Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Turecki bezzałogowiec uderzeniowy z ukraińskim napędem

Turecka spółka Bayraktar wykorzystuje w konstrukcji bezzałogowych maszyn latających silniki produkowane przez ukraińską firmę Iwczenko-Progress. W latach 2021-2030 należące do Ukroboronprom zakłady mają dostarczyć ponad 500 jednostek napędowych o łącznej wartości przekraczającej 600 mln dolarów. Będą one przeznaczone zarówno dla wprowadzanych do służby w tureckich siłach zbrojnych maszyn turbośmigłowych Baykar Akinci, jak też projektowanych obecnie odrzutowych bezzałogowców uderzeniowych. Nie jest wykluczone, że również pocisk manewrujący Roketsan SOM otrzyma tą jednostkę napędową.

Rys. Baykar Defence
Rys. Baykar Defence

Jak informuje w rozmowie z ukraińskim portalem „Defence Express” dyrektor wykonawczy spółki Baykar, Haluk Bayraktar, silniki Iwczenko-Progress typu AI-450T będą napędzały seryjne maszyny typu Akinci. Jest to ciężki bezzałogowiec rozpoznawczo-uderzeniowego klasy HALE (High Altitude Long Endurance) o planowanej maksymalnej masie startowej 4,5 tony, długości 12,3 m, wysokości 4,1 m oraz skrzydłach rozpiętości 20 metrów. Ukraińskie silniki mają mu zapewnić pułap ponad 40 tys. stóp (12 000 m), udźwig 1350 kg ( w tym 900 kg na zewnętrznych podwieszeniach) i możliwość pozostawania w powietrzu przez ponad 24 godziny. Obecnie z takim napędem lata pierwszy prototyp Baykar Akinci, który oblatano w grudniu ubiegłego roku. Maszyna ma przenosić bogate uzbrojenie w tym pociski i bomby kierowane oraz pociski manewrujące Roketsan SOM  (turk.: Satha Atılan Orta lub ang. Stand Off Missile) o zasięgu 250 km.

Dostawy silników w liczbie kilkuset egzemplarzy zaplanowano na lata 2021-2030, gdy maszyny będą dostarczane tureckim siłom zbrojnym. Oprócz silników AI-450, spółka Iwczenko-Progress ma w tym czasie dostarczyć również silniki odrzutowe AL-25TLT, które stanowić będą napęd całkowicie nowej konstrukcji.

Bezzałogowiec HALE Baykar Akinci napędzany dwoma silnikami AI-450 podczas pierwszego lotu. Fot. Baykar Defence
Bezzałogowiec HALE Baykar Akinci napędzany dwoma silnikami AI-450 podczas pierwszego lotu. Fot. Baykar Defence

W najbliższej przyszłości planujemy uruchomić projekt ciężkiego, bezzałogowca uderzeniowego o wysokiej manewrowości i prędkości. Jest to ogromny projekt, który Turcja będzie realizować w kooperacji z innymi krajami. Osobiście uważam, że Ukraina będzie ważnym partnerem w tym programie, dzięki swojemu potencjałowi. Już obecnie wspólnie rozwijamy zdolności bezzałogowych maszyn bojowych.

Haluk Bayraktar, Dyrektor wykonawczy Baykar Defence

Nowa maszyna ma być zdolna do atakowania zarówno celów naziemnych jak i powietrznych i charakteryzować się obniżoną sygnaturą radiolokacyjną oraz termiczną. Ze wstępnych projektów zaprezentowanych przez turecką firmę widać, iż projekt jest obecnie na bardzo wczesnym stadium i nie sprecyzowano nawet do końca układu w jakim powstanie. Spółka Baykar Defence planuje w pracach nad tą maszyną współpracować z ukraińskim koncernem Ukroboronprom nie tylko w zakresie napędu, ale też szerszej kooperacji w projektowaniu i produkcji. Jednak kluczowa dla tej maszyny jest możliwość skorzystania z doświadczenia Iwczenko-Progress w zakresie lekkich silników lotniczych. Al-25 przeznaczony jest do maszyn o masie startowej do 4,5 tony i w starszych odmianach jest stosowany m.in. do napędu czeskich samolotów szkolno-bojowych L-39 oraz chińskich maszyn JL-8, K-8J czy małego pasażerskiego samolotu Jak-40. Nowa wersja Al-25TLT ma charakteryzować się niższą masą i zużyciem paliwa przy ciągu ponad 17 kN, co może zapewnić maszynie bezzałogowej bardzo dobre osiągi.

Łącznie na mocy zawartej w sierpniu 2019 roku umowy Iwczenko-Progress ma dostarczyć tureckiemu producentowi bezzałogowców ponad 500 silników napędowych różnych typów, o łącznej wartości przekraczającej 600 mln dolarów. Pojawiły się również doniesienia, jak dotąd nie potwierdzone oficjalnie, że inny ukraiński silnik - turboodrzutowy - może zastąpić francuski Microturbo TRI-40 w napędzie pocisków manewrujących Roketsan SOM o masię 600 kg i zasięgu 250 km. Może to oznaczać, że tureckie silniki KTJ-3200 firmy Kale Ar-Ge, których testy rozpoczęto pod koniec 2018 roku, nie wykazały się dostatecznie dobrymi osiągami lub ich produkcja jest nieopłacalna. Ukraińska firma Iwczenko-Progress mogła zaoferować do napędu tureckich pocisków manewrujących rozwijany ze środków własnych silnik odrzutowy Al-305, który przy podobnych wymiarach i masie ma uzyskiwać wyższy ciąg. Jego produkcja na Ukrainie będzie też tańsza, niż w Turcji. Decyzja o zastosowaniu tej lub innej ukraińskiej jednostki napędowej w SOM oznaczałaby bardzo silne związanie przemysłów obronnych obu krajów.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama