Reklama

Siły zbrojne

Raptory, Suchoje i Tupolewy u wybrzeży Alaski

Przechwycony Tu-95 wykonuje lot w eskorcie F-22 / Fot. norad.mil
Przechwycony Tu-95 wykonuje lot w eskorcie F-22 / Fot. norad.mil

NORAD poinformował o dwóch przechwyceniach rosyjskich samolotów w Strefie Identyfikacyjnej Obrony Powietrznej Alaska.

W obu przypadkach przechwyceń dokonały samoloty F-22 Raptor, najprawdopodobniej z 90. Dywizjonu Myśliwskiego (90th Fighter Squadron) stacjonującego w bazie Elmendorf-Richardson na Alasce. Jednostka ta pełni stały nadzór nad przestrzenią powietrzną w tym rejonie.

W obu operacjach wzięły udział łącznie 4 samoloty F-22 i samolot wczesnego ostrzegania E-3 Sentry, który prowadził nadzór nad całością zadań. W pierwszym przypadku przechwycone zostały dwa rosyjskie samoloty bombowe Tu-95, w drugim para Tu-95 była eskortowana przez parę myśliwców Su-35.

image
Przechwycona formacja. Fot. norad.mil

Samoloty rosyjskie poruszały się cały czas w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie doszło do wejścia w przestrzeń powietrzną USA lub Kanady, nie przekazano jednak informacji w jakiej odległości od granic się znajdowały. Na udostępnionych przez NORAD zdjęciach zwracają uwagę zewnętrzne zbiorniki paliwa pod samolotami F-22. Znacząco zwiększają one sygnaturę radarową tych samolotów. Należy to uznać za celowe działanie, którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa załogom maszyn uczestniczących w przechwyceniu.

image
Su-35. Fot. sukhoi.org

Przypomnijmy, że ADIZ są strefami w których przebywanie statków powietrznych nie jest zabronione lub ograniczone (nie mają statusów "P"- Prohibited ani "R"-Restricted), ale statki powietrzne mają obowiązek zgłosić wcześniej zamiar wykonania lotu w tej strefie i zidentyfikować się na wezwanie kontroli naziemnej.

image
ADIZ Alaska / faa.gov

W przypadku ignorowania lub odmowy identyfikacji wysyłana jest zwykle dyżurna para, która dokonuje identyfikacji i towarzyszy statkom powietrznym do momentu opuszczenia strefy. ADIZ Alaska obejmuje obszar około 320 km (200 mil) od najbardziej wysuniętej na zachód wyspy Alaski. 

Tego typu loty rosyjskich bombowców nad Alaską nie są czymś nowym. Poprzedni podobny przypadek w okolicy miał miejsce we wrześniu ub.r. Trwały wtedy ćwiczenia "Wostok-2018", jednak Amerykanie nie wiązali tego zdarzenia z manewrami. Według amerykańskich mediów w latach 2007-2017 rosyjskie maszyny 60 razy pojawiły się w amerykańskiej strefie identyfikacyjnej obrony powietrznej.

BS

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Stirlitz

    To spotkanie pokazuje poziom technologiczny obu krajów. Pordzewiałe silniki w Suchojach i przestarzałe Tupolewy przeciw ultranowoczesnym Raptorom ;)

    1. Rafal

      Pordzewiale silniki.

    2. Fanklub Daviena

      To pokazuje, że Rosjanie tanimi maszynami (Tu-95 jest bardzo tani w eksploatacji) zarzynają najdroższe w eksploatacji amerykańskie myśliwce F-22, z których już teraz 2/3 stoi na cegłach z powodu braku części zamiennych (dlatego gdy był huragan, to tylu nie dało się ewakuować) i tych części nie przybędzie, bo linie produkcyjne, wbrew uchwale senatu (nakazał zakonserwować celem ew. wznowienia produkcji), zostały zniszczone (bezkarnie) przez Lockheed Martina, który się bał, że bublowatość, cena i opóźnienia F-35 spowodują reaktywację produkcji F-22. Takie loty Tu-95 to kolejne zużycie części F-22 i kolejne F-22 na cegłach. Dlatego USA chcą kupić F-15, bo z F-35 żaden myśliwiec a i piloci boją się jednosilnikowymi bublami latać nad Morzem Arktycznym.

    3. Davien

      Funku jak bombowce strategiczne sa tanie w eksploatacji to naprawde powtórz kurs matematyki:)) A teraz tak by dobic: poleciało 4 Raptory na 4 palace jak smoki Tu-95 i 2 podobnie chochlujące paliwo Su-35S wiec powodzenia w fantazjach. A USA kupuje F-15X by zastapić stare F-15C czego nigdy nie miały robić F-35:)

  2. Piotr

    fajnie to pierwsze zdjęcie wygląda - jak stara łada przy najnowszym porsche :P

  3. POLAK

    Podziwiam odwagę ruskich pilotów, latać takimi złomami... że się nie bali awarii :P Cud że wrócili w jednym kawałku :)

  4. Davien

    Raptory musiały dobrać pojemniki z paliwem - szajs będzie szajsem...

  5. Turbo

    Widać po mapie że przechwytywanie samolotów w tym regionie jest raczej formą coziennych ćwiczeń. Granica obu "przyjacieli" jest zbyt blisko a oboje mają prawo, a nawet obowiązek pilnować swoich granic.

  6. obserwator

    Ruscy narastająco kwestionują porządek świata (wraży amerykański ;) a świat nie ma pojęcia co z tym zrobić, więc udaje że nic się nie dzieje.