Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosja: „Maximy” wz.1910 na front z mobikami [KOMENTARZ]

Autor. mil.ru

Rosjanie zachęcają młodych ludzi do wstąpienia w armii pokazując im przygotowane dla nich uzbrojenie, w tym muzealne karabiny maszynowe typu Maxim wz. 1910. Może to oznaczać, że rosyjskim siłom zbrojnym zaczyna brakować nowoczesnego uzbrojenia i muszą sięgać do magazynów z czasów II wojny światowej. A może i wcześniejszych.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało 11 stycznia 2022 roku o rozpoczęciu we Wschodnim Okręgu Wojskowym ósmej już kolei kampanii informacyjno-propagandowej „Jest taki zawód – w obronie Ojczyzny!". W jej ramach zaczynają być organizowane wydarzenia popularyzujące służbę wojskową, w tym tzw. „wystawy wojskowo-patriotyczne", z pokazami sprzętu wojskowego, broni strzeleckiej, sprzętu łączności, wyposażenia personelu wojskowego, a także pokazami działania różnych jednostek.

Minoborona zapowiada również uruchomienie mobilnych punktów selekcji do służby wojskowej w ramach kontraktu. „Akcja ma również na celu poinformowanie absolwentów szkół ogólnokształcących, korpusu kadetów, szkół Suworowa i Nachimowa rosyjskiego ministerstwa obrony, poborowych i żołnierzy kontraktowych o specyfice rekrutacji i kształcenia na uczelniach wojskowych w kraju".

Reklama

Czytaj też

W akcji tej biorą udział wojskowi Wschodniego Okręgu Wojskowego, przedstawiciele organizacji kombatanckich, komisariatów wojskowych oraz członkowie paramilitarnej organizacji młodzieżowej „Junarmia" (określanej obecnie jaku Putinjugend). To właśnie oni mają informować uczniów placówek edukacyjnych: o rosyjskich siłach zbrojnych, korzyściach płynących ze studiowania na uczelniach wojskowych, procedurze i zasadach wstępowania do nich, a także cech służby kontraktowej". Kampania informacyjna „Jest taki zawód – w obronie Ojczyzny!" ma się zakończyć 1 marca 2023 r.

Sama akcja rosyjskiego ministerstwa obrony nie jest niczym dziwnym, ponieważ w większości państw próbuje się na różne sposoby zachęcać młodych ludzi do wybrania służby wojskowej. Zaskakujące jest jednak sam sposób prowadzenia agitacji w Rosji, w który przyszłych żołnierzy zapoznaje się z uzbrojeniem, jaki będą wykorzystywali w czasie swojej służby wojskowej. Na zdjęciach opublikowanych przez Minoboronę widać bowiem wyraźnie w pełni sprawną broń pochodzącą technologicznie jeszcze sprzed II wojny światowej.

Wyróżniał się wśród niej przede wszystkim ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 1910 kalibru 7,62 mm w wersji z drewnianymi kołami. Jest to więc najprawdopodobniej sprzęt rzeczywiście pamiętający lata czterdzieste. Na stole pokazowym znajdowały się również historyczne pistolety (w tym pistolet TT), które także nie wyglądały jak eksponaty muzealne, ale działająca broń osobista.

Czytaj też

Sytuacja w wojnie w Ukrainie zaczyna się więc odwracać. Wcześniej to Ukraińcy musieli sięgać po wszelkie dostępne środki by się bronić przed nacierającym, rosyjskim agresorem. W marcu 2022 roku pojawiły się nawet zdjęcia ukraińskich żołnierzy uczących się obsługi różnych wersji ckm-ów Maxim. Tworząc na Ukrainie coś na kształt pospolitego ruszenia wręczano również karabiny osobom cywilnym, oraz tworzono zapasy koktajli Mołotowa.

Obecnie sytuacja się odwróciła. Ukraińscy żołnierze mają coraz lepsze wyposażenie osobiste i uzbrojenie – w tym często najnowsze karabiny (chociażby polskie Groty). Z kolei u Rosjan w tej dziedzinie zaczyna być coraz gorzej. Już wcześniej informowano, że mobiki są wyposażani w zardzewiałe karabiny AK-47 wyciągane z magazynów. Pojawiały się także zdjęcia rosyjskich żołnierzy z karabinami „Mosin" 1891/30. Teraz być może przyszedł czas na pozostałą z czasów II wojny światowej broń maszynową.

