Przemysł Zbrojeniowy
USA rozbudowują radary pozahoryzontalne
Amerykańska marynarka wojenna podpisała kontrakt z koncernem Raytheon, który obejmuje utrzymanie operacyjne, modernizację i wsparcie logistyczne radarów dalekiego zasięgu AN/TPS-71 ROTHR (Relocatable Over-the-Horizon Radar). Ich systemy antenowe rozmieszczono w sześciu miejscach na terenie Portoryko, Teksasu i Wirginii.
Umowę z koncernem Raytheon zawarło dowództwo logistyczne NAVSUP (Naval Supply Systems Command) z Mechanicsburga w Pensylwanii. Podpisany przez przedstawicieli marynarki kontrakt dotyczy radarów pozahoryzontalnych klasy OTH (Over-the-horizon), które oryginalnie miały służyć do wczesnego wykrywania zbliżających się nieprzyjacielskich okrętów oraz statków powietrznych (w tym nisko lecących). Okazało się jednak, że ten system obserwacji może być bardzo przydatny także do wsparcia operacji antynarkotykowych.
W ten sposób stacje ROTHR stały się głównym sensorem dalekiego zasięgu połączonych sił międzyagencyjnych „Południe” JIATF-S (Join Interagency Task Force South). Zajmują się one wykrywaniem i zapobieganiem przemytowi oraz wszelkich działań terrorystyczno–narkotykowym, które mogą zagrozić bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych.
Skuteczność działania systemu można ocenić na podstawie przeprowadzonych przy jego wykorzystaniu operacji. Tylko w czasie jednej takiej akcji, dzięki danym ze stacji radiolokacyjnej ROTHR, udało się udaremnić przemyt 4,5 tony kokainy o wartości około 90 milionów dolarów.
Czym jest ROTHR?
ROTHR to stacja radiolokacyjna, pracująca na bardzo długich falach (w paśmie krótkofalowym). Dzięki wykorzystaniu zjawiska odbijania się fal radiowych od jonosfery radar ten nie jest ograniczony horyzontem radiolokacyjnym i może dzięki temu wykrywać obiekty niskolecące (lub płynące), niewidoczne dla radarów operujących w paśmie mikrofal. W przypadku stacji ROTHR pozwala to na obserwowanie ponad 2,5 miliona kilometrów kwadratowych na zasięgu od 925 do 3000 km (500 do 1600 mil). Pokrycie takiego obszaru standardowymi radarami byłoby wielokrotnie droższe i w wielu przypadkach niemożliwe (konieczne by było np. wykorzystanie radarów zamontowanych na statkach powietrznych).
Wykorzystanie radarów ROTHR wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami. Przede wszystkim stacje radiolokacyjne na bardzo dużych falach nie są mobilne i wykorzystują stacjonarne szyki antenowe, rozłożone na bardzo dużych powierzchniach. W przypadku stacji radiolokacyjnej ROTHR są to rozciągające się na długości 9,66 km 372 pary masztów o wysokości 5,8 metra. Dodatkowo każdy radar wykorzystuje oddzielnie zbudowany szyk antenowy odbiorczy i nadawczy.
Ponadto, radary tego typu są zdolne wyłącznie do sektorowej obserwacji celów, cechuje je także tzw. promień martwy. Każdy radar ROTHR prowadzi obserwacje w kącie 64º, dlatego dla pokrycia obszaru na południe od Stanów Zjednoczonych trzeba było rozstawić aż trzy zestawy nadawczo – odbiorcze. Pierwszą seryjną stację AN/TPS-71 rozlokowano więc w Wirginii, drugą w Teksasie, a trzecią (i jak na razie ostatnią) w Puerto Rico. Oddzielną kwestią jest uzależnienie działania systemu od warunków panujących w atmosferze oraz cyklu plam słonecznych.
Stacje pozahoryzontalne nie zapewniają takiej dokładności określenia położenia celów, jak w przypadku stacji pracujących w pasmie mikrofal. Z tego powodu radary OTH stosuje w systemach wczesnego ostrzegania, a nie do kierowania uzbrojeniem.
Konrad
Brać! Brać natychmiast minimum 4 zestawy i patrzeć w każdym kierunku!
andys_2
Takie radary sa przydatne, gdy sie ma duża powierzchnię kraju, jak Rosja i USA, oraz gdy potencjalny przeciwnik jest daleko.
taki kolo
My musimy budować radary w paśmie VHF!!!
andys_2
Mamy taki radar -P18pl
Greg
Czyli coś w stylu "Oka Moskwy"