Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Regina coraz bardziej polska

Fot. Jerzy Reszczyński
Fot. Jerzy Reszczyński

Huta Stalowa Wola zamierza jeszcze w tym roku dostarczyć wojsku pierwsze elementy drugiego dywizjonowego modułu ogniowego Regina, wyposażonego w haubice Krab, i zarazem pierwszego wyprodukowanego na bazie kontraktu z 2016 roku. W spółce trwają prace nad organizacją produkcji podwozia K9, stanowiącego bazę dla haubic, a w przyszłości być może również dla pojazdów o zupełnie innych zastosowaniach.

W ostatnim tygodniu kwietnia w HSW SA zakończyła się kolejna faza szkoleń polskich pracowników, którzy odpowiadać będą za produkcję podwozi Krabów, w nomenklaturze technicznej HSW oznaczanych jako PK9 (rzadziej – K9PL). Do prac szkoleniowych dotyczących procesu montażu wykorzystywano dwa spośród podwozi dostarczonych przez ich producenta w zestawach do montażu. Wcześniej, również w celach szkoleniowych i także pod okiem i w bliskiej współpracy z koreańskimi specjalistami, dokonano prac polonizacyjnych w 12 kompletnych podwoziach K9, dostarczonych do HSW w stanie zmontowanym od koreańskiego wytwórcy. W tych egzemplarzach wykonywano m.in., demontażu i ponownego montażu powerpacków, aby w komorach przedziału napędowego zamontować system gaszenia pożaru (oryginalna K9 takiego systemu nie posiada). Choć można było prace te wykonać w Korei, postanowiono, że będą zrealizowane w HSW, aby dodatkowo poszerzyć program szkolenia pracowników montażu.

Równolegle z procedurami adaptacji oryginalnej dokumentacji konstrukcyjnej oraz opracowywania polskiej dokumentacji technologicznej, biegną procedury szkoleń praktycznych. Zanim w HSW przeprowadzona została ważna faza szkoleń montażystów, kilkudziesięcioosobowa grupa inżynierów, techników i pracowników produkcji z HSW SA przeszła kilkumiesięczne, rotacyjne szkolenia w zakładach Hanwha Land Systems w Republice Korei. Zapoznawano się nie tylko z technologią montażu oraz oprzyrządowaniem związanym z tą fazą produkcji, ale także z systemami organizacji produkcji oraz kontroli jakości. W szkoleniu uczestniczyli także specjaliści z HSW odpowiedzialni za wdrożenie już niebawem zautomatyzowanych procesów spawalniczych, będących najtrudniejszą fazą asymilacji zakupionej w 2015 roku licencji.

image
Fot. Jerzy Reszczyński

Zarówno Polacy jak i Koreańczycy, pomimo że reprezentują całkowicie odmienne pod względem doświadczeń i ogólnej kultury technicznej środowiska, chwalą sobie tak dotychczasowe tempo procesów szkoleniowych, jak i ich efektywność. Podkreśla się, że obie strony wypracowały rozwiązania, pozwalające na wyjaśnianie na bieżąco powstających w trakcie szkoleń pytań i wątpliwości oraz płynne przejmowanie kompetencji. Na tym etapie współpracy sprawdzają się dwa ważne czynniki: znajomość technicznego języka angielskiego już od poziomu stanowiska bezpośrednio produkcyjnego wzwyż oraz wartość wiedzy dostawcy licencji, wynikająca z 20-letnich już doświadczeń gromadzonych w czasie produkcji systemu artyleryjskiego K9, produkowanego w serii liczącej powyżej tysiąca sztuk, i zdobywającego ostatnio tak ważne rynki jak indyjski i europejski (na zakup haubic tego typu, bezpośrednio od producenta lub w trybie międzyrządowym zdecydowały się m.in. Norwegia, Estonia i Finlandia – red.).

Po zakończeniu prac nad szkoleniowym montażem dwóch podwozi PK9, w Hucie Stalowa Wola będzie gotowych do integracji z systemami wieżowymi łącznie 14 systemów jezdnych Kraba. Rozpisany jest już od dawna harmonogram montażu w HSW kolejnych 10 podwozi (cztery będą gotowe przed końcem czerwca, a pozostałe – do grudnia) dla Krabów z pierwszego seryjnego DMO z grudniowego „kontraktu stulecia” z 2016 roku na 4 dywizjony Regina z 96 Krabami. Montaż odbywać się będzie z dostarczonych przez licencjodawcę zestawów, ale już bez obecności koreańskich inżynierów.

