Szwajcaria: szefowa zbrojeniowego giganta rezygnuje. Chciała wspierać Ukrainę

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Rezygnację Brigitte Beck szeroko komentują szwajcarskie media, w tym RSI NEWS. Była prezes opowiadała się za wsparciem zbrojeniowym Ukrainy z wykorzystaniem sprzętu, który powstał w Szwajcarii lub znajdował się w rękach szwajcarskiego przemysłu.

Brigitte Beck stała za wnioskiem o zgodę na dostawę Ukrainie 96 czołgów Leopard 1A5, które są zmagazynowane we Włoszech i są własnością koncernu RUAG. Prowadzono w tej sprawie zaawansowane negocjacje z Niemcami i Holandią. Szwajcarskie władze odrzuciły jednak wniosek o zgodę na przekazanie ich tym państwom i docelowo Ukrainie, co ostro skrytykował premier Holandii Mark Rutte.

Brigitte Beck sugerowała też, że Niemcy i Hiszpania mogłyby przekazywać produkowany w Szwajcarii sprzęt (armaty przeciwlotnicze 35 mm i amunicję) bez zgody rządu federalnego. Szwajcarskie władze nadal jednak utrzymują swoją politykę powstrzymywania się od dostaw sprzętu, który mógłby zostać przekazany Ukrainie – nawet za pośrednictwem innych państw i nawet jeśli to wyposażenie jest jedynie własnością szwajcarskich firm, a fizycznie nie ma go w Szwajcarii. Tak jest ze wspomnianymi Leopardami 1A5.

RUAG to szwajcarski koncern lotniczo-obronny, który zajmuje się m.in. dostawami komponentów do różnego rodzaju statków powietrznych i systemów kosmicznych. Obecnie większość jego przychodów obejmuje sektor cywilny, w 2021 roku przypadało na niego 964 ze 1,24 mld franków, a w 2022 roku – 825 z 945 mln franków sprzedaży. Widać, że w 2022 roku przychody RUAG w ogóle, a z sektora obronnego w szczególności, zmniejszyły się, a część spółek (te zajmujące się symulatorami, amunicją małokalibrową i wsparciem eksploatacji samolotów wojskowych w Australii) sprzedano.

Dodajmy, że właścicielem RUAG jest Konfederacja Szwajcarska. Rezygnację szefowej koncernu, opowiadającej się za wsparciem Kijowa wbrew polityce rządu, można więc odczytywać jako sygnał, że Szwajcaria nie będzie zainteresowana dostawami broni dla Ukrainy, nawet z "pośrednikami". Dzieje się tak pomimo, że naciskają na nią także tradycyjni partnerzy w łańcuchach dostaw zbrojeniówki, jak choćby Niemcy. Szwajcaria może jednak utracić część zbrojeniowego „tortu", bo pewne kroki w zakresie uniezależniania zostały już podjęte, jak uruchomienie produkcji amunicji do armat 35 mm używanych w Gepardach w Niemczech.

Z drugiej strony, na Ukrainie są wykorzystywane systemy uzbrojenia innych producentów których komponenty powstają z udziałem Szwajcarii, jak choćby NLAW. Całkowite odcięcie Szwajcarii od zachodnioeuropejskiej zbrojeniówki jest więc mało prawdopodobne, choć postawa władz wobec wsparcia Ukrainy nie jest dla niej korzystna. Ale przede wszystkim traci na niej – płacąc krwią żołnierzy i cywilów – sam Kijów.