Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

USA: Okrętowy radar przeciwrakietowy i przeciwlotniczy coraz bliżej

Amerykańska marynarka wojenna jest coraz bliżej opracowania nowego, dwupasmowego radaru dla okrętów AEGIS, który będzie zdolny do jednoczesnego śledzenia rakiet balistycznych i statków powietrznych.

Koncern Raytheon ma jeszcze rok do rozpoczęcia produkcji okrętowego radaru przeciwlotniczego i przeciwrakietowego AN/SPY-6(V) AMDR (Air and Missile Defense Radar). Ma on być w pierwszej kolejności montowany na niszczycielach rakietowych typu Arleigh Burke DDG 51 Flight III. Program jak dotąd przebiega zgodnie z harmonogramem zatwierdzonym przez amerykańskie siły morskie.

Budowa radaru AMDR trwa od stycznia 2014 r. Obecnie realizowana jest faza EMD (Engineering and Manufacturing Development), po której stacja ma być już w pełni gotowa do produkcji. W tej chwili wykonano ponad 35% założonych prac. Przy czym przygotowywana jest zarówno sama infrastruktura produkcyjna, jak i ustalane są reguły oraz harmonogram współpracy z kooperantami (jest to o tyle skomplikowane organizacyjnie, że obejmuje dostawców rozmieszczonych na terenie całych Stanów Zjednoczonych).

fot. Raytheon

Najważniejszymi elementami fazy EMD są jak na razie:

  • Zbudowanie pierwszej, pilotowej anteny ścianowej, która po zainstalowaniu na poligonie zakładowym Near Field Range w Sudbury w Massachusetts pozwala praktycznie na testowanie i sprawdzanie przygotowywanych rozwiązań programowych i technicznych;
  • Zakończenie pracy nad oprogramowaniem dla jednej anteny ścianowej, które pozwala na jednoczesne śledzenie rakiet balistycznych i celów powietrznych. Oprogramowanie potrzebne do sterowania pracą dwóch anten jest już gotowe w 50%;
  • Zbudowanie pierwszego elementarnego modułu radarowego RMA (Radar Modular Assembly), z których później ma być składana każda antena ścianowa. Każdy moduł jest kompletnym układem nadawczo odbiorczym o standardowych rozmiarach 2’x2’x2’ (5,1 cm x 5,1 cm x 5,1 cm). Obecnie RMA są testowane w pilotowej antenie ścianowej w Sudbury;
  • Budowa modelu funkcjonalnego radaru SPY-6, który został dopasowany do sterowania pojedynczym modułem RMA, ale już może śledzić "realne" cele wykorzystując oprogramowanie AMDR;
  • Zakończenie prac nad pierwszą grupą programowych „interfejsów”, które pozwolą połączyć radar z systemami zewnętrznymi. Dane zostały przekazane do grupy integrującej okrętowy system walki przyszłego niszczyciela CSIWG (Combat System Integration Working Group), w skład której wchodzą m.in. specjaliści koncernu Lockheed Martin i amerykańskiej marynarki wojennej;
  • Kontynuowanie prac nad skompletowaniem anten ścianowych, co jest związane m.in. z wyprodukowaniem już ponad 45 000 monolitycznych mikrofalowych układów scalonych MMIC (Monolithic Microwave Integrated Circuits) opartych na azotku galu GaN (Gallium Nitride) i arsenku galu GaAS (Gallium Arsenide) oraz ponad 400 modułów nadawczo odbiorczych (1000 kolejnych jest w fazie produkcji).

Budowa pierwszego radaru dla niszczyciela DDG 51 Flight III ma się rozpocząć w 2016 r. Jak na razie trwają przygotowania do walidacji i weryfikacji przygotowywanego rozwiązania. Zainteresowanie jest bardzo duże, ponieważ SPY-6(V) to okrętowy radar nowej generacji, który ma pracować jednocześnie w dwóch pasmach częstotliwości S i X oraz równolegle wykonywać zadania wcześniej realizowane tylko dedykowanymi stacjami radiolokacyjnymi.

fot. Raytheon

Dodatkowo po raz pierwszy buduje się w pełni programowalny radar okrętowy, którego antena może być dowolnie kreowana pod względem wielkości przez odpowiednią ilość zamontowanych modułów RMA (Radar Modular Assemblies). Uprości to znacznie projektowanie wyposażenia dla różnej klasy jednostek pływających, pozwalając się oprzeć na tych samych rozwiązaniach technicznych i programowych.

Tym bardziej, że już mówi się o montażu stacji radiolokacyjnych AMDR nie tylko na niszczycielach rakietowych typu Arleigh Burke DDG 51 Flight III, ale również na lotniskowcach, okrętach amfibijnych, a nawet fregatach.

Reklama

Komentarze (1)

  1. MW80

    A miało być tak pięknie program CG(X) krążownik obrony powietrznej i BMD, potężna siłownia generująca dość mocy aby zasilić 22 ft. anteny nowej generacji radarów AMDR (rozważano nawet napęd atomowy). No ale koszty były za duże, więc w ramach oszczędności podjęto decyzję o anulowaniu programu (przy okazji ograniczono liczbę zamówionych DDG-1000 do 3). Zamiast tego wznowiono produkcję udanego ale moralnie podstarzałego typu Arlight Burke w konfiguracji Flight IIa. A jego następcą ma być Flight III, który różnił się będzie głównie posiadaniem "okrojonego" AMDR o antenach 14 ft. Tyle tylko, że okazuje się, że instalacja nowego, znacznie bardziej energochłonnego radaru na "starym" nosicielu powoduje skokowy wzrost kosztów programu (więc oszczędności jeśli w ogóle będą, będą niewielkie). W dodatku wielu specjalistów (m.in.) z GAO poddaje w wątpliwość możliwość sprostania przez Arlight Burke Flight III wymaganiom w zakresie zapotrzebowania na energię elektryczną oraz wydajności układów chłodzenia wymaganych przez nowy radar (zapotrzebowanie na moc jest ok. 2 razy większe niż w przypadku dotychczasowych radarów). Jedyny pozytyw w tym wszystkim to, że amerykanie za kilka lat wdrożą nowy program budowy FSC, do tego czasu będą mieli przetestowane kluczowe technologie: napędu, radaru, uzbrojenia (działo elektromagnetyczne) i maskowania.

Reklama