 szt. dziennie ! Najwięcej niemcy stracili przez brak paliwa, porzucenie przez załogi i lotnictwo! W Donbasie rosjanie ? Zaraz zaraz przecież inteligentni inaczej na tej stronie uważają inaczej! Tam ich nie ma?

    3. Szach mat w jednym ruchu.

      No dobra pożartowaliśmy,a teraz serio. Myślę,że nasz pogląd będzie zgodny. Na początku w Donbasie rosjanie użyli swoich najlepszych jednostek. Najlepiej wyposażonych,najlepiej uzbrojonych i wyszkolonych. Gdzie większość stanowili zawodowi żołnierze albo kontraktowi. Naprzeciw ich w większości byli ochotnicy,którzy delikatnie mówiąc o wyposażenie musieli sami się zatroszczyć. Zaś uzbrojenie to większości pamiętało jeszcze czasy zsrr.Stąd taki początkowy przebieg kampani. Te sukcesy rosjan brały się z tąd. Lepsze rozpoznanie (masowo bsp),łączność (bezpieczna) i dowodzenie.

  3. PiotrEl

    Nie wiem czy autor zauważył, że Rosja to nieco inny kraj niż Polska gdzie uroczyście z pompą kładzie się stępki pod promy których się potem nie buduje. Tu i Most Krymski (niebudowalny wg wielu) da się postawić, i "bez technologii" dowiercić na głębokość 12 km. Myślę, że i te "mistrale" da się zbudować.

    1. GB

      Znacznie mniejszego Iwana Griena kilkanaście lat budowali... Co do mostu krymskiego nie słyszałem że nie da się go zbudować. Za to słyszałem że może nie przetrwać próby czasu że względu na niestabilność tamtejszego gruntu, typu trzęsienia ziemi.

    2. T72b3

      Tak oni bynajmniej nie penetrują starych cmentarzysk za złomem który jest dwa razy starszy od marynarzy którzy na tym mają pływać

    3. bender

      Przy budowie mostu kerczeńskiego pomagały specjalistyczne firmy z Zachodu zajmujące się ustawianiem kesonów. Obecnie mają poważne kłopoty za łamanie sankcji. A wracając do samego mostu, to po 2 czy 3 oficjalnych otwarciach czeka nas kolejne, gdy w końcu ruszy kolej przez most. Jeden most a ile świętowania :-D

  4. ito

    Co do tych okrętów hydrograficznych- póki co trudno mówić o jakimś większym opóźnieniu (z zastrzeżeniem: nie wiem, na jakim są etapie) skoro w innej stoczni oddano pięć miesięcy temu okręt, który zaczęto budować pięć miesięcy wcześniej. Umieszczanie budowy desantowców w Kerczu świadczy o tym, że Rosja podąża tropem Europy, gdzie programy zbrojeniowe mają przede wszystkim funkcję socjalną. A jeśli im się nie uda- to jakiś problem?

    1. Jacek

      A jak się nie uda? Napiszesz że to kompromitacja czy znajdziesz kolejne okoliczności łagodzące?

    2. ito

      Nie ma takiej możliwości. Bedzie jak z LCS- pływają słabo, do działań się nie nadają ale nie zamawia się nowych nie z powodu porażki, a z powodu zmiany koncepcji. Poza tym przyniosły nowe, cenne doświadczenia, przez co wpakowane w nie pieniądz nie są pieniędzmi wywalonymi w błoto. A gdybyś umiał czytać nie doczytałbyś się żadnych usprawiedliwień- po prostu załamanie tego programu nie stanowi DLA NAS najmniejszego problemu.

  5. Rhotax

    Bardzo przyjemnie wybrana stocznia...łatwiej o pożar {więcej rąk chętnych do podłożenia ognia -czy to z nienawiści do okupantów czy za dolary...mądry rząd każdego zagrożonego kraju desantem "wyzwolicieli/miro-tworców" sam by płacił za takie "wypadki"}. No i sabotaż materiałowy ze względu na złodziejski system łatwiej podmienić stalowe elementy na tańsze zamienniki nijak nie zgodne z planami . Oby tak dalej . A jak jeszcze zawali im się ten most jak przewidują Amerykanie to nigdy tego nie skończą --chyba że zajmą sobie cały teren Ukrainy przy morzu czarnym tak jak na mapach Noworosji prezentowali "separatyści" na konferencjach w 2014 r....ale nie dali radę bo militarnie się ogarnęła Ukraina . {co też jest zasługą Kremla że ma NATO tarczę 200 tys Armii z 840 sprawnymi czołgami UKR}

