Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Transportowy Atlas dla Stanów Zjednoczonych?

Fot. Ronnie Macdonald/CC-2.0
Fot. Ronnie Macdonald/CC-2.0

”Stany Zjednoczone będą naszym celem, choć oczywiście jeszcze nie dzisiaj” - powiedział dziennikarzom w Monachium Fernando Alonso z Airbus Defence & Space omawiając plany rozwojowe europejskiego koncernu w segmencie maszyn wojskowych. Jednocześnie przedstawiciel firmy zapowiada, że europejskie konsorcjum wyciągnęło wnioski z przegranej w konkursie na powietrzną cysterną dla amerykańskich sił powietrznych. 

Przedstawiciel europejskiego konsorcjum Airbus Military Fernando Alonso przedstawił dziennikarzom zebranym na dorocznym spotkaniu firmy z mediami plany rozwojowe związane z modelem Airbus A400M. Pomimo problemów technicznych, z którymi borykała się ta konstrukcja i które spowodowały opóźnienia w dostawach oraz znacznego wzrostu wydatków Airbusa, koncern optymistycznie patrzy na przyszłość tego projektu. Na razie omawiane okoliczności nie spowodowały ograniczenia bądź anulowania planowanych dostaw Atlasów. W ciągu najbliższych trzydziestu lat firma szacuje natomiast swoje możliwości sprzedażowe na 200 nowych zamówień A400M. 150 maszyn A400M ma trafić do użytkowników do 2024 roku. 

Jednocześnie, jako ważny, przyszłościowy rynek zbytu dla europejskiego transportowca, Fernando Alonso widzi Stany Zjednoczone. Może być to zaskakujące biorąc pod uwagę, że rynek amerykański jest zdominowany przez produkowane w zakładach Lockheed Martin samoloty z rodziny C-130J Hercules, a także mając na uwadze przegraną Airbusa w powtórzonym postępowaniu (pierwsze wygrał europejski koncern) na nowy powietrzny zbiornikowiec dla US Air Force. Jak podkreślają jednak reprezentanci europejskiego koncernu, firma wyciągnęła właściwe wnioski z tej porażki i będzie gotowa do zmierzenia się z amerykańskimi procedurami. "Stany Zjednoczone będą naszym celem choć oczywiście jeszcze nie dzisiaj" - powiedział Fernando Alonso na spotkaniu dla dziennikarzy w Monachium.

W celu zaprezentowania swojej maszyny za wielką wodą firma wyślę niedługo jednego z A400M do Waszyngtonu by pokazać możliwości swojej konstrukcji przedstawicielom US Air Force i decydentom. Biorąc pod uwagę amerykańskie założenia w dziedzinie zamówień dla sektora obronnego A400M, jeśli kiedykolwiek miałby trafić do amerykańskich sił powietrznych musiałby być wytwarzany na terenie Stanów Zjednoczonych. Pod tym względem firma mogłaby potencjalnie wykorzystać zakłady montażowe w Mobile w stanie Alabama, gdzie powstają maszyny pasażerskie A320. 

Airbus może również stanąć do przetargu na kolejną partię powietrznych zbiornikowców dla sił powietrznych USA. W rozstrzygniętym w 2011 roku przetargu zwyciężył konkurencyjny Boeing KC-46, europejski koncern może jednak dążyć do uczestnictwa w kolejnych, przyszłych etapach procesu wymiany floty amerykańskich tankowców powietrznych.

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama