Reklama

Siły zbrojne

Rakietowe strzelania rosyjskich korwet na Bałtyku

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o wykonaniu przez dwie korwety Floty Bałtyckiej strzelań z wykorzystaniem rakietowych systemów przeciwlotniczych i przeciwokrętowych.

W strzelaniu na „poligonach bałtyckich” (prawdopodobnie na północ od przylądka Taran) wzięły udział dwie korwety projektu 20380 typu Stierieguszczyj, „Sobrazitielnyj” i „Stojkij”. Oba okręty wykonały uderzenie na symulowane cele morskie przeciwokrętowym systemem rakietowym „Uran” oraz na symulowane cele powietrzne systemem rakiet przeciwlotniczych pionowego startu „Riedut”.

Poligon rakietowy zabezpieczało ponad 10 okrętów i jednostek zabezpieczenia Floty Bałtyckiej. Było to konieczne, ponieważ rakiety przeciwlotnicze systemu „Riedut” mają oficjalny zasięg do 150 km, a rakiety przeciwokrętowe systemu „Uran” w zależności od wersji nawet ponad 250 km. Istniała więc możliwość, że pociski zbaczając z toru mogą dla kogoś stanowić zagrożenie.

Po zakończeniu strzelania Rosjanie wykonali szereg zadań związanych ze wspólnym manewrowaniem w zespole, z obroną przeciwpożarową, z obroną przeciwdywersyjną oraz walką o żywotność jednostek.

Prawdopodobnie były to już ostatnie, planowe strzelania Floty Bałtyckiej w tym roku. Sytuacja może się jednak zmienić, ponieważ nowe kierownictwo dowództwa floty od kilku miesięcy próbuje pokazać, że zmiany są już wprowadzane, a okręty i jednostki brzegowe ponownie osiągnęły wymagany poziom wyszkolenia. Może więc dojść do jakiś dodatkowych, pokazowych manewrów – jednak przede wszystkim z wykorzystaniem lotnictwa morskiego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. say69mat

    @def24.pl: Rakietowe strzelania rosyjskich korwet na Bałtyku say69mat: Nasze okręty zdolne do zestrzeliwania rakiet oraz nabrzeżne systemy obrony przeciwrakietowej miały pełne ręce roboty. Taka okazja i tyle informacji ;))) To ile idzie na OT??? 3,5 mld na 53 tysiące żołnierzy???

    1. Wieloletni_czytelnikWyborczej81

      A polska buduje dekadami nawet nie GAWRONY a jednego gawrona i nie bierze ofert Holenderskich okrętów z np. francuską obroną przeciwrakietową i przeciwlotnicza, nie mówiąc o ofercie przeciwokrętowej dla nich norweskiej. Bo KONCEPCJI od II Wojny Światowej w sztabach nie mają i konferencje z MON i BBN robią ! Okrętów podwodnych oferowanych z rakietami i produkowanych w Polsce z transferem technologii jak z Caracalami jeszcze nie wybrali !!!

  2. LEJĄCY Z USA

    To fajnie - bo pokazali że są komuś w stanie zagrozić , Jeśli się chce ćwiczyć to trzeba o każdej porze roku . Polscy potrafią tylko w lato bo mógłby im zamek zamarznąć ?

    1. LEJĄCY Z LEJĄCY Z USA

      Komu są wstanie zagrozić ? USA,...żartujesz kolego, tą korweta ? nie żartuj sobie, bo ta korweta na widok lotniskowca i innych okrętów wsparcia, schowała by się pod wodę :))

  3. LEJĄCY Z ROSJI

    Ostatnie strzelanie w tym roku ! bo ?.....bo nie ma już kasy na następne strzelania, a jeszcze trzeba oszczędzać kasę na strzelania w przyszłym roku. Jak dobrze pójdzie, to ruscy ostatnie strzelanie rakietowe przeprowadza w przyszłym roku, a później to już będą tylko strzelać z procy albo onucy :))

    1. rozbawiony fanboyami

      Proponuję spróbować przeczytać jeszcze raz niżej zacytowane zdanie i spróbować przynajmniej dokonać jego analizy pod względem logicznym: "Prawdopodobnie były to już ostatnie, planowe strzelania Floty Bałtyckiej w tym roku". Dla ułatwienia podam jeszcze informację, że w skład Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej wchodzi pięć związków operacyjnych. Nadmienię ponadto, iż Morze Bałtyckie jest jednym z mniejszych akwenów morskich, a więc relatywnie niezbyt dogodnym miejscem do przeprowadzania strzelań rakietowych. Proponuję jednak lepiej jeśli już, to zamartwiać się stanem Marynarki Wojennej Rzeczpospolitej Polskiej, której trzon sił nawodnych stanowią nowoczesne inaczej ex-amerykańskie fregaty typu Oliver Hazard Perry: ORP „Gen. K. Pułaski” i ORP „Gen. T. Kościuszko” oraz niedoszła korweta, a faktycznie patrolowiec ORP "Ślązak"...

  4. chorąży

    To fajnie. Przynajmniej Jednostki Wojska Polskiego miały szanse na realistyczne ćwiczenia, bo nie wierzę, ze nie monitorowały tych ćwiczeń

    1. TrytO

      no właśnie. Mam nadzieję że wykonano symulowany atak NSM-em, przetestowano procedury NDR-a, zweryfikowano sygnatury radarowe rosyjskich okrętów, sprawdzono warunki pracy radiolokatorów NUR15 i innych źródeł danych o celach w warunkach jesieni

    2. a-i

      Nie wiem czy nasi monitorowali te ćwiczenia ale Amerykanie i Francuzi na pewno. Kilka dni nad Bałtykiem "wisiał" amerykański RC-135, a Paryż przysłał "Dupuy de Lôme" (A 759).

  5. Afgan

    Taki istotny fakt..................... "Poligon rakietowy zabezpieczało ponad 10 okrętów i jednostek zabezpieczenia Floty Bałtyckiej. Było to konieczne, ponieważ rakiety przeciwlotnicze systemu „Riedut” mają oficjalny zasięg do 150 km, a rakiety przeciwokrętowe systemu „Uran” w zależności od wersji nawet ponad 250 km."............ A teraz proszę mi wytłumaczyć, dlaczego nasi geniusze z dowództwa MW stwierdzili że Bałtyk jest zbyt mały na strzelanie pociskami NSM i płacimy Norwegom majątek za korzystanie z ich poligonów.

    1. sramnausa

      bo może w naszej MW mamy mniej jak 10 sprawnych okrętów, które byłyby w stanie zabezpieczyć teren :P

    2. Polanski

      Może nie chcieli wszystkiego pokazywać? Kto wie co tam tak naprawdę było ćwiczone?

    3. Xyz

      Od 2014 r. nie ma czegoś takiego jak Dowództwo MW w Polsce...

Reklama