Reklama
Reklama

Komentarze (21)

  1. Rainman184

    Dzięki za wyjaśnienie , wiedziałem co ckm Maxim może robić , i że to broń typowo okopowa , ale nie wiedziałem że jest taka droga i czasochłonna w produkcji , czyli za 1 Maxima można mieć np 5 ukm 2000

  2. Pitter

    Zawsze jest punkt krytyczny gdy ilość zamienia się w jakość... Ruskie uważają że to panaceum. Mogą się trochę mylić ale tylko troche

  3. DBA

    Jeden Rusek z Putinjugend przy Maximie będzie sobie wyobrażał , że jest Czapajewem, drugi z tetetka- "katynką" - dzielnym enkawudzistą, strzelającym w potylicę "białopolaka" albo innego "faszysty". Widać jak na dłoni ich propagandę opartą o mit niezwyciężonej Armii Czerwonej z II WŚ. Nawet jedna ze szkół w Donbabwe czy Ługandzie jest im Pawła Sudopłatowa - cyngla Stalina.

  4. cywilnycywil

    Rosjanie są mistrzami propagandy i fałszywych flag - dlatego nie lekceważyłbym armii FR, niezależnie od tego co pokazują w swoich mediach czy nawet na froncie. Lepiej przeciwnika przecenić i pokonać go "z nadwyżką" niż dać się zaskoczyć i pokonać. Ale ja tu nie mam nic do gadania. Propaganda Zachodu nadal śmieje się z Rosji.

    1. easyrider

      @cywilnycywil Są takimi mistrzami, że: 1. W 1905 pobiła ich armia, która 40 lat wcześniej strzelała jeszcze z muszkietów lontowych 2. W 1917 ich doborowe oddziały gwardii nie dały sobie rady z garstką bolszewików 3. W 1941 kilkakrotnie mniejsza armia niemiecka doszła do Moskwy i na Kaukaz i gdyby nie aliancka pomoc bolszewickie państwo by padło. 4. Afganistan i Czeczenię 1995 przemilczymy 5. W 2022 tygodniowy blitzkrieg na Ukrainie przeciągnął im się do roku, bez perspektywy zakończenia ze stratami wyższymi kilkakrotnie niż przez 10 lat Afganistanu. To armia nadająca się wyłącznie do pacyfikacji cywilnej ludności i niewielkich sił nieregularnych. Nie dotyczy Afgańczyków.

    2. witur

      @easyrider Jaką to pomoc zachód dał sowietom w grudniu 1941 kiedy odrzucili Niemców od Moskwy? Wehrmacht już dostał takiej zadyszki, że szanse na wykończenie ZSRR miał już bardzo marne. Owszem, pomoc zachodu później była bardzo duża i znacząca, ale i bez niej sowieci by się raczej obronili. Tylko wojna potrwałaby 2-3 lata dłużej. Twoje tezy można odwrócić pytaniem - czy zachód wygrałby tę wojnę jeśli na pięciu zabitych niemieckich żołnierzy, czterech zginęło na froncie wschodnim?

    3. wert

      easyrider@ popełniasz jeden błąd. Nie bierzesz pod uwagę MORALE. I w 1917 i w 1941 i w 1979-86 go nie było. Dzisiaj kacap walczy, bije się nie jednokrotnie do końca. Straty SĄ NIEISTOTNE, będzie tylko większa chwała i uwielbienie. Tak jak za krasnoarmiejców z II wojny. Zrobi się kolejny mit wielikiej otieczestwiennej wajny i będzie jeszcze lepsze spoiwo tej dziczy. Jak nie dotyczy Afgańczyków????. Zabitych 1,5-2 mln, 90% cywile; 2-4 mln rannych. Gospodarka w ruinie, Uciekło 5 mln . Straty kacapów śmiesznie niskie 15-30 tys. zabitych i kilkadziesiąt tysięcy rannych