  6. Cynik

    Może w końcu w naszych stoczniach zaczniemy coś budować za nim cała nasza marynarka wojenna pójdzie na żyletki... U nas zaraz by mówili że "nie da się" trzeba kupić gotowy statek ze stoczni zachodniej... Dla mnie to Rosjanie mogą na Krymie budować i lotniskowce. Ważne że ludzie mają pracę. Pytanie co z naszym przemysłem stoczniowym? Też powinniśmy budować okręty wojenne dla naszej marynarki.

    1. tia

      Przykro mi cie rozczarowac ale jestes , niestety, w mnijeszosci ktorej jeszcze zalezy na tym aby Polska rzeczywiscie byla silnym, zamoznym i niezaleznym krajem.

  7. Strażnik Teksasu

    To teraz Rosjanie będą musieli się przeprosić z ukraińskimi specjalistami, mającymi doświadczenie w budowie dużych statków. Bo jeśli tego tematu podejmą się sami Rosjanie, to skończy się tak jak remont lotniskowca Admirał Kuzniecow.

    1. andys

      Sądząc po wynikach referendum, problemów z krymskimi specjalistami nie ma.

    2. kg

      To nie byli specjaliści ukraińscy, tylko radzieccy. Nie którzy z nich byli po prostu Ukraińcami. Ale z racji upływu czasu, są już albo na emeryturze, albo w grobie. Myślenie nie szkodzi.

    3. Wania

      Tak. Mając za głową lufy zielonych ludzików dadzą z siebie wszystko. Jak w referendum. Rosja nie po to ogłosiła referendum, żeby go przegrać. Tak jak białe konwoje, które się skończyły po dostarczeniu wystarczającej ilości broni.

  8. Niuniu

    Na chlodno - kolega opisane w swym wpisie zdarzenia przypisał Moskwie - tezy przynajmniej dyskusyjne w odniesieniu do Rosji. Ale za to jak ulał odpowiadające sytuacji i wydarzeniom w pewnym średnim acz dumnym Państwie znad Wisły. Wracając do samej decyzji o lokowaniu zamówień publicznych na okręty wojenne w stoczniach Krymu - to są to decyzje jak najbardziej dla Rosjan racjonalne. Stocznia o której piszecie pod rządami Kijowa uległa całkowitej dewastacji już wtedy utraciła zdolności i kompetencje budowy poważniejszych okrętów. Ale potencjał stoczniowy do takich przedsięwzięć pozostał. Od czasu zajęcia Krym został obłożony sankcjami UE i USA. Sankcje które mogą być rozwijane. Już obecnie podmioty gospodarvze z UE nie mogą wspópracować z podmiotami na terenie Krymu. Stąd nie można zlecać stocznią na Krymie budowy lub remontu statków prze europejskie firmy. Istnieje też groźba, że statki zbudowane w tej stoczni mogą np. nie być wpuszczane do europeislich portów. Dla tego stocznie te nie mają cywilnych zamówień. Jedyną szansą na ich istnienie są zamówienia na okręty wojenne. Obecnie rosyjskie stocznie mają liczne zamówienia na budowę lub remonty i modernizację licznych okrętów i statków. A potencjału do budowy jednostek o takich wymiarach jak mistrale mają może dwie-trzy rosyjskie stocznie. A nie mają obecnie wolnych mocy przerobowych. Po prostu nie było gdzie indziej ulokować tych zamówień. Dodatkowo jest problem z uzyskaniem przze krym samwystarczalności ekonomicznej. Tam mieszka ponad dwa miliony ludzi i muszą coś robić - nie wszyscy są emerytami lub wojskowymi. A takie zamówienie to praca dla kilku tysięcy ludzi i kilkuset mniejszych kooperantów. Jest to też jedyna okazja do odbudowy potencjału tej stoczni. Bez takiego zlecenia po prostu dalej by podlegała degradacji aż do jej likwidacji. A tak Moskwa wybuduje dwa duże okręty (pewnie jak zwykle z opóźnieniem), uzyska nowe kompetencje w tym zakresie, wzmocni gospodarkę Krymu i uratuję przed upadkiem dużą stocznię o olbrzymim potencjale. Decyzja w 100% racjonalna i logiczna.

