Siły zbrojne
Rosja: Wodowanie kutra ratowniczego nowej generacji. "Plagiat?"
W stoczni OAO „Murmańskij sudoremontnyj zawod” przgotowywana jest ceremonia spuszczenia na wodę wielozadaniowego kutra ratowniczego nowej generacji „SMK-2176”, który ma wejść do służby we Flocie Północnej. Kuter wyraźnie wzoruje się na niemieckim projekcie, który został zastosowany w łotewskiej marynarce wojennej na okręcie „Skrunda”.
Wodowanie kutra „SMK-2176” (projektu 23370M) ma zostać przeprowadzone 24 września 2016 r. i będzie się odbywało z wykorzystaniem suchego doku. Jak na razie dok służy jako platforma, na której odbywa się scalanie poszczególnych elementów wchodzących w skład kadłuba okrętu.
Taka ostrożność w wodowaniu jest zrozumiała biorąc pod uwagę rzadko spotykaną u Rosjan konstrukcję jednostki. Jest to bowiem katamaran, którego kadłuby, pokład i nadbudówki powstawały zupełnie oddzielnie i dopiero na doku są łączone.
Dodatkowo mamy tu do czynienia z jednostką prototypową, która ma „przetrzeć drogę” dla kolejnych okrętów tego typu. Jak na razie, zgodnie z zamówieniem złożonym przez rosyjskie ministerstwo obrony mają do 2018 r. powstać trzy wielozadaniowe kutry projektu 23370M. Pierwszy („SMK-2176”) będzie służył we Flocie Północnej. Dwa kolejne będą na wyposażeniu Floty Pacyfiku i będą stacjonowały we Władywostoku oraz Pietropawłowsku Kamczackim.
„Nowatorski” projekt Rosjan
Kuter projektu 23370M jest to jednostka zaprojektowana przez podmoskiewskie zakłady stoczniowe „KAMPO” - znane z projektów niewielkich modułowych konstrukcji i jednostek pływających. W odróżnieniu od swoich poprzedników nowy kuter różni się przede wszystkim rozmiarami (długością i wysokością), poprawioną (według Rosjan) dzielnością morską, zwiększoną prędkością pływania i co najważniejsze większą ilością specjalistycznego wyposażenia pokładowego – szczególnie jeżeli chodzi o sprzęt do nurkowania oraz zwalczania pożarów.
Pomaga w tym, założona od samego początku, możliwość zabrania dwóch standardowych, dwudziestostopowych kontenerów zadaniowych. To właśnie dzięki nim kuter ma być bardzo szybko przystosowany do wykonywania różnego rodzaju zadań ratowniczych. W przypadku realizacji operacji nurkowych będzie można wykorzystać już opracowany przez Rosjan kontener z komorą dekompresyjną, która w czasie postoju kutra w porcie może być bez problemu wykorzystywana na brzegu.
Nowością jest dodatkowo sam sposób budowania okrętu. Jego kadłuby oraz elementu pokładu i nadbudówek zostały wykonane pod Moskwą w zakładach „KAMPO”. W sierpniu 2016 r. gotowe moduły zostały dostarczone transportem samochodowym do stoczni remontowej rosyjskiej marynarki wojennej MSRZ MF w Murmańsku, gdzie są obecnie składane i gdzie będzie zakończone wyposażanie jednostki.
Plagiat czy innowacyjne myślenie rosyjskich konstruktorów?
Kuter projektu 23370M koncepcją oraz niektórymi szczegółami budowy do złudzenia przypomina rozwiązanie proponowane od około 10 lat przez niemiecką stocznię Abeking&Rasmussen (A&R). Na bazie tego pomysłu zostało zbudowanych pięć okrętów patrolowych typu Skrunda dla łotewskiej marynarki wojennej. Konstrukcja części nawodnej tych jednostek została również podporządkowana konieczności zabrania dwóch kontenerów zadaniowych i sposób ich zamontowania został w pewien sposób podpatrzony przez Rosjan.
Rozwiązanie rosyjskie ma jednak jedną zasadniczą różnicę, która prawdopodobnie jest również wadą. Łotewskie jednostki typu Skrunda są bowiem pierwszymi na świecie okrętami patrolowymi o konstrukcji SWATH (Small Waterplane Area Twin Hull). Są to więc katamarany, których oba kadłuby zakończono umieszczonymi pod wodą pływakami. Badania a później doświadczenia wykazały, że cechą takich jednostek jest ich duża stateczność, utrzymanie prędkości przy wysokich stanach morza oraz niewielki wpływ fal na ruchy kadłuba.
Rosjanie nie zdecydowali się na takie rozwiązanie i zastosowali dwa standardowe kadłuby płaskodenne. Specjaliści już oceniają, że może to ograniczyć akwen działania nowych kutrów jedynie do portów, zatok i akwenów, na których nie ma falowania. Rosjanie mają jednak inne zdanie.
gość
Może być też 3 opcja - ani plagiat, ani innowacja tylko zwykłe, ciche sprzedanie projektu przez niemiecką firmę.