  5. Apofis1

    A Zachod patrzy i wysyła Ukrainie kroplówkę,Ruscy postawią teraz wszystko na jedną kartę już wymienili głównego dowódcę i lada chwila ruszą całą masą,a wolny świat patrzy i liczy co się bardziej opłaci dać uzbrojenie czy ruscy mają zająć Ukrainę.Zanim policzą będzie po obiedzie.Ukrainie już potrzeba nowoczesnych czołgów altylerji lotnictwa,Nie patriotów do obrony strefowej tylko systemów do niszczenia rakiet manewrujących i dronów.Nie będą strzelaś rakietami pak3 z petriota za pół bańki dolców do Jranskiego drona za kilka dolców.Pozdrawiam.

  6. Esteban

    @Klozapol Maxim jest tak samo śmiercionosny jak karabin 08/15 i amerykańskie XIX wieczne kolumbryny systemu Gatlinga. Owszem M2 powstal w latach 30 tych, ale pokaż mi choćby jeden egzemplarz w armii amerykańskiej, który ma więcej niż 20 lat! Idąc twoim sposobem rozumowania, gdyby ruscy zaczęli latać Ił,ami 2 było by ok, przecież to śmiercionosny sprzęt.

    1. skition

      Browning M1917 czyli rocznik 1917 jest wciąż używany..choćby w wersji M2...QCB (ang. Quick Change Barrel).... Z lufami jest odwrotnie niż z amunicją ..Im dłużej leżakowały tym są lepsze.. Oczywiście jeżeli były leżakowane a nie eksploatowane.

  7. zibi

    ciekawe czy prześmiewcom maxima byłoby do śmiechu gdyby tak na froncie znaleźli się przed jego lufą....

    1. QVX

      Podobnie jak przed lufą nabitej oktawy z XVII w. I dlatego może mamy wrócić do odprzodiwych dział na proch czarny.

    2. skition

      Jaki proch czarny? 7,62 × 54 mm R – nabój karabinowy opracowany w latach 80. XIX wieku w Rosji. Stosowany w PK/PKM jak na razie jest to nabój bezkonkurencyjny a pestki 5,45x39 były i są nic nie warte.

  8. Wania

    Kampania informacyjna „Jest taki zawód – w obronie Ojczyzny!" Przecież to Rosja napadła na sąsiedni kraj. Gdzie tu obrona ojczyzny? Ta propaganda działa tylko na wyjątkowo nieogarnietego obywatela. Czyli w sumie na prawie wszystkich Rosjan.

    1. Roshedo

      Obrona poprzez atak wyprzedzający.... Aby nieść zdobycze rewolucji na cały świat i wprowadzić swój jedynie słuszny mir i stworzyć jeden świat bez granic pod miłosiernym berłem cara... Przy okazji wyzwoli się zniewolonych ludzi Zachodu od burżuazyjnych zbytków jak samochody,smartfony, telewizory LCD, pralki Whirlpool i Amica Czego nie rozumiecie? XD

    2. WolnyPowolny

      Wania a czemu USA było gotowe za Kubę wywołać 3 wojna światową. A na wodach miedzynrdwych bezprawnie blokadę ? Niezależny kraj Kuba może robić co chce chyba ? Może czy nie może ?

    3. SAS

      LWP też broniło ojczyzny przed zakusami imperialistów na ocet i musztardę. Chętnych nie brakowało . Jak widać nieogarnięci obywatele zdarzają się wszędzie.

  9. rwd

    A my swoje starocie oddajemy na złom. Gdzie jest nasza postsowiecka artyleria - 122 mm, 152 mm, 120 mm, 82 mm, gdzie są T-55, SKOTy, powinny stać w magazynach i czekać na godzinę W. Uwierzyliśmy w koniec historii, w zawodową mini armię, precyzyjne uderzenia, niezawodne sojusze i zostaliśmy z gołą d..., licząc, że może Amerykanie coś przyślą, może Koreańczycy. Tak to można zarządzać przedszkolem na wsi a nie krajem graniczącym z Mordorem.

    1. Orthodoks

      rwd@ Bez przesady, nie da się wszystkiego trzymać w nieskończoność czekając na W. A posowieckie 120,122, 152 i inne, dalej są i jeszcze długo będą na uzbrojeniu naszej armii. Koniec historii był pewnym ogólnoświatowym epizodem, ale otrzeźwienie (też ogólnoświatowe) przyszło nagle i niespodziewanie.

    2. lukdes

      Starocie trzeba zmieniać. Armia cały czas się zmienia. Trzeba być na czasie. Dbać o swoje. Do tego trzeba "gospodarza". U nas się "śpi", gada wielkie hasła - przez 30 lat. A zwłaszcza ostatnie 8. Przychodzi W i ... jest co jest... Z miesiąca na miesiąc nic się nie zrobi, nie wyprodukuje. Gdzie długoterminowe zamówienia u naszych firm ... Wojna trwa 10 m-cy .... Pojawiły się kontrakty i hasła w ostatnich miesiącach

    3. staryPolak

      lukdes - to mówisz że się gada przez ostatnie 8 lat. Fascynuje mnie jak łatwo zrobić z mózgu oglądacza TV Prawdy 24/7 jajecznicę. Ano było co likwidować i gadać przez ostatnie 8 lat, bo poprzednie ekipy uzbroiły nas że klękajcie narody. Z 8 dywizji zmechanizowanych i 5 pancernych oddziedziczonych po PRL zostały 3. Do obrony granicy niemieckiej. Dziś formułuje się czwartą, zaczyna 5, ma być razem 6 plus terytorialsi. Jakie owocne gadanie.

  10. WolnyPowolny

    Jutro gdy Ukraina zacznę używać tych samych karabinów będzie artykuł że to ,,geniusz strategiczny ,,

  11. Ma_XX

    Czas na car-puszkę

    1. Orthodoks

      Maxx. I wysłanie sołdatów z TT tkami, jak na bagnety.

    2. QVX

      Z remake'iem "Potopuć.

  12. easyrider

    Teraz tylko do kompletu taczanki i będą mogli zrobić epicki film: Czapajew 2.0 1. Armia Konna - reaktywacja. W magazynach znajdą pewnie jeszcze rewolwery Nagant i pistolety Mauser 1896. Tymi sposobami śmiałe zamysły budowy dwumilionowej armii mogą się powieść. Jeśli zaczną skupować konie na aukcjach, to nie dziwmy się. To będzie tylko logiczna kontynuacja obranego kierunku.

    1. Orthodoks

      Taki cekaem zabija równie skutecznie, jak współczesne odpowiedniki. Oczywiście jeśli nie będzie zardzewiały. Oprócz mobilności jest dalej niezawodny.

    2. kanapowy Wódz Naczelny

      Maxim w ogniu ciągłym i niezawodności bije na głowę wszystkie nowoczesne konstrukcje. Niemniej mobilność jest podstawą i dla tego, tego typu kmy nie są używane. Km nie może stać jak w czasach pierwszej wojny w jednym miejscu i pruć ogniem pośrednim nieprzerwanie całymi dniami nie zmieniając pozycji.

    3. QVX

      @Orthodoks @Kanapowy Akurat broń systemu Maxima jest bardzo podatna na zacięcia wynikające ze złej obsługi. Natomiast była odporna na zużycie - stąd legenda. Ale przysłowiowy "mobik" nie zapewni obsługi na poziomie Hirama Maxima ani nawet brytyjskiego cekaemisty z Korpusu Karabinów maszynowych.

  13. Orthodoks

    To, paradoksalnie, może być dla przyszłych czerwonoarmistów niepowtarzalne doświadczenie.

  14. Sorien

    Żeby zachować obiektywizm.... Gdyby atakowały nas miliony ruskich i Chińczyków też byśmy strzelali czym się da .... Ludzie myślą że armia wygląda jak na defiladzie ....a prawda jest taka że nowoczesnej broni jest mało a walczy się starszą co prawda Maxim to pamięta wojnę 1920 roku no ale zasięg skuteczny 2000 metrów ... I w takiej wojnie jak na Ukrainie strzela się wszystkim co strzela .... Przykład z historii. Anglicy szykując się na desant Niemców w 1940 uzbrajali ludzi we wszystko nawet w muszkiety....

  15. kaczkodan

    Maxim jest skuteczniejszy niż nowoczesny UKM. Ciężka podstawa, tarcza ochronna i chłodzona wodą lufa to ogromne zalety, natomiast duży ciężar jest zupełnie nieistotny w warunkach wojny okopowej. Zresztą Maxim nie jest cięższy od wkm-ów półcalowych co do ciężaru których niewiele osób ma zastrzeżenia. Maksimy miały montowane celowniki optyczne, z ciężką podstawą to "snajperka maszynowa". Maxim nie stał się przestarzały bo był "słaby", tylko "drogi".

    1. GB

      Tylko widzisz to ruscy atakują okopy Ukraińców, a w takich warunkach trudno ciągnąć 60 kg karabin maszynowy zwłaszcza w błocie. 10 kg UKM da radę nieść 1 żołnierz (oczywiście dochodzi amunicja ale ona ma podobna mase). WKM, w tym półcalówki, co do zasady są umieszczane na pojazdach, a nie dźwigane przez żołnierzy, zwłaszcza idących do ataku. Współczesne ciężkie lufy karabinów maszynowych są już o wiele lepsze i wytrzymalsze od tych 1910 roku. Poza tym można stosować lufy szybkowymienne. Nie bez podstaw zrezygnowano juz dawno z chłodzenia woda.Podstawa w Maxim 10 jest na kołach, które mogą się przemieszczać podczas strzałów co wpływa na celność. UKM ma dwójnóg który można wbić w ziemię przez co przy strzelaniu nie przesuwa się, itp.

    2. rED

      Taaaa...... Zacznijmy od tej wody zimą.... Porównujesz z półcalówką.... ok. Zasięg skuteczny 1200 m a Browning - 1800 m Szybkostrzelność 600 a B. 550 Prędkość pocz. pocisku 600 m/s a B. - 850 m/s Wiesz jaka to różnica w energii? No i waga którą bagatelizujesz 64kg a B. 38 kg Czyli Maxima to jeden człowiek może mieć problem z przemieszczeniem

    3. QVX

      Maximy nie nadawały się do masowej wojny z powodu trudności w obsłudze przez ckm-istów z poboru. Były idealne do wojen kolonialnych toczonych przez małe armie zawodowe - np. w 1893 r. 50 Brytyjczyków z 5 Maximami wystrzelało kilka tysięcy Matabelów.

  16. Klozapol

    Do stanowiska w okopie jak znalazł. Dobra celna broń. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, ruskie się powoli ogarniają niestety

    1. Janex1324

      Jeśli wysyłanie Maximów na front jest objawem "ogarniania się", to ciekawe jak wygląda u nich chaos i desperacja?

    2. kaczkodan

      @Jandex 1324 ale zdajesz sobie sprawę że to ekstremalnie skuteczna broń? Ciekawe że takich śmiecho-hichów nie ma z półcalówek Browninga.

    3. Esteban

      W kolejce czekają już szturmowe maczugi, zaostrzone palę i taczanki.

  17. Jerzy

    W sieci są zdjęcia ukraińskich zdwojonych Maximów na podstawie przeciwlotniczej używanych przeciwko dronom, Amerykanie ostatnio ogłosili, że bombowce B-52 po kolejnej modernizacji mogą się doczekać 100 lat służby, zatem jeżeli coś dobrze działa.... paradoksalnie taki chłodzony wodą Maxim w warunkach obecnej wojny okopowej może być całkiem przydatny, a w każdym razie na pewno dłużej prowadzić nieprzerwany ogień niż nowoczesny UKM.

    1. Pibwl

      Jeśli znajdziesz wyszkoloną obsadę, która potrafi usuwać typowe zacięcia dla tej broni :)

    2. GB

      Taki UKM-2000 posiada szybkowymienna lufy. Już Niemcy w MG-34 potrafili ją w wymienić w kilka sekund. No i po drugie z UKM da radę strzelać w ruchu, z ramienia czy biodra, czego nie da się z Maxima. W warunkach wojny okopowej i tak są ataki i kontraataki na pozycje wroga, a w nich uniwersalne karabiny maszynowe są o wiele przydatniejsze od Maxima (którego po prostu należy ciągnąć a wtedy nie można z niego strzelać). No i poza tym Maxim wymagał kilku ludzi obsługi, ukm da rady obsłużyć w zasadzie 1 żołnierz (choć standardem jest dwóch).

  18. Rainman184

    Pytanie , czy taki Maxim byłby droższy w produkcji od nowoczesnych ukm ? Czy taki Maxim to prosta czy skomplikowana broń w produkcji , czy można by takiego Maxima dopracować , się znaczy wycisnąć ile da się rady jak Polska z berylami , kto jest właścicielem patentu na ckm Maxim , jeśli by taki Maxim był tańszy sporo od ukm 2000 , to wyprodukować z 1 tys , jestem laikiem , i wydaje mi się że pewnie tańsze są ukm 2000 , skoro Maxim nikt nie produkuje ,

    1. Janex1324

      Tak, Maxim to skomplikowana w budowie i pewnie przez to droga w produkcji konstrukcja. A patent już raczej dawno wygasł(obstawiam, że gdzieś tak ze 100 lat temu), więc tym bym się nie martwił, już pomijając sens produkowania cekaemów w 2023 roku

    2. GB

      Przede wszystkim masa UKM 2000 to około 10 kg, a masa Maxima wz 1901 to 22 kg + podstawa 41 kg razem 63 kg.

    3. Pibwl

      Ckm Maxim to była wyjątkowo droga w produkcji broń, składająca się bodajże z kilkuset części, w dużej mierze mało technologicznych. Co więcej, wcale nie był "starą, dobrą, niezawodną" bronią - było bodajże kilkanaście rodzajów _typowych_ zacięć, które wyszkolony kaemista musiał umieć diagnozować i usuwać. Nie bez przyczyny został zastąpiony w Polsce przez piracką kopię prostszego ckm-u Browninga, a potem na świecie przez nowoczesne karabiny maszynowe.

  19. MariuszZ

    Nie mam wystrczajaco wiedzy co do ich skutecznosci na dzisiejszym polu walki ale kiedy jest wojna to uzywa sie co jest na stanie. Co do tej fotografii, przypuszczam,ze nie zajeloby dlugo zeby znalezc na milru w jakim kontekscie byla ona zrobiona. Dobrze by bylo jesli autor zamiescilby dokladny link co do milru artykulu na jakim sie oparl. Analitycy w czasie wojny zawsze opieraja sie na sprawdzonej informacji. Nigdy nie ma tak duzo dezinformacji jak w czasie wojny. Wystarczy posluchac sobie wywiadow Fejgina z Arestowiczem. Bylo nawet kilka, w ktorych on sam przyznal jak sie dobrze usmiechal w czasie bitwy o Sievierodonieck czy w pierwszym miesiacu wojny. Wojna informacyjna jest nieodlacznym polem bitwy w czasie wojny.

  20. Rainman184

    Ckm Maxim , odpowiednio użyty to dalej bardzo dobra i skuteczna broń

    1. Esteban

      Nie rozumiesz kontekstu sytuacji. Napoleońska armata, czy dobra proca również mogą być śmiercionośne. Chodzi o to, że kraj który jeszcze niedawno mienił się mocarstwem światowym, gospodarczą i militarną potegą, sięga po broñ, którą wycifały u siebie armię 3 świata.

  21. MariuszZ

    Wspieram Ukraine wszystkimi silami ale nadal potrafie odroznic propagande od rzeczywistosci, jak ten tytul. To samo odnosi sie do tych mnostwa tytulow o walkach frakcji, Gierasimow, Prigozin, Szojgu a rzeczywistosc wcale tego nie dowodzi. Niestety, armia rosyjska jakos sie tam przeorganizowala i dlatego sa te nowe dostawy. sprzetu lepszej jakosci. Analitycy sie zorientowali, ze bez powaznej przewagi technologicznej Ukraincy tej lini frontu nie rusza a moga sie nawet gdzieniegdzie cofnac. Niestety, taka prawda nawet jesli ludzie nie chca tego sluchac.