    1. andys

      Prorokuję, że powyższy tekst nie będzie szeroko komentowany. To jest taka tradycja na tym forum , że teksty ciekawe, proponujące jakiś przemyślany i uargumentowany punkt widzenia są ignorowane. Przedstawiony wyżej tekst nie pasuje do obowiązujacej w Polsce narracji, dlatego jest dla wielu trudny, merytorycznie i mentalnie ( wymaga bowiem szacunku dla pogladów różniących sie od poglądów czytającego). Warto jednak przemóc się, a może przyjdzie jednak olśnienie!

    2. Strażnik Teksasu

      Z artykułu, który komentujesz wynika coś innego niż piszesz. Ta stocznia miała potencjał w czasach ukraińskich. Po agresji Rosjan na Ukrainę i zajęciu Krymu, jej potencjał spadł. Zajmowała się do tej pory głównie remontami. A decyzja o ulokowaniu w niej projektu budowy rosyjskich Mistrali wynika tylko i wyłącznie z faktu posiadania dużego suchego doku. Co z tego wyjdzie? Pewnie blamaż. Rosjanie są mocni jedynie na poziomie propagandy. Rzeczywistość to spalony lotniskowiec podczas remontu.

    3. Kałboj

      Rozumiem, że ciebie już olśniło? Yaro, ale stocznia to nie wszystko, krymskie porty pracują na 10-20% swoich mocy przeładunkowych z powodu sankcji, handel zatem leży i kwiczy w strategicznym np. dla pasa i szlaku punkcie. Tę stocznię i mistrale zeżre korupcja i tyle.

  9. olo

    To podobnie jak z modernizacją naszych T-72

    1. rED

      WoW. "Waszych" czy naszych? Bo nasze nie mają być modernizowane tylko przywrócone do sprawności.

  10. block

    jakim rejonie świata można użyć tego typu statku jako zagrożenie dla innego państwa, które to stanowi siłę 900 zielonych ludzików wspartych przez 20 szt. śmigłowców?

    1. bender

      Faktycznie wyporność tych okrętów to tylko ponad połowa wyporności amerykańskich Wasp i America, ale więcej niż Mistrali czy koreańskich Dokdo. Śmigłowcowce doki mają sens i dlatego wiele krajów z ambicjami morskimi je posiada lub buduje. Są prostsze i tańsze niż lotniskowce, a mogą służyć do projekcji siły w oddaleniu od własnych baz. Mniejszej siły, ale całkiem użytecznej. Jeden powinien wystarczyć do zajęcia np. Bornholmu. A znając konstruktorów ze wschodu, to zadziwią świat wyposażając okręt w Kalibry i czyniąc z niego propagandowo niepokonane narzędzie zagłady. Jeśli będą w stanie go w ogóle zbudować. Postępy tego programu będą papierkiem lakmusowym rzeczywistych możliwości. Zwłaszcza w kontekście apetytu na prawdziwy lotniskowiec.

  11. tjjb

    Co to jest "śmigłowiec-dok"?

    1. Davien

      Miało byc zapewne smigłowcowiec-dok czyli LHD

  12. Budulek

    100 milionów ludzi w biedzie i brudzie A,tu proszę mistrale

    1. Ciudulek

      Przecież USA nie chce budować Mistrali.

    2. Marek1

      USA ma swoje śmigłowcowce dla US Marine.

    3. Ukulele

      USA ma waspy więc po co im Mistrale. Kolega myślał pewnie o Rosji sądząc po opisie. Ameryka nie ma nic do ich biedy.

  13. qwert

    Dzięki Bogu my nie mamy takich problemów, nie mamy stoczni. (ze stoczni gdańskiej w zasadzie została tylko brama )

    1. Mamy stocznie i to bardzo dobre stocznie. Niestety jadą tylko na zamówieniach z zagranicy, z wyjątkiem Kormoranów.

    2. Stary Grzyb

      Przeczytaj jeszcze raz artykuł.