Tak, jak bez udziału licencjodawcy odbywa się wdrażanie u użytkownika Krabów (na razie jest nim 11. MPA w Węgorzewie) zasad serwisowania sprzętu, wymagających diametralnej odmiany dotychczasowych nawyków i zmiany standardów technicznych, polegającej m.in. na stosowaniu wielu narzędzi specjalnych (np. do uzupełniania azotu w systemach zawieszenia, do zdejmowania koła napędowego oraz koła jezdnego, itp.).

image
Fot. Jerzy Reszczyński

Przypomnijmy, że wojsko otrzymało w 2017 roku ostatnie elementy pierwszego „wdrożeniowego” modułu Regina, składającego się z 24 Krabów oraz pojazdów towarzyszących. Obecnie sprzęt jest używany w 11 Mazurskim Pułku Artylerii wchodzącym w skład 16 Dywizji Zmechanizowanej. Natomiast dostawy pierwszego modułu bateryjnego Regina wchodzącego w skład pierwszego dywizjonu „seryjnego” dostarczanego na bazie kontraktu z 2016 roku HSW planuje rozpocząć pod koniec 2018 roku, w kolejnym roku wojsko otrzyma pozostałą część sprzętu dla kompletnego dywizjonu. Wyposażenie trafi do 5 Lubuskiego Pułku Artylerii w Sulechowie, następną jednostką przewidzianą do przezbrojenia w Kraby jest 23 Śląski Pułk Artylerii w Bolesławcu. W ten sposób po dostawie dwóch pierwszych dywizjonów z kontraktu z 2016 roku artylerią w NATO-wskim kalibrze 155 mm będą dysponowały wszystkie trzy polskie dywizje.

Spółka posiada już, w różnym stopniu zaawansowania prac montażowych, systemy wieżowe do praktycznie wszystkich Krabów pierwszego seryjnego DMO. Montowane są w nich, po przestrzelaniu na stanowiskach badawczych z wykorzystaniem tzw. armat wiążących, działa z lufami obrabianymi mechanicznie w lufowni HSW. Ten newralgiczny, i kosztowny, element haubicy został już skreślony z coraz krótszej listy importowanych komponentów Kraba. Na liście tej na pewno przez pewien czas pozostawać będą np. powerpack oraz „hydropy”, czyli hydropneumatyczne zawieszenie podwozia haubicy (HSU – Hydropneumatic Suspension Unit). Nie jest zamknięta ostatecznie sprawa udziału polskiego przemysłu w pracach nad systemami zawieszeń hydropneumatycznych oraz systemu napędowego.

Wdrożenie na założoną skalę w Siłach Zbrojnych RP systemu artyleryjskiego Regina oznaczać będzie nie tylko uzyskanie znacznie większych zdolności bojowych. Będzie oznaczać także wejście na zupełnie inny poziom pod względem kompetencji technicznych wojska, związanych z eksploatacją i serwisowaniem nowej generacji sprzętu, nowych jakościowo norm eksploatacyjnych, standardów obsługi technicznej itp.

image
Fot. Jerzy Reszczyński

Pod koniec czerwca powinno rozpocząć się wyposażanie w sprzęt i urządzenia produkcyjne zupełnie nowego w strukturze HSW SA, powiązanego z asymilacją podwozia PK9, obiektu produkcyjnego. Będzie to jeden z nowocześniejszych systemów tej klasy, w porównaniu z rozwiązaniami spotykanymi w Europie, czy nawet na świecie. W kwietniu praktycznie zakończona została budowlana część inwestycji o wartości ok. 40 milionów złotych. HSW SA oficjalnie ten etap prac określa na półmetek (stan surowy zamknięty) inwestycji, największej od wielu lat.

W nowej hali o powierzchni ok. 3 500 metrów kwadratowych mają się mieścić komora rentgenowska, zrobotyzowane stanowiska spawania oraz część z obróbką maszynową pospawanych korpusów.

Hala o powierzchni ponad 1/3 hektara jest już wyposażona w pokrycie dachowe, systemy odprowadzania wód opadowych uwzględniające występujące w ostatnich latach normy opadów, nowoczesne świetliki i izolację termiczną, zamontowane są już także suwnice. Hala posiada też już w części gotową instalację oświetleniową oraz podstawowe, wewnętrzne i zewnętrzne, kanały systemu wentylacyjnego.

