Przemysł Zbrojeniowy
Zmechanizowany desant. Nowe pokolenie pojazdów rosyjskich spadochroniarzy

Rosyjskie wojska powietrznodesantowe, pełniące dzisiaj rolę swoistych sił szybkiego reagowania armii Federacji, nigdy nie zarzuciły radzieckiej koncepcji wyposażania jednostek bojowych w lekkie, zdolne do desantu, pojazdy pancerne. Obecnie na uzbrojenie wchodzą nowe wozy bojowe, które przez wiele lat będą decydować o potencjale bojowym „skrzydlatej piechoty”.
Zamawiane partie sprzętu na razie są niewielkie ale decyzje już zapadły. Po „chocholim tańcu”, związanym z krytykowanym przez same WDW wozie BMD-4, podstawowym wozem bojowym desantu jest teraz BMD-4M, zunifikowaną platformą, jako bazą dla odmian specjalistycznych, bezwieżowy transporter BTR-MDM Rakuszka, a silnie uzbrojonym środkiem przeciwpancernym niszczyciel czołgów (de facto lekki czołg) 2S25 Sprut-SD. Ten ostatni być może już w niedługim czasie będzie zmodernizowany.
Pomijając kwestię zasadności rozwijania koncepcji sił powietrzno-desantowych, wozy bojowe nowego pokolenia skokowo zwiększą zdolności ofensywne i manewrowe WDW w stosunku do starszych BMD-1, BMD-2 czy BTR-D.
BMD-4M Sadownica (masa 13,5 t., załoga 3, desant 4/5) to w stosunku do BMD-4 nowy kadłub z nowym silnikiem o mocy 500 KM i nowym zawieszeniem. Zgodnie z koncepcją unifikacji sprzętu pancernego, która toruje sobie drogę także na Wschodzie, zaletą BMD-4M jest 80% kompatybilność z BMP-3 (m.in. silnik UTD-29 i układ przeniesienia mocy). Pokładowy system komputerowy (tzw. IUS-Sz) odciąża kierowcę-mechanika i ułatwia obsługę techniczno-kontrolną wozu. Zainstalowano także środki łączności nowej generacji.
Zmianom nie uległa wieża Bachcza-U - armata 2A70 kalibru 100 mm sprzężona z armatą 2A72 kalibru 30 mm i km PKT, oraz, jako broń przeciwpancerna, ppk Arkan. Piętą achillesową wozu jest oczywiście słabe opancerzenie (stopy aluminium), co wynika jednakże z koncepcji ich użycia jako wozów desantu powietrznego.
BMD-4 spotkał się z silną krytyką (słaby pancerz, wysoka cena, niedopracowanie konstrukcji) i, początkowo, krytykowano również BMD-4M, który jest głęboką modernizacją tego ostatniego. Testy w jednostkach szły wolno, podobnie niemrawo wyglądało przygotowanie do produkcji seryjnej (zaliczono pewne opóźnienia w stosunku do planów). Dziś wiadomo już jednak, że w przyszłości będzie to podstawowy wóz bojowy desantu. Według ostatnich doniesień prasowych w marcu 2015 r. WDW otrzymały na uzbrojenie 12 BMD-4M (106 DPD), a do końca roku planuje się dostarczyć kolejne 62-64 wozy.
Nową uniwersalną platformą, która ma zastąpić transportery BTR-D, jest bezwieżowy BTR-MDM Rakuszka (masa 13,2 t, załoga 2, desant 13). Początkowo testom poddawano transporter BTR-MD skonstruowany na bazie BMD-4, jednak nie podjęto jego produkcji seryjnej. Obecnie do jednostek liniowych trafia dopracowana wersja Rakuszki, oznaczana jako BTR-MDM Rakuszka-M, zunifikowana z BMD-4M. Zaletą nowego wozu, w porównaniu z BTR-D, jest m.in. w miarę przestronny przedział desantowy, gdzie znajdują się dwa rzędy podwójnych, podwieszanych do stropu siedzisk oraz jedno miejsce z przodu maszyny (układ desantu 12+1).
Broń ofensywną stanowi obsługiwany z wewnątrz kaem PKT 7,62 mm na kadłubie oraz „kursowy” PKT. Rakuszka może być także platformą wyjściową dla pojazdów specjalistycznych (pochodnych), w tym np. wozu ewakuacji medycznej (BMM), sztabowego, łączności i innych.
Dużym wzmocnieniem sił powietrzno-desantowych i istotnym argumentem przeciwpancernym na szczeblu pułku czy dywizji może być niszczyciel czołgów 2S25 Sprut-SD (masa 18 t., załoga 3). Ten lekki czołg dysponuje siłą ognia czołgu podstawowego, gdyż uzbrojeniem głównym jest armata 2A75 kalibru 125 mm z pełnym arsenałem amunicji do tego kalibru (łącznie z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi 9K119 Refleks).
Dużą słabością Spruta był kiepskiej jakości system kierowania ogniem i wyposażenie obserwacyjno-celownicze. Zostało to już zauważone i w czasie forum „Armia-2015” przedstawiono zmodernizowaną wersję niszczyciela czołgów - 2S25 Sprut-SDM1 z nowym SKO (panoramiczny, całodobowy celownik dowódcy wozu m.in. z kanałem termowizyjnym, kombinowany celownik działonowego itd.) - na poziomie SKO czołgu T-90M/SM. Zmodernizowany Sprut ma także zdalnie sterowany moduł kalibru 7,62 mm.
Sprut-SDM1 to także unifikacja sprzętu WDW - Sprut-SDM1 wykorzystuje elementy podwozia BMD-4M z silnikiem UTD-29. Planowana produkcja ma się rozpocząć około 2018 r.
Jeśli utrzymana zostanie wola polityczna i zapewnione stabilne finansowanie, za kilka lat park pojazdów pancernych WDW zostanie w poważnym stopniu ujednolicony i odnowiony. Wozy pancerne, zdolne do desantowania z powietrza, poważnie wzmacniają możliwości żołnierzy także w operacjach klasycznych – nie desantowych.
Podstawowym mankamentem wszystkich wozów desantowych jest, oczywiście, ich bardzo słabe opancerzenie – w rzeczywistości zagrożeniem mogą być nawet karabiny maszynowe. Jest to cena jaką WDW płaci za możliwość transportu powietrznego i desantowania na polu walki pojazdów pancernych, które z natury muszą być lekkie. Koncepcja desantu zakłada zrzut wozów bojowych, nawet wraz z załogami, jednakże WDW są jednostkami uniwersalnymi, zdolnymi do transportu innymi środkami i wykonywania zadań bojowych w roli "zwykłej" piechoty zmechanizowanej (vide np. wojna z Gruzją).
Wozy bojowe nowego pokolenia są więc lekkie (słabo opancerzone), ale za to pływające i zdolne do desantu z powietrza, dające desantnikom dużą mobilność. Liczby dotyczące planowanych produkcji są zmienne, jednakże pewnym jest, że w przypadku BMD-4M i BTR-MDM będą liczone w setki.
Marcin Gawęda
Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta wojskowy, autor tekstów w magazynów branżowych.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.