    3. gnago

      ee mieliśmy, teraz przodujemy w przemyśle jachtowym . A takich raczej floty nie zamawiają

  14. gnago

    Rozczarują się, stoczniowcy spawacze dawno na zachodzie również w Polsce. Owszem dobrze zaznajomieni z zachodnim ISo od dwóch dekad. Tylko czy Krym stać na ich pensje przynajmniej w 2.3 równych tym co dostają na Zachodzie? Podobnie było w Polsce z krabami i ich pudłami ci co potrafili dawno olali pensje oferowane przez zakład zbrojeniowy. Woleli normalnie zarabiać w Polsce czy Zachodzie, jako wysoko kwalifikowani spawacze

  15. Darek

    Ewidetnie Prezydent Rosji Putin na starość zaczyna mieć coraz więcej kompleksów. Myślwica 5 generacji z prawdziwego zdarzenia nie ma, lotniskowiec Kuzniecow ruina, Mistrali nie ma, no same porażki wizerunkowe dla Putina. Plany Mistrali wykradli francuzom. Trochę szkoda Putina bo zawsze to on musi gonić zachód a nie odwrotnie. No i szkoda Rosjan, że muszą cierpieć ubustwo podczas gdy oligarchowie z Putinem na czele opływają w dostatki. Rosjanom nie jest potrzebna silna armia tylko kawałek mięsa do garnka i spirytus.

    1. R

      "Plany Mistrali wykradli francuzom" na 100%

  16. antyDavien

    „Su-35 i MiG-35 mają ze sobą wiele wspólnego, ale przeznaczone są do różnych celów, każdy z nich ma swoje zalety. Su-35 jest platformą wyższej klasy, na której można polegać w konfrontacji z elitarnymi samolotami, tj. Raptor, ale również MiG-35 jest w stanie przeciwstawić się im. Jednocześnie pod wieloma względami przewyższa zachodnie myśliwce, tj. Gripen-E, F-16V, F-18E i Rafale” – ocenia Military Watch.

    1. GB

      Ooo. To ile tych MiG-35 jest w służbie?

    2. Davien

      No padłęm ze śmiechu:) Panei anty MiG-35 nie jest w stanie nawet dorównac starym F-16 bl 52+ a tobie sie marzy przewyzszanie maszyn bijacych go o dekady jak F-16V czy F-18E?? A Su-35 w konfrontacji z Raptorem to może robić za ruchomy cel dla F-22.

    3. Danisz

      to po kiego od 20 lat budują (bez powodzenia) ruski odpowiednik F-22 zwany PAK-FA lub Su-57?

  17. Pirat

    Te okręty będą pływały w kółko między Krymem i Syrią. I wartość bojowa będzie zerowa a koszty wysokie.

    1. Janusz

      Co się martwisz o kasę ty nie będziesz, płacił za nie

  18. R

    Standart, Rosja cos prezentuje wprowadza do sluzby i zaraz za minutke pozniej wysyp ekpertow typu Davien, GB itp, itd. Skoro juz udowoniliscie tutaj, ze Rosyjska technika jest nic nie warta, Pancyry strzelaja do ptakow, Bulawa nie lata, S-400 nie widza Izraelskich F-35, T-14 to makieta z tektury, to po co tutaj wracacie? Naprawde nie ma sie czago obawiac ze strony Rosyjskiej armii dysponujacej tylko tekturowa tania technika. Moze idzicie przekazywac swoja "wiedze" gdzies indziej?

  19. Ralf_S

    A wybudowane w naszych stoczniach "Ropuchy" dalej pływają w ich flocie :)

  20. głos

    Rosja ma ogromne terytorium lądowe, i poza Obwodem Kaliningradzkim jak wiadomo oddzielonym od reszty jej terytorium i Kurylami nie musi niczego transportować inną droga niż lądową. Dlatego te okręty nie są jej bezwzględnie niezbędne choć potrzebne. Np. w transporcie sprzętu i ludzi do Syrii czy Libii.

  21. Michał

    Zawsze można zająć stocznie w Mikołajewie. To tylko rzut beretem z Krymu, ale za to ma odpowiednie wymiary i doświadczenie w budowie nawet lotniskowców.

    1. Toni

      Raczej krążowników lotniczych.

    2. Antex

      na śmigłowcowiec i tak wystarczy ...