Centralną część hali, stanowiącej spójną linię technologiczną do spawania i obróbki wielkogabarytowych korpusów ze stali pancernych, zajmie nowa spawalnia. W części zachodniej zlokalizowana będzie komora do badań rentgenowskich oraz defektoskopowych, o wymiarach obejmujących największe produkowane w HSW konstrukcje spawane. Czyli – korpusów PK9. Urządzenia defektoskopowe mają mieć cechy mobilności, co umożliwi wykorzystywanie ich także poza przeznaczoną dla nich komorą.

Prowadzone prace realizowane są w oparciu o harmonogram, który zakłada zakończenie prac budowlanych do końca czerwca. Wtedy rozpocznie się instalowanie, dostrajanie, odbiory i uruchamianie maszyn i urządzeń. Ostatnim, zaplanowanym na początek 2019 roku, etapem prac będzie zamontowanie i rozruch centrum obróbki mechanicznej, którego sercem będzie frezarka bramowa o możliwościach technicznych daleko większych niż niedawno zakupione centrum obróbcze UNION 1600. Ta faza prac wyposażeniowych, kończąca praktycznie proces inwestycyjny, powinna nastąpić w pierwszym kwartale 2019 roku. HSW nie ujawnia ani parametrów technicznych tego centrum, ani marki (dostawcy) całego systemu technologicznego nowego kompleksu produkcyjnego.

Oceniając po nośności zainstalowanych już w tej części nowego obiektu suwnic, centrum to będzie mieć zdolność precyzyjnej obróbki mechanicznej korpusów o masie do 15 ton, a więc odpowiadającej z naddatkiem masie korpusu PK9. Oznacza to, że – w razie potrzeby – na zainstalowanych tutaj maszynach i urządzeniach, oprócz korpusów PK9, będą mogły być obrabiane mechanicznie, bez żadnych ograniczeń, także elementy odpowiadające wymiarowo i masowo korpusowi nowego BWP Borsuk, wieży sh Krab, a także, jeśli powstanie taka potrzeba – korpusom gąsienicowych wozów dowodzenia i dowódczo-sztabowych WD i WDSz dla Reginy, nie wspominając już o wieży ZSSW-30 i wieży moździerza automatycznego M120 Rak.

To, w jakim zakresie nowy ciąg technologiczny będzie wykorzystywany dla potrzeb związanych z tymi komponentami różnych systemów uzbrojenia, zależeć będzie od bieżących potrzeb. W HSW SA na razie nikt nie chce się wypowiadać, na ile nowy system technologiczny może być uwzględniany w tworzeniu potencjału produkcyjnego na potrzeby systemu Wisła (wyrzutnie rakiet) lub Homar. Z myślą o tym ostatnim programie HSW stworzyła sobie już, poprzez zakup gruntów, rezerwy terytorialne, pozwalające na blisko 8-hektarowej działce wybudować od podstaw nowe Centrum Produkcyjno-Serwisowe dla potrzeb programu Homar.

Tutaj także, niejako przy okazji, zbudowany zostanie przyzakładowy tor do przeprowadzania badań zdawczo-odbiorczych wszystkich wyrobów HSW, wykonywanych na zamówienie MON – od Kraba i Raka po Wozy Dowodzenia i Wozy Dowódczo-sztabowe oraz, docelowo, Borsuka. Analogiczne badania innych komponentów systemów artyleryjskich z HSW, np. wozów amunicyjnych czy wozów technicznych, prowadzić będzie ich producent, Jelcz.

Nowa nawa produkcyjna budowana z myślą o potrzebach programu Regina, ma odpowiadać oczekiwaniom dotyczących zarówno technologii spawalniczych, jak i wymogom obróbki mechanicznej oraz kontroli jakości – zarówno po operacjach spawalniczych, jak i po operacjach obróbki wiórowej. Zakres temperatur, jakie będą dopuszczalne w obrębie nowej nawy, wynosi – ze względu na rozszerzalność cieplną obrabianych elementów i podzespołów – zaledwie kilka stopni Celsjusza. Utrzymanie tego reżimu ma zapewnić nowy System Stabilizacji Temperatury, który – używając potocznych określeń – można porównać z systemem klimatyzacji znanym z innych obiektów o dużej kubaturze. Utrzymywanie tych parametrów jest podstawą powtarzalności wyników procesów obróbki mechanicznej.

W ostatnim tygodniu kwietnia wykonywane były prace instalacyjne związane z systemami właśnie stabilizacji temperatury.

