Reklama
  • Wiadomości

Rosyjskie łamanie traktatu INF bez odpowiedzi NATO? Sprzeciw Niemiec

Jak informuje „Der Spiegel”, podczas posiedzenia natowskiej grupy planowania nuklearnego, Amerykanie mieli przedstawić dowody na to, że Rosjanie rozwijają rakiety nuklearne średniego zasięgu. USA chcą, aby do szczytu Sojuszu w 2018 r. członkowie NATO wypracowali wspólną odpowiedź na łamanie przez Kreml traktatu INF. Jak na razie jednak przyjęciu ostrego stanowiska wobec Rosji sprzeciwiły się Niemcy. 

Screen z materiału filmowego marynarki wojennej Rosji, pokazujący odpalenie pocisków manewrujących Kalibr-NK, których celem są pozycje "terrorystów w Syrii". Fot. MO Rosji via YouTube
Screen z materiału filmowego marynarki wojennej Rosji, pokazujący odpalenie pocisków manewrujących Kalibr-NK, których celem są pozycje "terrorystów w Syrii". Fot. MO Rosji via YouTube

Według informacji niemieckiego tygodnika, ponad miesiąc temu podczas spotkania grupy planowania nuklearnego amerykański sekretarz obrony miał poruszyć kwestię budowania w tajemnicy przez Rosję nowych rakiet manewrujących średniego zasięgu, oznaczonych SSC-8. Mają to potwierdzać zdjęcia satelitarne, na których widać co najmniej dwie jednostki uzbrojone w gotowe do użycia pociski. Odpowiednie informacje miały zostać przekazane służbom wywiadowczym państw NATO.

Nie wszyscy członkowie Sojuszu są jednak zgodni, co do tego czy przedstawione informacje są wystarczające, aby udowodnić Rosji pogwałcenie zapisów traktatu. Z informacji Matthiasa Gebauera, Christopha Schulta oraz Klausa Wiegrefe'a wynika, że Amerykanie nie ujawnili źródeł i metod pozyskania. Gen. James Mattis maiał jednak argumentować, że inne państwa również posiadają informacje na ten temat. 

Czytaj więcej: Koniec zimnowojennego traktatu INF. Amerykanie przyznają, że Rosja rozmieszcza zakazane rakiety [ANALIZA]

W związku z tą kwestią w połowie grudnia ma dojść do spotkania Specjalnej Komisji Weryfikacyjnej, która stanowi formę arbitrażu, mającego rozsadzić, czy zarzuty stawiane przez Amerykanów są prawdziwe. Jak zauważają autorzy tekstu, poprzednie posiedzenia tego ciała nie prowadziły do rozstrzygnięć.  

Tymczasem od kilku miesięcy w NATO trwają dyskusje nad nieoficjalnym dokumentem, w którym zawarte są możliwe odpowiedzi na działania Rosji. Ponad trzydzieści sześć scenariuszy zostało zakwalifikowanych w trzy grupy: umiarkowane (kolor zielony), bardziej zdecydowane (pomarańczowy) oraz najmocniejsze (czerwony). Do grupy pośredniej należy podjęcie takich środków jak m.in. zwiększenie rotacji bombowców B-2 i zmodernizowanie natowskiej obrony przeciwrakietowej. To ostatnie wymagałoby jednak bardzo szeroko zakrojonych inwestycji w szereg zdolności obronnych.

Potrzebny byłby bowiem zarówno zakup dużej liczby systemów przeciwlotniczych, jak i systemu wykrywania rakiet cruise, na przykład na aerostatach. Trzeba pamiętać, że kraje zachodnie bardzo mocno zredukowały swoje jednostki naziemnej obrony przeciwlotniczej, a ich odtwarzanie musi być czasochłonne.

Najmocniejszy scenariusz wiązałby się z podjęciem przez Amerykanów prac nad nowymi rakietami średniego zasięgu, które miałyby zostać umieszczone w Europie. W tym celu można by wykorzystać efekty istniejących programów, na przykład związanych z uzbrojeniem przenoszonym przez okręty.

Ewentualne rozmieszczenie spotkałyby się z dużym sceptycyzmem państw Europy Zachodniej, a szczególnie Niemiec, gdzie rozlokowanie pocisków średniego zasięgu typu Pershing wywołało w latach osiemdziesiątych w RFN masowe protesty. Ursula von der Leyen powiedziała, że Berlin poważnie podchodzi do dowodów przedstawionych przez Amerykanów. Jak informuje "Der Spiegel", to jednak Niemcy były jednym z głównych krajów który sprzeciwiało się przyjęciu stanowiska przez Radę Północnoatlantycką, w którym znalazłby się zapis potępiający złamanie traktatu INF.

Takie stanowisko krajów zachodnich może utrudniać Amerykanom rozmowy z Rosją i wybór opcji reagowania na łamanie traktatu. Na razie bowiem nawet w USA mówi się nie o rozmieszczeniu rakiet (broń tego typu, zgodnie z zapisami traktatu INF, została zniszczona), ale o rozpoczęciu pewnych, ograniczonych prac nad opracowaniem własnych rakiet ziemia-ziemia nowego typu. Rosja może czuć się jednak swobodniej wiedząc, że inne państwa będą wywierać presję na Stany Zjednoczone nawet na tak wczesnym etapie. Z tego punktu widzenia stanowisko Berlina może być niekorzystne dla krajów najbardziej zagrożonych przez Rosję.

Czytaj także: Zachwiane filary bezpieczeństwa - polityka zagraniczna i bezpieczeństwa oczami Niemców [KOMENTARZ]

Informacje o złamaniu traktatu INF przez Rosję amerykańska administracja podaje oficjalnie od 2014 roku. W lutym „New York Times” donosił, że Rosjanie złamali układ INF w tajemnicy rozmieszczając na swoim terytorium rakiety manewrujące o zasięgu większym niż 500 km. Oznacza to, że pociski nowej generacji zostały już nie tylko opracowane, ale też wdrożono je do operacyjnego wykorzystania. Prawdopodobnie rakiety oparte są na konstrukcji pocisków manewrujących Kalibr-NK, odpalanych z okrętów i używanych bojowo w Syrii, o zasięgu ponad 2000 km.

Porozumienie o całkowitej likwidacji rozmieszczonych na lądzie rakiet balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5500 km zostało podpisane przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa podczas szczytu w Waszyngtonie 8 grudnia 1987 roku. Był to pierwszy i jak dotąd jedyny traktat o całkowitej likwidacji konkretnego typu uzbrojenia. Należy pamiętać, że zarówno odpalone z lądu rakiety cruise jak i pociski średniego zasięgu mogą potencjalnie być użyte do zaskakującego uderzenia, co skraca czas na reakcję i zmniejsza "bufor" czasowy na rozpoznanie sytuacji. W pierwszym przypadku służy temu niski pułap lotu, utrudniający wykrycie, w drugim - wysoka prędkość i możliwość rażenia celów w odległości do kilku tysięcy kilometrów.

W momencie przyjęcia traktatu INF strony zgodziły się wówczas na całkowitą likwidację rakiet średniego (1000 – 3000 km) i pośredniego (3000 – 5500 km) zasięgu. Na mocy porozumienia, do 1 czerwca 1991 roku zniszczono 2692 egzemplarze tej broni (846 amerykańskich i 1846 sowieckich). Obie strony zyskały prawo do wzajemnej inspekcji swoich instalacji militarnych związanych z tym typem uzbrojenia. 

Lidia Gibadło, Jakub Palowski

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama