Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Test bojowy dronów-samobójców

Testowany przez Amerykanów dron kamikaze SPIKE FIRELFY izraelskiej firmy Rafael.
Testowany przez Amerykanów dron kamikaze SPIKE FIRELFY izraelskiej firmy Rafael.
Autor. Rafael

Podczas niedawnej operacji przeciwko ugrupowaniom terrorystycznym w Dżeninie, izraelskie siły zbrojne wykorzystały po raz pierwszy miniaturową amunicję krążącą Spike FireFly, opracowaną przez koncern Rafael.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według Ynet News kilka zestawów Spike FireFly zostało wykorzystanych do zniszczenia celów w rejonie obozu dla uchodźców w Dżeninie. Porażono w ten sposób między innymi punkty dowodzenia, w których znajdowała się znaczna liczba przygotowanych ładunków wybuchowych. Zastosowanie dronów pozwoliło na osiągnięcie celów bez konieczności bezpośredniego ataku (szturmu) na te obiekty, dzięki czemu ograniczono straty wobec cywilów. Izraelczycy rozważają też zastosowanie tych dronów do eliminowania pojedynczych terrorystów.

Czytaj też

Spike Firefly to system amunicji krążącej zbudowany specjalnie z myślą o działaniach w terenie zurbanizowanym. Jego niewielkie aparaty latające mają formę długiego na 40 i szerokiego na 8 cm, pionowego kadłuba z wysuwanym prostym podwoziem i podwieszoną u dołu głowicą optoelektroniczną integrującą niechłodzoną kamerę termowizyjną, dzienną, sensory zbliżeniowe i unikatowy system śledzenia zdolny do wykrywania nawet bardzo zwinnych celów.

Reklama

Czytaj też

Napęd stanowią dwa dwułopatowe ciche wirniki współosiowe, napędzane przez dwa silniki elektryczne. Pozwala on na skryte podejście do celu, pozostawanie w zawisie jako punkt obserwacyjny albo niepostrzeżone prowadzenie rozpoznania. W czasie przenoszenia łopaty FireFly'a są złożone, tak że jego podłużny kadłub mieści się w niewielkiej tubie transportowej. Urządzenie działa samodzielnie na podstawie zadanych mu punktów nawigacyjnych. Operator obserwuje obraz z kamery i może na bieżąco wydawać komendy. Małe wymiary pozwalają na działanie w terenie zurbanizowanym, a precyzyjny system celowniczy powstał z wykorzystaniem doświadczeń z budowy przeciwpancernych pocisków kierowanych rodziny Spike.

Indywidualna amunicja krążąca SPIKE FIRELFY prezentowana w Paryżu przez firmę Rafael
Indywidualna amunicja krążąca SPIKE FIRELFY prezentowana w Paryżu przez firmę Rafael
Autor. M.Dura

W założeniu Firefly mogą razić cele na dystansie do kilometra, a czas lotu wynosi 15-20 minut. W zupełności wystarcza to do precyzyjnego rażenia punktowych celów, np. elementów dowodzenia i siły żywej, zwłaszcza w trudnym i pofałdowanym terenie. System został zamówiony dla izraelskiej armii w 2020 roku, a pierwsze zestawy odbyły swój chrzest bojowy w Dżeninie, w rękach operatorów izraelskich sił specjalnych.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (3)

  1. "Pułkownik" Michał

    Wygląda jak XFRONTER od WB Electronic. Z tą różnicą, że Izrael te drony zamówił w swojej firmie, a nasz MON tych dronów w swojej firmie nie zamówił... Moim zdaniem każda drużyna WP powinna mieć przynajmniej jeden taki aparat. Tym bardziej, że nasze XFRONTERY mają wymienna głowice obserwacyjne i bojowe. Kilka drużyn dysponowałoby więc małym rojem zdolnym do precyzyjnych taktycznych uderzeń.

    1. Prezes Polski

      Tylko nie wiadomo, co potrafi to cudo od WB. A i tak jest jeden podstawowy problem, że wszystkimi ich produktami. Są po prostu niewiarygodnie drogie. To są ceny, które może akceptować US Army, ale WP po prostu nie jest w stanie wyposażyć się należycie z powodu drożyzny. I tu jest pies pogrzebany większości naszych zakupów zbrojeniowych. Jak ktoś wydał kasę na r&d i ma dobry produkt, to chce kasę odzyskać i jeszcze zarobić. Nie włączyliśmy się do prac nad f35, kupujemy z półki, za ciężka kasę. Czas na zmianę podejścia. Nawet borsuk, produkt który nieustannie krytykuję, powstał za śmieszne pieniądze, bo płacił budżet. Tak się po prostu nie da. A WB wystarczająco zarabia na swoim software, ich drony należy obejść bokiem i zbudować coś równie dobrego, albo lepszego tyle że tańszego i z pełnymi prawami patentowymi.

  2. Thorgal

    Latające granaty to można tanio i masowo produkować u nas, mam nadzieję że nie będziemy kupować...

    1. "Pułkownik" Michał

      WB Electronic ma już coś podobnego w swej ofercie. Nazywa się X-FRONTER i może działać w roju. Są jednak dwie różnice od izraelskiego. X-Fronter jest wielokrotnego użytku. Poza tym nie jest zamawiany przez MON... natomiast Izrael swoje drony zamawia w rodzimej firmie.

    2. Thorgal

      Ale mi chodzi o latające granaty, kamikaze...Po co rzucać i nadwyrężać sobie ramię? Nie potrzeba drogiej baterii tylko mocny ładunek który doleci dalej niż jesteś w stanie rzucić... Masówka, tania i skuteczna, nieprzekombinowana i nie droga...

  3. Extern.

    Wygląda podobnie do tego drona co lata ma Marsie. Ech to się musiało tak skończyć że w końcu ktoś stworzy samobójczego drona do polowania na pojedynczych ludzi. To jest właśnie taki dron. Strach się bać. Jak toto uzyska autonomię to działania zbrojne zmienią się diametralnie. Wyobraźcie sobie że ktoś wpadnie na pomysł aby upchać toto zamiast bombletów do rakiety przeznaczonej do rozsypywania broni kasetowej i coś takiego się rozscali gdzieś nad domniemanym miejscem gdzie jest jakiś oddział. A potem te bombki w promieniu kilku kilometrów same poszukają swoich celów.. Coś takiego da równie morderczy efekt jak taktyczna broń atomowa z tym że pozabija tylko ludzi a nie zniszczy powierzchniowo obszaru. Może właśnie widzimy narodziny broni która zdetronizuje broń atomową.

Reklama