Gotowość do pracy części nowego systemu, związanej z technologią wykonywania korpusów PK9, powinna zostać osiągnięta nawet już we wrześniu. Od lipca prowadzone będą prace związane z instalacją, kalibracją i uruchamianiem linii spawalniczej, obejmującej dwa roboty spawalnicze. Trzecie stanowisko zostanie uruchomione, w czerwcu-lipcu, w tzw. „starej hali”, w której obecnie prowadzone są procesy produkcyjne, w tym spawanie. W drugim i trzecim kwartale 2018 r. prowadzone będą procesy wyposażania w sprzęt i urządzenia produkcyjne gniazd kontroli jakości z systemami defektoskopii RTG i USG.

image
Fot. Jerzy Reszczyński

Nowa nawa produkcyjna HSW SA, dedykowana w pierwszej kolejności produkcji podwozi do haubicy Krab, nie wyczerpuje do końca pola manewru, jeżeli chodzi o „terytorialną” rozbudowę HSW, która w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy przeszła proces integracji w tym zakresie. Wiązała się ona m.in. ze zbyciem nadwyżek gruntowych położonych w znacznej odległości od obecnego centrum produkcyjnego spółki przy ul. Kasprzyckiego 8 oraz nabyciem nowych nieruchomości bezpośrednio przylegających do obecnych obiektów spółki.

Przy okazji budowy nowego kompleksu produkcyjnego dla potrzeb PK9 wybudowano stopy fundamentowe pod, ewentualną, przyszłą rozbudowę o obiekt o zbliżonej powierzchni około jednej trzeciej hektara. Jeśli okazałoby się, że – powody zostawmy na boku – miałoby okazać się, że nieracjonalne będzie budowanie pod potrzeby jakiegoś nowego programu całkiem nowego obiektu produkcyjnego o znacznej powierzchni.

HSW SA nie ujawnia, ile miejsc pracy stworzy będący w budowie nowy kompleks produkcyjny, przeznaczony głównie pod potrzeby uruchomienia licencyjnej produkcji podwozi do Kraba. Na razie mowa jest o wzroście zatrudnienia o skali kilkudziesięciu etatów, ale ta liczba jest „płynna”. Możliwe, że wiąże się to z tym, iż nie jest do końca jasne, jak daleko podwozie PK9 wpłynie na szersze zmiany w wyposażeniu Sił Zbrojnych RP. Podwozie o wciąż sporym jeszcze potencjale rozwojowym może zostać wykorzystane nie tylko w programie artylerii samobieżnej 155 mm, ale również w tworzeniu wywodzących się z podstawowej konstrukcji rozwiązań, dedykowanych specjalistycznym, nowym zastosowaniom.

HSW SA ma prawo tworzyć takie rozwiązania, np. z myślą o systemach wsparcia technicznego dywizjonów Regina (np. WPT – Wozy Pomocy Technicznej), obrony przeciwlotniczej, zestawach rakietowych ziemia-ziemia, systemach inżynieryjnych. Informacji na temat prowadzonych obecnie prac nad takimi perspektywicznymi, rozwijającymi licencję rozwiązaniami, HSW SA odmawia. Na pewno w porozumieniu z MON prowadzone są prace studialne w tym kierunku, ale od nich do konkretnych opracowań konstrukcyjnych droga może być mierzona nawet latami.

Priorytetem są obecnie wdrożenie licencji na podwozie do Kraba oraz jak najsprawniejsze opanowanie produkcji seryjnej tych podwozi. Czas na rozwijanie pozyskanych rozwiązań, na co umowa licencyjna pozwala, przyjdzie w kolejnej fazie asymilacji K9. Czyli za kilkanaście miesięcy.

Przez ten czas, i to już od połowy roku, będzie się sporo działo – zarówno w dziedzinie opanowywania kolejnych etapów produkcji podwozia, jak i w dziedzinie „rozkręcania” potrzebnego do tego, nowego potencjału technicznego. Podobnie było kilkanaście miesięcy temu, kiedy finiszowały prace związane z rozbudową i modernizacją lufowni, która pochłonęła porównywalnej wielkości środki finansowe. Dzięki tej inwestycji spółka ze Stalowej Woli posiada i rozwija obecnie możliwości i kompetencje techniczne pozwalające na prowadzenie w pełnym zakresie produkcji systemów artylerii lufowej w przedziale kalibrów 30-155 mm, z lufami o długości przekraczającej 8 metrów.

Jerzy Reszczyński

Reklama
Reklama

Komentarze (20)

  1. inż. Gałczyński

    Komedią jest to, że w Korei te podwozia są spawane techniką GTAW a tymczasem w Polsce używamy prehistorycznego procesu SMAW i tą techniką są łączone podwozia K9.