  22. al2

    Zmienić kilka nazw i mamy opis realiów znanej wszystkim budowy w Polsce słynnego okrętu kilku klas ORP "Ślązak".

    1. Taka prawda

      Nie wystarczy. Rosja ma już dwa okręty które budują dłużej niż naszegi Ślązaka. A on juz od roku pływa, a te ruskie nawet nie zwodowane są. Poza tym tylko ostatni ignorant, albo pospolity troll porówna nasz zniszczony przemysł stoczniowy z potencjałem tak ogromnego państwa, jego surowcami, zasobami ludzkimi, dziesiątkami czynnych biur konstrukcyjnych i milionami dolarów pchanymi non stop w ich przemysł.

  23. Andrzej

    Od razu kompromitacja? Tym określeniem można zatytułować Polskie programy budowy statków wojennych.

    1. Wppr

      Albo su57, t14, Kuzniecowa, i wiele wiele innych.

    2. Bo jest komoromitacja

      A ty tak na trzeźwo próbujesz, zupełnie bez sensu, przyrównać Polskę do.... Rosji??? Nasze zlikwidowane stocznie państwowe do potencjału okrętowego Rosji??? Zdrowy jesteś? Owszem, dla mocarstwa, podupadającego grubo pod rządami tego ich dyktatora, to jest kompromitacja. To jest ośmieszenie się i wizerunkowa katastrofa.

  24. Andrzej

    Trochę to dziwne ale nie czytałem artykułów w D24 z "KOMPROMITACJĄ" w tytule o remoncie ORŁA czy budowie tej motorówki za 1,1 mld lub remontu i polonizacji Leopardów .O Rosjan nie powinniśmy się martwić dadzą sobie radę jeśli nie ta to inna stocznia ale zbuduje co trzeba MY natomiast mówimy o "święcie" jak uda się zespawać i wprowadzić do służby holownik .Takie patriotyczno-podprogowe przekazy że jak u Rosjan źle to MY już potęgą stoimy niestety nie sprawdzają się i przestały działać na rozsądnych czytelników. W Rosji Putina na MON są pieniądze i propaganda a u nas tylko propaganda.

    1. Yaro

      To słabo szukałeś, a jeszcze słabiej czytałeś, bo tych artykułów było tu całkiem sporo.

    2. Zola

      My nie aspirujemy do wysyłania desantów do Afryki. My nie aspirujemy by wydobywać gaz na Morzu Barentsa. My nie aspirujemy by straszyć świat Iskanderami. My nie wysyłamy bombowców do Wenezueli. Dla Polski rządzonej przez lewactwo utrata zdolności stoczniowych to była katastrofa, z której się powoli podnosimy. Ale dla "takiej" Rosji, atomowego choć bandyckiego mocarstwa aspirującego do roli "drugiego" rozgrywającego w świecie to jest katastrofa. Porównanie - całkowicie bezsensowne i niedorzeczne - przez ciebie Polski do Rosji, świadczy o całkowitym niezrozumieniu tematu, lub celowym tendencyjnym manipulowaniu faktami. To tak jakby porównać Andorę do Hiszpanii. Totalnie absurdalne!!!

    3. 123

      no świetnie dają sobie radę muszę przyznać :D dobrze, że ich kobiety na zarobek za zachów między innymi do PL jeżdżą bo by z głodu wyzdychali ci Azjaci. Lubimy ich kobiety :)

  25. Rzyt

    Kiedy będzie artykuł o widmie kompromitacji naszych działań? Nowi generałowie...stare czołgi,względnie nowe leżą zepsute,stare bwp,brak ciepłej wody w koszarach dla żołnierzy,minister szkoda gadać,brak realnego planu obrony kraju,brak OC,brak ppk,brak plot,brak amunicji,a w woju nie jestem i nie mam zamiaru być...co tam się dzieje to wiedzą co co tam egzystują

    1. B72

      Już tak nie opisuj stanu rosyjskiej armii.

    2. Trzeźwo myślący

      Ja bym wolał artykuł o tym jak odpowiedzialni za to co wymieniłeś dają głowy przed sądami, są karnie i w niesławie zwalniani do cywila, pozbawia się ich emerytur za działanie na szkodę Państwa!! I o tym jak po wygonieniu z MON zdrajców z " V kolumny" wdrażane są programy naprawcze.

Reklama