    1. Spawacz

      To pewne info?

    2. Extern

      Nie możliwe że w takim zakładzie jak HSW nie potrafią spawać TIGiem. Potrafią na pewno. Ale jeśli masz rację, to ciekawe dlaczego wybrali starszą metodę.

  2. sylwester

    zanim zdobędą kompetencję to skończy sie zamówienie na kraby :) wydadzą setki milionów i nawet nie zaczną produkować

    1. Extern

      To był warunek tej licencji, bo ona nie była płatna jednorazowo od razu, tylko dopiero te zakupy ją finansują.

  3. rowi

    wieza brytyjska? [odwozie koreanskie? po co my chcemy odkrywac Ameryke od nowa , jak mozna prosciej, szybciej i taniej? A wyszlo jak z NDR-em....dzieki cudownym polskim radarom zasieg nsm-ow to 50 km? zamiast 300 km? (brak systemu wskazywania celow? itp)

    1. Mroczysław

      Znasz pojęcie horyzontu radiolokacyjnego? To nie jest wina polskich radarów, tylko braku innych środków wskazywania celu, a to już jest wina MON.

    2. Extern

      Namiary dla NSRu mogą dawać zarówno Bryzy z radarami jak i okręty podwodne (póki jeszcze są) a ostatnio kupiliśmy drony mogące operować nad morzem więc nie prawda że tylko 50 km.

  4. MyCzyOni

    Zastanówcie się ,bez emocji, patriotycznego zadęcia, czy z takim przemysłem zbrojeniowym, jego mocami produkcyjnymi, związkami zawodowymi i zmienną co rusz wizją modernizacji armii, jest sens projektować, testować, wdrażać borsuka? Czy z uwagi na zapóźnienia technologiczne przemysłu etc, nie było by korzystniej - z uwagi na zastrzyk technologi i nowych standardów pracy zakupić licencję ? Nawet jeżeli własne zmiany mogli byśmy wprowadzać po wykonaniu np 200 szt? Czy trwanie przy samodzielnym wymyśleniu borsuka to nie przejaw megalomanii i konieczności zrobienia dobrze zz oraz utrzymania się ilus tam przy korycie? Zakładam oczywiście, że taką decyzję podjęto by \"na wczoraj\",

    1. Pim

      Zgadzam się, że pomysły typu: Borsuk, Gawron, czy nawet Iryda to czysta megalomania, która kończy się \"jak zwykle\". Nie posiadamy drygu organizacyjnego do wieloletnich, wielo - dyscyplinarnych programów przemysłowych. Każda zmiana władzy w Polsce oznacza \"zawracanie kijem Wisły\". A programy takie są z natury wieloletnie. Bez stabilnego finansowania, kadr, oraz ustalonych priorytetów to nie wychodzi i nie wyjdzie. Przykro mi jestem pesymistą.

    2. Niezależny

      Licencje masz tak naprawde na samo podwozie, cala reszta to gotowy produkt zakupiony w ramach ilosci sztuk zapisanych w licencji, np silniki, uklad zawieszenia i cala elektronika. W przypadku podwozi do kraba spawamy kadłub a cala reszta przychodzi w paczkach i my to skladamy do kupy. Co do projektowania u nas wozow bojowych to oczywiscie projektowanie czolgu czy samolotu to bezsens ale BWP to co innego, wymaga tak naprawde dobrego projektu, dobrego materialu, wykwalifikowanego personelu a cala reszta jak uzbrojenie, zawieszenie, powerpacki , optyka idzie i tak z polki. Prawda jest taka ze mądra inwestycja kasy w projektowanie takiego BWP to inwestycja w przemysl i rozwoj firmy, kupowanie licencji nie rozwiazuje problemu zacofania naszej zbrojeniówki

    3. MyCzyOni

      Jesteś realistą. A NAS nie stać na bylejakość, na pompowanie środków do podmiotów, ktore może kiedyś..coś. Może kiedyś ktoś policzy ile kasy poszło w programy, ktore nie zostały ukończone w terminie, anulowane ( bo nowa koncepcja nowej władzy) , a wówczas wyjdzie na to, ze możemy odpuścić bo czas sie skończył. tak to już jest jak rządzącymi są pseudo państwowcy z masą długów wyborczych i całkowitym brakiem odpowiedzialności za Państwo.

  5. Marick

    HSW na zawsze dobra marka! Jeszcze jakby te związki zawodowe wypędzić z zakładu to już będzie całkiem git! Pozdrawiam

  6. tyle

    Najważniejsze w tym wszystkim jest odtworzenie i nabycie nowych kompetencji przez nasz przemysł. Jest to chyba najsensowniejsze wydawanie publicznych pieniędzy na siły zbrojne. Niestety proces powolny i mało spektakularny a tego politycy nie lubią.

    1. Sternik

      Bardzo w tym wszystkim brakuje własnych silników. Czeka nas wymiana wszystkich Starów. To kilka tysięcy silników. Do Reginy, BWP-a i całej pancernej reszty też wszystko kupujemy. To gigantyczna kasa, która napędza gospodarkę Niemiec kosztem naszej.

    2. inż.

      Andrychowskie nadają się do tego? Nawet Rosjanie pakowali je do swoich Skorpionów. Czyli jednak potrafimy zbudować silnik.

    3. Jaskółka

      Nie ta moc... i zakład w stanie likwidacji...

  7. Szlapka

    I tak właśnie należy rozwijać polski przemysł! Przestać pleść bzdury, że za PRLu to były fabryki, ale je sprzedano i rozkradziono; zapomnieć o rozwijaniu postsowieckich konstrukcji - zamiast tego kupować za ciężki hajs kompetencje w najważniejszych dziedzinach od doświadczonych producentów. Tylko wdrożenie zupełnie nieznanych u nas nowoczesnych technik produkcji pozwoli zakładom takim jak HSW produkować wartościowy sprzęt, który później we własnym zakresie będzie można rozwijać. Zaklinanie rzeczywistości, że bez kosztownego transferu kompetencji da się u nas budować podwozia które nie pękają, albo okręty których spawanie nie trwa kilkunastu lat to droga na manowce. Oby więcej takich pozytywnych przykładów

    1. Wojtek

      Całkowicie się zgadzam, ale trzeba też przyznać, że odkuwki do działa, czy też blachy na korpus Kraba moglibyśmy produkować sami. Już te dwa elementy - pomijając importowany również power-pack - powodują takie zawyżenie kosztu produkcji, że eksport jest w ogóle niemożliwy.

    2. Gts

      To jest jedyna droga dla naszego przemyslu. Pomyslec ze niwlektorzy jeszcze zaluja pekajacej Kaliny...

    3. Ewa

      Rzeczywiście jeżeli sami nie potrafimy zaprojektować sprzętu musimy go kupić za granicą. Choć podwozie koreańskie a wieża brytyjska to dobrze, że może być produkowane w Polsce. Jeżeli nie mamy dobrych inżynierów to przynajmniej niech zarobią robotnicy. Szkoda tylko, że to dużo kosztuje ale musimy być z czegoś dumni. Dobre i to.

  8. Dumi

    Tak się zastanawiam czy podwozie K9 nie zostanie czasem wykorzystane pod zabudowę wieży Rak??? Wszak nie mamy jeszcze Raków na podwoziu. Ciekaw jestem tez możliwości K9 jako podwozie pod nowy czołg. Fajnie jakby ktoś zadał pytanie prezesowi HSW czy też brali to pod uwagę??? Teraz czas na amunicję i większą kasę na PMT armii. HSW to kolejne miejsca pracy, to mały kroczek w napędzie naszej gospodarki, to kolejny przykład gdzie część pieniędzy wydanych przez państwo wróci z powrotem do budżetu (podatki, zysk z eksportu). Dlatego tak ważne jest zwiększenie finansów na PMT armii, choćby o 2 mld zł co roku więcej (oprócz tego co rząd już zaplanował). Gdyby tak realizować Orkę, Homara czy Narew. To byłoby coś. Wiemy jednak, że amerykanie sępią offset i technologię. Wydaje się, że w orce jesteśmy skazani na Francuzów (odbudujemy przemysł stoczniowy). Czas by tak jak HSW rozwinął się zakład produkujący Pioruna. Wkrótce PK - 6 a póżniej Narew (może kolejność odwrotna???). Z brytyjczykami czas wynegcjować zdecydowanie więcej niż z amerykanami. Tu musimy być twardzi a nie zdesperowani jak w przypadku Wisły...

    1. vvv

      po co ci takie mogilne podwozie k9 do mozdzierza? k9 to bedzie MBT bo ma inny uklad konstrukcyjny oraz nie ma pancerza i nie jest to podwozie czolgowe. k9 moze sluzyc jako pojazd OPL np aka loara 2. pk-6 to koncepcja i w tej fazie pozostanie bo PGZ nie ma kompetencji aby go opracowac

    2. Dumi

      Ciekawy jestem to pytam. Pozdrawiam

    3. J-23

      Sugerujesz ,że nie da się przeprojektować podwozia,aby przenieść silnik i przekładnię do tyłu, dołożyć 7-dmą parę kół oraz pospawać nową wannę np. z blach pancernych?

  9. karol123

    A co z lufami do Kraba z nowej lufowni? Juz dawno mowiono, ze wykonano lufe testowa i miano ja badac. Cos z tego wyniklo?

    1. PRS

      To długi i trudny tekst ale proszę czytaj ze zrozumieniem: ,,Spółka posiada już, w różnym stopniu zaawansowania prac montażowych, systemy wieżowe do praktycznie wszystkich Krabów pierwszego seryjnego DMO. Montowane są w nich, po przestrzelaniu na stanowiskach badawczych z wykorzystaniem tzw. armat wiążących, działa z lufami obrabianymi mechanicznie w lufowni HSW. Ten newralgiczny, i kosztowny, element haubicy został już skreślony z coraz krótszej listy importowanych komponentów Kraba.\"

    2. as

      maszyna lufowni do d...

  10. Andrzej C

    Czyli jednak cytat: Zarówno Polacy jak i Koreańczycy, pomimo że reprezentują całkowicie odmienne pod względem doświadczeń i ogólnej kultury technicznej środowiska. Nastawienie na kształcenie nie techniczne w Polsce dało takie rezultaty.Czyli jesteśmy zacofani technicznie :(

  11. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Takie informacje mogą cieszyć, podobnie jak te o zakupie systemu Patriot, czy pocisków JASSM. Oczywiście nie wszystkim takie informacje się podobają. Będzie dużo głosów szyderczych i krytykujących rozwój naszych zdolności militarnych, ale to normalne, każda armia ma swojego wroga. Polska armia również...

    1. Wojtek

      Co komu po JASSM czy Kongsbergach jeśli nie ma systemu naprowadzania rakiet? Horyzont radiolokacyjny to mniej niż 50 km. Do tego wystarczą Kraby.

    2. Jan

      JASSM-y są do niszczenia celów stacjonarnych. Położenie mostu, czy fabryki się nie zmienia i jest znane. Oczywiście mając więcej środków rozpoznawczych poszerzamy sobie znacznie katalog celów, ale ich brak, nie czyni JASSM bezużytecznym.

    3. ZZZ

      Nie mam wglądu do planów w tej kwestii, ale póki co z mapy wynika na to, że przy użyciu zamówionych JASSMów możemy, w przypadku wojny, momentalnie sparaliżować główne linie drogowe i kolejowe w zachodniej Rosji. Te cele, jak Pan napisał, raczej się nie przenoszą

  12. ryszard56

    i do tego precyzyjna programowalna amunicja

  13. Wojtek

    Mam pytanie: jak rozumiem z artykułu: odkuwki do dział Kraba cały czas importujemy ?

  14. Grzyb

    Aż serce roście jak się czyta takie artykuły. Nic tylko życzyć powodzenia! Szczególnie intryguje mnie aspekt tworzenia innych wozów na bazie podwozia PK9. Czyżby istniała szansa na Polski czołg? Zdaje się, że patent Rheinmetallu na bezzałogową wieżę wygasł lata temu i jest dostępny...

    1. JSM

      Litości! Czołg z silnikiem z przodu? Tu nie Synaj żeby wszystko odwrotnie robić.

    2. Grzyb

      Podaj jeden przykład dlaczego by nie? I nie tylko żydowski Rydwan ma napęd z przodu. A ciężkie bwp-y typu Puma to mają silnik z przodu czy z tyłu? Podwozie K9 jest bardzo obszerne i ma drzwi ewakuacyjne z tyłu. Nada się do wszystkiego, i na ciężko bwp i na czołg. Wystarczy dopancerzyć. Jeżeli powerpack za słaby, to wymienić na mocniejszy. Powerpacki tej samej firmy zasilają K9, K2, Leo2 i naszego Kraba. Polska jest w stanie stworzyć czołg przy wsparciu zewnętrznych kooperantów. Niech się tylko HSW trochę rozbuja, poczekajmy. Będzie to składak podobnie jak Krab, ale będzie to nasz składak. Amen.

  15. PRS

    ,,Nie jest zamknięta ostatecznie sprawa udziału polskiego przemysłu w pracach nad systemami zawieszeń hydropneumatycznych oraz systemu napędowego.\" Plus importowane silniki. Czyli nadal niewiele istotnych (strategicznych) produkowanych w Polsce komponentów w Krabie. A Borsuk z tego co pamiętam miał mieć właśnie hydropneumatyczne zawieszenie...

    1. dfg

      To źle pamiętasz. Projekt Borsuka musiał powstać jeszcze przed dopięciem umowy Kraba. HSW często to właśnie podkreślało, że z tego względu nie możliwe jest teraz zmienianie projektu żeby zastosować zawieszenie Kraba. Terminy się liczą.

    2. .

      ..i ma tyle,ze narazie niemieckie

    3. PRS

      Czytaj ze zrozumieniem - gdzie napisałem by zaadaptować zawieszenie z K9 do Borsuka? Prace nad Borsukiem zostały przejęte przez HSW z Gliwic po ich blamażu i kompromitacji. W zasadzie zespół z Huty musiał zaczynać od nowa.

  16. Bruno

    A może by tak nasi decydenci przemyśleli kwestię modernizacji Marynarki Wojennej.Koreańczycy budują fregaty niedrogo i szybko,co przy rekordzie Ślązaka wyróżnia ich z tłumu.Także okręty podwodne budują na niemieckiej licencji.Ich organizacja produkcji konkurencyjne ceny powalają nasze firmy na łopatki.

    1. Marek

      To proszę znajdź mi w Korei takiego wariata, który zgodzi się robić okręty dla kraju, który nie tylko nie wie jakie chce mieć, ale jeszcze uważa, że może sobie robić co chce z ich finansowaniem.

    2. JSM

      Na dzisiaj Polski nie stać na nowe okręty, a już na pewno nie podwodne. Całkiem słusznie postawiono na priorytetowe w naszej przestrzeni geostrategicznej wojska lądowe z artylerią i wojskami rakietowymi. Bałtyk jest małym morzem, które można bez problemu kontrolować z brzegu. Przynajmniej to co na powierzchni. Jak będzie więcej kasy a podstawowe potrzeby jak hełmy, mundury, kamizelki, termowizja, rozpoznanie (drony i satelity), czołgi, BWP-y, WRE, Regina, Wisła, Homar, samoloty itd będą już wprowadzone to będzie można myśleć o MW i śmigłowcach do wożenia wojska.

    3. xiom

      Bo w polskiej zbrojeniówce rządzi państwowa nieefektywność, a w koreańskiej - silne podmioty prywatne. To dlatego. Korea, Izrael, Turcja, a nawet Rosja stawia na kapitał prywatny. A Polska zostaje z tyłu.

  17. Morgul

    i czy nie można pójść za ciosem i zrobić K2PL i K21PL - ten to nawet pływa ;) całkiem dobry sprzęt i skoro na K9 są klienci to może na K2PL i K21PL też w naszej okolicy ktoś się skusi.

    1. StarszyBalans

      Oczywiście, że \"można by\". Na przeszkodzie stoją: po pierwsze zdolności wytwórcze HSW (po prostu nie są w stanie robić wszystkiego i to na raz, podobnież przyjąć na raz całego know-how jakie dodatkowo byłoby do przekazania w związku z produkcją K2) a po drugie oczywiście pieniądze, koniecznie do zapłaty za licencję a później za każdy wytworzony egzemplarz.

    2. Wojtek

      K2 to dobry sprzęt ale drogi. Przy założeniu, że naszym przeciwnikiem jest Rosja w zupełności wystarczy T-84 w wersji z armatą 120 mm L / 55. Po dodaniu naszego osprzętu wyjdzie jakieś 6 mln USD za sztukę a nie 12 mln. Nowy Leo to już naście milionów ale €.

    3. cios mamuta

      a kiedy oni szli za jakimkolwiek ciosem ?

  18. werte

    Co można jeszcze na tym podwoziu osadzić? Jakieś sugestie?

    1. pr rp

      na MSPO 2017 pokazano model Loara 2 na tym podwoziu

    2. Ernst Junger

      Na jednym z MSPO pokazano plastikowy model Loary osadzonej na tym podwoziu.

    3. igo

      Np. Loara

  19. KrzysiekS

    PGZ potrzebuje dużo inwestycji pytanie czy Rząd da pieniądze i czy PGZ będzie umiało z tego skorzystać na długie lata.

  20. cdee

    a oprogramowanie hydropów juz umiemy ztrobic